Rezultaty wyszukiwania dla: Robert
Zapowiedź: Ognie niebios. Koło czasu. Tom 5
Porównywany do "Władcy Pierścieni" monumentalny cykl fantasy, który pokochało ponad 40 milionów czytelników na całym świecie.
Wybrani uwalniają się i już planują Dzień Powrotu, kiedy Czarny będzie znowu wędrował po Ziemi.
Czarna Góra
Czarna Góra to już dwunasty zbiór opowiadań Andrzeja Pilipiuka, pisarza niezwykle płodnego literacko i czule określającego się od lat mianem Wielkiego Grafomana. I jest to zbiór wyjątkowo dobry, klimatyczny, z pewnością satysfakcjonujący dla każdego fana jego twórczości.
Znajduje się w nim pięć obszernych opowiadań, które będą dla czytelników już znających poprzednie tomy niczym spotkanie ze starymi przyjaciółmi, ponieważ stanowią kolejną odsłonę losów doktora Pawła Skórzewskiego oraz Roberta Storma. Nie oznacza to jednak, że osoby, które ich nie znają, nie odnajdą się w zebranych tu opowieściach. Co to, to nie – każda stanowi zamkniętą całość i można je czytać niezależnie od siebie, bez znajomości innych wydarzeń.
Tytułowa Czarna Góra to mój faworyt. Jej akcja toczy się w 1873 r. na terenie Gór Uralskich, a jej bohaterem jest wspomniany już doktor Skórzewski, mimo że w odsłonie znacznie młodszej, gdy dopiero myślał o podjęciu studiów medycznych. Na skutek splotu wydarzeń młody Paweł trafia do niewielkiej osady, co pewien czas odwiedzanej przez poszukiwaczy złota. Miejscowi przestrzegają go przed wybieraniem się na Czarną Górę owianą złą sławą. Dlaczego?
Opowiadanie GROM przenosi czytelnika do lat 20. XX w., ale zupełnie innych od tych, o których uczyliśmy się na lekcjach historii. Pilipiuk serwuje nam alternatywną wersję wydarzeń, które doprowadziły do odzyskania przez Polskę niepodległości. Mieszankę wybuchową stanowi tu Marszałek Piłsudski, polska bomba atomowa i pruski spisek.
Decha i Dwie czaszki to dwa teksty poświęcone Robertowi Stormowi, poszukiwaczowi skarbów i niebanalnemu detektywowi. W pierwszym opowiadaniu Storm rzuca się na poszukiwanie legendarnego, zaginionego statku należącego do Juliusza Verne’a, a jako trop służy mu jedynie... pewien obraz. W drugim opowiadaniu będzie z kolei poszukiwał tytułowych czaszek, należących do XV-wiecznych pruskich wodzów i jednocześnie wejdzie w drogę pewnego nadgorliwego strażnika miejskiego.
Wreszcie mamy Jesienny sztorm, którego wiąże z poprzednio wspomnianą Dechą postać jednej bohaterki, mimo że akcja opowiadania toczy się nie w czasach współczesnych, a w trakcie II Wojny Światowej, i to w Wenecji. Tu również motywem przewodnim jest poszukiwanie pewnego skarbu, a ceną za jego odnalezienie może być życie głównych bohaterów.
Całość czyta się bardzo dobrze i płynnie. Pilipiuk jest świetnym gawędziarzem, a tym razem dodatkowo uszczęśliwi pasjonatów historii, zwłaszcza tej alternatywnej. Fani autora nie będą rozczarowani!
Miłość wśród zbrodni? Słynne pary w kryminałach
Nic tak nie zbliża, jak wspólna sekcja zwłok... To żart, rzecz jasna, niemniej, faktem jest, że uczucie może się pojawić w najmniej sprzyjających temu okolicznościach. Autorzy powieści kryminalnych dobrze o tym wiedzą i chętnie łączą w pary bohaterów uwikłanych w tę samą morderczą zagadkę. Co z tego wychodzi? Cóż, bywa trudno, pięć przedstawionych poniżej par pokazuje jednak, że o prawdziwą miłość, nawet zrodzoną wśród zbrodni, zdecydowanie warto walczyć.
Nadchodzi Willa, dziewczyna z lasu
Wstrząsy wtórne
Star Trek – kultowe wydanie encyklopedii gwiezdnej floty
Nakładem HarperCollins Polska 14 października br. do sprzedaży trafił „Star Trek. Statki Gwiezdnej Floty od 2294 do przyszłości”.
Kronika. Tom 2
Pamiętam swoje pierwsze doświadczenia z Blizzardem. Był rok 2001, a ja dostałem właśnie Diablo 1 z 1996 roku. Już samo pudełko robiło piorunujące wrażenie. W środku tkwiła mała książeczka, w której opisany został cały świat gry od momentu jego powstania. Później poznałem Starcraft i serię Warcraft. I tym sposobem wsiąkłem w produkcje studia z Anaheim. Podobnie jak zapewne wielu z Was zacząłem swoją przygodę od "Warcrafta 3 Reign of Chaos z dodatkiem Frozen Throne". Gra była bogata pod względem fabularnym, wyposażona w wiele ciekawych historii, i miała wiele do zaoferowania. Zresztą już pierwsza część, zatytułowana "Warcraft: Orcs and Human" wydawała się żywa. Dzięki wspaniałym opowieściom Chrisa Metzena gracze byli świadkami inwazji Orków na Azeroth z ich ojczystej planety Draenor. Mogli obserwować pierwszą, drugą i trzecią wojnę, a także śledzić kształtowanie się Przymierza przeciw Hordzie. Ciekawe dla oka były potężne smocze aspekty i same smoki oraz rycerze śmierci tworzone przez orczych czarnoksiężników. Gracze mogli również przyjrzeć się, co zostało z Draenoru, gdy przez Mroczny Portal wyruszała ekspedycja. A w końcu mogli też przypatrywać się walce przeciw największemu złu, jakim był Płonący Legion. Tak w skrócie przedstawiała się historia RTS-ów, których kontynuacją jest wydana w 2004 roku gra World of Warcraft. Jej treść stanowi uzupełnienie świata, który znamy z wcześniejszych gier oraz wydawanych od wielu lat książek. Historia ta warta była usystematyzowania i wzbogacenia o dodatkowe wątki, które rozjaśniłyby pewne niuanse, co do których nigdy żaden gracz nie miał pewności. Tak też się stało, ponieważ ojciec Warcrafta, Chris Metzen, postanowił stworzyć "Kronikę. World of Warcraft".
Aktualnie na język polski zostały przetłumaczone dwa z trzech tomów. Pierwszy opowiada o kosmogonii, stworzeniu całego wszechświata i misji potężnych tytanów. Czytelnik poznaje tajemnice stworzenia Azeroth, jego kształtowania, powstawania pierwotnych ras i pierwszego kontaktu z Płonącą Krucjatą.
Drugi tom, podobnie jak pierwszy, podzielony jest na dwie główne historie. Pierwsza część dotyczy odnalezienia przez jednego z Tytanów świata, który w przyszłości mieszkańcy nazwą Draenor. Opisuje proces kształtowania się życia na tej planecie, porządek na niej panujący i sposób jego wprowadzenia. Na poszczególnych stronach odbiorca może odkrywać kolejne cywilizacje wznoszące się i upadające aż do dnia zagłady. Obserwować, w jaki sposób Sargeras dotarł do orków, a także jak splugawił mieszkańców oraz ich ojczystą planetę magią spaczenia. Druga część ukazuje elementy doskonale znane fanom gry "Warcraft: Orcs and Human", "Warcraft II: Tides of Darkness" i "Warcraft II: Through the Dark Portal". Pierwszą i drugą wojnę ludzi z orkami, a także historię ekspedycji wysłanej poza Mroczny Portal. Poza znaną już fabułą odbiorca otrzymuje szereg innych cennych informacji i uzyskuje odpowiedzi na nurtujące go pytania. Chociażby takie, w jaki sposób orkowie odkryli możliwość tworzenia Rycerzy Śmierci i jak nazywał się pierwszy z nich. Tego wszystkiego można dowiedzieć się z książki. Od siebie powiem, że jest to jeden z bossów w Black Temple.
Przechodząc do podsumowania, powiem, że "Kronika" w chronologicznym porządku podaje czytelnikowi fakty dotyczące światów serii Warcraft, odkrywając przed nim wiele nieznanych dotąd wydarzeń. Warta jest przeczytania choćby ze względu na fabułę, chociaż zamieszczone w niej ilustracje również są niesamowite. Są one niezwykle bogate i przekonują o prawdziwości uniwersum stworzonego przez Metzena, wręcz proszą, by czytelnik w nie uwierzył, w tę magię zaklętą w poszczególnych stronicach kronik.
Premiera: Wstrząsy wtórne. Tom 1
W obejmującym sześć planet systemie Gaja przypominająca Ziemię Gretia dąży do stabilizacji w obliczu międzyplanetarnej wojny. Zawiązuje się niepewny sojusz służący ratowaniu gospodarki, zasobów oraz populacji.
Zgadnij kim jestem
Odgłos kroków brzmiał obco. Pamiętała tylko tę myśl, że jest za późno…
„Zgadnij kim jestem” to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Kamili Cudnik. Nie miałam przyjemności poznać wydanych w 2019 roku, również przez wydawnictwo Zysk i S-ka, „Historii miłosnych”. Z poniższej opinii dowiecie się, czy będę miała ochotę tę zaległość nadrobić.
Zarys fabuły
Po raz pierwszy Iza i Robert spotykają się, gdy kobieta stoi za barierką mostu i, jak sądzi policjant, szykuje się do samobójczego skoku. Mężczyzna jest zaintrygowany nieznajomą i coraz częściej zaczynają się spotykać. Ktoś jednak najwyraźniej czyha na życie Izy i nie zamierza dać jej spokoju. Czy przy pomocy nowo poznanego policjanta uda jej się ujść z całej tej sytuacji z życiem?
Moja opinia i przemyślenia
Książkę czyta się lekko i szybko, ale w fabule niewiele elementów zaskakuje. Wątek kryminalny jest ciekawy i dobrze skonstruowany, jednak brak mu oryginalności. Warsztatowi literackiemu pani Kamili Cudnik nie można niczego zarzucić. Sądzę jednak, że lepiej odnalazłaby się w powieściach obyczajowych niż kryminałach. Nigdy jednak nic nie wiadomo. To pierwszy kryminał, jaki ukazał się spod jej pióra, a jak powszechnie wiadomo, ćwiczenie czyni mistrza. Być może swoją następną książką zupełnie mnie zaskoczy.
Historia jest niezwykle ponura. Z bohaterami, szczególnie z Izą, ciężko się polubić. Mimo przytrafiających się jej złych rzeczy nie potrafiłam jej współczuć. Za to trzeba przyznać, że jeżeli taki właśnie był zamysł Autorki, to postać została doskonale wykreowana. Również mroczny klimat, gęsta atmosfera i sieć niedomówień stworzone zostały w powieści pierwszorzędnie.
Odpowiadając na pytanie ze wstępu, z miłą chęcią sięgnę po „Historie miłosne”, pierwszą książkę spod pióra Autorki, by przekonać się, czy faktycznie podczas tworzenia powieści obyczajowej, pani Kamila Cudnik, czuje się jak ryba w wodzie.
Podsumowanie
„Zgadnij kim jestem” to książka, którą z przyjemnością polecę wielbicielom mrocznych, ponurych historii. Tym czytelnikom, którzy lubią, gdy bohaterowie są gnębieni, a w ich życiu pojawiają się zaledwie niewielkie promyczki słońca. Polubią ją także osoby czytające książki obyczajowe. Odradzam ją natomiast czytelnikom, którzy pochłaniają kryminały jeden za drugim. Myślę, że tu raczej nie znajdą tego, czego w powieściach szukają.
Smok odrodzony
Wierzysz w sukces, swoje umiejętności i siłę. Każda przeszkoda w życiu ma cię umocnić i przygotować do twojego przeznaczenia. Dopiero gdy nadchodzi sen, pojmujesz, jak krucha jest ta wiara i jak ty bezbronny się bez niej stajesz. Warto więc tak ryzykować, gdy z góry znasz swój los.
Rand al'Thor został okrzyknięty smokiem odrodzonym. Chłopak od dawna wie, że los ma dla niego plan, w którym skąpany szaleństwem zabije wszystkich bliskich, równocześnie pokonując zło. Zbawca i niszczyciel, który jako jedyny jest w stanie dotknąć Jedynej Mocy. Wciąż nie wie, jak ma ją kontrolować, w jaki sposób się tego nauczyć i wreszcie jak pokonać Czarnego. Dręczony snami, postanawia nocą opuścić obóz i samotnie wyruszyć w stronę miasta Łzy, gdzie znajduje się magiczny miecz, w którego posiadanie musi wejść.
W ślad za nim wyruszają Perrin, Moraine i Land, jednak ich wyprawa przybiera coraz trudniejszy obraz. Sami będą musieli uporać się z przeszkodami, jakie na ich drodze postawi los. Egwene i Nyneave powracają do Tar Valon, by odebrać nauki mogące pomóc uratowanie Matta. Na miejscu dostają wytyczne od zasiadającej na tronie i rozpoczynają misję odnalezienia sprzymierzeńców Ciemności.
Smok odrodzony, czyli Jordan po raz trzeci...
Ciężko opisać fabułę bez zdradzania ważnych elementów. Na czym się, więc skupić? Jordan nie pozwala nam się nudzić. Wydarzenia nabierają rozpędu, a nowe wątki napędzają akcje i wywołują szereg emocji. Klimat tworzony przez autora pochłania z każdą odsłoną cyklu coraz bardziej. Z niecierpliwością wyczekujemy kolejnych przygód i przyglądamy się zmianom, jakie zachodzą w każdym z bohaterów.
A dzieje się sporo. Najbardziej los dotyka oczywiście Randa, który nękany przez sny postanawia sam wykonać dalsze kroki na drodze ku przeznaczeniu. Czuć jak wiele emocji nim targa i z jak ogromną presją przyszło mu się zmierzyć. Czytelnik może z łatwością przyjrzeć się jego zachowaniu i pokusić się o przewidzenie kolejnych ruchów, które Rand może wykonać.
Przeznaczenie, które wypełnia się na twoich oczach.
Niby czytelnik wie, czego może się spodziewać. Jaki los przypisano Randowi i co czeka na końcu ścieżki, jednak sposób, w jaki autor prowadzi fabułę, nie daję nam chwili na roztrząsanie tego, co ma nadejść. Liczy się tu i teraz. Całość napisana z niezwykłą dokładnością i dbałością o szczegóły, nawet przez chwilę nie męczy czytającego, zresztą wraz z rozwojem wydarzeń wzrasta ciekawość o dalsze losy postaci, z którymi bez problemu się zżyliśmy.
Robert Jordan ma smykałkę do tworzenia klimatycznych powieści. To, co początkowo nosiło znamiona zachwytu tolkienowskim światem, wzrasta na naszych oczach i oplata swoją iście mistrzowską kreacją. Smok odrodzony to zarówno godna kontynuacja wydarzeń rozpoczynających cykl, jak i wstęp do jeszcze większych, znamienitszych przed nami. Całość ewoluuje, zmieniają się bohaterowie, a ich losy są naznaczone mroczniejszymi przeszkodami. Apetyt rośnie z każdą przewrócona stroną, wszak nie macie już wyjścia. Droga ku przeznaczeniu na was czeka.