listopad 02, 2025

Rezultaty wyszukiwania dla: 2 Pionki

środa, 09 wrzesień 2015 23:32

Studium w Szmaragdzie

Zwiódł cię czar La Belle Époque? Z rozkoszą chłoniesz ten magiczny czas dobrobytu, rozwoju techniki i kultury? Elektryczność, szczepionki, promienie X – jeszcze nigdy nie żyliśmy takim dostatku i pokoju... Nic dziwnego, bo to, co najgorsze, już się zdarzyło i od 700 lat światem rządzą Wielcy Przedwieczni! Ludzkość skuliła karki, podporządkowała się i... rozkwita, pod panowaniem plugawych władców. 

Gra swoją premierę będzie miała już w październiku!

Dział: Bez prądu
poniedziałek, 24 sierpień 2015 08:30

"Istanbul" już w przedsprzedaży

Wydawnictwo Portal poinformowało, iż do przedsprzedaży trafiła polska edycja gry ekonomicznej "Istanbul". Dla pierwszych klientów przewidziano gratis w postaci mini-dodatku "Budka z kebabem". Cena gry to 135,00 zł.

Dział: Bez prądu

Właśnie trafia do księgarń "Pół świata" - drugi tom rewelacyjnej trylogii „Morze Drzazg" autorstwa Joe Abercrombiego. "Pół świata" to zapadające w pamięć opisy pojedynków i poruszające historie młodych ludzi, którzy na naszych oczach stają się dorośli.

Dział: Książki
poniedziałek, 10 sierpień 2015 12:51

Istanbul trafia do drukarni!

Wrzawa i zgiełk wypełniają bazary w Stambule. Kupcy oraz ich pomocnicy zaczynają kolejny dzień w wąskich alejkach, pomiędzy straganami. Tutaj liczy się dobra organizacja pracy, która pozwoli nam przegonić konkurencje i zdobyć bazary Stambułu! Czas rozpocząć kolejny dzień w tym upalnym mieście,a miarą dzisiejszego sukcesu będzie liczba rubinów w naszej sakwie.

Dział: Bez prądu
poniedziałek, 03 sierpień 2015 18:00

Kontynuacja powieści "Starter"

Los Angeles po wojnie bakteriologicznej, którą przeżyli dzięki szczepieniom jedynie Enderzy, ludzie w wieku od kilkudziesięciu do nawet dwustu lat, oraz Starterzy, czyli dzieci i młodzież. Dla Midlerów, czyli średniej generacji, bardziej odpornej, zabrakło szczepionki. Książka "Ender" spod pióra Lissy Price ukaże sie już 9 września nakładem wydawnictwa Albatros.

Dział: Książki
poniedziałek, 06 lipiec 2015 21:26

Atak Zombie

Fala zombie zalała cały świat. Powstają książki, filmy, seriale, gry komputerowe. Post apokaliptyczny kult nie ominął również gier bez prądu, a doskonałym tego przykładem i gratką dla fanów jest tytuł „Atak Zombie”.

Wiek: 12+

Liczba graczy: 2-4

Czas rozgrywki: ok. 60 minut

zombie1

Cel i fabuła gry

Miejscem akcji jest opanowane przez zombie miasteczko. Gracze czekając na wojsko fortyfikują się w różnych budynkach - szkoła czy kościół będą wręcz idealne. Jedzenie, lekarstwa oraz broń to podstawa przetrwania, by jednak je zdobyć, trzeba opuścić bezpieczną kryjówkę. Wygrywa osoba, której uda się przetrwać - to po nią przyleci helikopter. W wypadku gdy atak zombie odeprze więcej niż jeden z graczy, wojsko uratuje tego, który będzie trzymał się najlepiej.

zombie2

Strona wizualna

Twórcami grafiki gry są Tomek Larek oraz Mariusz Gandzel. Stworzyli pomysłowe, różnorodne plansze - wszystkie zachowane w mrocznym, idealnym dla zombie klimacie. Pozostałe elementy także zostały wykonane starannie i z dbałością o najdrobniejsze szczegóły. Gra nie została również pozbawiona elementów humorystycznych - na przykład żelki misie porozrzucane po planszy miasta. Strona wizualna gry zaprezentowana została na najwyższym poziomie.

zombie3

Przygotowanie gry

Na początku należy rozdzielić między graczami plansze kryjówek, a na stole położyć planszę miasta (z odpowiednimi znacznikami w sklepach) i talie kart. Każdy z graczy zaczyna z jednym pionkiem człowieka oraz 10 punktami, które może rozdzielić dowolnie pomiędzy dostępne produkty, a dodatkowych ludzi. Następnie wszyscy losują po trzy karty znalezisk, jedną odkładają i zostawiają sobie dwie pozostałe. Zależnie od liczby osób w kryjówce dookoła niej rozstawia się zombie.

zombie4

Przebieg rozgrywki

Gracze muszą przetrwać w swoich kryjówkach 15 dni. W dzień zdobywa się dodatkowe produkty z miasta oraz poszukiwań, które pomagają w utrzymaniu swojej siedziby. Można je również produkować. W nocy odpiera się coraz większe ataki zombie. Dodatkowo, żeby nie było za łatwo, co 5 tur, za barykadami pojawia się horda zombie. Na początku każdej tury jeden z graczy losuje karty wydarzeń - te mogą mieć zarówno pozytywne jak i negatywne skutki. Gdy zombie przebiją się przez obronę z ufortyfikowanych beczek zabijają chroniące się wewnątrz budynku osoby. Gracz, który straci wszystkie pionki automatycznie przegrywa.

zombie5

Podsumowanie

„Atak zombie” to gra, która stoi na naprawdę wysokim poziomie. Jej Autor, Piotr Pieńkowski, stanął na wysokości zadania. Stworzył projekt, który zainteresuje każdego miłośnika klimatów „postapo". Gra nie jest prosta - wymaga zarówno logicznego myślenia jak nieco szczęścia podczas rzutów kostką. Zwłaszcza, że gracze niekoniecznie muszą sobie nawzajem pomagać, a wręcz przeciwnie - z premedytacją mogą sobie nawzajem szkodzić. „Atak zombie” jest tytułem ciekawym i dopracowanym. Zapewni przyjemną, trzymającą w napięciu rozgrywkę. Z czystym sumieniem serdecznie go wszystkim polecam!

zombie6

http://miye.eu

 

Dział: Gry bez prądu
sobota, 18 kwiecień 2015 02:12

Pociągi, Europa

„Wsiądź do pociągu byle jakiego, nie dbaj o bagaż, nie dbaj o bilet (...)" mówią słowa piosenki Czerwonych Gitar. W Polsce podróżowanie pociągami nie należy do przyjemności, jednak każdy uczestnik rozgrywki „Pociągi, Europa" może to zmienić, sam układając i zarządzając swoją własną trasą.

Wiek: 8+
Liczba graczy: 2-6
Czas rozgrywki: ok. 30 minut

Cel i fabuła

Gracze rozbudowują skomplikowaną sieć połączeń kolejowych, by pociąg mógł dotrzeć do różnych miast Europy. Jeżeli nie uda im się wykonać powierzonego zadania, za każde nieprzyłączone miasto otrzymują odpowiednią ilość punktów niezadowolenia pasażerów. Wygrywa gracz, który na koniec gry posiada ich najmniejszą liczbę.

Strona wizualna

Przyznam szczerze, że jeszcze nie spotkałam się z grą wydawnictwa FoxGames, która by wyglądała źle. Już od samego początku poprzeczka została postawiona dość wysoko. „Pociągi" nie odbiegają tu od normy. Drewniane elementy, porządna plansza, ładna grafika i mocnej konstrukcji pudełko. Jeżeli chodzi o stronę wizualną to grze zupełnie niczego nie można zarzucić.

Przygotowanie gry

Przygotowanie gry zależne jest od liczby uczestników rozgrywki. W grze dwu i trzyosobowej używa się 25 kart miast, w grze dla większej ilości graczy 35 kart różnych kolorów (ich zabarwienie oznacza konkretny region). Rozkładamy planszę, każdy gracz losuje po jednej karcie z każdego koloru, następnie ustawia na mapie znacznik od którego rozpocznie tworzenie swojej trasy. W grze są również kolorowe pionki w kształcie lokomotyw, służące do odliczania punktów ujemnych.

Przebieg gry

Rozpoczyna gracz, który ostatni jechał pociągiem. Kolejne osoby wykładają swoje tory, po dwa na turę, chyba, że akurat trafią na odcinek dwutorowy - wówczas po jednym. Dodatkowo, oprócz czarnych torów, posiadają również trasy w swoich kolorach, po których nie mogą podróżować inni gracze. Kolorowe tory to dodatkowy aspekt, urozmaicający rozgrywkę. Tury powtarzają się do momentu aż nie skończą się tory lub któryś z uczestników nie skończy łączyć swoich miast.

Podsumowanie

Dla dwóch graczy rozgrywka jest niestety lekko nudnawa. Nic się w niej nie dzieje i polega głównie na rozstawianiu torów. Wygra ten, kto będzie miał nieco więcej szczęścia. Taktyki nie ma właściwie żadnej. Gdy jednak usiądziemy do stołu w nieco większym gronie czeka nas naprawdę bardzo fajna zabawa. Możliwości sabotażu jest wiele, trzeba nad nimi jedynie nieco pogłówkować. Grę serdecznie polecam dla trzech - czterech graczy. Jest to uproszczona i znacznie szybsza wersja „Ticket to ride". Myślę, że rozgrywka spodoba się wielu osobom - nie tylko wielbicielom kolejnictwa.

Dział: Gry bez prądu
środa, 18 marzec 2015 22:57

Top secret

Wydawnictwo FoxGames, mimo że na rynku istnieje stosunkowo od niedawna, już zdążyło zasłynąć z wydawania prostych i szybkich, ale dobrej jakości tytułów. Taka jest właśnie gra autorstwa Wolfganga Dirscherl, z grafiką Tomka Larka - „Top Secret".

Liczba graczy: 2
Wiek graczy: 7+
Czas gry: 15 min

Strona wizualna

W pudełku znaleźć możemy 20 pionków do gry (10 agentów i 10 agentek) wraz z podstawkami, dwie talie składające się z 10 kart każda oraz krótką i zwięzłą instrukcję. Elementy są porządnie wykonane, a pod względem grafiki wszystko wygląda jak z kreskówki.

Cel i zasady gry

Gracze wcielają się w role tajnych agentów i starają się rozpracować siatkę szpiegowską przeciwnika. Zadanie na pozór wygląda bardzo prosto, trzeba jednak nieco logicznego myślenia, by wygrać taką rozgrywkę. Zwycięzcą zostaje gracz, który jako pierwszy zdemaskuje wszystkie agentki lub agentów przeciwnika. Ponieważ rozgrywka jest bardzo szybka jej twórcy proponują by w celu przedłużenia gry gracze rozgrywali serię rozgrywek (np. 3 rozgrywki), na zakończenie których podliczają zdobyte punkty.

Przebieg gry

Każdy gracz bierze po 10 pionków oraz po 10 kart wybranego rodzaju: agentów lub agentek. Gracze ustawiają swoje pionki w rzędzie przed sobą, tak by numery na pionkach były niewidoczne dla przeciwnika. Następnie każdy gracz wybiera losowo 3 pionki przeciwnika i nie patrząc na numery wybranych pionków, odkłada je do pudełka. Gracze zostają z 7 pionkami każdy. Później tasują swoje karty, a następnie kładą je przed pionkami przeciwnika w taki sposób, aby numery na kartach były zwrócone w stronę właścicieli kart. Pozostałe 3 karty pozostają w rękach graczy. Rozpoczyna się zgadywanie (trochę jak w „Mastermind"). Jedyną wskazówką dla gracz są plusy i minusy, które wskazują czy numer agenta jest niższy czy wyższy niż wskazany przez kartę przeciwnika.

Podsumowanie

„Top Secret" to sympatyczna, bardzo szybka gra, która, chociaż sama w sobie jest bardzo prosta, wymaga od graczy nieco logicznego myślenia. Przeznaczona jest tylko i wyłącznie dla dwóch graczy, nie posiada żadnej możliwości grania w nieco większym gronie. Sama rozgrywka jest zbalansowana, a gracze znacznie bardziej muszą polegać na swoim rozumie niż na szczęściu. Myślę, że „Top Secret" to gra idealna dla dzieci, które szybko się nudzą, bywają nieco rozkojarzone i nie potrafią na dłużej skupić uwagi. Polecam jednak również wszystkim tym, którzy chcą w przyjemny sposób wykorzystać jakieś wolne pół godziny czasu.

Dział: Gry bez prądu

Już pod koniec listopada dostępne będzie IV wydanie kultowej gry "Zimna Wojna 1945-1989". Edycja Polska posiada unikatowe komponenty - dodatkową planszę z polskim akcentem oraz najnowszy Faq z tyłu książeczki zasad.

Dział: Bez prądu
niedziela, 02 listopad 2014 11:38

Łukasz Żak - Szach-Mat

- Zagramy?
- Co, znowu?
- Ta, muszę się zrewanżować.
- Dobra niech Ci będzie. Rozkładaj.

***


- Wojska wroga już się zgrupowały na skraju lasu – wysapał zwiadowca i zmęczony padł na ziemię po przebiegnięciu pięciu kilometrów przez Lean Seetr – magiczny las.
- Formować szyk !!! – rzucił hasło Nefephel. Na rozkaz dowódcy pięciuset żołnierzy ustawiło się w kilku kolumnach na wzgórzach polany.
Nefephel był jednym z najlepszych wojowników w Sigismondr, krainie elfów. Był typowym, wysokim, jasnowłosym elfem ze spiczastymi uszami, wiernie służącym królowej Leavere. Jednak jako nieliczny potrafił doskonale posługiwać się długim łukiem i kuszą. Już w młodym wieku został dowódcą oddziału strzeleckiego, do którego od niedawna należał jego młodszy brat – Esgaltarmen. Tym razem Nef dowodził w bitwie z Quarkami, rasą zasiedlającą sąsiednią krainę Rauk. Te guzogłowe i orkopodobne stwory doskonale radziły sobie w walce, były mistrzami maczugi. Ich przywódca – Borash Dirty – siał strach wśród elfów, gdyż to z jego rąk zginął poprzednik Nefephela.

****


- Tym razem ja pierwszy – powiedział gracz poruszający czarnymi pionkami.
- Proszę bardzo.

****


Na polanie rozległ się donośny dźwięk rogu. Na wzgórzach stał zgrupowany oddział strzelców. Łucznicy nakładali strzały na cięciwy, kusznicy szykowali bełty. Pod nimi swoją piechotę uporządkował Nilbal – przyjaciel Esgaltarmena, bratanek królowej. Skrzydła zabezpieczały dwa konne oddziały.
- Zaczęło się – powiedział sam do siebie Nef – Mamy jeszcze trochę czasu, zanim Quarki przedrą się przez gęstwinę lasu.
Wszyscy czekali w milczeniu. Palące słońce drażniło, duszne powietrze utrudniało oddychanie. Spokój. Cisza. Nagle wszyscy odczuli lekkie i narastające drżenie ziemi. Wróg zbliżał się z olbrzymią prędkością. Z lasu wylatywały spłoszone ptaki, a przez gęstwinę można było dostrzec pierwszych Quarków.
- Czekać na rozkaz !!! – krzyknął Nefephel.
Wróg był coraz bliżej, ale Nef czekał na odpowiedni moment.
- Napiąć łuki!!! .... W górę!!! .... Strzał !!!
Pierwsze dwieście strzał poleciało ze świstem w piechotę wroga. Martwych padło kilkudziesięciu Quarków.
- Napiąć kusze !!! .... Strzał !!!
Kolejne kilkaset strzał w powietrzu. Jedne wbijały się w ich tarcze, inne uśmiercały kolejnych nieprzyjaciół.

****


- Ha !! Tracisz dwa pionki – krzyknął biały gracz – Coś się słabo rozkręcasz.
- Zaraz zobaczymy – zignorował go drugi.

****


Z niewiarygodną prędkością zmniejszał się dystans dzielący czoło armii wroga z piechotą elfów. Nilbal poczuł nagły przypływ adrenaliny, która dała mu siłę i mobilizację do walki. Serce dudniło mu w klatce piersiowej, nie chciał zawieść przyjaciół i swej cioci -królowej Leavere. Trzydzieści, dziesięć, pięć metrów. Już było czuć odór Quarków.
- Atak !!!! – krzyknął Nilbal. Dwie piechoty ruszyły z niewiarygodną prędkością na siebie. Słychać było szczęk metalu, świst strzał i bełtów, rżenie koni i jęki na przemian padających Quarków i elfów. Nilbal ruszył na pierwszego z brzegu guzogłowego. Wykonał szybki piruet pozbawiając go głowy, drugiemu zwinnym ruchem obciął rękę,
- Mój miecz bardzo kocha twoje ciało!!! – Krzyknął i szybkim pchnięciem wbił miecz w brzuch napastnika.
Od ciężkich uderzeń maczugami padały konie elfów. Na strąconego jeźdźca od razu rzucało się kilku napastników odbierając mu życie.

****


- Ha, straciłeś już konika i kilka pionków  - cieszył się czarny gracz.

****


Nagle z lasu wybiegło kilkaset wilkopodobnych stworzeń, na których siedzieli wściekli Quarkowie. Włochate bestie rozszarpywały swymi ostrymi kłami elfów, a ich jeźdźcy dobijali ich mieczami. Nefephel zaskoczył się tym widokiem, gdyż nie wiedział o tej tajnej broni Quarków. Nadal jednak wydawał rozkazy i deszcz strzał wbijał się w ciała wrogów.
Nilbal miał już kilkudziesięciu Quarków na swoim koncie. Nagle w odległości kilku metrów spostrzegł Borasha. Szybko podbiegł i z całą siłą rzucił się na niego. Jednak ten wykonując szybki obrót osłonił się przed ciosem i powalił elfa na ziemie. Nilbal turlał się unikając ciosów. Nagle podhaczył nogą Dirty’ego, szybko podniósł się i skoczył na niego. Tamten jednak niespodziewanie wystawił miecz, na który nabił się Nilbal. Dwa wilkopodobne stwory rzuciły się na ciało, rozszarpując je na kawałki. Borash wstał zadowolony i ruszył do walki.

****


- No i po twoim gońcu mój drogi partnerze – radował się czarny gracz – Dalej sądzisz, że znów wygrasz?
- Za dużo gadasz, za mało myślisz – zignorował go biały gracz.

****


Nefephel spostrzegł ciało przyjaciela. Wycelował strzałę w wilka i strzelił. Trawił prosto w oko. Podbiegł do następnego, wykonał dwa pchnięcia i potwór leżał już martwy obok Nilbala.
Ziemia była pokryta masą trupów, które utrudniały poruszanie się tym, którzy jeszcze walczyli.
- Katapulty!!! – Nagle krzyknął któryś z łuczników. Nef szybko odwrócił się i spostrzegł to, czego nigdy się nie spodziewał. Powoli na polanę wpychana była przez sześciu guzowatych potężna katapulta, a za nią następne trzy. Na wielkie łychy ładowano ogromne kamienie. Elf wiedział, że jego oddział jak dotąd był bezpieczny na wzgórzach, lecz teraz nadlatujące od strony wroga głazy niosły ze sobą śmierć. Spadały na ziemie, przygniatając łuczników. W powietrzu unosiły się tumany kurzu.

****


- Pozbyłeś się wieży – powiedział uradowany czarny gracz.
- A ty dwa koniki i gońca – z zadowoleniem odparł biały gracz.
- Ano rzeczywiście.

****


Nefephel pragnął pomścić śmierć przyjaciela. W tłumie szukał Borasha. Nagle zobaczył go triumfującego nad ciałami dwóch elfów. Rzucił się z wyciągniętym mieczem na Quarka.
- Giń !!! – Krzyczał. Dirty odwrócił się zaskoczony i zdążył wykonać blok maczugą. W jego oczach widać było nienawiść i chęć śmierci przeciwnika. Na czole w szybkim tempie pulsowały mu dwa guzy. Elf odskoczył, wykonał półobrót i... następny blok. Quark zamachnął się o dołu maczugą i trafił w prawy bok Nefephela. Ten zawył z bólu i ze wściekłością na twarzy rzucił się na przeciwnika. Nagle nieszczęśliwie potknął się o trupa i runął na plecy. Miecz wypadł z ręki. Borash postanowił to wykorzystać i skoczył na niego. Nef jednak zdążył wyciągną krótki sztylet i wbił Quarkowi prosto w serce. Z radością patrzył jak powoli uchodzi życie z zaskoczonego przeciwnika. Przekręcił sztylet, aż Dirty zawył z bólu. To był jego ostatni jęk. Nef zrzucił z siebie ciało, wstał i odrąbał głowę Borashowi.
- To za Nilbala – powiedział i rozejrzał się do okoła. Katapulty leżały rozwalone, nie wiedział jak dokonali tego jego żołnierze, ale czuł ulgę i radość. Spotrzegł, że Quarki pozbawieni swego dowódcy, który stał się już legendą, wycofywali się do lasu. Ze wzgórz schodzili łucznicy z Esgaltarmenem na czele, dalej strzelali i dobijali ostatki wojsk. Powoli stracie dobiegło końca.

****


- No i szach – mat drogi towarzyszu – uradował się biały gracz.
- No nie, znów ?! Trudno się mówi – odparł drugi.

****


Esgaltarmen zszedł do brata. Podając mu rękę powiedział :
- Ścierwo straciło dzięki tobie swego dowódcę i uciekło.
- Tym razem nam się udało, ale to jeszcze nie koniec. Niedługo powrócą z podwojoną ilością armii.
Na pole bitwy przybyła królowa Leavere. Pogratulowała wszystkim wojownikom.
- Bardzo mi przykro z powodu Nilbala – oznajmił Nef.
- Dziękuję. Naprawdę będzie nam go brakowało – odparła królowa.
Słudzy rozpoczęli sprzątanie ciał z polany. Nefephel z bratem podeszli do ciała przyjaciela. Elf przykrył je swoim zielonym płaszczem.
- Niech wieczny pokój będzie z tobą mój drogi – powiedział i następnie zwrócił się do brata – chodź, postawię ci duże piwo.

****


- Dziękuję ci Boże za to spotkanie – z przykrością powiedział gracz poruszający czarnymi figurami.
- Nie ma za co. Jeszcze się nauczysz dobrze grać, mój drogi szatanie.

Dział: Opowiadania