grudzień 04, 2024

piątek, 20 listopad 2020 15:57

Próba sił

By 
Oceń ten artykuł
(1 głos)
  • Autor: T.S. Tomson
  • Wydawnictwo: Novae Res
  • Gatunek: Horror
  • Data wydania: środa, 11 grudzień 2019
  • Ilość stron: 360
  • ISBN: 9788381476461
  • Oprawa: miękka
  • Ocena: 5/6
  • Wydanie: Papier

Każda z dróg zdaje się mieć jeden kierunek. Lęki i źródła siły znajdują ujście tam, gdzie wszystko zaczyna się i kończy. Strach jest czymś nieuniknionym, pewnym i zarazem zagadkowym. Próba sił dla każdego z nas przybierze inną formę. Czy jesteśmy w stanie się do niej przygotować?

Tensas, to niewielkie miasteczko, będące areną wydarzeń dziwnych i równie mocno niepokojących. Położone gdzieś w Luizjanie, zdaje się częścią tajemnicy, do której rozwiązania prowadzą wszystkie pobliskie drogi. Próba sił czekać będzie na mieszkańców, a w głównej mierze na rodzinę Rose Abrams. Życie kobiety i jej rodziny zostanie zachwiane przez pojawienie się dziwnych postaci, które na dobre przemienią euforię świątecznych przygotowań, na pełne niepokoju i gęstniejącego strachu dni niepewności. Los kilku osób splecie się niepostrzeżenie, a stawką okaże się nie tylko spokój mieszkańców, ale i życie Amy.

Wiele pytań, na które odpowiedzi pojawiać się będą wraz z kolejnymi postaciami. Tylko czy chcemy poznać przyczynę i skutek, odnaleźć cel tej podróży, która zaciska na naszej szyi pętle? Tensas staje się tłem dla odwiecznej walki dobra ze złem. W mroku zimowych dni maski opadają, a codzienność podszyta strachem odkrywa nasze prawdziwe oblicze. Jak ważną bitwę stoczą bohaterowie? Rose pod swoim dachem ugości każdego, jednak czy ona i jej rodzina uniosą ciężar tej historii?

Debiuty mogłyby nosić miano szatańskich dzieci. Z kuszeniem nie mają problemu, często pod powłoczką dobra i fascynującej opowieści skrywają przeróżne oblicza zła. Czytelnik pada ich ofiarą i zostaje z milionem pytań, niewykorzystanych rozwiązań. Uzależnienie pojawia się znienacka, a potem... potem nie ma nic poza historią.

Tomasz Sablik skrywający się pod pseudonimem T.S. Tomson swoją Próbą sił przyciągnął do siebie wielu ciekawskich czytelników, którym nieobca jest powieść grozy. Z każdą pochłoniętą w życiu książką tego gatunku, apetyt wzrasta, a niedociągnięcia zdają się bić po oczach nieco mocniej, jednak w przypadku powieści autora historia zaczyna rządzić naszym życiem i gdy zaczniesz, już nic nie ma znaczenia. Akcja niespiesznie sunie do przodu, oplata czytelnika, dusząc go gęstniejącą atmosferą pełną strachu i niepewności tego, co może się wydarzyć. Dla mnie jest to plusem, gdyż pozwala na wczucie się w klimat snutej opowieści. Owszem nie brakuje w niej mocy i scen, które na stałe mogą wytłoczyć w umyśle strach, jednak nie przytłaczają ilością.

Klimatyczne miasteczko, dziwne wydarzenia i postaci, tak różne, jak próba sił, która na nich czeka. Ile będą w stanie poświęcić? W imię czego walczyć? Czego tak właściwie mają się bać? Każda z nich ma swoją rolę w tej historii, jest jej uzupełnieniem, składową, która nie tylko ciekawie nakreśla całość, ale i sama w sobie zachwyca. Od początku czytającemu towarzyszy niepewność. Powietrze gęstnieje, a niecodzienne wydarzenia pogłębiają uczucie lęku. Choć postaci pojawia się sporo, całość czyta się zaskakująco szybko. Zdarzają się momenty lekkiej stagnacji, przeciągania niektórych elementów, ale dzięki temu niepokój wzrasta o wiele szybciej.

Bohaterowie, czy historia?

Mam problem z wyborem ulubionego elementu powieści. Może więc nie warto rozpatrywać ich jako pojedyncze składowe całości. Próba sił to ciekawie wykreowane postaci, które we mnie wywołały sporo odczuć skrajnie różnych. Każda z nich wywlekła na wierzch inny lęk, a ja wciąż analizowałam poszczególne sceny, wybory i zachowania każdego, kto, choć chwilę grał pierwsze skrzypce. Historia jest przejmująca, oplata aurą nadprzyrodzonych sił i zła, które czeka na nas na końcu drogi. Z jednej strony wydobywa silne emocje dosadnymi scenami, by już po chwili szeptać niczym diabeł na ramieniu do ucha.

Próba sił to jedna z tych historii, które niespiesznie i z namysłem tłoczą się w naszym umyśle na długo po lekturze. Analizujemy każde wydarzenie, szukamy odpowiedzi na kotłujące się pytania i dźwigamy ciężar cudzych decyzji, cudzych historii. Lektura jest przyjemna, a pióro autora niezwykle ciekawe i pociągające. Chce się więcej i to nie tylko dlatego, że sporo pytań zostało bez konkretnej odpowiedzi. To jednak atut, gdyż autor od samego początku nie podaje rozwiązań na tacy i nie zakłada, iż jego czytelnicy nie potrafią myśleć samodzielnie. Próba sił jest niezwykłą przygodą, która pozostaje w czytelniku na dłużej. To dobrze skrojony debiut, z którego zapamiętujemy historię i lekkość jej tworzenia, a niedociągnięcia ulatują z pamięci dość szybko.

 

 

Czytany 876 razy