środa, 14 maj 2025 18:21

Tiffany Obolała. Jak być czarownicą

By 
Oceń ten artykuł
(1 głos)

 

Zdarza się, że trafiamy na książki, które już od pierwszej strony sprawiają, że czujemy pozytywne wibracje. I choć „Jak być czarownicą” Tiffany Obolałej wizualnie może przywodzić na myśl książkę dla dzieci, w środku kryje się coś naprawdę ciekawego. To podręcznik. Kompendium. Przewodnik duchowy i satyryczna perełka w jednym. Książka, która mówi głosem czarownic z Kredy – mądrych, silnych i do bólu prawdziwych kobiet.

O czym jest książka

To fikcyjny poradnik, napisany z przymrużeniem oka przez Tiffany Obolałą – młodą czarownicę z uniwersum Świata Dysku Terry’ego Pratchetta. Tyle że w praktyce przemawiają przez niego także inne, znacznie bardziej doświadczone wiedźmy, takie jak babcia Weatherwax, niania Ogg, panna Tyk czy babcia Obolała. To one tworzą fundamenty tej „magicznej edukacji”.

Znajdziemy tu porady praktyczne (jak rozpoznać elfa, jak używać miotły, kiedy nie ufać wróżkom), ale też rozważania filozoficzne: czym naprawdę jest magia? Jak być sobą, gdy świat próbuje nam to odebrać? I – może przede wszystkim – jak być czarownicą, niekoniecznie w dosłownym znaczeniu tego słowa.

Moja opinia i przemyślenia

Nie trzeba być fanem Świata Dysku, żeby docenić ten tytuł. Jasne, osoby znające tomy cyklu wyłapią więcej smaczków, ale nowi czytelnicy z łatwością odnajdą się w tej narracji. Tiffany to postać, którą chce się śledzić – mądra, bystra, czasem złośliwa, ale zawsze autentyczna.

Forma książki jest przemyślana i wielowarstwowa. Narracja łączy się tu z przypisami od innych czarownic, co daje efekt rozmowy i wspólnego dzielenia się wiedzą. Niektóre fragmenty są zaskakująco wzruszające, inne rozbrajająco zabawne. Humor jest pratchettowski do szpiku kości – inteligentny, sarkastyczny, ale nigdy złośliwy. Ogromnym atutem wydania są ilustracje autorstwa Paula Kidby’ego – klimatyczne, dopracowane, momentami wręcz hipnotyzujące. Zachwyca też samo wydanie — twarda oprawa, kredowy papier, elegancki druk, wytłoczenia… książka, którą aż chce się czytać.

Natomiast za warstwą estetyczną kryje się piękne przesłanie. O odpowiedzialności, empatii, sile kobiet i o tym, że czarownicą można być niezależnie od tego, czy nosi się czarny kapelusz.

Podsumowanie

„Tiffany Obolała. Jak być czarownicą” to elegancki przewodnik po magicznym rzemiośle. To książka, która inspiruje, rozśmiesza i zostaje w sercu. Można ją czytać od deski do deski, ale można też sięgać po fragmenty – jak po dobre rady od starej przyjaciółki. Moim zdaniem to tytuł, który rozjaśnia pochmurne dni i daje siłę wtedy, gdy potrzebujemy przypomnienia, że każdy z nas ma w sobie odrobinę magii. Niezależnie od tego, czy urodził się na Kredzie, czy po prostu szuka swojego miejsca w świecie.

Czytany 12 razy
Więcej w tej kategorii: « Śmierć w Kornwalii