Propozycja Lotty Olsson jest dla wszystkich, którzy nie mają pomysłu na spędzanie wolnego czasu i nie wierzą we własne możliwości.
Mrówkojad, tytułowy Sam w domu próbuje wykorzystać przyjaciółkę Orzesznicę do opieki nad nim, biednym i samotnym, jednak ta się nie daje i idzie na wymarzony kurs ze Stellanem. Stellan to kret, który jest przykładem, że marzenia i plany można spełniać w każdym wieku, jeśli ma się do tego prawdziwe chęci i odpowiednią motywację. Mrówkojad jest o niego trochę zazdrosny.
Pozostawiony sam w domu Mrówkojad wpadł na pomysł, że łzy może wydusić krojąc cebulę. Owszem, płakał przy tym dużo, ale z jego pracy wyniknęło coś jeszcze. Udowodnił sobie i przyjaciółce, że on też potrafi gotować, że jest w stanie poradzić sobie ze swoją samotnością i wykorzystać wolny czas.
Opowiadanie jest dowódem na to, że z niczego może powstać coś i to przypadkowo. Co z czego? Czy Orzesznica wróciła do domu?
Książka jest godna polecenia wszystkim niewierzącym w siebie, nie tylko dzieciom. Jest dowodem, że przy odrobinie asertywności (którą wykazała się Orzesznica) i wysiłku (jaki w zwykłe krojenie cebuli włożył Mrówkojad) możemy być niezależni i że to bardzo fajne uczucie.