grudzień 22, 2024

wtorek, 15 maj 2018 14:51

Umwelt

By 
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Nic nie wskazywało na to, że ten dzień będzie czymkolwiek różnił się od poprzednich w życiu akurat tej staruszki; jak codziennie, odprawiając swój prywatny rytuał, wyszła o poranku na spacer z psem. Jednak TEGO dnia staruszka natrafiła na ciało młodej kobiety, całe skąpane we krwi. Do dochodzenia zostaje przydzielony Adam Berger, śledczy z rodzaju tych, którzy w swojej karierze widzieli już niemalże wszystko. Problem tkwi jednak w tym, że policja nie ma ani jednego świadka morderstwa, motyw sprawcy jest zupełnie nieznany, a na ciele nie pozostawiono żadnych biologicznych śladów. Jedyną ukrytą wiadomość stanowi skrzętnie ukryty w kieszeni ofiary motyl, jeden z tych, które widujemy na co dzień. Berger, grzebiąc w przeszłości zamordowanej, a tym samym szukając jakichkolwiek powodów jej śmierci, dowiaduje się jedynie o jej dawnym związku. Kilka lat wcześniej zmarła była w związku z mężczyzną, który popełnił samobójstwo, wjeżdżając na tory w miejscu, z którego ucieczka była niemożliwa. Mężczyzna przecież nie żyje, więc jedyny sensowny trop od razu zostaje odrzucony. Ale... czy ówczesne śledztwo na pewno zostało przeprowadzone tak, jak powinno? Czy może zmarli kierują losem żywych zza grobu... ?

Nie ma nic lepszego, niż intrygujący opis z tyłu książki; Umwelt proponował nam zanurzenie się w historii, którą poznajemy z dwojakiej perspektywy- prowadzącego śledztwo Adama Bergera, wciąż przeżywającego prywatną tragedię oraz Tomasza Witkowskiego, powoli pnącego się po szczeblach kariery młodego lekarza. Witkowski cierpi na dziwne zaburzenie, miewa halucynacje i koszmarne sny, przez co twierdzi, iż wie o zbrodniach nim zostaną one dokonane. W tym momencie zaczęłam się spodziewać, że doświadczony śledczy oraz detektyw- amator połączą siły, by wspólnie dojść do sedna, odnaleźć mordercę. A jednak pan Żarski miał zupełnie inny pomysł, i bardzo dobrze!

Dla usprawnienia oraz niejako ułatwienia nam zagłębiania się w historię morderstw, autor "oddzielił" rozdziały z perspektywy dwóch wspomnianych bohaterów. Perpektywa Tomasza Witkowskiego napisana została kursywą, co w coraz szybszym biegu śledztwa naprawdę stanowi spore udogodnienie dla czytelnika. Jednak w pewnym momencie, już pod koniec i tak się pogubiłam. Miałam pewne podejrzenia co do tej postaci (zresztą pan Żarski sam zostawia nam dość wyraźny trop) i jak się okazało, bardzo się nie pomyliłam.

Dwojaka perspektywa to niejedyny pozytywny aspekt owej lektury; wraz z śledczym Bergerem możemy doszukiwać się symboliki w pozostawionych przy ciałach motylach. Przewija się tam również tytułowe określenie Umwelt, dotyczące tego, jak dana jednostka postrzega otaczający ją świat. Umwelt jest wewnętrznym postrzeganiem przestrzenno-czasowej rzeczywistości przez organizm. Na samym początku należy rozróżnić otoczenie (Umgebung) a Umwelt. Otoczenie to nic innego jak każdy organizm będący obiektem umieszczonym w owym otoczeniu, zaś Umwelt jest projekcją środowiska wytworzoną wewnątrz nich przez nie same. Każdy z nas posiada swój wyjątkowy, specyficzny Umwelt, a więc sposób w jaki odbiera otaczający go świat. Krótka lekcja, ale jakże ciekawa! 

Autor miał ciekawy pomysł na fabułę, akcja toczyła się zgrabnie, zaskakując nas coraz to nowszymi poszlakami. W powietrzu łatwo było wyczuć zapach tajemnic, których to rozwiązania byliśmy już o krok wraz z Adamem Bergerem. Jednak albo mi coś umknęło, albo zabrakło konkretnego motywu sprawcy. Owszem, kolejne ofiary były wybierane nieprzypadkowo, ale powody uznałam za dość... mgliste. Brakuje źródła, krzywdy własnej czy innego rodzaju powodu, dla którego sprawca zdecydował się ukarać te a nie inne osoby. 

Umwelt czyta się sprawnie, zaś stworzona przez pana Żarskiego rzeczywistość wciąga na tyle, że podczas lektury nie umiera się z nudów. Godna polecenia książka dla osób, które lubują się w historiach z drugim dnem.

Czytany 1442 razy