1. "Miejsce egzekucji" Val McDermid
Akcja powieści dzieje się w latach 60. XX w. w niewielkiej wiosce, leżącej w małej dolinie i odciętej od reszty świata, gdzie od pokoleń wszystko załatwiano w obrębie społeczności i nie dopuszczano do niej obcych. Pewnego dnia znika w niej 13-letnia dziewczynka. Poszukiwania nie dają spodziewanego rezultatu, ale prowadzący sprawę młody inspektor nie zamierza się poddać. To jego pierwsza tak duża sprawa, a jego sytuacja rodzinna sprawia, że rozwiązanie zniknięcia ślicznej nastolatki staje się dla śledczego sprawą symboliczną i honorową.
Powieść ma cztery główne zalety. Po pierwsze, miejsce akcji jest bardzo dobrze przemyślane i samo w sobie potęguje aurę tajemniczości i grozy. Po drugie, świetnym pomysłem było cofnięcie akcji o kilkadziesiąt lat. Dodatkowo, autorce udało się niezwykle trafnie oddać atmosferę lat 60., poczynając od sposobu pracy policji i ich współpracy z mediami, a na aspektach codziennego życia kończąc. Po trzecie, dostajemy świetnie wykreowanych, nieszablonowych bohaterów. I wreszcie to co najważniejsze – sam pomysł na intrygę i sposób jej poprowadzenia. O porwaniach pisano już wiele, o morderstwach także. A jednak okazuje się, że można nadal w stu procentach przykuć uwagę czytelnika, który ma za sobą setki kryminałów i teoretycznie zna większość używanych przez autorów zagrywek i chwytów.
2. “Dziewczyna we mgle” Donato Carrisi
W niewielkim, górskim miasteczku ginie szesnastoletnia dziewczyna. Na miejsce przybywa agent specjalny Vogel, który nie ma wątpliwości – Anna Lou została porwana i najprawdopodobniej zamordowana. By schwytać sprawcę Vogel nie cofa się przed niczym, a oprócz aresztowania winnego zależy mu jeszcze na jednym – stworzeniu medialnego show, w którym to jego gwiazda będzie lśniła najmocniejszym blaskiem.
Dużym atutem książki jest klimat małego, odciętego od reszty świata miasteczka, w którym wszyscy się znają, a jednocześnie mają swoje tajemnice. Osoba z zewnątrz niemal na zawsze pozostaje w takim środowisku obca, nawet jeśli sama uważa inaczej. Mamy tu do czynienia ze świetnie skrojoną, nieszablonową postacią śledczego. Aż do samego końca jego prawdziwe intencje nie są łatwe do rozszyfrowania. Czy na pierwszym miejscu stawia show, czy też naprawdę zależy mu na pochwyceniu sprawcy? Czy liczy się dla niego tylko zamknięcie sprawy, czy ukaranie właściwego człowieka? Kiedy jest się już pewnym, że agent specjalny nie ma przed nami tajemnic, mężczyzna pokazuje nową twarz i nic nie jest takie oczywiste.
3. "Istota zła" Luca D'Andrea
Jeremiasz Salinger, amerykański filmowiec dokumentalista, przeprowadza się z rodziną do niewielkiej, rodzinnej wioski jego żony, położonej we włoskich Dolomitach. Zamierza nakręcić film o pracy lokalnych ratowników górskich. Niestety, wyprawa, w której towarzyszy jednej z ekip, kończy się tragicznie – giną wszyscy z wyjątkiem Salingera, który wychodzi z wypadku cały fizycznie, ale z poharataną psychiką i obłędnym strachem przed czającą się w górach Bestią, w której istnienie uwierzył, gdy czekał na ratunek w pogrążonej w ciemności grocie.
W trakcie rekonwalescencji Jeremiasz trafia na trop niewyjaśnionego morderstwa sprzed trzydziestu lat. W owianej złą sławą wąwozie Bletterbach doszło wówczas do prawdziwej rzezi, a jej sprawcy nigdy nie schwytano. Rozwikłanie tej tajemnicy staje się obsesją mężczyzny, który prowadzi prywatne śledztwo nie zwracając uwagi na coraz większą wrogość lokalnych mieszkańców.
Atmosfera tajemnicy i niepokoju oraz sceneria powieści są jej największymi zaletami. Urocza, zaśnieżona wioska położona u podnóża gór zdaje się idealnym miejscem dla turystów szukających spokoju bądź wyzwań na wysokogórskich szlakach. Nie da się jednak nie dostrzec, że takie niewielkie, przez lata odseparowane od reszty świata miejsca rządzą się swoimi prawami, a ich mieszkańcy bardzo wyraźnie dzielą ludzi na „swoich” i „obcych”. I nie mają tu większego znaczenia intencje osoby z zewnątrz, nigdy nie będzie ona dopuszczona do pewnych spraw, a jeśli złamie miejscowe reguły, jej los zdaje się przesądzony.
4. "Blackout" Marc Elsberg
Gdy po raz pierwszy gasną światła, zostaje to uznane za tymczasową niedogodność, która minie w ciągu kilka godzin. Jednak kiedy coraz większe obszary Europy zostają odłączone od prądu, a elektrownie jedna po drugiej przestają działaś, sytuacja z godziny na godzinę staje się coraz bardziej niepokojąca. Zwłaszcza, że nikt nie ma bladego pojęcia, dlaczego tak się dzieje. Rozpoczyna się wyścig z czasem, każdy kolejny dzień bez prądu coraz bardziej pogłębia kryzys i szerzącą się anarchię.
Choć nie jest to wygodne stwierdzenie, staliśmy się niewolnikami postępu. Nasze codzienne życie jest tak zależne od elektryczności, że w chwili, gdy zostalibyśmy od niej odcięci, najprawdopodobniej nastąpiłby koniec naszej cywilizacji. Elsberg przedstawia wprawdzie fikcyjny scenariusz, ale można w nim dostrzec zatrważające prawdopodobieństwo; gdyby doszło do awarii prądu na tak masową skalę, wszystko mogłoby potoczyć się właśnie w taki sposób.
5. "Wiedźmie drzewo" Tana French
Toby Hennessy zawsze uważał się za szczęściarza. Zawsze był lubiany i popularny, wszystko uchodziło mu na sucho. Do czasu. Pewnej nocy Toby zostaje brutalnie pobity we własnym mieszkaniu, a po tygodniach rekonwalescencji nadal ma dziury w pamięci. Na czas powrotu do zdrowia mężczyzna przeprowadza się do domu stryja, w którym wspólnie z dwojgiem kuzynów spędzał wakacje jako dziecko i nastolatek. Zmiana dobrze mu robi, ale również do czasu – w pniu jednego drzew w ogrodzie zostaje znaleziony szkielet człowieka. Skąd się tam wziął? Kim był i kto go zamordował?
Ten pozornie zwykły thriller poruszają znacznie więcej problemów niż kryminalna intryga i tropienie zabójcy, co zresztą samo w sobie także jest wciągające. Już od pierwszych stron wiadomo, że nie możemy być do końca pewni tego, co widzimy oczami głównego bohatera-narratora. Toby nie tylko sam przyznaje, że nie pamięta wszystkiego, ale też po jego relacjach możemy się zorientować, że czasem reaguje przesadnie i nieadekwatnie do sytuacji. Czy oznacza to podświadome poczucie winy? A może celowe wodzenie czytelnika za noc?
6. "Kasztanowy ludzik" Soren Sveistrup
Kopenhagą wstrząsa seria brutalnych morderstw. Zabójca jest nie tylko bestialsko okrutny, ale i nieuchwytny, nie pozostawiając po sobie żadnych śladów. Żadnych, z wyjątkiem jednego – kasztanowego ludzika. Niepozorna figurka to jego podpis, ale też element gry, jaką prowadzi z ofiarami. Co łączy ze sobą zamordowane kobiety? Jaki związek mają zabójstwa z porwaną rok wcześniej córką popularnej pani minister?
Główne atuty powieści to mocny, trzymający w napięciu klimat, wyczuwalny już od pierwszych stron, oraz zaskakująca intryga. Często bywa tak, że czytelnik może zorientować się w tożsamości mordercy znacznie wcześniej niż czynią to prowadzący śledztwo bohaterowie. Tym razem zupełnie nie udało mi się wytypować winnego.
7. "Osada" Camilla Sten
Przed sześćdziesięciu laty wszyscy mieszkańcy niewielkiego, otoczonego lasami miasteczka po prostu zniknęli. W opuszczonym miasteczku odnaleziono jedynie zmasakrowane zwłoki kobiety i... płaczącego noworodka. Co takiego wydarzyło się w Silvertjärn?
Czasy współczesne. Do miasteczka wyrusza kilkuosobowa ekipa, która ma nakręcić film na temat wydarzeń w Silvertjärn. Już od pierwszego dnia ekipie towarzyszy poczucie niepokoju i wrażenie, że są przez kogoś obserwowani. Czy to jedynie wymysły wyobraźni, czy kryje się tu więcej tajemnic niż można by przypuszczać?
Wątek współczesny jest przeplatany licznymi retrospekcjami, w których możemy obserwować miasteczko sprzed lat. Widzimy jego mieszkańców, pogrążających się coraz bardziej w stagnacji i melancholii po zamknięciu kopalni, głównego źródła pracy i utrzymania większości żyjących tu rodzin. Widzimy także, jak sytuację tę zaczyna ktoś wykorzystywać. Kto? Przekonajcie się sami.
8. "Idealne dziecko" Lucinda Berry
Christopher i Hannah mają niemal wszystko, czego potrzeba do szczęścia - kochają się, są dobrze sytuowani i mają duży dom. Brakuje im jedynie dziecka. Pewnego dnia do szpitala, w którym oboje pracują, trafia sześcioletnia Janie. Dziewczynka została znaleziona, kiedy samotnie błąkała się po parkingu. Jest niedożywiona, a jej ciało nosi ślady licznych złamań, z których niektóre ewidentnie nigdy nie były prawidłowo leczone. Janie ma zostać przekazana rodzinie zastępczej. Chris i Hannah postanawiają zaopiekować się nią, wierząc, że będą mogli zapewnić jej najlepsze warunki i pomóc pokonać zespół dziecka maltretowanego. Są przygotowani na ciężką pracę, ale nie mają świadomości, że urocza Janie sprawi im istne piekło na ziemi.
Jest to jedna z tych książek, które wciągają już od samego początku, ale jednocześnie ich lektura bywa trudna i wywołuje skrajne emocje. Przemoc wobec dzieci, zwłaszcza tych maleńkich, to coś, obok czego normalny człowiek nigdy nie przejdzie obojętnie. Walka o powrót do normalności tak skrzywdzonego małego człowieka jest nieskończenie trudna, czasem mimo całego włożonego w nią wysiłku, nie przynosi efektów. Niektórzy dość naiwnie uważają, że dziecku, któremu zgotowano piekło, wystarczy dać miłość i czas, aby mogło na nowo zaufać ludziom i pozbyć się traumy. To nigdy nie jest takie proste.
To jednak nie wszystko. Powieść kryje w sobie drugie dno, a autorka jeszcze inną kwestię i stawia pytanie, czy dziecko może stać się potworem. Co robić w sytuacji, gdy staje się zagrożeniem nie tyle dla siebie, co całego otoczenia? Czy to jedynie próby odreagowania i zwrócenia na siebie uwagi, czy wyrachowana manipulacja, zwiastująca znacznie głębszy problem?
9. "Cięcie" Veit Etzold
Pewnego dnia policja w Berlinie otrzymuje płytę CD, na której znajduje się krótki film przedstawiający brutalne morderstwo młodej dziewczyny. Gdy śledczy odnajdują mieszkanie ofiary, okazuje się, że Jasmin nie żyje już od… ośmiu miesięcy. Jak to możliwe, by nikt - ani rodzina, ani przyjaciele - nie zauważył jej zniknięcia? Rozwiązanie jest tyleż proste, co makabryczne – przez cały ten czas morderca aktualizował jej profil na FB, przekonując wszystkich, że Jasmin udała się w daleką podróż. A to dopiero pierwsza odnaleziona ofiara.
Powieść szokuje już od pierwszych stron – brutalnością, makabrą, przekraczaniem granic. Autor porusza kontrowersyjne tematy – pedofilię, nekrofilię, tortury, brutalny, wyuzdany seks. I nie prześlizguje się po nich, o nie, wręcz przeciwnie, drąży je, wyciąga na światło sprawy, o istnieniu których wielu wolałoby nie wiedzieć. W świecie, w którym niewiele już szokuje, Etzold wyznacza nowe granice.
10. "W ofierze Molochowi" Åsa Larsson
W niewielkim miasteczku na północy Szwecji zostaje w bestialski sposób zamordowana starsza kobieta, a jej siedmioletni wnuk w stanie głębokiego szoku zostaje odnaleziony w lesie niedaleko domu. Wkrótce okazuje się, że mały Markus nadal jest w niebezpieczeństwie. Wszystko wskazuje także na to, że nad rodziną chłopca ciąży fatum – seria tragicznych wypadków sięga kilka pokoleń wstecz. W jaki sposób brutalne morderstwo jego praprababki popełnione na początku dwudziestego wieku wiąże się z losem siedmiolatka?
Akcja powieści przenosi nas do mroźnej i nieprzystępnej Kiruny, gdzie życie toczy się swoim własnym rytmem, a każdy każdego zna. Autorce udało się świetnie oddać ponury klimat mieściny, gdzie obcy traktowani są wrogo, a każda rodzina skrywa swoje tajemnice. Dotyczy to zarówno wątku współczesnego, jak i tego sprzed kilkudziesięciu lat. Obydwie historie zgrabnie się ze sobą przeplatają i jednakowo przykuwają uwagę czytelnika. Akcja toczy się powoli, niespiesznie wprowadzając nas coraz głębiej w meandry historii o ludzkich namiętnościach i tkwiącym w każdym człowieku pierwiastku zła.