Z pewnością każdy przeminie. Jest to spowodowane naszą biologiczną ułomnością – starzeniem się. Z biegiem lat nasz organizm staje się schorowany oraz coraz wolniejszy i słabszy. Proces ten można, rzecz jasna, spowolnić dzięki dbaniu o formę, np. poprzez ćwiczenia lub zdrową dietę, jednakże „memento mori", bo koniec jest nieuchronny. Z tego powodu wielu autorów filmów czy książek snuje przewidywania, jakby to było, gdyby cyborgizacja czy też pełne „zrobocenie" doszły do skutku. Podobną wizję roztacza w swej książce Jacek Dukaj. Jakie są plusy i minusy włożenia naszych umysłów do mechów?
Fala neutronowa przemierzyła Ziemię, niszcząc wszelkie żywe komórki. Wiele osób zdążyło wykorzystać futurystyczny sprzęt komputerowy do przeniesienia swego jestestwa do sieci, tuż przed nadejściem śmierci. Ich nienaruszone umysły wyjęto z ludzkiej powłoki, lecz spora część zginęła. Tak pokrótce wygląda fabuła „Starości aksolotla", w której rozwiązano już pierwszy problem – przeludnienia.
Jak mogłoby do niego dojść? Załóżmy, że nic o tak potężnej sile nie eksplodowało, a ludzie znaleźli sposób na przejście do mechanicznych ciał. To zapewniło im nieśmiertelność, a nowych wciąż by przybywało. Okrutna prawda jest taka, że odejście na wieki miliardów ludzi pomogło ocalałym. Więcej miejsca, więcej surowców, więcej mechów.
Plusem włożenia umysłu do mecha jest także brak konieczności snu. Śmiertelnicy oddają się w objęcia Morfeusza, gdyż ich ciało musi wypocząć – ten mankament wyeliminowano. Niewyczerpalne siły witalne również brzmią świetnie. Obecnie wysiłek nas męczy, natomiast w przypadku przedstawionym przez polskiego pisarza w grę wchodzi jedynie eksploatacja sprzętu. Na szczęście ludzi przeżyło niewielu, a robotów do wykorzystania jest dużo.
Obraz stworzony przez Jacka Dukaja wygląda ciekawie oraz brzmi obiecująco, ale wszystko ma swoją cenę. Obecnie, biorąc pod uwagę biologiczne następstwa, zdajemy sobie sprawę ze swej kruchości, a co za tym idzie mocniej trzymamy się życia, ciesząc się nim. Protagoniści „Starości aksolotla" cierpią z powodu braku cielesności. Niemożność choćby napicia się z przyjaciółmi wywołuje tak kuriozalne sceny, jak np. trójka robotów, siedząca przy stoliku i trzymająca kieliszki w swych chwytakach. Pojawia się nawet tęsknota za snem. Teraz wolelibyśmy poświęcić czas przytulania się do poduszki na coś innego, jednak w obliczu braku zmęczenia, wielu bohaterów opowiadania wolało stworzyć aplikację do spania, zamiast efektywnie wykorzystać te chwile.
Podczas czytania książki science-fiction może nasunąć się sporo refleksji. Przeniesienie umysłu do mecha daje mnóstwo możliwości, jednak ludzkie przyzwyczajenia są tak silne, że ciężko je przezwyciężyć. Niejedna osoba stwierdziłaby, iż to wspaniała wizja, gdyż można czytać dwadzieścia cztery godziny na dobę, ale pisarz w swym dziele ostrzega przed takim rozwiązaniem. Chyba po raz pierwszy po zapoznaniu się z opowiadaniem przyjdzie nam docenić zmęczenie.
Ilustracje pochodzą z e-booka "Starość aksolotla" Jacka Dukaja. Ich autorem jest Marcin Panasiuk.