Pokochałam trylogię autorstwa Holly Black. Takiej książki w tamtym okresie potrzebowałam. Ja wręcz zatopiłam się w ten magiczny, piękny, ale i przerażający świat. Nie mogłam więc przejść obojętnie obok dodatku „Dlaczego Król Elfów nie znosił baśni”, zwłaszcza że ta książka wydana jest wręcz cudownie, z wielką dbałością o szczegóły. To taki must have każdego fana trylogii o Cardanie i Jude.
Dzięki tej lekturze ponownie przeniesiemy się do Elfhame, a za pomocą krótkiej formy poznamy przeszłość księcia – jego młodzieńcze lata, wprowadzenie się do domu Balekina, poznanie Nicassy, Valeriana i Lokiego. Cardan był dla mnie zagadką; Black nie zdradzała, co działo się w głowie księcia. Gdy on sam otwierał się przed Jude, to wtedy mogliśmy lepiej go poznać. Dzięki tym opowiadaniom, co nieco rozjaśniło mi się głowie. Poznałam przeróżne motywacje księcia; to, dlaczego tak znęcał się nad Jude i jej siostrą bliźniaczką. Jego charakter ukształtowały lata odrzucenia, poniżania, braku zainteresowania. Gdy ktoś nie zaznał miłości, tylko upokorzenie i wstyd, to trudno mu być dobrym elfem.
„Dlaczego Król Elfów nie znosił baśni” to książka, którą czyta się zadziwiająco szybko. Kolejne historie połykamy, chcąc dowiedzieć się więcej i więcej. Po zakończonej lekturze czułam niedosyt – chętnie na dłużej wróciłabym do tego magicznego świata i poznała dalsze losy Cardana oraz Jude. Holly Black tej części skupia się głównie na księciu, jego uczuciach i myślach. Zadziwiające jest to, że pomimo iż odsłonięto przed czytelnikami jakąś część duszy bohatera, to nadal jest on zagadką.
Wszystkie historie są magiczne, pełne uroków, czarów i elfów. Ich przebiegłości, nikczemności, zapatrzenia w siebie. Dwór Najwyższego Króla jest zepsuty, co mogliśmy już poznać w poprzednich częściach. „Dlaczego Król Elfów nie znosił baśni” to książka, której nie polecam czytać przed całą trylogią. Ten zbiór opowiadań to dodatek i tak go traktujcie. Nie mogę wspomnieć o wydaniu – jest cudowne! Przepiękne ilustracje nadają klimatu tej historii. Są mroczne, tajemnicze, jakby przesłonięte mgłą. Pokochałam kresę Roviny Cai. Niewątpliwe ilustracje jej autorstwa zwiększają wartość książki.
Jeżeli jesteście fanami „Okrutnego Księcia”, to ta książka będzie dla Was fenomenalną rozrywką.