czerwiec 07, 2025

Sandman Uniwersum. Kraina koszmarów. Szklany dom. Tom 2

czerwiec 06, 2025 Komentarze:DISQUS_COMMENTS 21
Oceń ten artykuł
(1 głos)

 

Witajcie z powrotem w świecie, gdzie sny mają zęby, a koszmary noszą okulary przeciwsłoneczne. Drugi tom „Kraina koszmarów” z serii Sandman Uniwersum to kontynuacja mrocznej podróży zapoczątkowanej przez Jamesa Tyniona IV, który z pietyzmem rozwija dziedzictwo Neila Gaimana. Jeśli pierwszy tom był jak szept z zaświatów, to „Szklany dom” przypomina krzyk niesiony przez zakurzone korytarze Śnienia – nieco bardziej chaotyczny, ale nadal intrygujący.

Koszmar z zębami zamiast oczu – czyli Koryntczyk – wraca, by kontynuować swoją krwawą misję. Tropiąc tajemniczego Uśmiechniętego Człowieka, przemierza świat jawy i snu, zahaczając o siedziby korporacji, podziemne kluby i... tajemnicze domy z przeszłością. Nie jest sam – na jego drodze stają m.in. Ken, żyjący teraz hedonistycznym życiem w Kalifornii, Max, funduszowy nerwus z problemami moralnymi, oraz Tesalia, czarownica, która jak zwykle wie więcej, niż mówi.

Choć fabularnie historia wciąż krąży wokół śledztwa i próby rozwikłania zagadki śmierci Madison Flynn, to tym razem więcej tu dygresji, nowych wątków i... zamieszania. Tynion nie idzie po linii prostej, raczej kreśli spirale, które czasem prowadzą do ciekawych miejsc, a czasem po prostu zawracają.

Nie ukrywam – po pierwszym tomie miałem wysokie oczekiwania. Tam wszystko działało jak dobrze naoliwiony mechanizm: klimat, narracja, symbolika, postaci. Tutaj... jest inaczej. Momentami zbyt wiele dzieje się naraz, przez co fabuła traci swój rytm, a pewne wątki wydają się wprowadzone „na doczepkę”. Pojawia się sporo nowych postaci, część ciekawa, część niekoniecznie zapadająca w pamięć.

Ale! Nadal jest tu to, za co kochamy Sandmana: magia, groza, poetyka snu, mitologia przeplatająca się z nowoczesnością. Tesalia jak zwykle elektryzująca. Koryntczyk – przerażająco fascynujący. Ilustracje autorstwa Lisandro Estherren i innych rysowników – surowe, niepokojące, z doskonałym wyczuciem atmosfery.

Co ciekawe, sama tajemnica przestaje być głównym motorem napędowym – ważniejsze staje się obserwowanie postaci, ich interakcji i wewnętrznych rozterek. To trochę jak jazda nocą po nieznanej drodze – może nie wiemy, dokąd dokładnie zmierzamy, ale nie możemy przestać patrzeć przez okno.

„Szklany dom” to tom pełen sprzeczności. Z jednej strony kontynuacja mrocznego, intrygującego uniwersum zbudowanego przez Gaimana i rozwijanego przez Tyniona z dużą pieczołowitością. Z drugiej – opowieść, która chwilami gubi narracyjny rytm i rozprasza się w nadmiarze pomysłów.

To komiks zdecydowanie dla dorosłych – pod względem tematyki, nastroju i narracji. Dla fanów Sandmana – pozycja obowiązkowa, choć z lekką adnotacją: „nieco mniej wdzięku, nieco więcej chaosu”. Ale w końcu – czy nie taki właśnie powinien być koszmar?

Dodatkowe informacje

Najnowsze od Daniel