listopad 25, 2024

Rezultaty wyszukiwania dla: J.

WIELKA, RADOSNA PREMIERA
najnowszej książki z fantastycznego, pierwszowojennego cyklu Michała Gołkowskiego!

Fabryka Słów oraz Muzeum Techniki Wojskowej zapraszają na premierę najnowszej książki Michała Gołkowskiego - pisarza wyjątkowego!

Stalowe Szczury. Otto
PREMIERA 25 stycznia, godz. 18:00
Muzeum Techniki Wojskowej
ul. Powsińska 13, Warszawa

czwartek, 24 styczeń 2019 08:33

Zapowiedzi Wydawnictwa Lacerta na 2019 rok.

Oto zapowiedzi Lacerty na 2019 rok!

  • Azul: Witraże Sintry - kolejna odsłona Azula, naszego hitu z 2018 roku ;) Tym razem układamy witraże! Premiera: pierwszy kwartał 2019
  • Patchwork Doodle - wykreślana wersja Patchworka! W którą zagramy już nie tylko we dwoje. O dokładnej dacie premiery już niedługo. 
  • Blackout: Hongkong - nowy tytuł od Alexandra Pfistera, tym razem staramy się zarządzać chaosem w mieście pozbawionym energii elektrycznej. O dokładnej dacie premiery już niedługo.
  • Wysokie Napięcie: Wersja Doładowana - skoro będziemy mieć awarię prądu to wypada żebyśmy zadbali o dostawy energii ⚡️O dokładnej dacie premiery już niedługo.
Dział: Bez prądu
czwartek, 24 styczeń 2019 08:20

Robert J. Szmidt - spotkanie autorskie

Wraz z Wydawnictwem insignis zapraszamy na spotkanie autorskie z Robertem J. Szmidtem, które odbędzie się 26 stycznia, w sobotę, w Empik Renoma we Wrocławiu w godzinach 16:00-18:00.

Śledźcie wydarzenia na Facebooku.

30 stycznia ukaże się tom 2 Szczurów Wrocławia - "Kraty". TUTAJ możecie przeczytać naszą recenzję powieści.

środa, 23 styczeń 2019 16:21

Prawda o sprawie Harry'ego Queberta

Historia na pozór banalna. Romans dorosłego faceta i nastolatki, nastolatka ginie, zaś trzydzieści lat później jej zwłoki zostają odnalezione na posesji jej dawnego ukochanego. Wszystkiemu dodaje smaczku fakt, iż Harry to światowej sławy pisarz.

Początkowo opowieść zdaje się wręcz naiwna. Otóż na ratunek przyjacielowi rusza Marcus Goldmann - autor jednego książkowego hitu, aktualnie w wielomiesięcznej niemocy twórczej. Mamy tu klasyczny schemat: liczne tajemnice, niechętny detektywowi amatorowi policjant, sekrety, niedomówienia, kłamstwa. I gdy już czytelnikowi się wydaje, że wie wszystko, następuje zwrot akcji. A potem kolejny. I następny. Aż w końcu nie pozostaje nic innego, jak przetrzeć oczy ze zdumienia po finale.

Powieść prowadzona jest dwutorowo - w czasach współczesnych, kiedy toczy się bój o dobre imię tytułowego Harry’ego Queberta, oraz jako retrospekcja zdarzeń, gdy Nola żyła. I chociaż sam wątek romansu jest dość naiwny, to stopniowe dozowanie napięcia, kolejne pojawiające się wątki sprawiają, że i tak książki odłożyć nie sposób. Autor wspaniale przedstawia zależności rządzące małomiasteczkową społecznością, aspiracje zwykłych ludzi do świata tych, których uważają za “wielkich”. I, co znamienne, właśnie opisy tych międzyludzkich relacji są, w mojej ocenie, największym atutem opowieści.

Czy jest to książka, do której będę wracać po latach? Nie sądzę. Czy zmarnowałam czas na jej czytanie? Absolutnie nie. To po prostu jedna z tych pozycji, które można przeczytać. A potem obejrzeć nakręcony na jej podstawie serial.

Dział: Książki
niedziela, 20 styczeń 2019 16:07

Szczury Wrocławia. Kraty

Wrocław jeszcze nigdy nie był wystawiony na tak ogromne niebezpieczeństwo; mimo że nie minęło wiele czasu, od kiedy granice miasta opuścili ostatni najeźdźcy. Teraz wrocławianie muszą zmierzyć się z czymś o wiele gorszym... i nie dającym się zabić. Rok 1963 miał dać ludności odetchnąć, a jest coraz gorzej. Pierwsze doniesienia o epidemii czarnej ospy obudziły panikę w sercach wielu, zaś część ludności musiała zostać poddana przymusowej kwarantannie. A jednak najgorsze miało dopiero nadejść. Hordy nieumarłych zalegają miasto, zabijając wszystko, co żywe. Ofiary zombie, nawet jeżeli okrutnie pokaleczone, wkrótce dołączają do swoich oprawców w śmiertelnym tańcu, krocząc powoli kolejnymi uliczkami. Nie imają się ich kule, z żyjącymi trupami nie poradzi sobie nawet siekiera, maczeta czy inny, ostry sprzęt. 

Okrutny, znajdujący się obecnie na terenie własnego więzienia, ma nie lada zagwozdkę- wypuścić osadzonych wprost w ramiona zombie i sprowadzić bliskich wszystkich kolegów za więzienne mury, czy może jednak spróbować żyć tuż obok złoczyńców, wykorzystując ich do pomocy w walce z nieumarłymi. Mężczyzna zdaje sobie jednak sprawę z tego, że wśród "pomieszkujących" w więzieniu oprychów znajduje się grupa równie niebezpiecznych jak zombie potworów. Postanawia więc zamknąć ich w kilku więźniarkach (samochodach transportujących osadzonych) i pozostawić na Dworcu Głównym. Plan Okrutnego prawie wypalił... usunął tych złych, przyjmując dobrych. Nie zdawał sobie jednak sprawy z tego, że tak sprytny morderca (i kanibal w jednym) jak Fabian Sprycha stworzy swój własny plan. Plan, w którym po uwolnieniu się z tymczasowej pułapki nie będzie miejsca na litość, nie ważne- żyjących czy chodzących trupów.

Niespełna rok temu miałam okazję zapoznać się z pierwszym tomem Szczurów Wrocławia. Trafiłam na tę książkę zupełnym przypadkiem, podczas przekopywania promocyjnych koszy w jednym z większych supermarketów. A że horror należy do moich ulubionych gatunków, nie zastanawiałam się długo. Po lekturze poprzednika miałam nadzieję, że uda mi się gdzieś dorwać tom kolejny. Ale czas mijał, w zapowiedziach wydawnictwa jakoś go nie widziałam... więc zapomniałam. A tu taka niespodzianka!

Czy temat zombie może się... przejeść? W końcu w ostatnich latach ów wątek dosyć często przewija się zarówno w literaturze, jak i filmie. Dotychczas każda książka o nieumarłych na jaką trafiłam, różniła się od następców zaledwie kilkoma prostymi szczegółami- miejscem akcji oraz czasem akcji (zazwyczaj bieżące lata), bohaterami oraz drobnymi detalami odnośnie cech charakterystycznych dla zombie. A pan Robert J. Szmidt poszedł w nieco inną stronę: nie dość, że akcja toczy się w roku 1963, gdzie technologia nie ma na razie czasu na rozwój (nie zapominajmy, miasta dopiero co powoli podnosiły głowy po wojnie!), to wyposażył swoich zmarłych- niezmarłych bohaterów w... nieśmiertelność. O ile w innych produkcjach zombiaka można było zabić celnym strzałem w głowę, o tyle w Szczurach Wrocławia nie pomaga ani kulka, ani nawet odcięcie wspomnianej części ciała od właściciela. Jak więc TO zabić? Otóż... nie wiadomo. Jeszcze. Miejmy nadzieję, że to kwestia czasu.

Książka ma ponad sześćset stron czystej przyjemności dla fana zarówno horrorów, jak i żywych trupów. To prawda, w wydaniu autora są one odrobinę ciamajdowate, ale nadrabiają innymi aspektami. Przy tej lekturze po prostu nie można się nudzić, szczególnie, że akcja została rozdzielona na trzy zespoły- grupę Okrutnego, ukrytą za więziennymi murami, gang morderców, który sieje postrach wszędzie tam, gdzie się pojawi, a także grupę Biedrzyckiego, planującego oczyścić i zasiedlić Wielką Wyspę ocalałymi, a jednocześnie (przy pomocy doktora Arendzikowskiego) prowadzącego badania nad nieumarłymi.

Tom drugi skończył się w takim momencie, że wręcz umieram z ciekawości, jak autor rozstrzygnie sprawę nieśmiertelności zombie. Mam cichutką nadzieję, że pan Robert J. Szmidt nie da nam długo czekać na trzeci tom.

Dział: Książki
środa, 16 styczeń 2019 07:08

Hawkeye kontra Deadpool

Wydawnictwo Egmont, po tym, jak zakończyło serie komiksowe z przygodami Hawkeya (autorstwa Matta Fractiona) oraz Deadpoola (autorstwa Briana Posehna), uraczyło fanów wydaniem crossovera obu serii. Jednotomowy album „Hawkeye kontra Deadpool” jest zbiorem pięciu zeszytów. Tytuł sugeruje nam, iż fabuła oparta będzie na konflikcie dwóch jakże odmiennych bohaterów. Nic bardziej mylnego. Zacznijmy jednak od początku.

31 października, czyli Halloween to chyba obok Dnia Niepodległości jeden z najhuczniej obchodzonych dni w Stanach Zjednoczonych. Tego dnia również zaczyna się nasza opowieść. Po ulicach Brooklynu biegają dzieci przebrane za różne straszne postacie z horrorów. Wszyscy wiedzą, iż w tej okolicy, w jednej z kamienic mieszka jeden z członków Avengers - Hawkeye. W ten dzień o bohaterze krążą dodatkowo legendy, iż wszystkich małych potworów co rok obdarowuje on sporą ilością słodyczy. Z tego powodu do drzwi Sokolego Oka puka nie kto inny jak Wade Wilson (przebrany za jednego z członków Pogromców Duchów) wraz ze swoją córką i przyjaciółmi. Krótka wymiana zdań między bohaterami nie wskazuje jeszcze, iż już niedługo los połączy ich na znacznie dłużej. Mianowicie zaraz po odwiedzinach Najemnika do drzwi Clinta puka tajemniczy chłopak szukający pomocy. Barton jednak gniewnie odmawia nieznajomemu, myśląc, iż to kolejne roszczeniowe dziecko pragnące słodyczy. Nie mija kilka minut, a tajemniczy młodzieniec ginie zastrzelony na ulicy przez osobnika przebranego za Daredevila.hawkeye vs deadpool 2p

Hawkeye targany wyrzutami sumienia, iż nie pomógł wcześniej młodzieńcowi, postanawia zająć się tym zagadkowym morderstwem. W śledztwie, mimo sprzeciwu Bartona, postanawia uczestniczyć Deadpool. Na horyzoncie objawia się poważna intryga, w którą zamieszana jest Czarna Kotka. Przeciwniczka Spider-Mana postanawia zdobyć listę wszystkich aktywnych agentów S.H.I.E.L.D., a pomóc w tym mają jej poprzebierani za superbohaterów złoczyńcy. W ten oto sposób dwóch kompletnie różnych bohaterów łączy wspólne zadanie. To od nich będzie zależało, czy światło dzienne ujrzą tajne, prywatne dane agentów.

Jak wspomniałem na początku, tytuł tej krótkiej serii wskazuje nam, iż fabuła będzie opierała się na konflikcie między głównymi bohaterami. Dodatkowo okładka wydania zbiorczego, jak również okładki poszczególnych zeszytów, mylnie podkreślają jeszcze widowiskowość ich pojedynków. Muszę jednak zawieźć tych, którzy liczyli na takie rozwinięcie akcji. Hawkeye i Deadpool tworzą duet, w którym uzupełniają się nawzajem w pojedynkach przeciw wspólnemu wrogowi. Dodatkowo w poczynaniach wspiera ich przyjaciółka Bartona, Kate Bishop – druga Hawkeye.

Największym plusem komiksu jest humor, który praktycznie nie schodzi z jego kart. Połączenie dwóch tak różnych bohaterów, którzy są jak ogień i woda wywołuję lawinę różnych przekomicznych sytuacji. Dialogi pomiędzy postaciami zostały świetnie rozpisane. Nie brakuje w nich wzajemnych docinek i uszczypliwości. Gdy jeden pozuje na stanowczego i poważnego, drugi popisuje się absurdalnym wręcz poczuciem humoru i wszystko obraca w żart. Stopniowo jesteśmy świadkami, jak maleje wzajemna niechęć, a pojawia się zaufanie. Jednak można odnieść wrażenie, że postać Deadpoola gra drugie skrzypce. W większości fabuła skupia się na Clincie, a Wade jest jakby uzupełnieniem i tłem dla tej postaci. W niczym to jednak nie umniejsza komiksowy i fani Wilsona na pewno będą zadowoleni. Bardzo fajnie została przestawiona również relacja między Kate a Deadpoolem, którzy bardzo szybko zostają kumplami.

Ciekawie została rozpisana postać antagonistki. Felicia Hardy, czyli Czarna Kotka to przypomnijmy była dziewczyna Spider-Mana, a potem jego przeciwniczka. Tutaj ukazana jest jako bezwzględna szefowa swojej przestępczej grupy, która po trupach dąży do celu i zrealizowania swojego misternego planu.

Autorzy, scenarzysta Gerry Duggan, jak również rysownicy Matteo Lolli i Jacopo Camagni, z dużym powodzeniem oddali styl postaci nawiązując do ich osobnych serii komiksowych. Szczególnie fajne są odwołania do komiksów Fractiona, m.in. do prowadzenia fabuły oczami psa czy miganych dialogów (Hawkeye nadal jest głuchy). Graficznie zaś widać nawiązania do oryginalnego stylu Davida Aji, który charakteryzują wyraziste kontury oraz surowa i gruba kreska.

Podsumowując „Hawkeye kontra Deadpool” to udany crossover bohaterów z zupełnie dwóch innych światów i jakby rzeczywistości. W końcu, kiedy Clint Burton zajmował się sąsiedzkimi problemami, czy walczył ze wschodnioeuropejską mafią, to Wade Wilson w tym samym czasie starł się z Draculą, mieszkał z duchem Bena Franklina czy zmagał się z zombie-prezydentami. Autorom jednak udało się znaleźć wspólny mianownik. Skupili się przede wszystkim na relacjach między bohaterami. Ich eksperyment udał się i otrzymaliśmy komiks przesiąknięty humorem i akcją. Komiks, który można polecić fanom obydwu postaci.

Dział: Komiksy
poniedziałek, 14 styczeń 2019 15:52

Więź. Trylogia Mocy i Szału - zapowiedź

Pełna pasji opowieść o mocy i szale, o miłości silniejszej niż czas.

Korzystając z ferii zimowych, Alicja, warszawska maturzystka, postanawia wybrać się w Bieszczady, jednak zupełnie nie spodziewa się dramatycznej zmiany pogody i przez swoją lekkomyślność ulega poważnemu wypadkowi. Zostaje szczęśliwie uratowana przez mieszkającego samotnie w okolicy Wiktora, mającego za towarzysza jedynie wielkiego, szarego wilczarza.

Uwięzieni w wielodniowej śnieżycy Alicja i Wiktor zaczynają zbliżać się do siebie i zauważać, że choć wydają się pochodzić z kompletnie różnych światów, to jednak łączy ich o wiele więcej, niż którekolwiek z nich mogło przypuszczać. I chociaż zaczyna się między nimi rodzić uczucie, starają się z nim walczyć, bo każde z nich nosi w sobie tajemnicę i dziedzictwo, mogące okazać się zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem.

Więź to rozgrywająca się w malowniczym otoczeniu zasypanych śniegiem, zimowych Bieszczad, pełna magii historia o przeznaczeniu i miłości dwojga ludzi, których z pozoru dzieli niemal wszystko. To opowieść o mocy i szale, o więzi większej niż czas, i sekretach, skrywających mrok i niebezpieczeństwo...

Dział: Książki
poniedziałek, 14 styczeń 2019 15:40

Neverworld Wake - zapowiedź

Pięcioro przyjaciół. Tylko jedno z nich może przeżyć.
Komu uda się wyrwać z koszmarnej otchłani?
Jaką cenę będzie musiał zapłacić?
Wyjątkowy, porywający thriller, w którym czas zapętlił się
w wiecznym powtórzeniu.

Beatrice i pięcioro jej najlepszych przyjaciół tworzyli świetną ekipę. Ale wszystko zmieniła tajemnicza śmierć Jima, chłopaka Beatrice.
Bee czuje, że nigdy nie pozna prawdy, jeśli nie spotka się z przyjaciółmi. Nie rozmawiała z nimi przez rok od dramatycznych wydarzeń. Podejrzewa, że wiedzą znacznie więcej, niż chcą zdradzić.

Dział: Książki
niedziela, 13 styczeń 2019 23:04

Konkurs: Kossakowie. Biały mazur

Podczas Świąt Bożego narodzenia, dokładnie 25 grudnia, portal Secretum.pl obchodził swoje 10 urodziny. Z tej okazji przygotowaliśmy dla Was wielkie pakiety przeróżych nagród, które można było wygrać na naszym fanpage. To jednak nie wszystko. Dla tych, którzy się nie załapali lub wolą brać udział w konkursach publikowanych na stronie, mamy całą masę konkursów książkowych. Zapraszamy! 

Dział: Zakończone
piątek, 11 styczeń 2019 14:36

Pogrzebani

“Pogrzebani” to już trzynasty tom cyklu, który zachwycił czytelników na całym świecie. Jeffrey Deaver znany jest z porządnego rozeznania się w temacie i przykładania ogromnej wagi nawet do najmniejszych szczegółów. Nie inaczej jest tym razem.

Amerykański pisarz stworzył serię dość podobnych do siebie pod względem konstrukcji książek, przy czym każda z nich to powieść niebanalna i bardzo intrygująca. Główni bohaterowie to ludzie o ostrych jak brzytwa umysłach, którzy metodą dedukcji rozwiążą nawet najtrudniejsze sprawy. Nieobce im są brutalne morderstwa i tortury, skomplikowane intrygi oraz przestępstwa prawie idealne.

Początek “Pogrzebanych” pozwala czytelnikowi na spokojne przeanalizowanie faktów, zaznajomienie się ze sprawą i okolicznościami, jednak w pewnym momencie historia nabiera tempa i nic już nie jest takim, jakim mogłoby się wydawać. Autor przeniósł swą opowieść do Włoch i zdecydowanie nie zignorował tego miejsca. Czytelnik uraczony zostaje wspaniałymi opisami otaczającej bohaterów rzeczywistości, a także między innymi konstrukcją włoskiego systemu policyjnego. Oczywiście nie mogło się obyć bez odniesień do mafii, lecz także - co zaskakujące - problemu napływu imigrantów do Europy. Deaver pokazał tym, że potrafi dostosować swoje książki do aktualnych wydarzeń, przez co jego historie są autentyczne i wiarygodne.

Deaver ma lekkie pióro i fenomenalny humor. Jego powieści czyta się jednym tchem i tak samo jest w przypadku “Pogrzebanych”. Autor wie, jak zaintrygować czytelnika, przy czym wykazuje się pełnym profesjonalizmem jeżeli chodzi o kwestie kryminalistyczne. Analiza poszlak i śladów zawsze pozostaje bez zarzutu, a rzeczywiste metody wykrywania przestępców nie są mu obce. Czystą przyjemnością jest czytanie książki tak dopracowanej i starannie spisanej jak “Pogrzebani”.

Powieści Jeffreya Deavera stały się popularne właśnie przez owo przykładanie się do każdego słowa, każdego zdania i każdej strony. Jest to jeden z tych autorów, który nigdy nie zaserwuje czytelnikowi książki niedopracowanej.

“Pogrzebani” to książka zdecydowanie warta przeczytania, przy czym lepiej sięgnąć najpierw po poprzednie tomy, ponieważ dzięki temu historia jest bardziej spójna. Deaver konstruuje swoje powieści tak, aby można było nie zachowywać kolejności tomów podczas lektury, aczkolwiek losy Lincolna Rhyme’a i Amelii Sachs warto śledzić od początku.

Dział: Książki