Do Kronik Drugiego Kręgu podchodziłem trzy razy, i jak w znanym przysłowiu, udało się za ostatnim! Kilkanaście lat temu byłem chyba na książkę zbyt niedojrzały, później piękne wydanie Fabryki Słów na nowo rozbudziło moje zainteresowanie, ale wydawnictwo - ku wielkiemu rozczarowaniu z mojej strony - zaprzestało wydawania dalszych części. Białołęcka poszła w odstawkę aż do teraz! Jaguar wypuścił na światło dzienne nowe wydanie cyklu, który moim zdaniem, jest strasznie niedoceniany i mało nagłośniony. Mam szczerą nadzieję, że niedługo ujrzę całość!
Ewa Białołęcka - Urodzona w roku 1967, w Elblągu, mieszka w Gdańsku. Zodiakalny Strzelec. Z wykształcenia pedagog, z zawodu pisarka, redaktor i witreator. Dwukrotna lauretka Zajdla - za opowiadania "Tkacz Iluzji" i "Błękit maga". Uhonorowana tytułem Twórca Roku przyznanego jej przez Śląski Klub Fantastyki. Autorka czterech powieści i kilkunastu opowiadań. Nie przepada za smutnymi zakończeniami, woli się pośmiać. Jej teksty dotąd przekładano na języki: czeski, słowacki, litewski, angielski i rosyjski.
Książka to pięć obszernych opowiadań. Z początku autorka zapoznaje nas z nastoletnim wychowankiem rolniczej rodziny, który od urodzenia nie miał w pełni wykształconych nóg. Na szczęście natura obdarzyła go niezwykłym talentem, co w gruncie rzeczy rzadko zdarza się wśród tak niskiego szczebla społeczeństwa. Róg - bo tak było mu na imię - był naznaczony błękitem. Posiadał magiczną umiejętność tkania iluzji. Nie chciał jednak opuścić swojego ukochanego domu, przez co ukrywał swój potencjał przed potężną kastą magów. Inaczej trafiłby pod ich skrzydła i na zawsze opuścił rodzinę. Róg za życia jednak nie raz wykazał się olbrzymią odwagą, przez co mimo wszystko został wyniesiony na magiczny piedestał. Legendy i fakty historyczne opisują jego wspaniałość nawet sto lat później. Sam chłopak stał się inspiracją dla nowych, młodych magów.
Jednym z nich jest Głuchoniemy Kamyk, zwany też Nocnym Śpiewakiem. Sierota która bardziej niż człowieka, przypomina kudłatego psa. Porośnięty sierścią chłopak zostaje przygarnięty przez starego maga i razem z nim, na nowo odkrywa, czym jest prawdziwe życie, bez niewolni i smutku. Opowiadania mają dosyć długie przerwy, jeśli chodzi o ramy czasowe. Są to wyrwane gdzieś z życia epizody, które jednak niosą za sobą coś więcej niż dobrą zabawę. Takie połączenie fantastyki i przygody, jakie serwuje nam Ewa Białołęcka, to porcja świetnej literatury, prostej ale jednocześnie głębokiej. Nie jest to zwykła książka, lecz magiczna opowieść o przyjaźni, pokonywaniu słabości, dorastaniu i odkrywaniu nowego siebie. To wędrówka w fantastyczne krainy pełne kolorów i wyobraźni. Tkanie iluzji jest bowiem umiejętnością, którą z pewnością każdy chciałby posiadać.
Prosty w odbiorze język, łatwość układania zdań, ciekawa fabuła, wartościowe przesłania, baśniowe tło wydarzeń... to wszystko i jeszcze więcej, tworzy z książki dzieło godne polecenia każdemu fanowi dobrej fantasy. Baśniowe postaci, smoki i magowie, porcja pozytywnych emocji - tak powinna brzmieć wizytówka Naznaczonych Błękitem. Naprawdę nie wiem dlaczego książką zniknęła z rynku i odeszła gdzieś w zapomnienie. Bardzo cieszę się, że Wydawnictwo Jaguar zdecydowało się na wznowienie serii Białołęckiej, bo to pozycja która powinna być wizytówką polskiej fantasy. Zdecydowanie polecam!