październik 21, 2025

Tytani. Świat Bestii. Tom 1

październik 21, 2025 Komentarze:DISQUS_COMMENTS 16
Oceń ten artykuł
(1 głos)

 

O "Tytanach. Świat bestii" było głośno od momentu zapowiedzi. Tom Taylor, po sukcesach "Nightwinga" i "Injustice", otrzymał w swoje ręce drużynę, która zawsze pozostawała nieco w cieniu Ligi Sprawiedliwości. Teraz jednak to Tytani przejmują pałeczkę i mają udowodnić, że są gotowi bronić świata na własnych zasadach. Brzmi ambitnie? I właśnie takie jest to otwarcie.

Po wydarzeniach z "Mrocznego Kryzysu" świat potrzebuje nowych bohaterów. Liga Sprawiedliwości przestaje istnieć, a ciężar jej obowiązków spada na barki Tytanów. Nightwing zostaje liderem, a u jego boku stają: Raven, Beast Boy, Starfire, Cyborg i Donna Troy. Ich cel: działać otwarcie, uczciwie, bez tajemnic.

Niestety, to tylko teoria. Amanda Waller znów knuje, Kościół Krwi powraca, a w Wieży Tytanów zostaje znaleziony martwy Flash. A to dopiero początek katastrofy.

Tom Taylor jak zawsze stawia na relacje – to jego znak rozpoznawczy i tutaj również sprawdza się doskonale. Beast Boy i Raven to serce tego tomu. Ich relacja jest autentyczna, ciepła, momentami zabawna, a chwilami bolesna. Autor ukazuje ich nie jako superbohaterów, lecz ludzi zmagających się z poczuciem winy, strachem i miłością. To właśnie te sceny budują emocjonalny fundament całej opowieści.

Świetnie wypada także Nightwing – pewny siebie, ale świadomy odpowiedzialności, jaka na nim spoczywa. To lider, który nie tylko walczy, ale też scala drużynę. Niestety, nie wszyscy bohaterowie dostali tyle samo uwagi. Starfire i Donna Troy pozostają w tle, co przy takiej obsadzie wydaje się niewykorzystanym potencjałem.

Fabuła... momentami pędzi jak Flash. Dużo się dzieje: od kosmicznych zagrożeń, przez polityczne intrygi, po mistyczne rytuały. Niektóre wątki mogłyby złapać oddech, inne – zasługują na więcej miejsca. Miejscami historia wydaje się przeładowana, przez co traci spójność. Mimo to trudno się oderwać – tempo, błyskotliwe dialogi i humor Taylora robią swoje.

Ilustracje to czysta przyjemność. Nicola Scott i Ivan Reis tworzą efektowny, dynamiczny świat, idealnie oddający ducha Tytanów – młodszych, buntowniczych, ale też dojrzalszych niż wcześniej. Kadry są żywe, kolory intensywne, a sceny akcji – naprawdę imponujące.

"Tytani. Świat bestii" to bardzo solidny początek nowej serii. Taylor udowadnia, że potrafi pisać historie drużynowe z sercem i charakterem, choć chwilami fabuła wymyka się spod kontroli. Świetna chemia między bohaterami. Piękne rysunki i wiele emocji sprawiają jednak, że to komiks, po który warto sięgnąć. Nawet jeśli wcześniej nie śledziło się losów Tytanów.

Jeśli lubisz opowieści o grupie bohaterów, którzy muszą dorosnąć do swoich ról, mierząc się z potworami i własnymi słabościami – ten tom jest dla ciebie. A wszystko wskazuje na to, że kolejne części będą jeszcze lepsze.

Dodatkowe informacje