Rezultaty wyszukiwania dla: komiks
Sprawy kryminalne Filipiny Lomar. Bracia szantażyści
Nazywam się Lomar. Filipina Lomar. Mam trzynaście i pół roku i już zajmuję się tym, czym chciałabym trudnić się w przyszłości: jestem prywatną detektywką.
Po lekturze doskonałych powieści graficznych z Enolą Holmes w roli głównej, nie spodziewałam się, żeby jakikolwiek inny komiks kryminalny dla młodych czytelników mógł wywrzeć na mnie pozytywne wrażenie. Tak było, zanim trafiłam na „Sprawy kryminalne Filipiny Lomar”, które mimo że dzieją się w czasach współczesnych, bez trudu wciągnęły mnie od pierwszej, do ostatniej strony.
Zarys fabuły
Mała Swong potrzebuje pomocy. Jej rodzice, którzy prowadzą chińską restaurację, są szantażowani przez miejscowych zbirów. Niedługo po tym, gdy odmawiają zapłaty haraczu, ojciec dziewczynki zostaje potrącony przez samochód. Nastoletnia Filipina Lomar ma jednak pomysł, jak im pomóc. Czuje się bezpieczna jednak tylko dzięki swoim dobrym znajomym, którymi są drobny przestępca i pracujący na złomowisku przyszywany wujek. To jednak nie jedyna sprawa kryminalna, którą dziewczynka ma zamiar rozwiązać. Czy uda się jej wyciągnąć rodzinę Swong z tarapatów i samej wyjść z tego cało?
Moja opinia i przemyślenia
Filipina to zaradna, nastoletnia dziewczynka, która postanowiła nie czekać aż dorośnie i od razu realizować swoje plany. Jest wychowywaną przez samotną matkę jedynaczką, ale otacza ją krąg wiernych, bardzo nietypowych przyjaciół, którzy są gotowi w razie potrzeby pospieszyć jej z pomocą.
Fabuła komiksu jest ciekawa i dobrze pomyślana. To historia, w którą zarówno scenarzysta Dominique Zay, jak i rysownik Greg Blondin, włożyli wiele serca. Komiks ma świetną kreskę i całą masę doskonałego, czarnego humoru. Już teraz jestem bardzo ciekawa, co na nastoletnią bohaterkę czeka w kolejnym zeszycie.
Podsumowanie
Gdybym miała polecić komuś skierowany do młodszej młodzieży współczesny komiks, na mojej liście znalazłyby się obecnie trzy tytuły, a byłyby nimi: „Enola Holmes”, „Louca” i właśnie wspomniane wyżej „Sprawy kryminalne Filipiny Lomar”. Przygody młodej bohaterki bardzo mnie wciągnęły, a otaczająca ją szata graficzna zauroczyła. Dominique Zay udało się stworzyć odrobinę zwariowaną, sympatyczną historię, która z pewnością zachęci do lektury komiksu nie jednego młodego czytelnika. Polecam! Po pierwszy zeszyt przygód Filipiny Lomar, noszący tytuł „Bracia Szantażyści” zdecydowanie warto sięgnąć!
Louca. Oby się udało. Tom 3
Niedawno swoją premierę miał trzeci tom przygód młodego, niezdarnego piłkarza o imieniu Louca. W jakie tym razem kłopoty wpakował się chłopak i czy duchowi, który się z nim zaprzyjaźnił, Nathanowi, uda się go z nich wyciągnąć?
Zarys fabuły
Toczy się mecz o istnienie klubu piłkarskiego. Jeżeli chłopcy z drużyny Loucy przegrają, klub zostanie rozwiązany. Wygląda jednak na to, że tym razem Nathan nie wspomoże przyjaciela, bo mecz będą grali na terenie innej szkoły, a duch nie może opuścić murów swojego liceum. Gdy okazuje się jednak, że istnieje taka możliwość, Nathan przestaje być zainteresowany wspieraniem Loucy i pędzi do domu, w którym mieszkał za życia, by choć przez chwilę zobaczyć swoją rodzinę. Jak wiele zmieniło się od czasów jego śmierci?
Moja opinia i przemyślenia
Akcja komiksu z tomu na tom staje się coraz ciekawsza. Oczywiście tematem przewodnim zeszytów jest piłka nożna, ale fabuła robi się poważniejsza. Nathan powoli zaczyna sobie przypominać jak zginął i wychodzi na to, że nie był to żaden nieszczęśliwy wypadek, a w niebezpieczeństwie może być także dziewczyna, w której zakochał się Louca, Julia. Bohaterowie mają wiele różnych problemów i traum, co mocno kontrastuje z dużą ilością nieco czarnego humoru. Myślę jednak, że to właśnie sprawia, że komiks autorstwa Bruna Dequiera jest tak wyjątkowy.
Seria „Louca” jest wydawana jako cienkie zeszyty w formacie A4. Dzięki temu ich cena nie jest wygórowana, ale przyznam szczerze, że znacznie bardziej lubię, gdy Egmont robi wydania zbiorcze, w twardych oprawach i nieszczególnie dużym formacie. Rozumiem jednak, że taka forma w przypadku historii dla nieco młodszych czytelników zwyczajnie mogłaby się nie sprawdzić. Każdy rodzic chętnie kupi dziecku co parę miesięcy tani komiks z serii, a niekoniecznie już eleganckie wydanie kolekcjonerskie.
Podsumowanie
„Louca. Oby się udało!” to sympatyczny, ładnie narysowany komiks, który zaskakuje i zachęca do lektury. Historia bardzo przypadła mi do gustu i będę czytała ją wspólnie z dziećmi, które mam nadzieję, już niedługo, zabiorą się za samodzielne czytanie. Podoba mi się pomysł na wrzucenie elementów fantasy do zwyczajnego, szkolnego życia w tak delikatny i nienachalny sposób. Jestem bardzo ciekawa, co z tego wyniknie w późniejszych tomach i niecierpliwie czekam na, to kiedy ukaże się czwarta część, którą na pewno również przeczytam. Komiks serdecznie polecam! Jest świetny!
Enola Homes. Sprawa szyfru na krynolinie. Tom 5
„Sprawa szyfru na krynolinie” to już piąty tom komiksowej serii opartej na podstawie książek Nancy Springer, która w swoich historiach opowiada o losach Enoli Holmes, buntowniczej młodszej siostry sławnego Sherlocka Holmesa. Każdy tom to osobna, ale też niezwykle spójna z poprzednimi historia. Co wydarzyło się tym razem?
Zarys fabuły
Nastoletnia Enola, po ucieczce z domu, wynajmuje pokój u Pani Tupper. Pewnego dnia starsza kobieta otrzymuje tajemniczy list, w którym ktoś żąda od niej oddania wiadomości sprzed kilkudziesięciu lat. Wkrótce potem zostaje porwana. Enola zrobi wszystko, co w jej mocy, by dowiedzieć się kto za tym stoi i sprowadzić Panią Tupper bezpiecznie do domu. Podczas śledztwa na swojej drodze spotyka bardzo ciekawa osobę, jaką jest słynna pielęgniarka, pani Florence Nightingale. Co jednak mogłaby mieć ona wspólnego z zaginięciem Pani Tupper?
Moja opinia i przemyślenia
Przyznam szczerze, że powieści o przygodach młodej bohaterki bardzo przypadły mi do gustu. Są doskonale pomyślane i niezwykle wciągające. Szkoda tylko, że tak szybko się je czyta, bo przede mną już tylko jedna część przygód Enoli, a chętnie przeczytałabym znacznie więcej.
Nancy Springer stworzyła doskonale przemyślaną, świetnie zarysowaną pod względem fabuły, serię powieści dla młodych czytelniczek. Enola Holmes to zdecydowanie dobra następczyni Sherlocka Holmesa, choć nie jest tak ponurą postacią, jak on sam. To inteligentna, żywiołowa dziewczyna, która wie, czego chce od życia.
Książka (a właściwie cała seria) została bardzo ładnie wydana. Ma zintegrowaną oprawę i ciekawą grafikę na okładce. Treść wydrukowana została dość sporą czcionką, ale nie na tyle dużą, żeby miała uprzykrzać czytanie. Całość wygląda perfekcyjnie. Do tego fabuła dzieje się na tle barwnie opisanego XIX- wiecznego Londynu, co dodaje powieści jeszcze więcej uroku.
Podsumowanie
Piąty tom serii ani trochę nie zawiódł moich oczekiwań. Jest doskonałą, trzymającą poziom kontynuacją poprzednich części. Jestem ogromnie zadowolona, że miałam okazję przeczytać książkę i jej lekturę serdecznie polecam zarówno miłośnikom książkowej Enoli Holmes, jak i osobom, które dopiero planują zapoznać się z jej przygodami. Zdecydowanie warto!
Injustice. Bogowie pośród nas. Rok trzeci
Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w amerykańskich zeszytach w formie cyfrowej jako „Injustice: Gods Among Us Year Three” #1–24, a później drukowanej jako „Injustice: Gods Among Us Year Three” #1–12 i „Injustice: Gods Among Us Year Three Annual” #1.
„Injustice. Bogowie pośród nas” to seria odpowiadająca na pytanie, co stałoby się, gdyby wystarczająco mocno zdenerwować jednego z największych superbohaterów. Komiks powstał na podstawie serii gier, a pracował nad nim cały zespół ludzi, między innymi scenarzyści: Tom Taylor i Marguerite Bennett oraz ilustratorzy: Xermanico, Bruno Redondo i Mike S. Miller.
Zarys fabuły
Tylko jedna siła na świecie może zaszkodzić Supermanowi władającemu pierścieniem Korpusu Sinestro – magia. John Constantine, który z własnych powodów pragnie zemścić się na Kryptonijczyku, staje po stronie Batmana i zwraca się o pomoc do największych magów. Człowiek ze Stali nie powinien mieć szans w starciu z całą armią potężnych istot władających magią. Okazuje się jednak, że jakaś tajemnicza siła chroni jego oraz członków Ligi Sprawiedliwości. Siła, która chce bronić porządku, w którym Superman sprawuje władzę absolutną. I na tyle niebezpieczna, że jest w stanie zabić najpotężniejsze istoty w świecie DC. Teraz wojna toczy się nie tylko o Ziemię, ale o samą naturę rzeczywistości!
Moja opinia i przemyślenia
Moim zdaniem komiks ma najlepszy możliwy format wydania. Jest mniejszy niż A4, ma twardą oprawę i doskonałej jakości papier. Wydrukowany został w pełnym kolorze, a jednak w stonowanych barwach. Przyjemnie jest go czytać, a później, stojąc na półce, może stanowić nie lada ozdobę kolekcji komiksów.
Uważam, że pomysł zawarty w serii "„Injustice. Bogowie pośród nas.” to jeden z lepszych pomysłów, jakie kiedykolwiek mieli twórcy uniwersum. Ciekawym pomysłem jest zrobienie serii, która jest odskocznią od podstawowych założeń. Zapewne Supermenowi niejednokrotnie niewiele brakowało, by jednak zrezygnować z obranej przez siebie, nadmiernie szlachetnej ścieżki.
Komiks ma ciekawą fabułę i wartką akcję. W interesujący sposób pokazuje walki toczone między byłymi przyjaciółmi. Jego kreska jest bogata i szczegółowa. Bez trudu ukazuje dynamikę potyczek. Zawarte w nim sceny są brutalne i skierowane typowo do dorosłego czytelnika. Jest to po prostu wydanie bez cenzury. Szczególnie że Superman stał się nie tylko antybohaterem, ale i prawdziwą szują.
Podsumowanie
„Injustice. Bogowie pośród nas.” to zdecydowanie jedna z ciekawszych historii, jakie ukazały się w uniwersum DC. Jest świetnie narysowana i dopracowana w najdrobniejszych szczegółach. Ma również piękne, niezwykle solidne wydanie. To komiks, który moim zdaniem jest „must have” dla każdego fana uniwersum.
Czarodzieje i ich dzieje. Tom 2
„Czarodzieje i ich dzieje” (oryg. „Wizards of Mickey”) to włoski cykl komiksowy, publikowany od 2006 roku w słynnym tygodniku „Topolino” („Myszka Miki”).
Niedługo przyszło nam czekać na drugi tom przygód Myszki Miki i jej dzielnej (ale oczywiście nieudolnej) drużyny, która żyje w magicznym świecie, do którego wrzuceni zostali nie tylko wrzuceni zostają Myszka Miki, Kaczor Donald i Goofy, ale też wielu ich przyjaciół i wrogów.
Zarys fabuły
W tomie drugim główni bohaterowie wciąż zbierają elementy wielkiej zbroi, która pozwoli ocalić Minnie i położyć kres mrocznej erze. Ale nawet powodzenie tej misji nie oznacza końca kłopotów, w głębi podziemnych jaskiń drzemie bowiem groźna pradawna istota. Jeśli się przebudzi, Miki i przyjaciele będą musieli podróżować do innych wymiarów w czasie i przestrzeni, żeby się jej przeciwstawić. A taka walka może nie do poznania odmienić oblicze świata…
Moja opinia i przemyślenia
Przygody znanych disnejowskich bohaterów wrzuconych w wir pełnego magii, fantastycznego świata, to świetny pomysł na historię familijną. Postacie jak zawsze bawią i sprawiają, że czytelnik z przyjemnością śledzi ich losy. Myślę, że żaden miłośnik Disney’owskich produkcji nie poczuje się zawiedziony, szczególnie jeżeli bliższe są mu te nieco starsze koncepcje.
Wydanie komiksu jest kolorowe, ma twardą oprawę i prostą, ale solidną kreskę. Historia wydrukowana została na doskonałej jakości, kredowy papierze. Format zeszytu nie jest zbyt duży, dzięki czemu wygodnie się go czyta. Tom jest bezpośrednią kontynuacją przygód rozgrywających się w pierwszej części.
Pamiętam czasy, gdy zaczytywałam się w komiksach Kaczora Donalda. Przez przeszło rok kupowałam w kioskach każdy, papierowy numer pisemka. „Czarodzieje i ich dzieje” to taki przyjemny, niezwykle nostalgiczny powrót do przeszłości. Przyznam, że mam nadzieję na to, że spodoba się również moim dzieciom.
Podsumowanie
Jeżeli, drogi Czytelniku, lubisz Myszkę Miki i Kaczora Donalda, to serdecznie polecam Ci lekturę komiksu „Czarodzieje i ich dzieje”. Zeszyt jest pięknie wydany, a historie w nim zawarte ciekawe i pełne dobrego humoru. Dla mnie komiks był przyjemną, niezwykle nostalgiczną podróżą do czasów dzieciństwa, ale myślę, że przygody czarodziejskich drużyn znajdą swoich zwolenników również wśród obecnego, młodego pokolenia. Polecam! To seria komiksowa warta uwagi w eleganckim wydaniu, które po lekturze z przyjemnością stawia się na półce domowej biblioteczki.
Zapowiedź: Lucyfer. Dziki gon. Tom 3
Trzeci tom serii rozgrywającej się w wymyślonym przez Neila Gaimana uniwersum Sandmana. Tytułowy Lucyfer bawi się w dom. Na swoją nową przystań wybiera spokojną wioskę w Yorkshire, gdzie od czasu do czasu chce zapraszać na obiad martwych i potępionych.
Zapowiedź: Malutki Lisek i Wielki Dzik. Trzy słowa. Tom 8
Z końcem lipca dni są długie i ciepłe. Mieszkańcy lisiej dolinki przesypiają ten leniwy czas w cieniu drzew lub w chłodnych zakamarkach swoich norek. Wszyscy czekają na przyjemny wieczorny wietrzyk lub orzeźwiający deszcz… no prawie wszyscy, bo Mała Ryjówka nie może usiedzieć w miejscu i szuka przygody.
Zapowiedź: Supersi. Mała gwiazda tuż pod Tsih. Tom 1
Lili, Mat i Benji nie są zwykłymi ludźmi. W dramatycznych okolicznościach tracą rodziców i uciekają na Ziemię ze swojej kosmicznej stacji umieszczonej na orbicie małej planety w gwiazdozbiorze Kasjopei. Ziemianie nie przyjmują uciekinierów z otwartymi ramionami. Rodzeństwo na każdym kroku zderza się z murem obojętności, a nawet wrogości.
Garfield, tłusty koci trójpak tom 12
Potrójna porcja klasycznego Garfieldowego humoru
Paski komiksowe, na których główną rolę odgrywa kot Garfield uwielbiam właściwie od kiedy sięgam pamięcią. Zawsze wprawiają mnie w dobry nastrój i pomagają oderwać się od rzeczywistości. Ku mojej ogromnej radości od paru lat nakładem wydawnictwa Egmont ukazuje się seria „Tłustych kocich trójpaków”, z których każdy zawiera po trzy oryginalne, anglojęzyczne zeszyty autorstwa Jim’a Davis’a.
O komiksie słów kilka
Dwunasty tom Garfielda mieści w sobie tytuły: „Garfield żyje pełnią”, „Garfield karmi kota” i „Garfield maska żarłocznej śmierci”. Jest w nim sporo pasków o pająkach, myszach i życiu uczuciowym (a raczej jego braku) Johna. Sam Garfield natomiast kończy już 20 lat! Komiks został wydany w twardej oprawie, na doskonałej jakości papierze i w pełnym kolorze. Cudownie prezentuje się na półce z pozostałymi tomami. Wszystkie oczywiście utrzymane są w jednej konwencji graficznej.
Moja opinia i przemyślenia
Jestem wierną fanką kota Garfielda, ale szczerze przyznam, że nie lubię jego nowej, animowanej wersji. Ma pewien urok, ale odnoszę wrażenie, że twórcy nie do końca wyłapali klimat komiksów. Garfield jest w animacji lekkim pozerem i ukrytym altruistą. Komiksowy kot natomiast to egoista i narcyz w czystej postaci. Dlatego też jego przygody tak bardzo nas bawią.
Ogromnie cieszy mnie, że wreszcie powoli kompletuję wszystkie wydane paski. Uwielbiam do nich wracać, szczególnie że na dobrą sprawę nie da się wszystkich spamiętać, jest ich tak wiele. To rozrywka na długie lata i wszystkie gorsze chwile. Podziwiam Jim’a Davis’a nie tylko za stworzenie kultowej postaci, ale również za jego niesamowitą wyobraźnię i nigdy niekończące się, rewelacyjne pomysły.
Podsumowanie
„Garfield. Tłusty koci trójpak” tom 12, to cudowny relaks dla zmęczonego codziennymi troskami umysłu. Podejście Garfielda do życia bywa wbrew pozorom ogromnie inspirujące i zwiera mnóstwo bezcennych rad na temat tego, jak sobie chociaż odrobinę odpuścić i pofolgować. Każdy dzięki niemu dowie się, że dobra drzemka nie jest zła, że kto rano wstaje ten jest niewyspany. Życie jest zbyt krótkie na niesmaczne jedzenie i zawsze należy mieć kogoś, kogo można wykorzystywać, kogo można tłuc i komu można się zwierzyć, choć do takich relacji z innymi, mało kto ma odwagę się przyznać. Lekturę serdecznie polecam! Kocie mądrości bywają na wagę złota, natomiast poprawa humoru jest zagwarantowana w zestawie.
Daredevil. Mark Waid. Tom 1
Pierwszy tom przygód Daredevila ze scenariuszem Mark Waida.
Jednym z ciekawszych Marvelowych bohaterów, którzy nie dysponują super mocami jest niewidomy prawnik Matt Murdock, który w walce ze złem działa pod pseudonimem Daredevil. Co jednak stałoby się, gdyby świat poznał jego prawdziwą tożsamość?
Zarys fabuły
Matt Murdock wraca do Nowego Jorku z wielkim hukiem, przerywając uroczystość ślubu jednego ze swoich wrogów. W domu planuje wznowić działalność prawniczą. Jednak mieszkańcy miasta zaczęli domyślać się jego prawdziwej tożsamości, co stanowi nie lada problem. Postanawia więc, że wyszkoli swoich klientów, by sami bronili się w sądzie. Wszystko idzie gładko, do czasu, aż nie trafia przypadkiem na grubszą sprawę, w którą zamieszany jest niewidomy pracownik, superkomputer i kilka międzynarodowych organizacji przestępczych.
Moja opinia i przemyślenia
Album zawiera zeszyty „Daredevil” #1–10 i 10.1 oraz „Amazing Spider-Man” #677.” Dlaczego w ten sposób? Ponieważ uniwersum Marvela jest bardzo chaotyczne, a jednak spójnie ze sobą połączone i jedne wydarzenia, wynikają z innych, czasami również takie, w których bohater pojawił się dosłownie na chwilę podczas przygód innej postaci. Dlatego taki zabieg jest konieczny, by jako czytelnik móc poskładać wszystkie elementy układanki.
Komiks wydany jest w twardej oprawie i ma niewielki, wygodny format. Wydrukowany został w pełnym kolorze, na doskonałej jakości papierze. To taka publikacja, która będzie idealnym dopełnieniem kolekcji komiksów ze świata Marvela.
Nowe przygody Daredevila nie są niczym wydumanym, to dokładnie to, co fajni bohatera lubią najbardziej. Klasyczne historie w starym stylu, pisane z humorem i bez ogródek. Nie niosą ze sobą żadnych ideologii, nie mają też drugiego dna. Komiks jest czystą, niczym nieskalaną rozrywką, dokładnie taką, jakiej potrzebujemy po ciężkim dniu w pracy, żeby oderwać się od własnej rzeczywistości, odpocząć i nabrać sił na nowy dzień.
Podsumowanie
Z lektury nowego komiksu „Daredevil” jestem bardzo zadowolona. Otrzymałam dokładnie to, czego po nim oczekiwałam. To doskonale rysowana, ciekawa przygoda, duża dawka akcji, spraw kryminalnych, bijatyk i nieco czarnego humoru. Niecierpliwie czekam na kolejne zeszyty pisane w dobrym, starym stylu. „Daredevil” Marka Waida dał mi to, co w komiksach o superbohaterach lubię najbardziej i czego od dawna bardzo potrzebowałam. Zdecydowanie polecam! Warto przeczytać.