grudzień 11, 2024

Rezultaty wyszukiwania dla: Holly Black

 

Zbiegła królowa. Niechętny książę. I zadanie, które może zniszczyć ich oboje. Pierwszy tom nowej, mrocznej i urzekającej dylogii od Holly Black.

Dział: Książki
czwartek, 22 grudzień 2022 06:10

Zapowiedź: Mroczne sąsiedztwo. Zew

Matka Rue zawsze była trochę inna. Znała mowę roślin, często sprawiała wrażenie bycia gdzieś poza czasem, doskonale czuła się na łonie natury i… często pozbywała się ubrań, by nie krępowały jej ruchów.

Dział: Książki
sobota, 13 sierpień 2022 21:27

Dwór miodu i popiołu

 
„Dwór miodu i popiołu” już przed premierą wywołał wiele sprzecznych emocji u czytelników. Niektórzy czekali, zachęceni porównaniem do twórczości Sary J. Mass i Holly Black. Inni, z takich samych powodów, byli sceptycznie nastawieni. Lubię takie historie, nawet jeżeli są schematyczne i z ciekawością rozpoczęłam lekturę „Dworu miodu i popiołu”.
 

Kilka słów o fabule

 

Alli poznajemy w momencie, gdy czeka na nią najważniejszy sprawdzian. Po ośmioletnim szkoleniu musi przejść trudny test, który zadecyduje o jej przyszłości. Kobieta jest pół fae i pół człowiekiem, mieszańcem, co stawia ją bardzo nisko w hierarchii elfów. Dodatkowo ojciec, po śmierci matki, która się nią opiekowała, nie chce jej zaakceptować i uznać. Alli wie, że jeżeli uda jej się zdobyć trzy monety, bez problemu osiągnie wysoką pozycję na dworze. Jednak w chwili jej przysięgi coś się dzieje – Underhill, magiczna kraina, znika.
 
Kobieta wie, że ma coś z tym wspólnego. Postanawia dowiedzieć się, co ją z tym łączy i ratować źródło mocy elfów, aby ocalić ich przed szaleństwem.
 

Dwór miodu i popiołu

 
Mamy w tej książce wszystko to, co możemy znaleźć w fantastyce młodzieżowej. Piękną, waleczną bohaterkę, z ciętym językiem i wielką mocą, o której nie zdawała sobie sprawy. Jest inna, a to ją wyróżnia na tle innych fae. Tajemniczego, mrocznego księcia, który jest obiektem jej westchnień. Sekrety i magię, które się nierozerwalnie ze sobą splątane. Można by napisać, że to idealne składniki na bestseller, ale jednak trzeba sporo dorzucić do tego kotła, aby wyszło coś szalenie apetycznego, od czego nie można się oderwać.
 

Nie wszystko złoto, co się świeci

 
Akcja od początku biegnie do przodu bardzo szybko. Od pierwszych stron trudno wziąć głębszy oddech. Niestety, wpływa to na odbiór historii, ponieważ przez ten pośpiech trudno połapać się w świecie przedstawionym. Kilkakrotnie odniosłam wrażenie, że autorki naprędce dodawały jakieś zasady, które rządzą stworzonym przez nie światem, a potem o nich zapominały, jeżeli sytuacja tego wymagała. Chociaż przeczytałam cały „Dwór miodu i popiołu” to trudno mi dokładnie opisać królestwo fea. Niezwykle ciekawe jest to, że elfy żyją obok ludzi i wszyscy wiedzą o istnieniu tych magicznych istot.
 
Alli miała być twardą bohaterką, z ciętym językiem, jednak co za dużo, to nie zdrowo. Z kreacji bohaterki wyszła bardziej parodia niż ciekawa i intrygująca postać. Irytowała mnie już od pierwszych stron i nie pałam do niej sympatią.
 

Podsumowanie

 
„Dwór miodu i popiołu” to młodzieżówka, jednak bardzo niedopracowana i nieciekawa. Chociaż Allie ma dwadzieścia cztery lata, to nadal książka wpisuje się w młodszą grupę odbiorców niż bohaterka. Powieść na pewno znajdzie swoich fanów, którzy będą czekać na kontynuacje losów Allie, ale ja raczej nie sięgnę po kontynuacje.
Dział: Książki
poniedziałek, 25 kwiecień 2022 22:12

Zapowiedź: Dwór miodu i popiołu

Idealna seria dla fanów Jennifer L. Armentrout, Sarah J. Mass i Holly Black. Porzucona. Wyszkolona do walki. W przeszłości zauroczona mężczyzną, który ją upokorzył. Dwudziestoczteroletnia Alli jest w połowie człowiekiem, a w połowie fae. Jako sierota i w dodatku mieszaniec nie ma praktycznie żadnych praw.

Dział: Książki
środa, 10 listopad 2021 12:58

Nowa powieść Holly Black. "Klątwiarze"

Jest sprytny niczym diabeł, po dwakroć przystojniejszy i… w piekielnym potrzasku!

Cassel Sharpe pochodzi z rodziny Klątwiarzy – ludzi, którzy posiadają niezwykłą moc zmieniania ludzkich emocji, wspomnień i kształtów, a także odwracania czyjegoś szczęśliwego losu za pomocą najdelikatniejszego muśnięcia dłoni. Ponieważ praca z klątwami jest nielegalna, są także przestępcami. Wielu klątwiarzy schodzi na złą drogę, zostając gangsterami i oszustami, ale nie Cassel. Cassel nie ma magicznych zdolności, przez co jest skazany na los outsidera i byłby pewnie zwyczajnym dzieciakiem w pokręconej rodzince, gdyby nie pewien drobny szczegół… Trzy lata temu zabił swoją przyjaciółkę, Lilę.

Chłopak dba o pozory normalności, wtapiając się w tłum, ale jego starannie budowana fasada zaczyna się kruszyć, gdy traci kontrolę i lunatykuje we śnie, napędzany przerażającymi snami o białym kocie, który ma mu coś do powiedzenia. Zauważa też inne niepokojące rzeczy, takie jak dziwne zachowanie starszych braci, którzy mają przed nim tajemnice. Gdy Cassel zaczyna podejrzewać, że jest nieświadomym pionkiem w wielkiej przestępczej grze, za wszelką cenę chce odzyskać przeszłość, by poznać prawdę o sobie i przechytrzyć oszustów.

Poznaj sekrety mrocznego świata klątwiarzy, w którym występek miesza się z czarnomagicznymi praktykami.

Młody chłopak, nękany koszmarami spróbuje przejrzeć wielką grę oszustów i zawalczyć o utracone wspomnienia, a także o utraconą miłość.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.


Tytuł: Klątwiarze. Biały kot. Czerwona rękawiczka. Czarne serce

Tytuł oryginalny: The Curse Workers: White Cat. Red Glove. Black Heart

Autor: Black Holly

Tłumaczenie: Kroszczyński Stanisław, Byczek Zuzanna

Wydawnictwo: Jaguar

Język wydania: polski

Język oryginału: angielski

Liczba stron: 752

Numer wydania: I

Data premiery: 2021-11-10

Dział: Książki
czwartek, 15 kwiecień 2021 22:38

Żelazna kraina

Seria Elfy Ziemi i Powietrza to debiut pisarski Holly Black, która zyskała wielką popularność dzięki trylogii o Cardanie i Jude. „Żelazna Kraina” to ostatnia część pierwszej wymienionej wyżej serii, która zbiera różne opinie, ale dla fanów twórczości autorki to punkt obowiązkowy. Czytając powieści z serii Elfy Ziemi i Powietrza widać, jak dużą pracę włożyła autorka w to, aby rozwinąć swój warsztat pisarski.
 
W Żelaznej krainie ponownie wracamy do Roibena i Kyle. Nowy władca Dworu Termitów musi stanąć do walki ze swoją dawną ukochaną, potężną królową Silaril. Kyle, która dopiero niedawno dowiedziała się, kim tam naprawdę jest, łączy świat elfów i ludzi, co nie jest łatwym zadaniem. Podróżuje pomiędzy tymi dwiema krainami i stara się zachować względną równowagę. Dodatkowo Roiben odsuwa ją od siebie, a Kyle, która nie zna powodu, stara się zrobić wszystko, aby nie stracić ukochanego elfa.
 
Gdy nastanie najciemniejszy dzień zimy, w pałacu ma odbyć się koronacja nowego króla. Kyle musi w niej uczestniczyć, ale nie wiadomo, czy królowa zechce odnowić rozjem. Czy szykuje się wojna?
 
Poprzednie dwa tomy cyklu bardzo mi się podobały, ale miały wady, obok których nie dało się przejść obojętnie. Serce Trolla było lepsze niż Zła Królowa, ale Żelazna kraina to jest prawdziwa uczta! Gdy zaczęłam czytać książkę, nie mogłam się od niej oderwać ani na chwilę. Poczułam się tak, jakbym ponownie weszła w świat elfów, który mnie tak zafascynował przy lekturze „Okrutnego księcia”. Widać, jaką wielką ewolucję przeszedł styl Holly Black od pierwszego do trzeciego, ostatniego tomu serii. Jeżeli czytaliście poprzednie dwa i nie byliście zadowoleni, to zdecydujcie się jednak na to, aby przeczytać i tę.
 
Kyle, a także i Val (bohaterka Serca Trolla) przestały być małymi dziewczynkami, które najpierw robią, a potem myślą. Wydarzenia, w których uczestniczyły, pozwoliły im dorosnąć, stać się dojrzałymi kobietami, które wiedzą, czego chcą. Uwielbiam takie metamorfozy i z rozkoszą obserwowałam poczynania bohaterek.
 
Akcja brnie do przodu z zawrotną prędkością. W Żelaznej krainie nie ma miejsca na spokojne sceny, o nie. Tutaj, napędzani pragnieniem poznania zakończenia historii, zatapiamy się w tę lekturę. Nie można zakończyć książki na danym rozdziale, bo autorka zostawia nas w takim momencie, że koniecznie musimy dowiedzieć się, co było dalej. To jak efekt domino – gdy przewrócimy, a w tym jeden klocek, nie możemy zatrzymać całego procesu. W przypadku książki, gdy tylko odkryjemy początek, musimy dowiedzieć się, jak wygląda zakończenie i czy wszystkie rozpoczęte wątki, zostaną ukończone.
 
W ostatniej części trylogii Black duże się dzieje. Roiben odsuwa od siebie Kyle. Dlaczego? Co kieruje władcą Dworu Termitów? Nie tylko czytelnika to intryguje, ale również i główną zainteresowaną. Jak wiecie, świat elfów, cnych i niecnych dworów, jest pełen manipulacji (wszak magiczni bohaterowie nie potrafią kłamać, więc doszli w grach słownych do poziomu mistrzowskiego), polityki i zagrań. W tej części Holly Black łączy wątek miłosny z całą fabułą bardzo dobrze. Żaden nie przejmuje władzy, raczej płyną tuż obok siebie, bez żadnej walki czy rywalizacji.
 
Żelazna kraina to książka, która jest genialnym zakończeniem historii. Koniecznie musicie ją poznać.

 

Dział: Książki
poniedziałek, 22 luty 2021 16:58

Serce Trolla

Mam wielką słabość do książek Holly Black, a wszystko dlatego, że zakochałam się w jej trylogii o Cardanie i Jude. Serce Trolla to druga część serii Elfy Ziemi i Powietrza, którą autorka wydała jeszcze przed Okrutnym Księciem. To lektura obowiązkowa dla wszystkich fanów twórczości Black (a w tym i mnie), bo nie tylko poznajemy innych bohaterów, a także (dodatkowo) możemy lepiej poznać uniwersum, które wykreowała pisarka.
 
W Sercu Trolla poznajemy Val, której świat właśnie się zawalił. Została zdradzona przez dwójkę osób, którym ufała najbardziej na świecie. Zraniona opuszcza dom i ląduje w Nowym Jorku. Mieście, które nigdy nie śpi. Gdy na swojej drodze spotyka ludzi, którzy nie są dla niej odpowiednim towarzystwem, zaczyna żyć tak jak oni. Narkomania, seks bez zabezpieczeń, ryzykowane wypady, ale to dzięki nim poznaje przedziwnego trolla. Ravus produkuje narkotyk, który jest wybawieniem dla Małego Ludku, który zamieszkuje ludzki świat. Chroni ich przed zgubnym i bolesnym działaniem żelaza. Val zostaje wplątana w rozprowadzanie narkotyku, a jej sytuacji nie poprawia fakt, że rośnie ilość morderstw wśród Małego Ludku.
 
Jestem mile zaskoczona Sercem Trolla. Co do Złej Królowej miałam pewne obiekcje. Widać, że to był debiut powieściowy autorki. Ilość błędów delikatnie raziła w oczy, chociaż nie utrudniała lektury. W tej części tego nie ma. Autorka nie przeskakuje pomiędzy wydarzeniami. Prowadzi normalną linię akcji, gdzie nie ma niepotrzebnych przestojów czy przyśpieszeń, dzięki czemu czyta się książkę bardzo płynnie. Mam wrażenie, że Holly Black chciała czytelnika zdruzgotać. Serce Trolla jest mroczne, brutalne, pełne niebezpieczeństw, jakie oferuje Nowy Jork zmieszany ze światem magicznym. Autorka zdecydowała się opisać życie młodych ludzi, których można zaklasyfikować jako margines społeczny. Sypiają w obskurnym miejscu, podejmują lekkomyślne decyzje, ćpają, nie używają zabezpieczeń. Niektórych to może szokować, ale przyznam, że ta część niezwykle mocno kontrastuje z innymi i mi się to podobało.
 
Zaskoczeniem dla mnie była również Valerie. Gdy rozpoczęłam lekturę, wydawało mi się, że nie polubimy się, jednak gdy zagłębiałam się w tę historię, dostrzegłam, że bohaterka jest silna, odważna, dzielna, wytrwała. Popełnia błędy, ale jest taką bohaterką, która się na nich uczy. Chociaż momentami wywoływała u mnie lekką irytację, to w końcowym rozrachunku muszę powiedzieć, że ją lubię. Ravus jest jednak prawdziwą gwiazdą tej książki. Tak odmienny, inny, skrywający sekrety... Nie spodziewałam się, że troll może być aż tak atrakcyjny! Jeżeli macie jakieś obiekcje co do czytania tej części serii, to zróbcie to dla Ravusa, on zasługuje na rozgłos i sympatię czytelników.
 
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona Sercem Trolla. To lektura, która wciąga, czyta się ją błyskawicznie. Autorka bardzo ciekawie poprowadziła fabułę, nie bała się szokować czy wprowadzić czytelnika w konsternację. Holly Black wykreowała bardzo realnych i prawdziwych bohaterów, których można polubić. Czy można chcieć czegoś więcej?
Dział: Książki
wtorek, 12 styczeń 2021 22:18

Dlaczego Król Elfów nie znosił baśni

Pokochałam trylogię autorstwa Holly Black. Takiej książki w tamtym okresie potrzebowałam. Ja wręcz zatopiłam się w ten magiczny, piękny, ale i przerażający świat. Nie mogłam więc przejść obojętnie obok dodatku „Dlaczego Król Elfów nie znosił baśni”, zwłaszcza że ta książka wydana jest wręcz cudownie, z wielką dbałością o szczegóły. To taki must have każdego fana trylogii o Cardanie i Jude.
 
Dzięki tej lekturze ponownie przeniesiemy się do Elfhame, a za pomocą krótkiej formy poznamy przeszłość księcia – jego młodzieńcze lata, wprowadzenie się do domu Balekina, poznanie Nicassy, Valeriana i Lokiego. Cardan był dla mnie zagadką; Black nie zdradzała, co działo się w głowie księcia. Gdy on sam otwierał się przed Jude, to wtedy mogliśmy lepiej go poznać. Dzięki tym opowiadaniom, co nieco rozjaśniło mi się głowie. Poznałam przeróżne motywacje księcia; to, dlaczego tak znęcał się nad Jude i jej siostrą bliźniaczką. Jego charakter ukształtowały lata odrzucenia, poniżania, braku zainteresowania. Gdy ktoś nie zaznał miłości, tylko upokorzenie i wstyd, to trudno mu być dobrym elfem.
 
„Dlaczego Król Elfów nie znosił baśni” to książka, którą czyta się zadziwiająco szybko. Kolejne historie połykamy, chcąc dowiedzieć się więcej i więcej. Po zakończonej lekturze czułam niedosyt – chętnie na dłużej wróciłabym do tego magicznego świata i poznała dalsze losy Cardana oraz Jude. Holly Black tej części skupia się głównie na księciu, jego uczuciach i myślach. Zadziwiające jest to, że pomimo iż odsłonięto przed czytelnikami jakąś część duszy bohatera, to nadal jest on zagadką.
 
Wszystkie historie są magiczne, pełne uroków, czarów i elfów. Ich przebiegłości, nikczemności, zapatrzenia w siebie. Dwór Najwyższego Króla jest zepsuty, co mogliśmy już poznać w poprzednich częściach. „Dlaczego Król Elfów nie znosił baśni” to książka, której nie polecam czytać przed całą trylogią. Ten zbiór opowiadań to dodatek i tak go traktujcie. Nie mogę wspomnieć o wydaniu – jest cudowne! Przepiękne ilustracje nadają klimatu tej historii. Są mroczne, tajemnicze, jakby przesłonięte mgłą. Pokochałam kresę Roviny Cai. Niewątpliwe ilustracje jej autorstwa zwiększają wartość książki.
 
Jeżeli jesteście fanami „Okrutnego Księcia”, to ta książka będzie dla Was fenomenalną rozrywką.

 

Dział: Książki

Kiedy Cardan, Najwyższy Król z Elfhame był tylko wzgardzonym przez starsze rodzeństwo królewiątkiem i nocował w stajni, usłyszał historię chłopca, który miał serce z kamienia. Czy opowiedziano mu baśń o nim samym? Czy słowa trollowej wiedźmy, podobnie jak ponura przepowiednia nadwornego astrologa, stanowią zapowiedź jego niezwykłego losu i haniebnego końca? 

Dział: Zakończone
poniedziałek, 21 wrzesień 2020 10:11

Zła Królowa

Holly Black wkradła się do serc polskich czytelników. Okrutny Książę stał się u nas bestsellerem. Ja sama czytałam te książki kilka razy. Jednak nie wszyscy wiedzą, że przed przygodami Jude i Cardana, autorka wydała inny cykl, zatytułowany Elfy Ziemi i Powietrza. To kolejne książki, które rozbudowują uniwersum wymyślone i stworzone przez Holly Black. Jeżeli czytaliście Okrutnego Księcia, na pewno pamiętacie pana Roibena, Kaye i Dwór Termitów. Pojawiają się w kilku istotnych scenach, a szczególnie pan Roiben pokazany jest jako ktoś, do kogo należy odnosić się z szacunkiem. Dzięki Złej Królowej będziemy mogli poznać ich historię.

„Dawno, dawno temu istniały dwa dwory, jasny i ciemny, cny i niecny. Ten pierwszy gromadził elfy powietrza, drugi elfy ziemi”.[1]

Kaye, wraz z matką, prowadzi koczowniczy tryb życia. Dlaczego? Ellen jest wokalistką zespołu rockowego, a bary i imprezy to jej drugi dom. W wyniku pewnych wydarzeń matka z córką wracają do rodzinnej miejscowości. Kaye nie jest normalną nastolatką – od dziecka widzi więcej. Jej historie o elfach, które ją odwiedzały, wzbudzały śmiech rówieśników. Jednak to nie były marzenia małej dziewczynki. Wszystko, co widziała Kaye było prawdziwe. Okazuje się, że dziewczyna staje się uczestnikiem walki pomiędzy elfami. Dwór Termitów jest miejscem przerażającym i strasznym, a dziewczyna wpada w ten świat z wielkim łoskotem.

Byłam oczarowana Okrutnym Księciem tak samo, jak historią Severina i Króla Olszyn. Zła Królowa została wydana już wcześniej, z okropną okładką i jeszcze gorszym tytułem. Na fali popularności najsławniejszej serii Black, wydawnictwo zdecydowało się wydać ponownie cykl Elfy Ziemi i Powietrza. Dwór Termitów jest miejscem mrocznym, dziwnym, a to, czego dowiedziałam się z Okrutnego Księcia, było… mało satysfakcjonujące. Chciałam się dowiedzieć czegoś więcej o pixie Kaye i panu Roibienie, którego jedno spojrzenie mogło zmrozić krew w żyłach. Black pokazała mi, że potrafi mącić, mieszać, a miejsca przez nią stworzone są pełne tajemnic i magii.

Zła Królowa to książka, którą czyta się bardzo szybko. Strona za stronę wpada się w historię Kaye, która odkrywa swoje prawdziwe ja. Nie ma w tej powieści miejsca na to, aby choć na chwilę się zatrzymać i wziąć chociaż jeden oddech. Akcja biegnie do przodu niczym pendolino, nawet nie zwalniając przy przystankach. Z początku jedzie po prostej drodze, bo fabuła dopiero się rozkręca, ale późniejsze wydarzenia przypominają górskie serpentyny. Znacie? Tyle zwrotów akcji i dynamicznych scen już dawno nie spotkałam. Czytając Złą Królową, nie sposób nie zauważyć, jak wielką drogę przeszła autorka. Różnice pomiędzy serią Elfy Ziemi i Powietrza a Okrutnym Księciem rzucają się w oczy, ale nie uprzykrzają lektury. W niektórych momentach przeszkadzał mi brak spójnych przejść pomiędzy scenami.

Relacja pomiędzy Kaye a Roibenem intryguje. Wiedziałam, do jakiego punktu zmierza cała akcja, ale wątek miłosny jest zbudowany ciekawie. Bohaterowie powinni dostać więcej miejsca, żeby czytelnik mógł bardziej wsiąknąć w to uczucie, ale polubiłam oboje i jestem ciekawa, jak potoczą się ich dalsze losy. Muszę się przyczepić do kreacji tytułowej Złej Królowej. Mało jej w tej powieści, a sceny, w których się pojawia, nie oddają jej pełnego charakteru. Rozumiem, że autorka chciała skupić się na czymś innym, ale zabrakło to w tej książce złola, który tylko doda pikanterii akcji.

Cieszę się, że Zła Królowa poszerza uniwersum Black w bardzo istotne informacje. Lubię, kiedy książki autora się o siebie zazębiają, mają jakąś część wspólną. Dzięki temu jestem bardziej zżyta ze wszystkimi bohaterami, poznaje tajniki świata wykreowanego przez autora i... z książki na książkę kocham uniwersum coraz bardziej.

[1] Zła Królowa, Holly Black, wyd. Jaguar, strona 92.

 

Dział: Książki