Rezultaty wyszukiwania dla: legenda
Kamienica przy Antycznej
"Kamienica przy Antycznej" to debiut Adama Regiewicza, filologa, literaturoznawcy, profesora w Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie w jednej osobie. Zajmuje się również badaniem relacji kultury Średniowiecza do współczesnej narracji medialnej oraz popkultury.
Opis powieści sprawił, że podeszłam do lektury dość sceptycznie. Z pewnością nie jest to typowy kryminał, z jakim mam zazwyczaj do czynienia.
„Kamienica przy Antycznej” to nie tylko kryminał, ale także opowieść iluminacyjna, usytuowana w estetyce późnego modernizmu. Ta historia o odkrywaniu światła, prawdy i sensu, podszyta filozofią, niejednego z pewnością zaskoczy. Czy warto podążać ku prawdzie? Czy nie lepiej pozostać w błogiej nieświadomości? Jaką cenę trzeba zapłacić za chwilę oświecenia?”
Kamienica na Antycznej to budynek owiany legendami. Nikt nie wie, kiedy i w jakich okolicznościach powstała. Wersji jest tyle, ilu opowiadających, ale jedno wydaje się oczywiste, kamienica stoi tam od zawsze. Nowi lokatorzy przychodzą i odchodzą raz za razem, a my poznajemy całą gamę mieszkańców. Jest miłośnik ciemności, wieczny podglądacz, były żołnierz, rzeźnik, a nawet kobieta prowadząca salon towarzyski. A to jeszcze nie wszyscy! Mieszanka jest doprawdy wybuchowa. Podczas lektury poznajemy skomplikowane relacje międzyludzkie, odkrywamy coraz to bardziej zawiłe związki lokatorów.
Piwnica słynnej kamienicy jest najbardziej intrygującą mieszkańców częścią budynku. Dlatego też pewnego dnia ekipa ciekawskich śmiałków wyrusza w głąb ciemnych korytarzy. Od tej pory jesteśmy świadkami przedziwnych, niezbyt logicznych wydarzeń. Dzieją się rzeczy niespotykane, czasem wręcz magiczne. Tajemnicze przejścia, abstrakcyjne sytuacje towarzyszą nam niemal całą historię. Dodatkowo autor personifikuje kamienicę przy Antycznej, jest opisana jako żywa istota.
Książka profesora Regiewicza to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie. Jeśli mam być szczera to początek w ogóle mnie nie zachwycił. Mity dotyczące powstania budynku mnie po prostu nie zainteresowały. Na szczęście później zaciekawiło mnie jak się skoczy to całe szaleństwo. Przyznam, że takiego zakończenia bym nie odgadła, zaskoczyło mnie, ale jednocześnie trochę rozczarowało. Powieść nie jest obszerna, jednak biorąc pod uwagę jej charakter, na dłuższą metę mogłaby być odrobinę męcząca. Cała historia wywołała u mnie bardzo różne emocje, trochę mnie rozbawiła, trochę też zdziwiła, zastanowiła, zaintrygowała, a czasem nawet zmieszała. Niezłe połączenie, ale jednak chyba wolę inne odmiany kryminału.
Legenda Pięciu Kręgów – walka o honor samuraja
Wydawnictwo Galakta prezentuje nowa grę karcianą dla 2 graczy, w której honor bywa potężniejszy niż katana. Utrzymana w duchu feudalnej Japonii Legenda Pięciu Kręgów jest pozycją, która przypadnie do gustu wszystkim fanom Kraju Wschodzącego Słońca.
"Belgariada" - David Eddings
Listopadowa zapowiedź od Prószyńskiego i S-ki, klasyczna fantasy z piękna okładka od Dark Crayon.
Miliony czytelników na świecie zachwyciły się magią bestsellerowego cyklu "Belgariada" Davida Eddingsa. Teraz dawni wielbiciele mogą raz jeszcze przeżyć tamten zachwyt, a niewtajemniczeni wyruszyć w niezwykłą podróż, pełną fantazji i przygód.
Furia
Dochodzeniowcy to łajzy, które się nie znają na rzetelnej robocie. Potrafią tylko produkować papiery. Prawdziwa policja to robota operacyjna, którą wykonujemy. Jeździmy, łazimy, węszymy, gadamy, podglądamy, czyli zbieramy informacje. Prawdziwe, unikalne, autentyczne informacje. Oni mają tylko je potwierdzić. Tymczasem co robią? (...) Partolą. My przynosimy towar, oni mają tylko go opakować, podpisać i zanieść prokuratorowi. I co? I jajco.
Muszę przyznać, że po przeczytaniu opisu, który znajduje się z tyłu książki „Furia” Michała Larka, miałam wrażenie, że będzie to nie tylko kiepska, ale i chamska podróbka Jo Nesbo. Jednak bardzo miło się zaskoczyłam. Autor daje nam świetną historię, ze świetnymi postaciami (no prawie wszystkimi, ale o tym później) i dość nieoczywistym motywem zbrodni. Choć jak na mój gust powieść była troszkę za bardzo przepełniona erotyzmem, przez co dla mnie w pewnych momentach była niesmaczna.
Fabuła zaczyna się całkiem jak tego typu kryminał. Ot trup kobiety. W pierwszej chwili policja stawia na motyw rabunkowy połączony z gwałtem. Jednorazowy wybryk. Sprawy komplikują się kiedy pojawiają się kolejne ciała, a kobiety niekonieczne były zgwałcone. Okazuj się, że mają do czynienia z seryjnym mordercą. Świadkowie jednogłośnie wskazują na czarującego przystojniaka, który na pewno żadnej z kobiet nie trzymał przy sobie siłą. Sprawę z początku prowadzi legenda poznańskiego policji – Harry, którego prawdziwe imię poznajemy dopiero na końcu książki oraz Katia, świeżynka na tym posterunku.
I w tym momencie zatrzymam się na chwilę. Bo o ile Katia (wraz z resztą bohaterów) wzbudziła moją niesamowitą sympatię i chciałabym poczytać o ich dalszych losach. O tyle Harry jak dla mnie jest nadętym bucem z nałogami, który niszczy życie sobie i innych. Na szczęście nie musiałam go długo znosić. Wydaje mi się, że jego postać mogła zostać nieco lepiej wykreowana. Byłoby miło gdyby „zajebisty” Harry miał jednak jakieś wady, oprócz słabości do alkoholu i seksu.
Chciałabym również odnieść się do tytułu, który świetnie oddaje praktycznie każdy moment książki. Tytułowa „Furia” może się odnosić do motywu zbrodni, do zachowania Katii jak również do zachowań poszczególnych bohaterów całości.
Podsumowując: książkę polecam wszystkim tym, którzy tak jak ja kochają seryjnych morderców, nietuzinkowych bohaterów i kobiece postaci, które nie potrzebują ratunku na każdym kroku. Jednak jeśli komuś przeszkadzają podteksty seksualne i erotyczne sceny, powinien sobie tę pozycję odpuścić.
Zmarł Brian Aldiss
W sobotę - 19 sierpnia 2017 r., dzień po swoich 92 urodzinach, podaje Express, zmarł Brian Aldiss.
Brian Aldiss, to jeden z najwybitniejszych, już legendarnych, brytyjskich pisarzy science fiction.
"Archaica: The Path of Light" na platformie Steam
8 września polskie studio TwoMammoths debiutuje grą "Archaica: The Path of Light" na platformie Steam. Utrzymana w niezwykłym klimacie gra logiczna z laserami i lustrami otwiera przed graczem pełen wymagających zagadek tajemniczy świat pradawnej cywilizacji.
„Dzikie królestwo” - Gin Phillips
Pod koniec września nakładem Zysk i S-ka Wydawnictwa ukaże się powieść „Dzikie królestwo” autorstwa Gin Phillips.
Książka debiutowała właśnie w Kanadzie i z miejsca została bestsellerem, zarówno na listach magazynów, jak i Amazonu. W tym miesiącu planowana jest premiera w USA. Warto też dodać, że trwają prace nad ekranizacją powieści, a w roli głównej wystąpi znana z "Wilk z Wall Street", "Tarzan: Legenda" oraz genialnej roli szalonej Harley Quinn z "Suicide Squad" Margot Robbie.
Wilcza godzina
„Wilcza godzina” Andriusa Tapinasa to moje pierwsze spotkanie ze współczesną literaturą litewską. Domyślam się, że dla wielu innych czytelników również. Czego zatem powinni się spodziewać?
Andrius Tapinas na Litwie jest obecnie znany przede wszystkim jako pisarz, choć ukazały się dopiero dwie jego książki – „Wilcza godzina” oraz jej kontynuacja, „Dzień plagi”. Karierę Tapinas robi jako prezenter telewizyjny i działacz społeczny, a zaczynał od przekładu – jako siedemnastolatek został najmłodszym na świecie tłumaczem „Władcy pierścieni” J. R. R. Tolkiena. Te silne związki z fantastyką obiecują ciekawy tekst.
Pierwsza litewska powieść steampunkowa już na wstępie oczarowuje rozmachem. Autor przezornie opisał pokrótce bohaterów, by czytelnik nie gubił się w ich szeregach. Panorama opisanych w powieści miejsc rozciąga się od Sankt Petersburga do Londynu, choć większość akcji skupia się na Wilnie – okupowanym przez Imperium Rosyjskie mieście, które pragnie wyzwolić się spod carskiego jarzma. Motywy, które znamy z historii i literatury przełomu XIX i XX wieku – gwałtowna industrializacja, rozwój kapitalizmu, wyzysk, nierówności społeczne, fale strajków i powstanie ruchów sufrażystek – przeobrażają się pod piórem Tapinasa w scenerię dla działań alchemików i mechaników parających się działalnością nadprzyrodzoną. Na tle politycznych intryg i przenikania się rzeczywistości z litewskimi legendami rozgrywają się wątki takie jak pierwsza miłość nastoletniej uzdolnionej mechaniczki, które, pozornie niewpływające na kształt świata, stają się kluczowe dla całej opowieści. Pojawia się też mityczny żelazny wilk – mechaniczny potwór zdolny do samodzielnego myślenia, niczym żywa istota. Jaką rolę odegra w dramatycznej walce grup wpływu w steampunkowym Wilnie?
Tapinas zgrabnie łączy wiedzę historyczną z ludowymi wierzeniami – nie tylko litewskimi, ale też na przykład żydowskimi. Wplata je w fabułę zupełnie naturalnie, zapewniając powieści wyjątkowy klimat. „Wilcza godzina” to książka, która pozostaje w głowie – ze względu na korowód interesujących bohaterów, barwnie opisane miasta i atmosferę narastającego napięcia. Urzekło mnie to tło i świat wykreowany przez Tapinasa. Interesującym zabiegiem jest też osadzenie w rolach głównych działających postaci nastolatków – Miły i Salomona.
Powieść ma jednak również minusy. Jako samodzielny utwór nieszczególnie się sprawdza – konkretna akcja (pojawienie się żelaznego wilka) zaczyna się pod sam koniec tekstu. Z blisko pięciuset stron około czterystu autor poświęcił budowaniu świata i kreowaniu tła, z którego fabuła wylęgnie się sama. Na szczęście jako pierwszy tom cyklu jest natomiast „Wilcza godzina” znakomita – tak wykreowane uniwersum to doskonałe otwarcie i punkt wyjścia do większego projektu.
Problem stanowi także przekład. Nieuwaga tłumacza i redaktora jest widoczna zdecydowanie w zbyt wielu miejscach. Niektóre z błędów to drobnostki, które zgrzytają: „Susłow czuł się jak nie w swoich butach” (s. 243) lub denat, który poprzedniego wieczoru „zabawiał się z kolegami w barze” (s. 335). Dwa poważne uchybienia przewijają się jednak przez całą powieść – niepoprawna odmiana nazwy sterowca „Ilja Muromiec” („Muromca”, nie „Muromieca”) oraz termin „rzeczywisty radny państwa rosyjskiego” (chodzi o „rzeczywistego radcę stanu”, IV rangę według tabeli wprowadzonej w Imperium Rosyjskim przez Piotra I). Dla kogoś może to nic wielkiego, mnie takie błędy wyraźnie przeszkadzały w lekturze.
Mam nadzieję, że „Wilcza godzina” to zaproszenie do świata, który nie skończy się na dwóch tomach. A na przekład „Dnia plagi” będę czekać z niecierpliwością. Jeżeli szukacie interesującego steampunkowego uniwersum – czytajcie Tapinasa.
Obrońcy Shannary. Tom 1. Czarne ostrze
25 lipca ukaże się nakładem Wydawnictwa Replika tom 1 Obrońców Shannary autorstwa teryy'ego Brooksa.
Książka może być czytana jako kontynuacja Kronik Shannary, jednocześnie jednak jest niezależną historią, pierwszym tomem nowego cyklu, który można czytać bez znajomości Kronik Shannary.
Legenda mówi, że Paxon Leah jest potomkiem królów i wojowników, którzy kiedyś rządzili Górami Leah i szli na wojnę z magiczną bronią. Ci królowie, królowe i bohaterowie dawno jednak odeszli, a stary miecz, wiszący nad kominkiem Paxona to jedynie kawał żelastwa. Prowadzący małą firmę przewozową Paxon prowadzi skromne i spokojne życie – do chwili, aż niezwykłe okoliczności wywracają jego świat do góry nogami, i okazuje się, że pisane jest mu inne przeznaczenie.
Assassins Creed: Last Descendants - Ostatni Potomkowie. Grobowiec Chana
Assassins Creed: Last Descendants - Ostatni Potomkowie. Grobowiec Chana, czyli druga część trylogii Mathew J. Kirby’ego.
Owen i jego przyjaciele przegrali. Dokonali rzeczy niezwykłej, ale ostatecznie ponieśli porażkę. Kiedy odkryli, gdzie znajduje się pierwszy fragment starożytnego artefaktu – legendarnego Trójzębu Edenu – wydawało się, że mają go w garści. Poszukiwali go również członkowie Bractwa Asasynów i Zakonu Templariuszy, okazało się jednak, że ich wszystkich ubiegł jeszcze ktoś inny. Nić porozumienia między nastolatkami zaczęła się rwać – Owen wraz z przyjacielem Javierem wzięli stronę asasynów, pozostali zaś sprzymierzyli się z templariuszami. Do odszukania wciąż pozostały dwa fragmenty artefaktu i obie grupy zrobią teraz wszystko, by nie powtórzyć swoich błędów.