Rezultaty wyszukiwania dla: przygoda
Kryształowe serce
Całkiem współcześnie i zupełnie blisko, bo na Zielonej Wyspie żyły sobie dwie nastoletnie siostry. Jedna, Oliwia, była bardzo piękna i miała tłumy adoratorów. Druga, całkiem zwykła, w dodatku, rudowłosa i piegowata Iris, obserwowała tę sytuację z pewnym znudzeniem. No bo ileż można znosić te tłumy i obrastające dom suweniry? Brzmi jak początek romantycznej historii? Być może, ale nic bardziej mylnego. To nie będzie romans, tylko szalona, magiczna przygoda.
Pierwszy tom trylogii fantasy dla młodzieży zatytułowany Kryształowe serce wyszedł spod pióra Michała Bergela, wielbiciela podróży i herbaty. Historia zaczyna się zupełnie zwyczajnie i czytelnik nawet nie podejrzewa, co czeka go w dalszej części lektury. Mamy zatem dwie siostry zmagające się z natrętnymi wielbicielami tej pierwszej, Oliwii. W wyniku bardzo podstępnego i magicznego zaklęcia siostry trafiają najpierw do więzienia pewnego czarodzieja, a potem do niezwykłego świata Czajniczka, gdzie wszystko jest zupełnie inne niż w świecie ludzi. To znaczy Iris trafia. Gdy uda się jej uciec z niewoli, postanowi zrobić wszystko, by doprowadzić do uwolnienia siostry. W tym celu będzie musiała odbyć długą i bardzo zwariowaną podróż, podczas której pozna nowych przyjaciół i doświadczy wielu nowych przeżyć. Świat Czajniczka (tak nazywa się ta kraina, zresztą na mapie ma też taki właśnie kształt) jest bardzo różnorodny i barwny. Zamieszkują go niesamowite, oryginalne istoty, rodem z baśni, wszędzie panoszy się magia, a każda decyzja ma potężne konsekwencje. Czy młodziutka Iris osiągnie swój cel i uratuje Oliwię? A może w świecie, w którym magia powoli umiera, już nie ma miejsca dla bohaterów?
Lektura Kryształowego serca obudziła we mnie kilka skojarzeń z innymi tekstami kultury. W ogóle im dłużej nad tym myślę, tym więcej przychodzi mi ich do głowy. Skupię się jednak tylko na tych najważniejszych.
Tak jak Carrolowska Alicja pobiegła za Królikiem i wpadła do jego Nory, tak Iris wpadając do kielicha olbrzymiego tulipana, przekracza barierę światów. Żadna ze spotkanych tu postaci nie jest taka jak się spodziewamy. Złośliwa wiedźma Jemiołuszka cierpi na poważną amnezję, która utrudnia jej życie. Prześliczny świerszcz Fabili, fałszuje jak sto szalonych kotów, a okrutna królowa Ismela myśli tylko o swojej urodzie i jest dla niej w stanie zrobić wszystko. Ta ostatnia bohaterka i jej obsesja na punkcie wyglądu to wyraźny, moim zdaniem ukłon w stronę Złej Królowej, macochy Snieżki. Mieszkańcy Czajniczka często korzystają z ludzkich przedmiotów i tu do głowy przyszła mi rodzina Pożyczalskich.
Jedną z moich ulubionych animacji komputerowych jest film Tajemnice Zielonego Królestwa. Gdy bohaterowie tam trafiają, ulegają zmniejszeniu i tylko w ten sposób mogą dostrzec co dzieje się w maleńkim świecie. Podobnie jest z Iris. Zmniejszona do rozmiarów myszki, brana przez wszystkich za żywiołową wiewiórkę, dziewczyna zdaje sobie sprawę, że bardzo trudno jest być małym stworzeniem. Wszystko staje się wtedy poważnym zagrożeniem, a każdy plan czy inicjatywa nie lada wyzwaniem.
Przywiązani do tradycji i działający jak jeden stadny umysł Hufronowie ze swoimi srebrzystymi ciałami i misternie zaplatanymi włosami bardzo kojarzyli mi się z plemieniem Naavi z filmu Avatar.
Pomysłowość autora nie ma granic. Żeby dotrzeć do celu swojej podróży Iris będzie musiała wykazać się pomysłowością i odwagą. Bardzo podobało mi się, że bohaterka zamiast jęczeć i marudzić, po prostu brała sprawy w swoje ręce i niewielkie gabaryty nie były tu wymówką. Kryształowe serce to dopiero pierwsza część planowanej trylogii i dobrze to widać po pewnych rozwiązaniach, które serwuje nam autor. Porwanie sióstr McBlack było tylko początkiem i elementem większej intrygi i to naprawdę jeszcze nie koniec wielkiej przygody. To dopiero preludium.
Kryształowe serce to zabawna, pomysłowa i dowcipna powieść, która zabiera czytelnika do świata, w którym buty mogą stanowić świetny środek lokomocji, a psotne sztućce mieć romantyczne zapędy. Bystry kot wcale nie musi być tym, za kogo się podaje, a Gruchawka może być groźnym potworem.
Zachęcam do lektury młodych i nieco starszych czytelników. Powieść daje czytelnikowi solidną porcję dobrej zabawy i pozostawia trochę w niedosycie. Mam ogromną nadzieję, że na drugą część nie trzeba będzie czekać jakoś specjalnie długo. Przywiązałam się do świata Czajniczka i chętnie odwiedzę go ponownie.
Eri i smok
Mała Eri jest odmienna od pozostałych dzieci. Rozważna, myśląca i ciekawa świata. Ta mała rudowłosa dziewczynka jest nie tylko grzeczną i posłuszną córką i troskliwą siostrą. Dziewczynka ma zadatki na kogoś więcej. Niezwykła więź łącząca ją ze zwierzętami oraz otwarty umysł na cuda natury sprawiają, że w przyszłości Eri może zostać szeptuchą czyli ludową czarownicą, uzdrowicielką, znachorką.
Pewnego dnia dla Eri nadchodzi czas wielkiej próby. Od szeptuchy Maruszy dziewczynka otrzymuje smocze jajo, które ma chronić i zanieść do miejsca przeznaczenia. Pomogą jej w tym towarzysze podróży skrzat Bajazy, gnom Kołatek i poeta-zbój Wergiliusz. Naszych bohaterów czeka długa i pełna trudów podróż, a w ślad za nimi podążą sługusy złego czarodzieja Widukinda, który chce zdobyć jajo dla siebie. Nadanie narodzonemu smokowi imienia daje nad nim władzę i ta władza marzy się złemu czarownikowi.
Historia tu opowiedziana jest prosta i obudziła we mnie dużo literackich skojarzeń. Odpowiedzialność za smocze jajo i więź, jaka nawiązuje się między małym smokiem a Eri bardzo przypominała mi nauki mistrza Antoine de Saint-Exupery'ego o przyjaźni i odpowiedzialności.
Podróż przez dziką i nieprzyjazną krainę może pachniała trochę historiami o Hobbitach i Śródziemiem, a roztargniony rycerz Kokietko i jego giermek sprawili, że jak żywi stanęli mi przed oczami Don Kichot i Sanczo Pansa!
W swojej książce autor odwołuje się do wielu słowiańskich motywów i legend. Mamy tu więc szeptuchy czyli dobre czarownice parające się białą magią. Są skrzaty służące ludziom i przepadające za kaszą ze skwarkami. Są rzeczne boginki, gnomy oraz błędni rycerze, dla których już zabrakło smoków. No i oczywiście są też smoki.
Książka o przygodach małej Eri to ciepła, piękna opowieść o odpowiedzialności, przyjaźni i o tym, że warto trzymać się raz obranego kursu, choć czasem bywa trudno. Istnieją jednak w tym świecie sprawy, o które trzeba zawalczyć nie tylko dla siebie, ale też dla innych. Inna wyraźnie przebijająca z książki nauka mówi o tym, że automatycznie boimy się tego czego nie znamy, bo łatwiej coś od razy sklasyfikować jako wrogie niż zadać sobie trud poznania. Gdyby ludzie spróbowali poznać smoki, byc może losy tej krainy potoczyłyby się zupełnie inaczej, lepiej?
Eri i smok to dobra propozycja dla młodszego czytelnika. Dobrze z nią zacząć przygodę z fantasy. Można także poczytać ją rodzinnie i o niej rozmawiać; w końcu wiele decyzji małej bohaterki warto omówić i wspólnie przedyskutować.
Polecam gorąco lekturę przygód Eri i smoka. Rozbawi, wzruszy i zapadnie w pamięć. Bo zdecydowanie jest warta zapamiętania.
Ja, inkwizytor. Przeklęte krainy
Kiedy Bóg wzywa, trzeba wstawić się na Jego wołanie.
Opuszczony przez towarzyszy Mordimer Madderdin, inkwizytor Świętego Oficjum, musi stawić czoła heretyzmowi panującemu na Rusi. Ludmiła, księżna Peczory, nie wypuści go tak łatwo ze swoich rąk. A wszystko przez niebywałą odwagę i przezorność skromnego sługi Bożego... która, w obecnej ocenie, wcale się Mordimerowi zanadto nie przysłużyła. Niby nie jest więźniem księżnej, acz każdy wybór wskazujący na niesuboordynację może zaprowadzić go prosto w paszczę agresywnych psów, a rozszarpywanie jego ciała na pewno umili dzień poddanych Ludmiły, żądnych inkwizytorskiej krwi. Madderdin musi przymykać oko na to, z czym do tej pory walczył- niewiarą, magią, potwornościami. To -jak się okazuje- może służyć o wiele wyższym celom...
Cykl o inkwizytorze Mordimerze Madderdinie poznałam kilka lat temu, podczas jednej z wypraw do biblioteki. Zadziorny, buntowniczy sługa Boży zajął wówczas w moim czytelniczym sercu wysokie miejsce, a czytanie o jego kolejnych polowaniach było czystą przyjemnością. Ów inkwizytor był kimś, kto niby służy Stwórcy, jednocześnie buntując się przeciwko rygorystycznym zasadom Świętego Oficjum. Każda kolejna przygoda tego walecznego męża wciągała od pierwszych stron sprawiając, iż z utęsknieniem czekałam na kontynuację. W najnowszej książce pana Jacka Piekary coś się jednak zmieniło... i to niekoniecznie na plus.
Już w ostatnio wydawanych książkach polskiego autora, opowiadających o innym inkwizytorze, Arnoldzie Lowefell, można zauważyć ostudzenie emocji. Wspomniany bohater jest spokojniejszy od dotychczas znanego nam dzikiego Mordimera, podejmuje mniej pochopnych decyzji, słowem- mniej w nim agresji. Z jednej strony to duży plus, gdyż łatwo owych mężczyzn od siebie odróżnić, z drugiej... owe cechy powoli przenoszą się na Madderdina. W Ja, inkwizytor. Przeklęte krainy Mordimer nie jest do końca sobą, i to nie przez zabiegi Ludmiły, które miałyby na celu go "urobić". Wciąż cechuje się przenikliwością, ostrożnością oraz inteligencją, aczkolwiek... czegoś brak. Może owe zmiany zaszły za sprawą wychowanki wiedźmy z bagien, która roztopiła inkwizytorskie serce.
Inkwizytor Mordimer Madderdin się zmienił. Jedni twierdzą, że zły wpływ na odbiór lektury ma fakt, iż bohater danego cyklu przez wszystkie części jest wciąż taki sam, jego charakter nie ulega żadnej zmianie. Opozycja z kolei sądzi, że niektóre postacie zwyczajnie nie powinny się zmieniać, aby nie uleciał cały czar opowiadanej historii. Zazwyczaj zgadzam się z grupą pierwszą, jednakże w przypadku cyklu inkwizytorskiego muszę przyznać rację stronie drugiej. Główny bohater niby wciąż jest taki sam, ale wyraźnie... zmiękł. Jak już wspominałam, prawdopodobny wpływ ma na to kobieta, która została mu przysposobiona. Nie możemy też zignorować faktu, iż jest to wychowanka wiedźmy, której lęka się cała Ruś. Z Madderdinem łączy ją jednak porozumienie dusz i poniekąd wspólna misja. A także chęć posiadania głowy na właściwym miejscu.
Ruś sama w sobie jest przerażająca; na wpół dziki lud, którym włada nie mniej szalona księżna. Do tego umiłowanie przez społeczeństwo rozlewu krwi (w końcu najmilsze jest dla nich rozszarpywanie oskarżonych przez agresywne psy), brak jakiejkolwiek ogłady, wiara w zabobony. Unoszące się nad wszystkim irytujące komary również nie poprawiają statusu życia w owym miejscu. Tu muszę oddać autorowi pokłon, gdyż bardzo intrygująco zarysował nam tamtejszą krainę. Jest mrocznie, strasznie i jakoś tak... pierwotnie. Nigdy nie chciałabym trafić w takie miejsce, skoro nawet dla Mordimera Ruś jest w pewien sposób obrzydliwa.
Ja, inkwizytor. Przeklęte krainy po części jest książką wciągającą, aczkolwiek w tym wypadku pan Piekara zaserwował nam fantastykę z garścią romansu. Nie znałam inkwizytora Madderdina od tak... romantycznej strony (a przynajmniej dotychczas nie dbał zbytnio o dobro drugiej osoby, tym bardziej nie związał się nigdy z kobietą). Zawsze na pierwszym miejscu stawial służbę Bogu, korzystając co prawda z dóbr doczesnych, acz nie przywiązując się do innego człowieka. Teraz czytelnik otrzymuje zupełnie inny obraz mężczyzny. Ciekawe, co przyniosą kolejne tomy. I powiem szczerze, że mimo wszystko nadal czekam na nie z utęsknieniem.
Kryształowe serce - zapowiedź
Dwie siostry, dwa odmienne światy i potężna pradawna magia.
Pierwsza część trylogii fantasy dla młodzieży. W przygotowaniu kolejny tom: „Drugi Paladyn”.
„Iris McBlack” to opowieść o rudej, niesfornej i wyjątkowo upartej dziewczynie, która podejmuje niesamowite wyzwanie, by ocalić swoją siostrę. Nastoletnia Iris rusza tropem Oliwii, która znikła nagle i tajemniczo. Rudowłosa dziewczyna zagłębia się w wirującym tunelu i trafia do magicznej rzeczywistości, która jednocześnie przeraża i fascynuje. Iris zostaje zmniejszona do rozmiarów polnej myszy, a to zaledwie początek jej problemów. Z pomocą nieco szalonego konstruktora Ortona poznaje miejsce, do którego dotarła. By odzyskać siostrę, Iris musi odnaleźć ostatniego i zarazem najbardziej kłopotliwego z czarowładców, Leonarda. Wielki mag zaginął w tajemniczych okolicznościach, a pod jego nieobecność świat pogrąża się w destruktywnym chaosie. Dziewczyna rusza w daleką wyprawę, podążając tropem czarodzieja. Poszczególne zdarzenia łączą się w zaskakującą całość. Iris odkrywa, że nic nie jest dziełem przypadku, a wszystkie wydarzenia mają głębszy sens. By uratować siostrę, musi dokonać trudnego wyboru i zaakceptować ofiarę. Poznaje siłę przyjaźni i bezgranicznego poświęcenia się dla tych, których się kocha. Przepowiednia „życie za życie” spełnia się w najmniej spodziewany sposób.
Krwawa róża - zapowiedź
Drugi – po Królach Wyldu – tom cyklu „Saga”
Żyj szybko, umieraj młodo.
Pam Hashford ma już dość pracy w podrzędnej spelunce. Gdy w mieście pojawia się owiana legendą grupa najemników prowadzona przez niesławną Krwawą Różę, Pam wykorzystuje pierwszą nadarzającą się okazję, by dołączyć do znanych awanturników jako ich bard. Oto przygoda, której tak pragnęła! Jest tu jednak mały haczyk: wyprawa równie dobrze może zakończyć się zdobyciem ogromnej sławy, jak gwałtowną i bardzo nieprzyjemną śmiercią.
Batman Noir - zapowiedź
BATMAN NOIR
ekskluzywna kolekcja z okazji 80-lecia Mrocznego Rycerza!
Człowiek nietoperz skończył 80 lat. Pierwszy komiks z jednym z najpopularniejszych superbohaterów na świecie ukazał się w 1939 roku. Z okazji urodzin obrońcy Gotham nakładem Egmont w połowie sierpnia br. ukaże się limitowana kolekcja albumów komiksowych – „Batman Noir”.
Cień
„Moralność nie jest grą o sumie zerowej. W różnych sytuacjach te same wybory mogą być dobre albo złe. To zamiary i rezultaty mają znaczenie.”
Przygoda czytelnicza kierowana ku młodym odbiorcom, choć i starsi uznają ją za przyjemną i relaksującą. Nie prezentuje złożonego świata, ale uwzględnia ciekawe pomysły na fabułę. Ludzkość sprawnie porusza się po galaktyce, walczy z grzechami przeszłości i symptomami wielkiego upadku. Dworskie intrygi wyniesiono w kosmiczny wymiar, królestwom przypisano zasięg wielu planet, bogactwa stały się elementem wszechświata, a mroczna natura człowieka pozostała bez zmian, toczy się walka dobra ze złem, a wynik nie jest przesądzony.
Dynamiczne rytmy i mnogość zwrotów akcji podnoszą walor przybliżanej historii. Podobnie jak atrakcyjnie sportretowane postaci, patrzymy na nie z perspektywy jednostki i grupy. Każda osoba wykazuje się szczególnymi umiejętnościami, a połączone siły przyjaciół i sprzymierzeńców współtworzą efektowną broń i skuteczną tarczę obronną. Spodobała mi się idea oplatania i poławiania cienia, niestabilnego źródła energii, pożądanego przez różne rody jako potencjalne źródło władzy i dominacji. Okazuje się, że coś, co powinno łączyć i służyć dobru powszechnemu staje się iskrą zapalną konfliktów i wojen. W burzliwym klimacie nie mogło zabraknąć, niejako dla kontrastu i ubarwienia akcji, wątku romantycznego, zgrabnie i z wyczuciem poprowadzonego. Lekki niedosyt powstał przy prezentowaniu niektórych zdarzeń, czasami wymykających się logicznym uzasadnieniom, czy zbyt młody wiek bohaterów w stosunku do doświadczeń życiowych, jednakże wszystko mieściło się w ramach akceptowalności. Mnóstwo przygód, niebezpiecznych sytuacji, ryzykownych wyzwań, potężnych tajemnic i szpiegowskich działań. Pierwszy tom nie wszystko ujawnia, także w zakresie przeszłości i intencji postaci, zajmująco będzie odkrywać je w kolejnych odsłonach serii.
Planeta Alaxak, jej ogromne złoża cienia, oraz mieszkańcy wywodzących się z najstarszych rodów, których trudnym losem mało kto się dotąd przejmował, pozostawieni na pastwę kosmicznej samotności, nagle stają się w ścisłym kręgu zainteresowań innych pozaplanetarnych królewskich. Załoga „Dziedzictwa Kaitanu”, poławiacza cienia, pod przewodnictwem kapitan o wybitnych zdolnościach szybowania wśród zdradliwych obszarów Alaxaku, wystawiona zostaje na próbę sił. Niedawno dołączył do nich ładowacz Nev, który zdaje się wypełniać sekretną misję, ale też przyciągać niebezpieczeństwa. Kim jest Nev i czym tak naprawdę się kieruje?
Dotyk ognia - zapowiedź
Bestselerowa seria Patricii Briggs o przygodach Mercedes Thompson okrzyknięta została "jedną z najlepszych"
(Fiction Vixen).
Napięcie między nadnaturalnymi a ludźmi sięga zenitu.
Mercy i Adam, alfa wilkołaczej watahy, zostają wezwani na pomoc. Powstrzymanie szalejącego trolla? Co to dla nich. Tylko, że to dopiero początek prawdziwych kłopotów. Przypadkiem odkrywają bowiem tajemnicę, która może całkowicie zniszczyć kruchą równowagę i pokój.
Porwane przez nimfy ludzkie dziecko musi wrócić do domu. Aby ochronić chłopca przed niebezpieczeństwem, Mercy i Adam będą musieli stawić czoła najpotężniejszemu wilkołakowi w kraju, nimfom i ludziom. Kto jednak ochroni ich samych przed chłopcem dotkniętym przez ogień?
Mercy, naprawdę? Zapomniałaś, że żaden dobry uczynek nie pozostanie bez kary?
Premiera 3 lipca
Seria o Mercedes Thompson
Jedna z najbardziej popularnych serii Urban Fantasy.
Książki o Mercedes Thompson to bestsellerowa seria cieszącego się niesłabnącym zainteresowaniem gatunku – urban fantasy.
Pierwsza z serii książka „Zew Księżyca” wydana w USA 2006 szybko zyskała sobie przychylność krytyków i pojawiła się na liście USA Today, drugi tom wszedł na listę bestsellerów New York Timesa, a trzeci trafił na sam jej szczyt. Fabryka Słów w 2008 roku wydała po raz pierwszy przygody sympatycznej mechanik, Mercedes Thompson, i od tej pory książki z tej serii cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem.
Nakładem Fabryki ukazało się dotychczas siedem tomów przygód Mercy:
#1 Zew księżyca
#2 Więzy krwi
#3 Pocałunek żelaza
#4 Znak Kości
#5 Zrodzony ze Srebra
#6 Piętno Rzeki
#7 Żar Mrozu
#8 Zamęt Nocy
Ptyś i Bill #03 : Co z niego wyrośnie?
„Ptyś i Bill. Co nowego z niego wyrośnie” to już trzecie spotkanie z sympatycznymi bohaterami pierwotnie stworzonymi przez Jeana Robę. 4 maja podczas Festiwalu Komiksu i Zabawy „Kreska” w Faktorii w Pruszczu Gdańskim miałam przyjemność poznać Christophe'a Casenove'a („Sisters”), który opowiadał między innymi o „Billu i Ptysiu”. W krajach frankofońskich bowiem cykl ten jest tak, jak nie bardziej nawet, kultowy jak „Kajko i Kokosz”. Skalę tego komiksu należy wyobrazić sobie na przykładzie historii scenarzysty Christophe'a, który jako dziecko wychował się na przygodach sympatycznych bohaterów, a teraz sam tworzy scenariusze do ich nowych przygód (teksty do następnego 4 tomu wyjdą spod pióra Casenove'a) . Komiks powstaje od 1959 roku, to już 60 lat, więc nie jedno pokolenie na nim się wychowało.
Trzeci tom zbiorczy zawiera trzy zeszyty: „Co za cyrk!”, „Bandę Billa” i „Co z niego wyrośnie?”. Ponownie towarzyszymy w przygodach bystrego Billa i jego pana, ale także całej rodziny i przyjaciół. Jeśli tak jak Ptyś posiadacie niesfornego, kudłatego czworonoga, który nie przepada za kąpielami, to ten komiks podpowie wam jak przechytrzyć szczwaną bestię. Cocker-spaniela bowiem można zwabić do wanny na rozpuszczone kostki cukru, wspomóc działania wywabiające nowoczesnym sprzętem nagrywającym i dopaść brudasa w ogrodzie lub skorzystać z cyrkowych sztuczek i wpakować go do wiadra z wodą. Nic jednak za darmo, Bill bowiem czasem każe za siebie płacić słone rachunki, gdy wyje wszystkie zapasy w restauracji lub wyliże pięć litrów lodów z wózka lodziarza. Jednak dzięki niemu dom Ptysia nigdy nie został okradziony, a jego sportowe wyczyny przeszły do legendy. Zgrana paczka Billa, Ptysia, Piotrka, Karoliny i wielu innych bohaterów, pokazuje, jak zabawne, choć czasem przyprawiające o palpitację serca dorosłych, może być dzieciństwo.
Seria wydawnicza „Komiksy są super!” otwiera przed młodym czytelnikiem niezmierzone obszary zabawnych historii, które mogą uprzyjemnić chwile w podróży lub wieczorne czytanie pod kołdrą. Przygody Billa i Ptysia wprowadzą w dobry nastrój każdego, bez względu na wiek. Gorąco polecam.
Fragment powieści "Zenith"
Porywająca galaktyczna przygoda! Żywiołowi bohaterowie, trzymająca w napięciu akcja i rozległy wszechświat sprawiły, że uzależniłam się już od pierwszych stron! — Sarah J. Maas