październik 05, 2024

niedziela, 23 listopad 2014 23:41

Zła Krew

By 
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

W rzeczywistym świecie istnieją czarodzieje, żyją ukrywając się przed zwykłymi ludźmi. Jedni władają białą magią i uważają się za "tych dobrych", drudzy czarną i zostało ich tak niewielu, że bezustannie muszą ukrywać się i uciekać przed nasyłanymi na nich łowcami. Taki porządek rzeczy jest wszystkim dobrze znany. Nikt jednak nie wie co począć, gdy na świecie pojawia się dziecko będące mieszanką krwi białej czarodziejki i czarnego czarodzieja.

"Zła krew" to książka w całości poświęcona życiu głównego bohatera - Natana. Chłopiec jest wychowywany jako niechciane dziecko, pogardzany i źle traktowany nawet przez najbliższą rodzinę. Dobrze traktują go jedynie wiekowa babcia, starszy, zawsze łagodny brat Aran i nadzwyczajne inteligentna siostra Debora. Matka chłopca popełnia samobójstwo niedługo po jego narodzinach. Rada białych czarodziejów nie ma pojęcia co z nim począć - Natan stanowi dla nich problem. Pewnego jednak dnia pojawia się wizja, w której chłopiec uśmierca swojego ojca - potężnego, nie dającego się pojmać czarownika. Wtedy magowie zaczynają snuć wobec niego własne, pełne okrucieństwa plany.

Sally Green jest sadystką. W brutalny sposób znęca się nad swoim bohaterem od pierwszych do ostatnich kartek. Bez przerwy dzieje mu się jakaś krzywda - ktoś go torturuje, źle traktuje i obmyśla sposoby na uprzykrzenie mu życia. W tej dziedzinie wyobraźnia pisarki nie zna granic. Zastanawia mnie tylko jakim cudem z tej trwającej lata katorgi Natan wychodzi o zdrowych zmysłach. Jest normalny, a jego psychika nie została złamana czy zniszczona. Nie chce się mścić ani mordować. Jedyne co z tego wszystkiego wyniósł to szkolenie podczas którego nauczył się świetnie bić. Brutalna, bezsensowna przemoc, która z początku tworzyła napięcie, w gruncie rzeczy prowadzi donikąd.

Świat został wykreowany bardzo ciekawie - z całkiem niezłym, dobrze wykorzystanym pomysłem. Biali i czarni magowie szwędający się po angielskich miasteczkach żadną nowością nie są, tak samo jak ich totalitarny system władzy. Za to zdecydowanie nowym i interesującym elementem są ich umiejętności zdobywane w wieku siedemnastu lat poprzez rytuał obdarowania. Czarodzieje nie są wszechmocni, posiadają zaledwie po jednej, wrodzonej umiejętności. Jeżeli chcą się rozwijać, by posiąść cudzą zdolność, muszą kogoś zabić i pożreć jego serce. Jest to niewątpliwie ciekawa alternatywa do nie mających żadnych ograniczeń magów, którzy na prawo i lewo ciskają kulami ognia.

Fabularne powieść jest dopracowana i ciekawa. Styl i język autorki są dobre, tekst płynnie się czyta. Książka mnie zainteresowała, zabrakło w niej jednak czegoś, co określić można jako "porywające". Bez problemów potrafiłam odłożyć ją i wrócić do niej po kilku godzinach. Zabrakło w niej elementów, które wywoływałyby drżenie serca, pochłaniały moją wyobraźnię i kradły myśli. Za to muszę przyznać pisarce, że w jej historii nie zabrakło żadnego istotnego elementu. W powieści jest wszystko co powinno być - przyjaźń, miłość, ból, strata, przygoda i akcja.

"Zła krew" to świetna książka fantasy, z ciekawymi postaciami i doskonale wykreowanym światem. Niecierpliwie czekam na drugą część, by poznać dalsze losy głównego bohatera. Myślę, że niejeden czytelnik znajdzie na stronach powieści historię, z której poznania będzie naprawdę zadowolony.

Czytany 1804 razy