Rezultaty wyszukiwania dla: fantasty

poniedziałek, 06 czerwiec 2022 12:45

Zapowiedź: "Przetaina" Andrzej Pilipiuk

Wędrujemy, by odnaleźć siebie. Żeby po tragicznych chwilach poskładać strzaskaną duszę. 

W odległej krainie, na brzegu nieznanego morza żyją Plemiona. Czczą Boga o Stu Twarzach i jego kociogłową córkę Nefem i prowadzą proste, spokojne życie.

Dział: Książki

Wyjątkowa opowieść o magii, wojnie i bohaterstwie, oparta na bestsellerowej, wielokrotnie nagradzanej serii gier firmy Blizzard Entertainment.

Dawno temu, w spowitych mgłą niepamięci czasach, Azeroth zamieszkiwały najprzeróżniejsze niezwykłe stworzenia. Tajemnicze elfy i śmiałe krasnoludy współistniały z plemionami ludzi w harmonii, ciesząc się pokojem.

Dział: Patronaty
środa, 02 luty 2022 19:21

Krew i popiół

 

 

Pierwszy tom cyklu "Z krwi i popiołu". Niezwykła powieść z gatunku new adult dla wszystkich miłośników fantasy.

Od długiego już czasu Jennifer L. Armentrout to jedna z moich ulubionych autorek młodzieżowej fantastyki. Znam wszystkie tytuły spod jej pióra, które ukazały się w Polsce. Nie mogłam więc przejść obojętnie również obok serii, rozpoczynającej się tytułem „Krew i popiół”, która ukazała się nakładem nowej marki wydawniczej You&Ya. 

Zarys fabuły 

Poppy jest wyjątkowa, wybrali ją sami bogowie. Oznacza to jednak również, że pozbawiono ją własnego życia. Zawsze musi zachowywać się stosownie do roli, jaką odgrywa. Ubrana na biało, z welonem zasłaniającym twarz, z dala od innych ludzi. Mimo że na pozór pogodzona ze swoim przeznaczeniem, to jednak jej serce aż rwie się do walki, a dziewczyna robi rzeczy nie do pomyślenia. Czy uda jej się odmienić swój z góry przesądzony los? 

Moja opinia i przemyślenia

Jennifer L. Armentrout ma lekkie pióro i jak zawsze umiejętnie, strona po stronie, buduje napięcie. W powieści wiele się dzieje. Pisarka po raz kolejny od podstaw wykreowała doskonały, fantastyczny świat. Jej bohaterowie są żywi i mienią się setkami barw. Nigdy nie wiadomo, komu można zaufać, ani w co wierzyć. Ta książka naprawdę wciąga i nie sposób odłożyć jej nawet na moment.  

„Krew i popiół” to doskonała, młodzieżowa fantastyka, podczas której nie tylko przeżywamy wspaniałą przygodę, ale również zachłystujemy się morzem emocji, jakie towarzyszą bohaterom. Po skończonej lekturze nie mogę doczekać się kolejnego tomu. Mam nadzieję, że wydawca nie każe czytelnikom zbyt długo na niego czekać. Jennifer L. Armentrout to jedna z moich ulubionych pisarek, a „Krew i popiół” to dowód na to, że ta opinia szybko się nie zmieni. Książkę i tym razem stawiam na półce, w domowej biblioteczce, wśród moich ulubionych pozycji. 

Podsumowanie

Jeżeli, drogi Czytelniku lubisz połączenie gatunku new adult z fantastyką, to „Krew i popiół” jest jak najbardziej dla Ciebie. To porywająca, ciekawa, świetnie skonstruowana powieść, która spełniła wszystkie moje pokładane w niej oczekiwania. Ma intrygujących, barwnych bohaterów i ciekawy świat i świetnie skonstruowaną przygodę. Od lektury nie mogłam się oderwać, a teraz niecierpliwie wyczekuję na kolejny tom i szczerze liczę, że jest na co czekać. Polecam! Zdecydowanie warto dać tej powieści szansę. 

Dział: Książki
wtorek, 31 maj 2022 07:35

Żeby CIę lepiej widzieć

Retellingi znanych baśni cieszą się porą popularnością, która nie słabnie. Znane i lubiane historie są idealnym materiałem, inspiracją, z której można stworzyć coś nowego, innego i porywającego. Tak jest w przypadku „Czerwonego Kapturka” - wszyscy znamy opowieść o małej dziewczynce, złym wilku, babci i myśliwym. Jenak czy rzeczywistość była taka wesoła i optymistyczna? A może jednak nie...?
 
Mieszkańcy Aramor powtarzają sobie legendę o wielkim wilku, który przez lata terroryzował mieszkańców wsi. Porywał ludzi, kury, niszczył rodziny. Ostatnio widziano go pięć lat temu i od tamtego czasu ludzie traktują wilka jako coś, co odeszło; coś, co można umieścić w strefie baśni i historii, które opowiada się dzieciom, aby nie udawały się same do lasu.
 
Jednak ktoś napada na kurnik Millerów, a kilka nocy później atakuje ich syna, Elliasa. Główna bohaterka, zwana przez wszystkich Red, często chodzi przez las do domku swojej babci. Zna opowieści o wilku, ale wcale się nimi nie przejmuje. Gdy dochodzi do pierwszego ataku, nie wie co o tym wszystkim myśleć.
 
Kim jest bestia? Dlaczego wrócił po latach? A może ukrywa się wśród mieszkańców wioski? Albo to demon? Mieszkańcy Aramor decydują się zgładzić bestię.
 
Co z tym wszystkim ma wspólnego Red?
 
„Żeby Cię lepiej widzieć” to opowieść, którą można połknąć w ciągu jednego wieczoru. Wciąga czytelnika, a klimat, jaki buduje autorka, potrafi wywołać dreszcze niepokoju. Gdy tylko otwierałam lekturę, przenosiłam się do Aramor, do wielkiego lasu. Czułam niepokój mieszkańców, obawy Red, ból Elliasa i ambicje Sabine. Mieszkańcy, a zarazem bohaterowie, skrywają wiele tajemnic, które uporczywie pukają do drzwi, aby wyjść na światło dzienne.
 
Książka wciąga coraz bardziej, aż w końcu nie sposób jej odłożyć. Atmosfera jest mroczna i ciężka, a charaktery, jakie kształtuje pisarka, są mroczne i trudne. Red od najmłodszych lat uważana była za wyrzutka. Śmiano się z niej i dokazywano. Przez Sabine przemawia wielka zazdrość i lęk przed byciem odrzuconą. Dlatego jest wredna, okrutna i potrafi mieszać tak, aby zniszczyć życie innym. Ellias, złoty chłopiec, czuje się odtrącony po ataku. Wszyscy uważają go za wyrzutka, osobę przeklętą przez demony. Chociaż „Żeby Cię lepiej widzieć”, można zaliczyć do literatury młodzieżowej, to ilość wątków psychologicznych, tło społeczne, jakie zbudowała Gina Blaxill, zadziwia. Autorka odsłania lęki i wady społeczeństwa; pokazuje, jak z wielką łatwością ludzie potrafią obrać sobie kozła ofiarnego, aby wyładować swoją frustrację i lęk.
 
Sekrety, które wychodzą na jaw na ostatnich stronach książki, są rewelacyjne! Wszystkie puzzle układanki wskakują na swoje miejsce, a niewiadome znikają. Zakończenie to spójna, ciekawa klamra, która spina całą opowieść w spójną całość.
Dział: Książki
piątek, 13 maj 2022 18:11

Świat Mitów. Odyseja

 

 

Kolejny tom serii komiksów opartych na mitach greckich.

Mimo że „Odyseja” jest niewątpliwie ciekawa, nie każdy potrafi przez wzgląd na jej kwiecisty język przez nią przebrnąć. Spisana przypuszczalnie w VIII wieku p.n.e. wcześniej śpiewana była wierszem. Tu z pomocą przychodzi nam adaptacja graficzna epickiej historii, która opowiedziana została w komiksowym cyklu „Świat Mitów”. 

Zarys fabuły

Król Odys wraz z armią wraca do domu z podboju Troi, nie będzie mu jednak dane tam szybko dotrzeć. Po drodze on i jego kompani narażają się Posejdonowi, który zrobi wszystko, by przeszkodzić im w podróży. Tułaczka Odysa potrwa dziesięć lat, w ciągu których czekają go niezwykle niebezpieczne przygody. 

Strona wizualna

Komiks wydany został w dużym formacie, twardej oprawie i stonowanych barwach. Wydrukowany jest w pełnym kolorze na doskonałej jakości papierze. Świetną adaptację graficzną zawdzięczamy włoskiemu rysownikowi Giovanni Lorusso. To publikacja, którą po przeczytaniu z dumą można postawić na półce, gdzie będzie nie lada ozdobą kolekcji. 

Moja opinia i przemyślenia

„Świat Mitów. Odyseja” to komiks (zresztą, jak i cała mitologia grecka), który nie jest przeznaczony dla dzieci. Jest w nim dużo przemocy i seksu. To nieugrzeczniona wersja klasycznej „Odysei”. Wręcz przeciwnie, pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że przez adaptację graficzną stała się nawet jeszcze bardziej brutalna.  

Pomysłodawcą serii „Świat mitów” i jej opiekunem merytorycznym jest francuski filozof i publicysta Luc Ferry. Scenariusz napisała artystka i rysowniczka Clotilde Bruneau, natomiast rysunki wykonał włoski rysownik Giovanni Lorusso. Współpraca wyszła im znakomicie. Zarówno „Iliada”, jak i „Odyseja” to pierwsze prawdziwe fantastyczne epopeje jakie znamy. Spisane zostały z rozmachem i mienią się setkami barw, a to wszystko w doskonały sposób oddaje również nowo wydany komiks.

Podsumowanie

Myślę, że seria „Świat Mitów” to doskonały, świetnie zrealizowany projekt. Komiksy są szczegółowe, niczego nie pomijają, a do tego zostały wspaniale narysowane i wydane. Bardzo cieszę się, że ukazują się również w Polsce. To jedne z tych tytułów, które warto mieć w swojej domowej biblioteczce. Ciekawa, niezwykle barwna, zawarta w „Odysei” przygoda z pewnością nie zawiedzie czytelników, tak jak i jej komiksowa adaptacja autorstwa Clotilde Bruneau i Giovanni Lorusso. Polecam! Zdecydowanie warto po nią sięgnąć. 

Dział: Komiksy

Mroczny humor i przerażające historie dla fanów wampirów w każdej możliwej odsłonie.

Wyśmienity zbiór mrożących krew w żyłach opowieści, napisanych przez najpopularniejszych autorów literatury dla młodzieży.

Dział: Patronaty
sobota, 07 maj 2022 14:08

Tony Stark. Iron Man

 

Pierwszy tom przygód Iron Mana z serii wydawniczej Marvel Fresh! 

Wbrew pozorom Tony Stark Ironman tom pierwszy, wcale nie jest początkiem przygody Ironemana. To daleko idąca kontynuacja przygód genialnego wynalazcy z poprzednich tomów, po tym jak bohater umarł, a następnie się wskrzesił. Warto więc zajrzeć do poprzednich przygód Ironemana. 

Zarys fabuły 

W życiu Toniego Starka pojawił się problem nie do przeskoczenia, a jest nim moralność związana z wykorzystywaniem sztucznej inteligencji. W związku z czym postanowił, że nie będzie dłużej więził jej w swoim kombinezonie. Jednakże kontrolowanie urządzeń bez jej pomocy wcale nie jest proste, przez co Ironman staje się znacznie mniej skuteczny. Dodatkowo bohater nie jest pewien czy sam wciąż jeszcze jest człowiekiem, ponieważ po śmierci został wskrzeszony z cyfrowego zapisu własnego mózgu i mimo swoich wspomnień oraz emocji, niekoniecznie czuje się sobą. Czy w dalszym ciągu ma duszę? 

Moja opinia i przemyślenia 

Tym razem autorem historii Ironmana jest Dan Slott, znany z serii „Amazing Spider-Man” i „The Superior Spider-Man”. Rysunki natomiast stworzył Valerio Schiti, ilustrator, który pracował między innymi przy „Potężnej Thor” i „Strażników Galaktyki”. Album tomu pierwszego zawiera materiały opublikowane pierwotnie w zeszytach #1–11 serii „Tony Stark: Iron Man”."

Uniwersum Marvela, jak zawsze jest bardzo pogmatwane i niekoniecznie ułożone chronologicznie. Dlatego mimo wszystko takie albumy, jak „Tony Stark Ironman” ciężko jest czytać z doskoku, jeżeli nie śledzi się innych publikacji. Dla mnie ogromnym zaskoczeniem była śmierć Tony’ego Stark’a i przyznam, że chwilę się naszukałam, zanim doszłam do tego, gdzie była opisana i jak do niej doszło. 

W komiksie jest więcej rozważań niż samej akcji. Jeżeli stworzymy istotę myślącą, to czy powinna mieć ona prawa równe człowiekowi? Gdzie kończy się ta cienka granica? Nie po raz pierwszy ktoś porusza ten temat, tu jednak został ujęty w dość oryginalny sposób, a autor podszedł do niego bardzo ciekawie. 

Podsumowanie

Ironman to zdecydowanie jeden z najbardziej interesujących i mających twarde podstawy bohaterów Marvela. Jego przygody śledzi się z przyjemnością, wraz z nim zastanawiając się nad problemami dręczącymi nasz świat. Niestety wiele z nich nie ma dobrych rozwiązań, z czym zgadzają się nawet fantastyczny superbohaterowie z komiksów. Lekturę albumu serdecznie polecam, choć lepiej wcześniej poznać również poprzednie przygody Tony’ego Stark’a.  

Dział: Komiksy
piątek, 29 kwiecień 2022 19:24

Louca. Twarzą w twarz

 

Piłka nożna, humor i… duchy!

Bardzo lubię serie komiksowe dla młodszych, ale już nastoletnich czytelników. Ich scenarzyści prześcigają się w układaniu coraz to ciekawszych, bardziej zwariowanych pomysłów. W serii „Louca” zawarte jest wszystko, co tylko pozytywnego mogło się znaleźć w tego rodzaju komiksie. 

Zarys fabuły

Nastoletni Louca chciałby być popularny i lubiany, marzy też o zdobyciu ukochanej dziewczyny. Jest jednak niezdarny i dość nieśmiały, lubi również wpakowywać się w tarapaty i popełniać wszelkie możliwe głupoty. Jego nadzieją na spełnienie marzeń staje się Nathan, chłopiec - duch, którego tylko Louca widzi, a który za życia był doskonałym piłkarzem. Już po pierwszym spotkaniu postanawia zacząć trenować nowego kolegę, tak by i ten został kiedyś przynajmniej przyzwoitym piłkarzem. Czy ich wspólny plan się uda? I czy spełnią marzenia nie tylko Loucy, ale i Nathana, który chciałby dowiedzieć się, w jaki sposób zginął.   

Moja opinia i przemyślenia

Komiks ma bardzo fajną kreskę. Twórcą zarówno rysunków, jak i scenariusza jest Bruno Dequier, który naprawdę solidnie się przy stronie graficznej napracował. Fabuła „Loucy” jest nieco naciągana, ale z pewnością w historii nie brakuje dobrego humoru i faktycznych problemów, z którymi mogą utożsamiać się nastoletni czytelnicy. Z przyjemnością i zaciekawieniem śledzi się losy obydwu bohaterów, od czasu do czasu im kibicując, a niekiedy irytując się z powodu głupiego sposobu myślenia Loucy. 

Niestety nie przepadam za zeszytowymi wydaniami, szczególnie wówczas, gdy komiks jest cienki i ma format A4. Takie tomy bardzo łatwo się niszczą. Rozumiem jednak sens takich wydań, z pewnością są tańsze i lepiej dostępne, niż w przypadku zbiorczych komiksów z twardymi oprawami i cudnym wydaniem. Uważam jednak, że tytuł „Louca” zdecydowanie na takie właśnie zasługuje i być może kiedyś się go doczeka. 

Podsumowanie

Fantastyczne elementy wciśnięte do zwyczajnego życia to zawsze doskonały pomysł na nietuzinkową, wciągającą przygodę. Tak stało się i tym razem. „Louca. Twarzą w twarz” to świetna kontynuacja naprawdę fajnej, bardzo przyjemnej serii. Z niecierpliwością czekam na trzeci tom, który został już w Polsce zapowiedziany i będzie nosił tytuł „Oby się udało”. Mam nadzieję, że nie będę musiała zbyt długo czekać na premierę, bo jestem bardzo ciekawa, co wydarzy się dalej w życiu obydwu chłopców. 

Dział: Komiksy
sobota, 21 sierpień 2021 18:40

Gildia zabójców

 

 

Wejdźcie do brutalnego świata Gildii Zabójców. 

Bloga Gosiarelli śledzę niezmiennie od wielu już lat. Uwielbiam jej Azjatyckie Wtorki i wielokrotnie już zachwycałam się polecanymi przez Gosię filmami. Dlatego ogromnie ucieszyłam się, słysząc, że postanowiła wydać swój literacki debiut. Dwóch rzeczy byłam pewna: jej książka będzie świetnie napisana, a ja nie będę mogła się oderwać od jej stron. 

Zarys fabuły

Nastoletnia zabójczyni o imieniu Alyssa zostaje bezlitośnie ukarana za zamordowanie trzech członków Gildii Zabójców. Gdy znów przyjdzie jej wrócić do świata, zamiast kolejnych zleceń na zabójstwa, czeka ją zagadka kryminalna do rozwiązania i bardzo nietypowa misja. Jak dziewczyna poradzi sobie z nocnymi koszmarami i powrotem do normalnego życia? 

Moja opinia i przemyślenia

Mimo że świetnie napisana, to obawiam się, że powieść „Gildia Zabójców” nie jest dla każdego. By cieszyć się z lektury, trzeba jednak choć odrobinę lubić azjatycką kulturę (a najlepiej konkretnie koreańską). Dodatkowo książka reklamowana jest na okładce jako połączenie urban fantasy i kryminału. Wątek kryminalny w historii jest, i owszem, za to nie ma w niej grama fantastyki. To raczej młodzieżowa powieść sensacyjna, w której znalazło się wszystko to, co powinno być w najlepszej, koreańskiej noweli internetowej, manhwie lub dramie. 

Bohaterowie powieści są cudownie wykreowani, to pełnowymiarowe, niezwykle barwne i intrygujące postacie. Nie tylko Alyssa otrzymała w książce pełną charakterystykę i profil psychologiczny. 

Fabuła została ciekawie pomyślana i zgrabnie ułożona fragment po fragmencie. Wartkiej akcji, wbrew temu, co sugeruje tytuł, w książce nie jest aż tak wiele, ale mimo tego historię czyta się z zapartym tchem, dosłownie nie zauważając, kiedy z początku powieści zrobił się koniec. Zakończenie pozostawia po sobie wiele niedomówień i zmusza do niecierpliwego czekania na kolejną część.   

Do lektury zachęca również świetna szata graficzna okładki książki. Myślę, że jest perfekcyjna i po prostu nie dało się stworzyć lepszej! 

Podsumowanie

„Gildia zabójców” to świetnie napisana, niezwykle wciągająca powieść dla młodzieży. Ma swój niepowtarzalny, nigdzie indziej niespotykany klimat, jest inteligentna i oryginalna. To właśnie takie powieści zasługują na miano porywających. Po skończonej lekturze nie mogę się doczekać, kiedy nareszcie będę mogła przeczytać kolejny tom trylogii. Polecam! Zdecydowanie warto po nią sięgnąć. 

Dział: Książki
niedziela, 30 maj 2021 17:39

Alanna. Pierwsza przygoda

 

Tak się zaczyna jej pierwsza przygoda - pełna czarodziejstwa i walk, awantur i intryg, zła i dobra. Czy jej marzenia się spełnią i stanie się legendą?

Moja przygoda z fantastyczną twórczością amerykańskiej pisarki Tamory Pierce zaczęła się dość dawno temu, bo już w 2011 roku, przy okazji cyklu „Krąg Magii”. Potem, w 2013 roku z przyjemnością przeczytałam „Kroniki Tortallu”, by wreszcie, w 2021 spotkać się z zupełnie nową serią, noszącą tytuł „Pieśń Lwicy”. Czy i ona wywarła na mnie równie pozytywne wrażenie? 

Zarys fabuły

Alanna, w przeciwieństwie do swojego brata bliźniaka Thoma, pragnie zostać rycerzem. Jednak w świecie, w którym żyje, kobiety nie dzierżą mieczy. Dlatego to właśnie ona, zamiast brata wyrusza do pałacu króla Roalda, by odbyć szkolenie na rycerza. Obrana przez nią droga jednak okazuje się usłana różnymi przeszkodami. Czy uda jej się dobrnąć do końca i czy w międzyczasie ktoś nie odkryje jej prawdziwej tożsamości albo magicznych mocy, które również dziewczyna utrzymuje w tajemnicy. 

Moja opinia i przemyślenia

„Alanna. Pierwsza przygoda” to młodzieżowa fantastyka napisana w starym, dobym stylu. Nie brakuje w niej zarówno barwnych przygód, chwil grozy, jak i świetnych elementów humorystycznych. To moje kolejne spotkanie z twórczością Tamory Pierce, na której nigdy jeszcze się nie zawiodłam. Przyznam, że już teraz niecierpliwie wyczekuję na kontynuację serii „Pieśń Lwicy”. Oby drugi tom ukazał się jak najszybciej! 

Powieść jest lekka i świetnie napisana. Nie porusza poważnych tematów. Jej zadaniem jest dostarczenie czytelnikowi przyjemnej i niewymuszonej rozrywki. W dzisiejszych czasach bardzo mi tego brakuje w skierowanej do młodzieży literaturze. Pisarze prześcigają się w poruszaniu ciężkich, trudnych i poważnych tematów, zupełnie zapominając, że również nastolatkom należy się odrobina relaksu podczas ciekawej lektury. 

Podsumowanie 

Warto wierzyć w marzenia i to, że możemy je zrealizować własnymi siłami. To właśnie pokazuje czytelnikom tytułowa Alanna. Napisana przez Tamorę Pierce książka jest lekka i przyjemna, jej akcja toczy się wartko, a fabuła trzyma się na solidnych fundamentach. W powieści nie brakuje dobrego humoru. Podoba mi się również szata graficzna okładki, która zdecydowanie zachęca do fantastycznej lektury. Tytuł serdecznie polecam wszystkim wielbicielom młodzieżowej fantastyki, tacy czytelnicy z pewnością nie będą nim zawiedzeni. 

Dział: Książki