listopad 24, 2024

Recenzje patronatów Secretum

Wiedźmy z Kijowa. Miecz i krzyż
Legendy i latte
Vamps. Świeża krew
Our Violent Ends. Burzliwe zakończenia
Grzechy ojców
Mroczne umysły
Extasia
World of Warcrarf: Dzień smoka
Spirit Animals. Księga Shane’a
piątek, 18 listopad 2016 09:09

Antymir. Wstęga - pod patronatem Wyróżniony

By 
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Już 23 listopada nakładem wydawnictwa Fabryka Słów oraz pod patronatem Secretum ukaże się najnowsza książka Andrieja Lewickiego "Antymir. Wstęga". Jest to pierwsza część kilkutomowej opowieści. Bohaterowie Chemik i Garsteczka znowu wkraczają do zony. To Lewicki wprowadził dwójkę niesamowitych bohaterów w uniwersum STALKER.

Pistolet tkwił w kaburze, w ręku świeciła jasno latarka. Garsteczka przekręcił kołowrót na zamku włazu technicznego i ostrożnie wyszedł na wąski, długi balkonik galerii strzeleckiej.

Było przejmująco chłodno i ciemno – bądź co bądź koniec września, wiał mokry wiatr. Garsteczka zadrżał i zapiął bluzę pod samą szyję. Z żelbetowego balkoniku widać było panoramę Sektora, niebo zaciągnięte było chmurami; na górze ciemność, na dole ciemność. Chociaż, jeśli się przyjrzeć, to widać było kilka drżących ogników, bliżej i dalej… i jakieś migotanie po lewej.

Co to mogło być? Nie miał pojęcia. Jego uczucia wobec Sektora były ambiwalentne – Ziemia Utracona zarazem fascynowała go i przerażała. Nie mówiąc już o jej mieszkańcach… Lepiej omijać nieznane z daleka.

Zatrzymał się za gniazdem potężnej wieżyczki karabinu maszynowego. Długaśna, gruba lufa wukaemu patrzyła się w dal. System Wielkokalibrowych Interceptorów Ruchu – tak brzmiała oficjalna nazwa broni, zaprojektowanej specjalnie na zamówienie dowództwa Kompleksu. No cóż, przynajmniej nazwę ładną ktoś wymyślił. Za takie pieniądze można się było spodziewać.

Potwory były trzy, mieszkały na dwóch końcach galerii i w jej centrum, siedząc w swoich stalowych budach. Wieżyczki na pełnej hydraulice, kilkanaście czujników ruchu i kamery na podczerwień, wszystko sparowane z komputerem w centrum dowodzenia i zasilanie z kilkusetnabojowych bębnów.