kwiecień 26, 2024

Rezultaty wyszukiwania dla: Brandon Mull

piątek, 23 grudzień 2022 16:33

Legenda zabójcy smoków

 

„Powrót zabójcy smoków” autorstwa Brandona Mulla to piąta i ostatnia książka z serii „Smocza Straż”, która kontynuuje historię Kendry i Setha Sorensonów, rodzeństwa z Baśnioboru, które odkrywa magiczne rezerwaty na całym świecie. Tyle się wydarzyło w tej książce! Tyle postaci, tyle bitew i co, tak jakby się to wszystko skończyło? Niekoniecznie, możemy przecież odejść nieco od wątku związanego z rodzeństwem i poznać mit założycielski Smoczej Straży. I to w jakim przepięknym wydaniu!


W tej książce jest wiele wyjaśnień dotyczących mitów i pochodzenia. Dowiadujemy się o pochodzeniu magii światła i ciemności, więcej szczegółów na temat mitu pogromców smoków, pochodzeniu demonów i wróżek oraz rezerwatach. Pojawiają się nowe miejsca i nowe rodzaje magii. Jednak dobrze pasują do świata, który Mull już zbudował. Istnieją powiązania z poprzednimi książkami i dawnymi rozmowami między postaciami. Książka poszerza to, co już wiemy o Baśnioborze i nie tylko.


Jak w każdej legendzie, jest w „Legendzie Zabójcy Smoków” zapewne ziarnko prawdy. Poznamy tu młodego śmiałka, który pokonał niewiarygodne do okiełznania potwory, które dręczą królestwo: gorgonę, yeti i wampira. Po każdym takim wyczynie otrzymuje od króla hojny dar, nawet rękę księżniczki. Jego reputacja rośnie wykładniczo, tworząc dla niego tytuł Legendy. Kiedy jednak po latach kolejna maszkara niszczy królestwo, teraz pod rządami legendarnego śmiałka, wszyscy w królestwie czekają, aż chwyci on za miecz i pokona potwora jak zawsze. Taki wyczyn powinien być łatwy dla tak wielkiego pogromcy smoków, który wie, jak robić wiele rzeczy, o których mówią opowieści, prawda? Nie do końca, gdyż nie wszystko, co opowiadał król o swoich potyczkach z bestiami, jest prawdą. Prawdą właściwie jest tylko to, że one są martwe, a młodzieniec ma dar krasomówczy. Czy jednak naprawdę nie posiada daru, który pokona ostatecznego wroga, jakim tym razem okazuje się smok? Być może trofea, zebrane w poprzednich wyprawach na potwory, będą tu przydatne i zapewnią jeszcze raz szczęśliwe dla króla, królestwa i czytelnika zakończenie. Bo przecież szczerość zawsze popłaca.

 

Dział: Książki
poniedziałek, 04 kwiecień 2022 21:51

Łupieżcy niebios

 

„Człek, który nie chce stawić czoła próbie, już dowiódł większego tchórzostwa niż ten, który jej nie podoła.”

Lekkość, z jaką Brandon Mull modeluje przygodę czytelniczą, jest nie tylko imponująca, ale również godna podziwu. To, co wyprawia w konstrukcji intrygi, sprawia, że nie sposób nie zaangażować się w powieść. Złożone warstwy akcji, mnogość tajemnic, mitologiczne skojarzenia, osobliwe potwory, dzikie bestie, nawiedzone powietrzne budowle, upiorne lasy, odludne miejsca, różnorodność postaci, ale także dziwaczne zakrzywienia rzeczywistości i wypełnione magią przedmioty. Przemyślana fantastyka, która natychmiast trafia do wyobraźni odbiorcy. Jeśli dodać do tego szalone tempo następstw zdarzeń, to faktycznie trudno oderwać się od stron książki. Narracja bardzo przystępna i przyjazna, podszyta dawką dobrego humoru, ze zrównoważonym nasyceniem opisami i dialogami. Może trochę mniej korzystnie wypadły rozmowy między bohaterami, jednak trzeba uwzględnić, że ich poziom dostosowany jest do oczekiwań młodzieży. Nawet jeśli mniej bawią dorosłych czytelników, to i tak opowiadana historia sprawia, że przyjemnie się w nią wciągają.

Autor zaprasza do przygody sporo postaci, każda coś szczególnego wnosi do opowieści, za wieloma kryją się mroczne sekrety, inne nie zdradzają swojego pochodzenia, a tym bardziej kulturowego dziedzictwa, jak ognia unikają mówienia o sobie. Ciekawie jest odkrywać, co tak naprawdę zdarzyło się w ich przeszłości i dlaczego magiczna siła postanawia połączyć ścieżki losów. A wszystko zaczyna się w realnym świecie, podczas halloweenowego festynu zabaw i strachu, w nawiedzonym domu. W nieoczekiwanych okolicznościach grupa dzieci przekracza krąg kamiennych słupów i dociera się do Obrzeża, miejsca na pograniczu nieznanego świata, ze stolicą w Rozdrożach, szalenie odległego od naszego, a obejmującego pięć królestw. Czyhają na nich wielkie niebezpieczeństwa, zagrożenie goni zagrożenie, jedna walka wywołuje kolejną.

Patrzymy na scenariusz zdarzeń oczami Cole'a. Uczeń szóstej klasy wykazuje się niezwykłą odwagą i determinacją w realizacji rozmaitych misji. Spotyka przyjaciół i wrogów, uczy się funkcjonować w nowym świecie, co zdecydowanie należy do niezwykle wymagających wyzwań. Konieczność wykazania się talentem do rozróżniania dobra i zła, umiejętnościami tropienia i szpiegostwa, rozszyfrowywania pozorów i złudzeń optycznych. Barwna kolorystyka incydentów, efektowne bitwy, nieoczekiwane zwroty akcji. Mull sięga po wszelkie instrumenty, aby dostarczyć ekscytacji, zabawy, zapału do przewracania kartek, a nawet materiału do refleksji. Czyni to z łatwością, naturalnie i przekonująco, czasem z wdziękiem, kiedy indziej z zagadkowością. Znamy już Sambrię, teraz czekamy rodzinnie na odkrywanie innych przestrzeni Pięciu Królestw, jak Necronum, Elloweer, Zeropolis i Creon. Liczymy, że będzie na nas czekać równie wiele sensacji i niespodzianek, dreszczy emocji i thrillerowskich elementów, a nade wszystko podróży i przygód.

Dział: Książki
czwartek, 17 marzec 2022 10:51

Wojna cukierkowa. Awantura w salonie gier

„Awantura w salonie gier” to świetna kontynuacja książki „Wojna cukierkowa” Brandona Mulla. Minął rok od zdarzeń z pierwszego tomu, gdzie Nate, Trevor, Summer i Gołąb poradzili sobie z potężnym magiem, który używał magicznych cukierków o nieco strasznej mocy. Tym razem wróg nie będzie starą wiedźmą, a jej bratem! Nate, Trevor, Summer i Gołąb po raz kolejny są w stanie pokonać złoczyńców i uratować sytuację. Jako że braciszek także ma ochotę na władzę, wychodzi na to, że cała rodzina White’ów ma iście autorytarne zamiary.

Doświadczenia z pierwszej części tak zbliżyły do siebie naszych bohaterów, że postanowili oni kontynuować działalność klubu Błękitne Sokoły i testować nowe cudowne cukierki, tym razem bez zgubnych efektów ubocznych. Dostarczała je przemieniona w małą dziewczynkę wcześniej zneutralizowana wiedźma, która straciła swoją tożsamość.

Zapewne, gdyby była to książka obyczajowa, to byśmy odtrąbili już koniec, jednak to książka przygodowa i fantasy. Nagle ginie agent John Dart i czarodziej Mozag. Okazuje się, że trop prowadzi do niejakiego salonu o nazwie Kraina Gier, którego właścicielem jest – a jak! - brat wiedźmy Belindy, Jonas. Będzie to prawdziwa jazda bez trzymanki, bo autor puścił wodze fantazji i jedzie na luzie. Tak jak poprzednio także teraz będzie gradacja trudności, aż do tych zabójczych. O tyle trudniej, że cała akcja zajmuje nie tylko świat magiczny, ale także mentalny.

Mull mocno testuje bohaterów. I nie chodzi tylko o siłę czy spryt, ale także emocje. Nie boi się dawać im etycznie wątpliwych wyborów, testować mocy ich więzi wprowadzeniem elementów rywalizacji. Bardzo często odwołuje się do truizmu, tego, że jesteśmy kowalami własnego losu i nawet trudne dzieciństwo nie powinno być jedynym wyznacznikiem przyszłości, jaka przed nami się jawi.

Dobrze jest przeczytać najpierw „Wojnę cukierkową”, gdyż druga część kilkakrotnie odwołuje się do pierwszej książki, a niektóre kluczowe punkty fabuły zależą od wiedzy o tym, co wydarzyło się w przeszłości. Pierwsza wojna w sklepie ze słodyczami została napisana jako samodzielna historia, gdyż Brandon Mull nie planował więcej. Może dobrze, że zmienił zdanie, bo „Awanturę w salonie gier” czyta się fantastycznie i polecam ją czytelnikowi w każdym wieku.

Dział: Książki

"Spirit Animals. Opowieści upadłych bestii” nie jest pełnoprawną częścią serii „Spirit animals”. To specjalna edycja, w której kilkoro znanych autorów, w tym Brandon Mull, zamieścili swoje opowiadania z uniwersum tego świata fantasy. To dlatego nie można nastawiać się na kontynuację zdarzeń z ósmego tomu serii, a zupełnie nowe historie o dzieciach, które miały moc przywoływania zwierzoducha.

Tym razem złoczyńca o imieniu Zerif, najeżdża krainę Erdas i rozprzestrzenia pasożyta na duchowe zwierzęta i ich towarzyszy, co powoduje, że postacie wchodzą w stan przypominający zombie. Dodatkowo po zainfekowaniu są lojalne wobec łotra i jego niecnych planów. Zderzają się miecze, blokują tarcze, duszę trawią pasożyty. Świetna książka będąca przerwą, pomiędzy kolejnymi częściami serii.

Z racji tego, iż opowiadania są różnych autorów, są one dosyć nierówne fabularnie. Najlepiej wypada przy tym Brandon Mull i jego „Zdrada” o Gerathonie, wielkiej kobrze. Bohater został wezwany przez Raishę, lojalną sługę Zerifa. Będziemy tu mieli do czynienia z ucieczką z więzienia, zdradą i zabiciem jednego z Zielonych Płaszczy. Niestety to opowiadanie nie kończy się pozytywnie.

Wszyscy bohaterowie przywołujący zwierzoducha mają około 12 lat i  mają oni tendencję do podejmowania ryzyka i wykorzystywania innowacyjnych pomysłów, aby wyjść z trudnych sytuacji. Mają stopień odporności, który normalnie nie występuje u tak małych dzieci, co daje bohaterom prawdziwy dziecięcy urok. Czytelnicy w wieku powyżej ośmiu lat mogą się z nimi identyfikować i chętnie towarzyszą im w ich przygodach. Przy odrobinie wyobraźni, mogą sobie wyobrazić siebie w podobnych miejscach, walczących ze złymi adwersarzami przy pomocy własnego duchowego zwierzęcia. Sama idea powstałego partnerstwa jest intrygująca, ponieważ bada relację człowieka i zwierzęcia. Najbliższą paralelą w prawdziwym życiu byłaby prawdopodobnie więź, jaka istnieje z niektórymi właścicielami i ich psami.

Dział: Książki
środa, 05 styczeń 2022 12:02

Wojna cukierkowa

Nate właśnie przeprowadził się z rodzicami do nowego miasta. Nasz bohater jest bardzo nieśmiałym chłopcem, który nie lubi wychodzić ze swojej strefy komfortu, by nawiązywać nowe znajomości. Na szczęście mama wręcz wypycha go z domu, by zapoznał się z nowymi sąsiadami. Tak poznaje Summer, Trevorem i Gołębiem, z którymi zaczyna coraz więcej przebywać. Najbardziej ich wszystkich ciągnie do sklepu pani White o nazwie Słodki ząbek. Właścicielka nowego sklepu jest słodką kobietą. Prosi czwórkę o załatwienie jej kilku spraw. Zapłatą ma być wyjątkowy magiczny cukierek. Jednak w miarę jak sprawy stają się coraz trudniejsze i nawet złowrogie, a magiczne cukierki coraz mniej przyjazne dla jedzących, ta czwórka zaczyna się zastanawiać, czy pracują po dobrej stronie.

Magiczne cukierki wydają się naprawdę fajnym pomysłem. To, co może tu być i zaletą i wadą jest prędkość, z jaką biegnie fabuła. Porozkoszowałabym się nieco księżycowymi skałami czy białymi krówkami, a one dość szybko przemieniają się w wodorowęglanową broń.

Mimo dość ciekawego pomysłu sama fabuła jest dość przewidywalna. Może od początku nic nie wróży złego, ale zdecydowanie czytelnik rozgryza problem wcześniej niż bohaterowie książki. Magia i sposób, w jaki pojawiają się magowie, nigdy nie zostały dobrze wyjaśnione, co sprawia, że i budowanie świata również kuleje.

Brandon Mull podzielił bohaterów na dość stereotypowo widziane role: stratega (Summer), nieustraszonego przywódcę (Nate), mądralę (Gołąb) i pomocnika (Trevor). Żaden z nich jednak się jakoś szczególnie nie wyróżnia i ciężko się utożsamić czytelnikowi z którymkolwiek. Za to takie rozróżnienie prowadzi do jednej konkluzji: żeby współdziałać zawsze trzeba dobrze poznać innych członków grupy, by dobrze zorganizować każdą pracę. A przyjmując jakieś zlecenie nie oczekujmy, że będzie ono zarazem proste, przyjemne i bezpieczne.

Ogólnie rzecz biorąc, „Wojna cukierkowa”, która jest pierwszą częścią cyklu (dwutomowego zaledwie), wydawała mi się nieco mdła i to wcale nie ze względu na ciągłe spożywanie cuksów przez bohaterów. Sam pomysł magicznych cukierków i całego magicznego świata jest świetny, jednak zdecydowanie nie jest to książka dla mnie czy starszych nastolatków, którzy szybko znudzą się fabułą. Za to młodsze dzieci będą zachwycone mogąc czytać książkę o magicznych cukierkach, niczym fasolki wszystkich smaków z Harrego Pottera.


Dział: Książki
sobota, 23 październik 2021 09:02

Zapowiedź: Tajemnica domu w Bielinach

Katarzyna Berenika Miszczuk, autorka kilkunastu bestsellerowych książek, zaprasza do magiczno-słowiańskiego świata Bielin w pierwszym tomie serii dla dzieci „Klub kwiatu paproci”. To będzie niezwykła przygoda dla całej rodziny!

Dział: Książki

Tom specjalny popularnej serii, do której autorów zalicza się bestsellerowy pisarz fantasy – Brandon Mull!

Upadłe Wielkie Bestie – niegdyś najbardziej potężne stworzenia Erdasu, które zdradziły inne Wielkie Bestie i których knowania kosztowały życie tysięcy istot – odradzają się jako zwierzoduchy wyjątkowych dzieci. Grozi im jednak wielkie niebezpieczeństwo. Tajemniczy myśliwy próbuje odebrać im życia i bezlitośnie walczy z każdym, kto staje w ich obronie.

Dział: Patronaty
czwartek, 27 sierpień 2020 18:50

Smocza straż. Pan Widmowej Wyspy

„Smocza straż. Pan Widmowej Wyspy” to trzeci tom nowej serii Brandona Mulla, która jest kontynuacją kultowego już „Baśnioboru”. Rozpoczyna się dokładnie w miejscu, w którym zostawił na drugi tom, czyli „Gniew króla smoków”. Smoki wciąż szukają sposobności do okazania dominacji nad ludźmi. Trudno sobie wyobrazić większe zagrożenie. A jednak… Czy jednak pozostawiona sobie Kendra może stawić czoła temu mrocznemu zagrożeniu bez pomocy Setha, który zawsze jej towarzyszył?

Tym razem zobaczymy Setha w niecodziennej sytuacji. Oto dopiero co stracił pamięć i dodatkowo został porwany, albo jak się mu wmawia – wyzwolony. Przez amnezję nie bardzo wie komu ma wierzyć, bo właściwie każda histora, którą słyszy, jest prawdą. Zwyczajnie opowiadają ją każdy z własnego puntu widzenia. Dla Setha takie życie jest ciężkie. Szczerze mu współczułam, jednak dzięki temu niesamowicie głęboko mogliśmy poznać Setha, dotychczas będącego dość często przypadkowym bohaterem lub chłopcem, który ma nieprzemyślane decyzje. Wszak już raz opowiedział się nie po tej co wszyscy w Baśnioborze stronie. Tym razem poznamy jego prawdziwe pragnienia.

Jednak rzecz nie będzie się działa ani w Baśnioborze ani w twierdzy. Książka przenosi czytelnika do tropikalnych miejsc z plażami i palmami, ale z pewnością nie są to wakacje. Tu niebezpieczeństwo czai się pod każdym ziarnkiem piasku, za i nawet w każdym kwiatku. Będzie to wyspa zamieszkała przez pewne plemię, dzięki którego pomocy być może Kendra znajdzie brata i lubego, a Seth wypełni dość mroczne przyrzeczenie.

Osobiście nie jestem fanem fabuły bazującej na utracie pamięci przez bohatera. To dość oklepany zabieg, jednak w książce to działa. Ale jest trochę "ale". Po pierwsze, osobowość Setha, choć nadal podobna do Setha, uległa zmianie. To prawda, pamięta takie rzeczy, jak nazwy stanów i jak działają rzeczy, ale każdy osobisty element tego, kim on jest, jego opinie i tak dalej, został całkowicie wymazany. Otóż, jedną z powszechnych zasad amnezji jest to, że w każdej sytuacji osoba, która doznała amnezji, nie zachowywałaby się inaczej niż z pełną pamięcią - to znaczy, jej osobowość pozostałaby taka sama. Tu Seth zmienia się z ufnego każdej podpowiedzi raptusa w planującego z wyprzedzeniem niedowiarka. Trochę denerwowała mnie też przemiana Kendry. Jasne, straciła nagle brata i dopiero co chłopaka, którego chyba pokochała, jednak czy to może aż tak wpływać na jej zachowanie? Stała się bierna, ciągle szukała kogoś, z kim mogłaby podzielić się swoim żalem, a dotąd każda porażka czy śmierć raczej skłaniały ją do działania niż zaniechania.

Jest za to coś co mnie ucieszyło: spisek. W pierwszych dwóch książkach nie było super mocnego, nadrzędnej intrygi. Smoki dokonują wyzwolenia i naturalnie próbują zdominować świat. W tej trzeciej części sprawy zaczynają się jednak łączyć. Nierozwiązany problem poruszony w pierwszej książce zostaje rozwiązany. I do końca nie jest jasne, dokąd się potoczą.

Za to według mnie zakończenie, które tym razem nie jest typowo niszczycielskim cliffhangerem, jest naprawdę udane. Nawet powiedziałabym, że znacznie lepsze niż to w poprzednich dwóch tomach serii. Jest nadal dość otwarte, ale wydaje się, że daje nadzieję, czego tamte raczej pozbawiały. Oczywiście, wciąż jest wiele rzeczy nierozwiązane i wiele rzeczy, które mogą pójść nie tak, ponieważ nasi złoczyńcy wciąż działają, ale przynajmniej teraz mamy od czego zacząć walkę z nimi. Nie ma poczucia beznadziei. Przypomina to nieco zakończenie „Gwiezdnych wojen: Ostatni Jedi”, ponieważ jest szansa na wszystko, co się wydarzy, a historia może pójść w każdym właściwie kierunku. Teraz tylko wystarczy czekać na kolejne losy rodzeństwa.

I to jest najtrudniejsze! To czekanie. Polubiłam rodzeństwo Soersenów już od pierwszego tomu „Baśnioboru”. „Smocza straż” całkiem ciekawie rozwijają ich losy, nadając bardzo poważne jak na ich wiek obowiązki. To taka wspaniała historia, którą mogę wszystkim polecić. Jeśli kochasz wielką fantazję pełną przygód i mistycznych stworzeń, to jest to książka dla Ciebie.

Dział: Książki
piątek, 18 październik 2019 00:16

Brandon Mull w Polsce

Zapraszamy na spotkania z Brandonem Mullem w Warszawie oraz w Krakowie! Już w przyszłym tygodniu Brandon Mull, światowa gwiazda literatury dla dzieci i młodzieży, autor m.in. "Smoczej Straży" i "Baśnioboru", zawita do Polski! 
wtorek, 15 październik 2019 13:25

Opowieści Zwierzoduchów - zapowiedź

Wydanie specjalne bestsellerowej serii "Spirit Animals" ulubionego autora fantastyki dla dzieci, Brandona Mulla!
Historia skupia się wokół czterech Wielkich Bestii - lamparcicy Urazy, pandy Jhi, wilka Briggana, sokolicy Essix – które w imię obrony świata Erdas poświęciły wszystko, co mogły.
Czytelnicy poznają fantastyczne opowieści o sile przyjaźni i odwagi oraz dowiedzą się dlaczego warto zachować wierność swoim wartościom i ideałom. Lektura obowiązkowa każdego fana "Spirit Animals" oraz wyobraźni Brandona Mulla. 

Dział: Patronaty