kwiecień 19, 2024

Rezultaty wyszukiwania dla: Bis

poniedziałek, 17 styczeń 2022 12:36

Brom 2

Wiecie, co jest najgorsze, jak jesteś facetem-wiedźmą, do tego o niskim wzroście? Że nie ma na to jakiegoś konkretnego maskulinatywu: czarownik to nie to samo, bo on czaruje, a nie walczy z potworami. Wiedźmin to już lepiej… ale gdzie te dwa miecze? I czemu jesteś takim karakanem, skoro jesteś wiedźminem?! Już łatwiej byłoby krasnoludem! Z takimi żarcikami musi żyć wiedźm/wiedźmin Brom.

Brom to dość zagubiony chłopak. Dopiero co rozstał się z Bułką i właściwie nie bardzo ma kto go rozumieć. Owszem, rodzina i dalsze kuzynostwo samo jest nieco „dziwne”, więc potrafią zaakceptować wiedźmowatość chłopaka, jednak to nie to samo. A przecież gdy jest się studentem, od czasu do czasu by się porandkowało. Być może to fart, że Brom znajduje najczęściej dziewczyny, które są tak inne, jak on. Jednak i to często stanowi problem, bo poznając właściwie nieśmiertelną dziewczynę, musi się zmierzyć z jej długą przeszłością.

Jednak Brom i „Brom” nie samymi miłostkami żyje. Są jeszcze pogaduszki z kumplem, który dopiero co zrozumiał swoją odmienność. Jest też nowo otwarta działalność zarobkowa: tropienie potworów. Jednak pierwsze zlecenie Broma wcale nie będzie takie łatwe, na jakie wyglądało.

Najbardziej fascynowała mnie jednak kryptozoologia i wszystkie te potwornie (dosłownie!) pomysły Unki. Strzygonie, wodnice, zmiennokształtni, biskup wodny niczym Potwór z Bagien, barometz. Ta kobieta ma chyba niekończącą się fantazję i dodatkowo mitologię słowiańską w małym paluszku. Szacunek!

Od strony graficznej jest i prosto i bogato zarazem. Że też tak da się zrobić! Okładka jako pierwsza przyciąga wzrok, a dalej jest tylko lepiej, szczególnie w scenach finałowych, nad wodą czy humorystycznych na targach sabacie. Unka wie, kiedy zagrać całostronicowym panelem i robi to wyśmienicie. Sami bohaterowie są dość prosto zaprojektowani, ale zawsze znajdzie się jakiś element, który jest dla nich szczególny: kolczyk, fryzura, skrzela, oczy. Potwory, och, potwory są najlepsze! Szczególnie jeśli ktoś lubi nieco lovecraftowe klimaty. I, co z radością zauważyłam, jest jeszcze lepiej graficznie, niż było w tomie poprzednim. Nie tylko Brom więc nam tu dojrzał, ale i rysowniczka.

Pierwszy tom Broma” Unki Odyi podbił polską scenę komiksową i to bezapelacyjnie, gdyż , zdobył nagrodę w kategorii Najlepszy Polski Album na 30. Międzynarodowym Festiwalu Komiksów i Gier w Łodzi. Takie wyróżnienie mówi samo za siebie! Mam tylko nadzieję, że drugi tom będzie równie zauważony, co pierwszy.


 

Dział: Komiksy
poniedziałek, 17 styczeń 2022 12:01

Zapowiedź: Morderstwo w Suffolk

Emerytowana redaktorka Susan Ryeland prowadzi ze swoim partnerem mały hotel na greckiej wyspie. Powinno to być życie, którego zawsze chciała… ale czy na pewno? Zmęczona obowiązkami i ciągłą walką, by wszystko działało, Susan zaczyna tęsknić za Londynem.

Dział: Książki

„DC Deck Building Game” to seria pięknie ilustrowanych gier karcianych (i dodatków do nich) pozwalająca graczom przenieść się do uniwersum znanego z komiksów DC i wcielić w postacie takie jak Batman, Superman czy… Joker.

Dział: Bez prądu
piątek, 03 grudzień 2021 01:22

World of Warcraft. Kronika. Tom 3

 

„World of Warcraft: Kronika. Tom III“ to kolejna odsłona wieloczęściowej sagi o Azeroth.

World of Warcraft to uniwersum znane już obecnie nie tylko z popularnej gry MMORP*, ale także z wielu książek przygodowych i kinowego hitu. Mimo upływu lat wciąż rośnie zainteresowanie Warcraftem i chociaż osobiście uważam, że gra w ostatnich latach stała się po prostu nudna, to jej uniwersum wciąż darzę ogromnym sentymentem i za każdym razem z przyjemnością do niego wracam. Dlatego ucieszyłam się również na wieść o premierze kolejnego tomu Kronik World of Warcraft. 

Co znajduje się w publikacji?

Piękne wydanie, mapy, ilustracje i ogrom wiedzy ze świata Azerothu, to wszystko znajduje się w tomie trzecim Kronik World of Warcraft. Książka ma twardą oprawę i format zbliżony do A4. Wydrukowana została na doskonałej jakości, grubym, kredowym papierze. Myślę, że to świetne uzupełnienie znanych z gry wątków i, że żaden fan uniwersum nie przejdzie obok niej obojętnie. Nad publikacją pracowali Petera Lee, Emily Chen, Stantona Fenga i wielu innych znanych artystów. 

Jeżeli natomiast chodzi o wiedzę zawartą w książce, to Trzeci tom Kronik przedstawia wydarzenia, które dzieją się po drugiej wojnie, aż do kataklizmu i unicestwienia Deathwinga. To niezwykle bogate i szczegółowe kompendium, zagłębiające się nie tylko w potyczki, ale również historie różnych ras.  

Moja opinia i przemyślenia

Mimo że w grę MMORP już dawno przestałam grać, to jednak jej uniwersum wciąż darzę pewnym sentymentem i gdy tylko nadarzy się okazja, chętnie do niego wracam. Cieszy mnie, że powstaje wiele powieści fantasy, które zostały w nim umieszczone, bo jest tak barwne i szczegółowe, że z pewnością na to zasłużyło. Wielu świetnym pisarzom udało się to doskonale wykorzystać. Podziwiam w szczególności pierwotnych twórców uniwersum, bo obecnie nad grą pracują zupełnie inne osoby, które niestety powielają pewne schematy i wygląda na to, że nie mają serca do rozwijania gry, a ważne jest tylko to, by przynosiła firmie dochody.  

Wracając jednak do tematu Kronik, to one są właśnie takim powrotem do świetności Blizzarda. Do czasu, kiedy był on ceniony przez graczy. Przedstawiają uniwersum w swojej pierwotnej wersji, bez naciąganych historii dodatków, które nigdy nie miały ujrzeć światła dziennego. Dlatego właśnie uważam, że każdy, kto lubi World of Warcraft, odnajdzie w serii Kronik coś dla siebie. Niestety prawdopodobnie będzie to już ostatni tom. Przynajmniej na razie nic nie zapowiada, by miało być ich więcej. 

Podsumowanie

„World of Warcraft. Kronika. Tom 3” to doskonale wydana, cudownie ilustrowana i ciekawie napisana publikacja, która zachwyci każdego fana uniwersum. Zawiera cały ogrom wiedzy i jest rewelacyjnym uzupełnieniem zarówno samej gry, jak i beletrystyki z serii World of Warcraft. Myślę, że tomy Kronik warto mieć w swojej domowej biblioteczce. Oczywiście pod warunkiem, że mamy ochotę na podróż do Azerothu i z powrotem. 

 

* Multi Massive Online Role Playing

Dział: Książki
sobota, 27 listopad 2021 15:40

Dwudziesta trzecia

 
Niestety bywa niekiedy tak, że za uczciwość się płaci. Nie w każdym bowiem środowisku jest dla niej miejsce, nie każda społeczność czy nie każdy zawód może funkcjonować i rozwijać się w pełni w uczciwym świecie. O ile myślimy o przestępczości i zgadzamy się, że matactwo jest jej podstawą, ale też warunkiem rozwoju. A co w przypadku środowisk lekarskich i w policji, gdzie wykonywanie pracy powinno być swego rodzaju misją, zawodach opartych na szlachetnych ideałach? W takiej sytuacji nieuczciwość bulwersuje tym bardziej że niemal każdy z nas w tych środowiskach się z nią zetknął.
 
Również Tomasz Winkler, gliniarz, który postanowił wypowiedzieć wojnę środowisku lekarskiemu, obnażając korupcję, płatną protekcję, nieuczciwe praktyki. W konsekwencji środowisko policji obróciło się przeciwko niemu, zeznając w sprawie o łapowinictwo. Winkler zapłacił za to procesem i wydaleniem ze służby, teraz wynajmuje małe mieszkanko wraz z blisko osiemdziesięcioletnią babcią, żyjąc od zlecenia do zlecenia głównie dzięki pracującej z trudną młodzieżą koleżance.
 
Wszystko może się jednak zmienić dzięki zleceniu od „króla gwoździ”, bogatego biznesmena, którego żona została zamordowana. Jej ciało odnaleziono na terenie Cmentarza Żołnierzy Włoskich w parku Grabiszyńskim, choć wszystko wskazuje na to, że zostało tam przetransportowane już po śmierci. Zleceniodawca, Roman Szeremeta, jest przekonany, że zna sprawcę tej zbrodni, co więcej, dysponuje dowodami. Te jednak zostały odrzucone przez policję, w efekcie sprawa jest wciąż niewyjaśniona, zaś morderca znajduje się na wolności. Mimo iż Winkler jest świadomy trudności, które go czekają – na pomoc kolegów nie może już liczyć – to ostatecznie zgadza się poprowadzić prywatne śledztwo. Niebagatelny wpływ na jego decyzję  mają pieniądze – Szeremeta oferuje sto tysięcy złotych za miesiąc dochodzenia, bez względu na wynik. Jeśli natomiast były glina udowodni, że Karol Zasławski, ortopeda podejrzewany przez męża zamordowanej, jest winny – dodatkowe trzysta tysięcy.
 
Czy książka, w której od pierwszej niemal strony znamy tożsamość mordercy, może być wciągająca? Beata i Eugeniusz Dębscy przekonują nas, że tak, a dowodem tej „zbrodni” jest właśnie kryminał pt. „Dwudziesta trzecia”, otwierający cykl o Tomaszu Winklerze, opublikowany nakładem Wydawnictwa Agora. W książce nie znajdziemy opisów krwawych morderstw, natomiast możemy być pewni obecności czarnego humoru (uwielbiam babcię Winklera) oraz opisów przestępczych praktyk, a także schematów ludzkiego działania. Tym sposobem to lektura nie tylko dla miłośników kryminalnych opowieści, ale także dla tych, którzy fascynują się człowiekiem i jego umysłem oraz motywami działania.
 
Nad tym motywem morderstwa właśnie będziemy się zastanawiać, skoro osobę sprawcy już znamy. Jednak co popchnęło znanego ortopedę do morderstwa? Co takiego zrobiła zakochana w nim kobieta, że zasłużyła na śmierć? Albo czego nie zrobiła? Śledztwo zatacza coraz szersze kręgi, sięgając również przeszłości i prowadząc do strasznego odkrycia… Mimo niewielkiej objętości wciągamy się w akcję od pierwszej strony, śledząc doskonale skonstruowaną fabułę i częste zwroty akcji. Misternie skonstruowani bohaterowie nie pozwalają się ani na chwilę nudzić, zaś babcię Winklera pragniemy natychmiast przygarnąć do siebie do domu!
Dział: Książki
czwartek, 25 listopad 2021 11:14

Mord

Macierzyństwo to piękny czas. Czujesz pierwsze ruchy dziecka, z euforią czekasz na moment, w którym Twoja wymarzona pociecha ujrzy światło dzienne. Jesteś pełna nadziei, a Twój organizm reaguje zastrzykiem endorfin. Bycie w ciąży to coś, co trudno opisać. Choć dziecka nie ma jeszcze z Tobą, to już wiesz, że zrobisz dla tej maleńkiej istotki wszystko. I obronisz przed całym złem tego świata. A przynajmniej tak planujesz, bo rzeczywistość może okazać się o wiele trudniejsza.
 
Na obrzeżach Gdańska, w jednym z domków kempingowych, przy romantycznej kolacji spędza czas pewna para. Oboje nie mogą doczekać się przyjścia na świat dziecka, odpoczywającego beztrosko w łonie matki. Kobieta cieszy się, że po tym wszystkim, co przydarzyło jej się w ostatnim czasie, wreszcie jej życie trafiło na odpowiednie tory. Pukanie do drzwi nie zapowiada niebezpieczeństwa, może budzi tylko lekkie zdziwienie - w końcu zakochani nikogo się nie spodziewają. Ceną za wpuszczenie nieznajomego jest życie mężczyzny. Kobieta przetrwa jeszcze najgorsze tortury i widok dziecka, siłą wydartego z jej łona.
Komisarz Liza Langer wraz z nieodłącznym psychologiem policyjnym, Orestem Rembertem stara się dowiedzieć, dlaczego ktoś posunął się do tak okrutnej zbrodni. Czasu jest mało, szczególnie, że morderca nie poprzestaje na tej jednej kobiecie...
 
Jaki związek ma z tragicznymi wydarzeniami Profet, samozwańczy prorok? Czy to on w swoich licznych kazaniach, gdzieś między wierszami, nawołuje wiernych do napadania na ciężarne kobiety i odbieranie im siłą nienarodzonych jeszcze dzieci? A może to w jego przeszłości kryje się jakaś zadra... ?
O twórczości pana Czornyja słyszała już zapewne większość z Was, szczególnie że autor nie daje nam odsapnąć i jak z rękawa serwuje kolejne, mordercze historie. Tym razem doczekaliśmy się kolejnego tomu mojej ulubionej serii o komisarz Lizie Langer i psychologu Oreście Rembercie. Pisarz nie zwalnia tempa i ponownie zabiera nas w podróż w głąb ludzkiej, skrzywionej psychiki.
 
Liza Langer od dawna walczy z własnymi demonami, co nie przeszkadza jej w oddaniu się prowadzonej sprawie w całości. To silna kobieta, która -choć często nie chce tego przyznać przed samą sobą- odnalazła wsparcie w osobie Oresta. Ta dwójka to duet idealny, choć często podejmują brawurowe decyzje w pojedynkę, przez co niejednokrotnie pakują się w niebezpieczne sytuacje. Mam wrażenie, że ta historia nie byłaby pełna bez któregoś z nich. Jeżeli nieopisywanie makabry, to właśnie ów duet sprawia, że do tej serii wraca się z czystą przyjemnością- zwyczajnie chcemy wiedzieć, co słychać u naszych ulubionych bohaterów.
 
"Mord" nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle pozostałych książek pana Czornyja, aczkolwiek nie uznaję tego za wadę. Autor po prostu z książki na książkę utrzymuje wysoki poziom, wciąż potrafi wciągnąć nas w wykreowany przez siebie świat. Tym razem celuje w dość ciężki temat, jakim jest atak na ciężarną kobietę. Wydaje mi się, że społeczeństwo jest szczególnie wyczulone na dobro nienarodzonych, dlatego ta pozycja może niektórych wstrząsnąć. Zresztą, nawet nasza twarda Langer była poruszona, będąc na miejscu zbrodni. A to już o czymś świadczy.
 
Zakończenie tej pozycji sprawiło, że mój świat zadrżał w posadach, a serce biło w przyśpieszonym rytmie. I nie tyle doszło do tego przez rozstrzygnięcie sprawy, o ile przez wątek wspomnianej już dwójki bohaterów. Mam nadzieję, że sprawy rozwiążą się na ich (i naszą) korzyść. Jak już mówiłam, ta seria bez jednego z czołowych bohaterów chyba nie miałaby już sensu. Mam nadzieję, że za dużo Wam nie zaspoilerowałam, ale wciąż czuję niepewność i lekki strach odnośnie tego, co dalej. Mam nadzieję, że pan Czornyj jak najszybciej uraczy nas kolejną częścią, by wszystkie mroki niepewności mogły zostać rozwiane.
 
Panie Czornyj, liczę na Pana! A Wy, drodzy Czytelnicy, jeżeli jeszcze z jakiegoś powodu opieracie się przed sięgnięciem po książki tegoż autora, to lepiej zmieńcie podejście, bo warto.
Dział: Książki
sobota, 20 listopad 2021 17:59

Zapowiedź: Secretum

Obok powieści o takim tytule nasza redakcja nie mogła przejść obojętnie. 

 

Podobno w pracy policyjnej nie ma czasu na rutynę, jednak w życiu zawodowym inspektor Anny Zielewskiej zaczęło wiać nudą. Na szczęście na życie prywatne nie mogła narzekać. Kiedy kilka miesięcy wcześniej poznała Wojtka, nie spodziewała się, że mężczyzna zapełni pustkę w jej kilka miesięcy wcześniej poznała Wojtka, nie spodziewała się, że mężczyzna zapełni pustkę w jej sercu i stanie się najbliższą osobą.

Dział: Patronaty
piątek, 05 listopad 2021 18:08

Wywiad z Pauliną Christą

W październiku ukazał się pierwszy tom jubileuszowej edycji komiksu “Kajko i Kokosz - Złota Kolekcja”, wydanej z okazji 50-lecia serii. W związku z tym zaprosiliśmy do rozmowy Paulinę Christę, wnuczkę Janusza Christy oraz współzałożycielkę i prezesa Fundacji “Kreska” im. Janusza Christy, a także pomysłodawczynią i fundatorką nagrody „Złoty Puchar”.  

Dział: Wywiady
środa, 03 listopad 2021 11:15

Cięcie

"Gdyby tylko mógł się pozbyć tych obrazów. Wypuścić je z głowy niczym pęk balonów i patrzeć, jak tańczą na niebie, aż całkiem znikną w przestworzach."

Podobnie jak pierwszy tom "Ostrze", "Cięcie" ma w sobie coś, co sprawia, że chętnie się w nie zagłębiamy, chociaż kilka elementów niestety umniejsza entuzjastyczne poznawanie. Kryminał nie należy do mocnych propozycji czytelniczych, wkrada się kilka potknięć, jednak sympatycznie wypełnia czas. Intryga ciekawie zawiązana, z przemyślanym konspektem na przebieg zdarzeń, uwzględnionymi atrakcyjnymi incydentami, okraszonymi sensacyjnymi barwami. Pomysł na fabułę zajmująco rozpracowany, chętnie poddajemy się grze snucia domysłów i przypuszczeń, płynnie wkraczamy w kolejne rozdziały. Wiele elementów trzymanych jest przez dłuższy czas w ukryciu, co sprawia, że nie wpadamy szybko na właściwe tropy, a to podgrzewa atmosferę niecierpliwego poznawania. Ale też wiele tropów można szybko wyłapać, co z kolei zmniejsza napięcie odkrywania prawdy. Momentami ukazują się akcenty thrillera, mnożą się groźne okoliczności wokół kluczowej postaci, nie brakuje dreszczyku. Czytelnik otrzymuje obraz sytuacji z dwóch perspektyw, detektywistycznej i dziennikarskiej, zgrabnie wyważono oba klimaty, oddając każdemu znaczący głos.

Narracja przyjemna, stawia na dynamikę akcji i relacji międzyludzkich, elastycznie dostosowuje się do przebiegu zdarzeń, chociaż brakuje sugestywnych opisów, tak aby można było nie tylko przebiegać po stronach książki, ale jeszcze mocno zaangażować się. Mankamentem są nie w pełni przekonujące portrety bohaterów, jakby dopiero zaczęli być nakreślani, ale nie można im odmówić frapujących akcentów przeszłości, zwłaszcza Heloise. Dziennikarka śledcza nieco przeczy sama sobie w drugiej odsłonie serii, nie za bardzo radzi sobie z osobistym życiem, sama tak naprawdę nie wie, jak ustawić hierarchię wartości życiowych, ale też i w zawodowym nie błyszczy intelektualnie, jeśli na coś trafia, to niekoniecznie po nakładzie własnych sił i uruchomieniu umiejętności dochodzeniowych. Natomiast starszy aspirant Erik Schäffer jeszcze bardziej odsłania się przed czytelnikiem. Przyznaję, że postać zdobywa coraz większą sympatię, co ciekawe, jego słabości w  dłuższej perspektywie stają się mocnymi stronami. Tym razem kieruje zespołem poszukującym Lukasa Bjerra, dziesięciolatka, który zniknął ze szkolnej świetlicy. Znaczne rozproszenie tropów nie ułatwia dotarcia do informacji o chłopcu, a i ustalenie właściwych relacji między osobami pojawiającymi się w czasie dochodzenia jest  sporym wyzwaniem. Czy uda się dotrzeć do Lukasa, zanim stanie mu się krzywda? Podsumowując, dla znawców kryminałów powieść niczym szczególnym nie wyróżnia się na tle jej podobnych, składnie włącza się w nurt lekkich kryminalnych klimatów, jednakże ciekawie wypełnia czas, na tyle, że z zainteresowaniem czekam na trzecią odsłonę tej duńskiej serii.

Dział: Książki
środa, 27 październik 2021 11:27

Star Wars. Tom 2. Operacja Gwiezdny Blask

Pierwsza historia obejmuje część kariery dowódcy Elliana Zahry z Imperialnej Marynarki Wojennej. Trenowała ona intensywnie pod okiem Tarkina, była nawet jego nadzieją, ale popadła w niełaskę tuż przed jego śmiercią na pokładzie Gwiazdy Śmierci. Vader, znając jej historię i lojalność, postanawia dać jej szansę rehabilitacji. Tak oto Zahra ma nową misję i jest nią właśnie rozbicie resztek Rebelii. Jednak wewnętrznie nie może ona znieść myśli, że problem z zadaniem znowu zniweczy jej karierę. Za wszystko obarcza więc Leię i gotowa jest nawet narazić misję na ryzyko, byle tylko dokonać zemsty.

Z poprzedniego tomu wiemy już, że szyfr Sojuszu został złamany, a wszystkie rozkazy przechwytuje Imperium. Jedynym ratunkiem jest wymyślenie nowego sposobu komunikacji. Okazuje się, że Threepio ma pomysł jak tego dokonać, ale nie będzie to ani łatwe, ani przyjemne. Zwłaszcza dla Lobota, przyjaciela Lando. Lando, któremu powoli pali się ziemia pod stopami. W tym momencie ludzie mu nie ufają, a on nie ufa Rebelii. Koniec końców i tak wszystkich zapewne w następnym tomie czeka wielka bitwa, ale też pewnie zobaczymy, jak daleko Lando jest gotów się posunąć, by chronić swojego przyjaciela.

Grafika jest podzielona między Ramona Rosanasa, który moim zdaniem jest artystą dobry - nie świetnym, nie złym, po prostu absolutnie w porządku – i Janem Bazalduą, który nieco bardziej eksperymentujący w kadrowaniu. Wciąż przeważa dość prosta, solidna linia.

Niezależnie od tego, czy komiks pokazuje nam, jak Lando przeszedł od bycia oszustem, którego poznaliśmy w „Imperium”, do bezinteresownego bohatera, którym stał się w „Powrocie Jedi” lub obserwowanie, jak Leia próbuje zebrać rozproszone siły rebeliantów po ich klęsce pod Hoth, jednocześnie zmagając się z osobistą utratą Hana lub nawet po prostu pozwalając nam spędzać czas z Lukiem, który zbiera kawałki swojego roztrzaskanego siebie po porażce z ręki Vadera i zaczyna powoli zmierzać w kierunku zostania bohaterem Jedi, o którym wszyscy wiemy, że jest mu przeznaczone, komiks wydaje się, zarówno na poziomie fabuły, jak i projektu postaci być tym, czego oczekują fani „Gwiezdnych wojen”. Angażuje i sprawia, że naprawdę pragną poznać koniec tej historii. Widać, że Soule zna to uniwersum i wie jak jeszcze coś z niego ciekawego wycisnąć.
 

 

Dział: Komiksy