listopad 11, 2025

Rezultaty wyszukiwania dla: Yi Nan

czwartek, 08 grudzień 2022 17:39

Neon Gods

 

Bardzo lubię różnego rodzaju retellingi. Nowe spojrzenie na znane i lubiane historie, często okazują się lepsze od pierwowzoru. A jak było w przypadku „Neon Gods”? Czy współczesna wersja mitu o Hadesie i Persefonie, była w stanie mnie zaciekawić? A może książka okazała się kompletną klapą?

Hades od lat żyje w cieniu, większość nawet wierzy, że nie istnieje. Jednak taki stan rzeczy bardzo mu odpowiada. Wszystko się zmienia, gdy niespodziewanie w jego ręce trafia Persefona, która szuka ratunku przed niechcianym narzeczonym. Kiedy okazuje się, że dzięki Persefonie, Hades może dokonać zemsty, na znienawidzonym Zeusie, postanawia pomóc dziewczynie. Jednak w jego świecie niczego nie można dostać za darmo, a wszystko ma swoją cenę. Czy Hades i Persefona dojdą do porozumienia? Czy może cena za wolność okaże się zbyt duża?

Na odwrocie książki można przeczytać, że jest to sensacja TikToka, przytoczonych jest również kilka bardzo pochlebnych opinii, z którymi niestety nie do końca się zgadzam. Według mnie książka jest dobra, ale do bardzo dobrej lub rewelacyjnej trochę jej brakuje.

W „Neon Gods” zabrakło mi szczegółowego opisu, jak działa miasto Olimp. Jest informacja, że rządzi nim elita Trzynastu, ale jak przekazywane są te tytułu (z tego, co zrozumiałam, to część się dziedziczy, a reszta?), jakie dokładnie mają role, dlaczego miasto jest odcięte od reszty świata, skąd bierze się to dziwne uczucie, gdy przechodzi się przez most nad rzeką Styks? Czy działa tam jakaś magia?

Ostateczna scena walki również nie zachwyca. Spodziewałam się czegoś, co sprawi, że będę ją czytała z zapartym tchem, a okazała się dość nijaka. Chwila rozmowy, kilka uderzeń i koniec.

Kolejny minus, tym razem odnosi się do tłumaczenia. Nie podobało mi się to, że znana mi Demeter, stała się nagle Demetrą. Może tak powinno się prawidłowo odmieniać to imię, jednak przez wszystkie lata w szkole zawsze mówiło się o Demeter i Demetra brzmi dla mnie dziwnie i to do tego stopnia, że gdy tylko to imię pojawiało się w książce, to za każdym razem wybijało mnie ono trochę z rytmu.

Jednak jak wspomniałam na początku, książka okazała się dobra, więc ma też trochę plusów. Zdecydowanie największym są sceny erotyczne. Gdy sięgałam po książkę, miałam małe obawy, że skoro ma to być erotyk, to sceny łóżkowe zajmą co najmniej połowę książki, będą zbyt długie i szczegółowe. Na szczęście moje obawy się nie sprawdziły. Oczywiście było sporo takich scen, ale też nie aż tak dużo. Nie były też one też zbyt szczegółowo opisane, autorka pozostawiła trochę miejsca puszczenie wodzy fantazji.

Sam styl autorki również oceniam na plus. Bardzo lekki, płynny, język jest raczej potoczny, dzięki czemu książkę czyta się niezwykle szybko.

Myślę, że wielu czytelnikom postać Hadesa przypadnie do gustu. Jest to klasyczny bad boy. Z jednej strony gra wcielenie zła, a w środku troszczy się o wszystko i wszystkich.

Podsumowując, nie żałuję czasu, który poświęciłam na czytanie „Neon Gods”. Książka ma kilka niedociągnięć, ale czyta się ją bardzo przyjemnie. Z pewnością sięgnę po kolejne tomy.

Dział: Książki
poniedziałek, 24 maj 2021 22:35

Magia triumfuje


Każdy ma jakiś cel w życiu i do niego dąży. Podąża do niego wytyczonym torem, ale życie ma to do siebie, że nie przewidzimy wszystkiego. Spotykamy różnych ludzi, natykamy się na przeszkody, przeżywamy dzień po dniu. I chociaż ta ostateczna rzecz jest stała, w nas coś się zmienia. To już nie tylko indywidualna sprawa, bo nagle nie jesteśmy sami, a nasze myśli i uczucia się ukształtowały.

Zarys fabuły

Kate i Curran doczekali się narodzin synka, teraz robią wszystko, by go ochronić. Nie jest to jednak takie proste, z jednej strony grozi im niebezpieczeństwo w postaci Rolanda, z drugiej magia Kate czasami nadal chce przejąć władzę nad jej umysłem, a gdyby tego było za mało, Atlancie grozi kolejne niebezpieczeństwo. Potężna starożytna istota daje najemniczce ultimatum, a żeby Kate mogła z nią zwyciężyć, musi współpracować nawet z tymi, którym nie ufa. Wie, że zostanie zdradzona i że kończy się jej czas. Jednak dla bliskich i swojego miasta jest gotowa na każde poświęcenie.

Trudno pogodzić się z tym, że Magia triumfuje to ostatni tom serii. Tyle chwil spędzonych z bohaterami, wchodzenia butami w ich życie i wraz z nimi przeżywanie każdej przygody. To jak pożegnanie z najlepszymi przyjaciółmi, ale zanim to nadejdzie czas na finałowe sceny. Z czym tym razem walczyła Kate u boku bliskich?

Moje wrażenia

Ilona Andrews przez całą serię utrzymywała wysoki poziom, dbając o to, by z tomu na tom było coraz lepiej. Zaskakiwała, dostarczała ogromu wrażeń i rozrywki. Magia triumfuje to taka wisienka na torcie. Zamykają się wszystkie wątki, czuć, że to koniec, a jednak nadal nie da się wielu rzeczy przewidzieć. Ta książka to taka mieszanka. Stabilizacja rodzinna, szczęście i zaufane osoby zmieszane ze zdradą, strachem i zawodem na niektórych osobach. No i dużo walki, zabawnych momentów oraz zaskakujących zwrotów akcji. Ponownie świetnie połączone, przepełnione emocjami i zapadające w pamięć.

Słów kilka o bohaterach

Naprawdę myślałam, że pod względem postaci nic mnie nie zaskoczy, a jednak. Co chwilę byłam zaskoczona i z niedowierzaniem patrzyłam na to, co bohaterowie robią, jak się zmieniają i do czego są zdolni. Nie chcę pisać, kto, co i dlaczego, by inni sami to odkrywali, ale byłam zszokowana. Co do Kate i Currana - nie są idealni, mają swoje dobre i złe strony, ale uwielbiam ich, bo nawet w tak trudnej chwili trwają przy sobie.

Na zakończenie

No muszę przyznać, że Magia triumfuje to jedno z lepszych zakończeń, jakie czytałam. Nawet nie jestem w stanie ogarnąć do końca, co tu zaszło. Jasne, pewnych rzeczy byłam pewna, ale większość była ogromnym zaskoczeniem. Ba! Cała droga do finałowych scen wywoływała masę przeróżnych emocji. Jestem zachwycona, chociaż nie raz krwawiło mi serce, byłam wściekła lub zrezygnowana. Och, tyle się tutaj działo, że nawet na chwilę oddechu brakowało czasu, jedno wydarzenie goniło drugie, a ja z ekscytacją i smutkiem przewracałam kolejne strony. Bo byłam ciekawa, co będzie dalej, a jednocześnie wiedziałam, że to już naprawdę koniec.

Szukacie dobrego urban fantasy? Seria o Kate Daniels jest rewelacyjna. Mnóstwo dobrej akcji, świetny humor sytuacyjny, wyraziści bohaterowie i ogrom niebezpiecznych przygód. No jak oprzeć się tak fantastycznej mieszance? Ten cykl to gwarancja dobrze spędzonego czasu.

Dział: Książki
sobota, 03 grudzień 2022 20:33

Nienarodzona


Gdy dla jednych kobiet ciąża to wyjątkowy i wyczekiwany czas, dla innych okres wielu dolegliwości, strachu i nieznanych dotąd emocji. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę Laura, bohaterka najnowszego thrillera Ewy Przydrygi. „Nienarodzona” magnetyzuje już od pierwszych stron i nie pozwala się od siebie oderwać. To jedna z tych książek, które Cię omotają. Gotów na niezapomniane chwile?

Nienarodzona

„Nienarodzona” przedstawia historię Laury. To kobieta pod koniec ciąży, która skarży się na wiele dolegliwości. Pewnego dnia znika. Po raz ostatni świadkowie widzieli ją w wypożyczalni kajaków. Pierwsze negatywne wiadomości pojawiają się w chwili, gdy w trakcie śledztwa zostaje odnaleziony pusty, odwrócony kajak. Wszystkie dowody wskazują na to, że kobieta targnęła się na swoje życie. Niestety w miarę upływu czasu nie udaje się odnaleźć ciała dziewczyny, a to rodzi coraz więcej wątpliwości...

Wraz z wiadomością o zaginięciu Laury i jej prawdopodobnym samobójstwie do miasta przyjeżdża Nina. Widząc bezradność policji, sama stara się odnaleźć siostrę. Dowiaduje się, że kilka tygodni wcześniej kobieta zgłaszała, że ktoś włamał się do jej domu. Niestety nikt nie potraktował poważnie zeznań mieszkającej na uboczu ciężarnej. Nie pomógł jej fakt, że bardzo ciężko znosiła ciążę. Nie po raz pierwszy miała wrażenie, że podąża za nią cień, który ją prześladuje. Na domiar złego wszystkie doświadczenia poprzedzały senne majaki i koszmary, które nie pozwalały jej wypocząć i wpędzały w coraz większe przerażenie.

Paranoja czy realne niebezpieczeństwo?

Im dalej w las, tym robi się ciekawiej. Nina odkrywa kolejne wątki i próbuje poskładać je do kupy. Okazuje się, że nie tak dobrze znała swoją siostrę. Sama przed sobą przyznaje, że ostatnio oddaliły się od siebie. Niestety, aby odkryć prawdę, będzie musiała cofnąć się w przeszłość do wspomnień, które i dla niej są niewygodne. Gdyby tego było mało, kolejny szok przychodzi, gdy pojawiają się wyniki na ojcostwo dziecka Laury...

To niesamowity thriller, w którym łatwo się pogubić. Od początku nie wiadomo, czy główna bohaterka popełniła samobójstwo, ktoś ją zamordował czy po prostu zaginęła... Dlatego z wypiekami na twarzy czekamy na rozwój wydarzeń, a te coraz bardziej wciskają w fotel. Gdy pojawiają się nowe fakty, łatwo przeżyć szok. I to jest definicja świetnego thrillera, którego nie chce się odkładać. Propozycja od Wydawnictwa Muza zbiera świetne recenzje i nie ma się co dziwić. To jedna z tych książek, dla których warto zarwać noc. Gorąco polecam.

Dział: Książki
piątek, 02 grudzień 2022 22:36

Sanctuary

Są miejsca, które opatrzone są pewnym obciążeniem, trudną historią. Właśnie takie jest Sanctuary. Wszystko rozpoczyna się od tragicznej śmierci nastolatka, Daniela Whitman. Jednak nie jest to wypadek, przynajmniej tak twierdzą uczestnicy imprezy. Według nich zamieszana w to wszystko była jego dziewczyna Harper Fenn. Benzyny do ognia dodaje fakt, iż dziewczyna jest córką czarownicy i chociaż nie przejawiała magicznych zdolności, to niektórzy uważają, że matka kryje córkę.

Powoli nad miasteczkiem zbierają się ciemne chmury. Sabat, do którego należały matki Daniela i Harper się rozpada. Pojawiają się szepty, które bardzo szybko przekształcają się w głośne krzyki i palone stosy. Czy historia w Sanctuary się powtórzy?

Gdybym miała określić książkę jednym stwierdzeniem, to powiedziałabym, iż jest to thriller magiczny. Czarownica nie kryje się ze swoimi zdolnościami, wszyscy w miasteczku ją znają i przychodzą do niej po pomoc. Chociaż akcja osadzona wydaje się w naszym świecie, to już po kilku stronach czujemy, że coś tu nie gra. Z każdą stroną robi się coraz mroczniej i poważnej. Napięcie rośnie, a sama bohaterka czuje się coraz bardziej zaszczuta i podstawiona pod ścianą. Chociaż do sprawy zostaje przydzielona policjantka z zewnątrz, która nie zna nikogo w Sanctuary, to Sarah toczy swoje własne, prywatne śledztwo. Urzekł mnie klimat tej książki – idealnie pasuje do jesiennej aury. Niektóre sceny i zwroty akcji wywołują dreszcze i ciarki, a niekiedy zadawałam sobie pytanie, co jest prawdziwe, a co nie. Poszlaki mieszają się ze sobą, mieszkańcy nie ułatwiają sprawy, a okazuje się, że wiele osób skrywa straszne tajemnice.

Autorka poruszyła w swojej powieści bardzo ważne tematy, jakimi są wykluczenie, lincz, a także molestowanie seksualne. Wszystko zostało bardzo zmyślnie wplecione w fabułę. Jestem pod wrażeniem jak autorka w sposób dosadny, ale jednocześnie delikatny porusza te wyżej wspominane tematy. Ważnym aspektem jest również pokazanie zachowania mieszkańców, którzy posunęli się do strasznych czynów, kierowani plotkami, słowami i niedomówieniami.

Chociaż nie jest to historia, która zostanie z Wami na dłużej, to czyta się ją z wielkim zainteresowaniem. „Sanctuary” to historia pełna napięcia i trudnych chwil i z ciekawym zakończeniem. Chociaż cała historia głównie opowiedziana jest z perspektywy Sary (emocje matki, która jest przerażona i boi się o własne dziecko, zostały perfkecyjnie opisane), jednak autorka zamieściła również innych narratorów, dzięki czemu możemy poznać tę historię z wielu perspektyw. Jeżeli szukacie książki, która wywoła w Was wiele emocji, to „Sanctuary” będzie doskonałym wyborem.

Dział: Książki
poniedziałek, 21 listopad 2022 02:13

Konkurs: Lśnienie w ciemności

Odważ się wejść do mrocznego świata mistrzów grozy

Niezapomniana antologia opowieści grozy najbardziej znanych i najbardziej utalentowanych autorów tego gatunku

Dział: Zakończone
poniedziałek, 21 listopad 2022 02:07

Zapowiedź: Natura Śródziemia

Prawdziwa skarbnica wiedzy na temat Śródziemia, oferująca czytelnikom możliwość spojrzenia przez ramię profesora Tolkiena w chwili, gdy odkrywał on swój świat

Pierwsza w historii publikacja ostatnich pism Tolkiena na temat Śródziemia, obejmująca szeroki zakres tematów i wątków, skompilowana i zredagowana przez Carla F. Hostettera,  jednego z największych znawców twórczości pisarza.

Dział: Książki
poniedziałek, 21 listopad 2022 02:05

Zapowiedź: Śmierć. Sandman

Postać Śmierci z Nieskończonych – znana wszystkim wielbicielom Neila Gaimana – wyłoniła się z kart jego bestsellerowego arcydzieła „Sandman”, i w krótkim czasie stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych i lubianych bohaterek tego autora. W interpretacji Gaimana starsza siostra Snu jest atrakcyjną brunetką, stylizowaną na gotkę. Jest wesoła, dowcipna i ironiczna, kocha ludzi i… życie.

Dział: Komiksy
poniedziałek, 21 listopad 2022 01:58

Daredevil. Mark Waid. Tom 2

 

Za dnia Matt Murdock pracuje jako adwokat i stoi po stronie prawa, a nocą jako nieustraszony Daredevil sam wymierza sprawiedliwość złoczyńcom, którzy uciekają przed wymiarem prawa. Drugi tom „Daredevila” kontynuuje i kończy wątek Dysku Omega z poprzedniej części.

Zarys fabuły

Posiadany przez Daredevila dysk i informacje w nim zawarte zaczynają przyciągać uwagę nie tylko samych organizacji przestępczych, ale też i osób z nimi walczących takich jak Punisher. Współpracując z innymi superbohaterami, Daredevil wymyśla niebezpieczny plan, który ma na celu pozbycie się dysku. Przebrani za nieistniejącą już organizację przestępczą sojusznicy Daredevila wykradają mu dysk, szczując wszystkie inne organizacje przestępcze w pogoń za duchem. Jednak nim Daredevil może zaznać zasłużonego spokoju, po pozbyciu się ciężaru dysku, zostaje porwany do Latverii. Tam zostaje 'ukarany' za przysparzanie Latverii problemów, bo okazuje się, że ta miała zyskowne układy z głównymi organizacjami przestępczymi. 

Zainfekowany wyniszczającymi umysł nanobotami Matt Murdock staje się testerem tej nowej broni i ledwo udaje mu się nadać sygnał SOS, dzięki któremu zostaje uratowany przez Ironmana. Następnie Tony wraz z Antmanem usuwają Nanoboty z ciała Daradevila. To jednak nie koniec problemów bohatera, a na horyzoncie pojawia się nowy złoczyńca.

Moja opinia i przemyślenia

Kolejny tom „Daredevila” Marka Walda jest ścisłą kontynuacją fabuły z tomu pierwszego. W porównaniu do poprzedniej części, tu mamy do czynienia z dwoma głównymi wątkami, i nie ma tu tylu pomniejszych epizodów, co w tomie pierwszym. Akcja płynie wartko i Daredevil nie ma chwili wytchnienia zarówno jako Matt Murdock, jak i jego super alter ego. 

Seria Marka Walda jest kontrowersyjnie odbierana wśród czytelników. Scenarzysta tchnął w tragiczną postać Daredevila odrobinę humoru, czym zmniejszył depresyjny klimat, który zawsze mu towarzyszył. Jednak dalej nie mamy tu do czynienia z wesołą historią. Dla jednych to pozytywna zmiana, inni czytelnicy ją krytykują. 

Za oprawę wizualną zeszytów w tomie drugim odpowiada tym razem Chris Samnee (kreska), Javier Rodriguez (kolory). Są też pojedyncze zeszyty innych autorów (Michael Allred, Marco Checchetto, Khoi Pham, Greg Rucka). Dla wygody i spójności w Tomie drugim poza zeszytami „Daredevila„ #11-20 zawarte zostały także „Avenging Spider-Man #6” i „Punisher #10”. Dzięki nim historia jest pełniejsza.

Podsumowanie

„Daredevil” to niezwykle ciekawa postać, a jego zawiłe i mroczne przygody należą do tych najbardziej udanych. W komiksie wiele się dzieje, a jego akcja pędzi w zawrotnym tempie. Miło jest też przy okazji lektury spotkać innych bohaterów uniwersum. Lekturę serdecznie polecam, zarówno nowym fanom, jak i starym wyjadaczom komiksów. Komiksowi niczego nie brakuje. 

Dział: Komiksy

 

Drugie śledztwo najsłynniejszego detektywa świata, Herkulesa Poirot!

Pod koniec czerwca światło dzienne ujrzał kolejny komiks z serii wydawanej z okazji stulecia powieści Agathy Christie. Tym razem jest to adaptacja graficzna tytułu „Morderstwo na polu golfowym”, w którym po raz kolejny pojawia się słynny, belgijski detektyw Herkules Poirot. Autorem scenariusza tego tomu jest znany już z wcześniejszych albumów tej serii Alberto Zanon, a rysunki wykonał laureat nagrody Międzynarodowego Festiwalu Komiksu w Angoulême – Frédéric Brémaud.

Zarys fabuły 

Morderstwo na polu golfowym jest trzecią powieścią detektywistyczną Agaty Christie, napisaną w roku 1923. Występuje w niej najbardziej znany bohater autorki – Herkules Poirot. 

Pewnego dnia, gdy Herkules Poirot myśli, że nie przydarzy mu się już nic ciekawe, detektyw otrzymuje list z prośbą o pilne przybycie od milionera Paula Renauda. Niestety zanim Herkules Poirot zdąży pojawić się na miejscu, bogaty przemysłowiec zostaje zabity na swoim własnym, jeszcze nie gotowym polu golfowym. Poszlak jest wiele, ale kto ostatecznie okaże się mordercą? I co wspólnego ze sprawą ma spotkana w pociągu przez Kapitana Arthura Hastingsa ślicznotka? Czy dziewczyna okaże się osobą wartą jego nieskrywanej atencji? 

Moja opinia i przemyślenia

Historie spod pióra Agathy Christie są wspaniale pomyślane i niezwykle wciągają. Sprawy kryminalne często mają drugie lub nawet trzecie dno, a powieściom nie brakuje również elementów humorystycznych. Dlatego jestem bardzo zadowolona, że ulubione książki mogę sobie przypomnieć dzięki adaptacjom graficznym, które od jakiegoś czasu ukazują się nakładem wydawnictwa Egmont. 

Zeszyty komiksowe mają swój niewątpliwy urok. Mimo tego że są dziełami różnych rysowników, trzymają ten sam, stonowany, idealnie pasujący do twórczości Agathy Christie klimat. Bez trudu można w nich zatonąć, a ja czuję jedynie odrobinę żalu o to, że tak szybko się kończą. Dobrze, że po lekturze jednego, w krótkim odstępie czasu można sięgnąć po kolejny. To naprawdę świetna i też przy okazji niezbyt droga seria komiksowa.  

Podsumowanie

„Herkules Poirot Morderstwo na polu golfowym” to dobrze narysowany komiks z trzymającym poziom scenariuszem. Idealnie oddaje unikatowy klimat kryminałów Agathy Christie. Oczywiście adaptacja graficzna ma znacznie mniej zawiłości, czyta się ją jednak równie przyjemnie, co pierwowzór. Nie mogę doczekać się już kolejnych zeszytów. 

Dział: Komiksy

 

Pierwszy tom zabawnej opowieści science fiction o Herkulesie i Marlonie – uczniach kosmicznej akademii szkolącej przyszłych agentów mających chronić dzieci w całej galaktyce. 

Niestety tematy związane z SF nie są szczególnie popularne. Dlatego tym bardziej ucieszyła mnie możliwość poznania komiksu dla młodszych czytelników, który całkowicie zatraca się w tym wspaniałym gatunku. Jest nim pierwszy tom przygód Herkulesa, ucznia międzygalaktycznej akademii, której celem jest pomaganie dzieciom w całym kosmosie „Małgosia, dziewczynka z lodówki”.

Zarys fabuły

Herkules i Marlon muszą zaliczyć szkolne zadanie, a jest nim obserwacja ziemskiego dziecka. Ich kłopoty zaczynają się, gdy trafiają na dziewczynkę o imieniu Małgosia, która zachowuje się nietypowo i nikt nie wierzy raportowi napisanemu przez dwójkę przyjaciół. Herkules szybko orientuje się, że dziewczynka potrzebuje pomocy i mimo że jest dopiero uczniem, zamierza podjąć się swojej pierwszej, prawdziwej misji.  

Moja opinia i przemyślenia 

Autorem scenariusza tej międzygalaktycznej historii jest belgijski scenarzysta komiksowy i dramaturg Vincent Zabus („Le Monde selon François”), a zilustrował ją Antonello Dalena, znany polskim czytelnikom m.in. z serii „Ernest i Rebeka” oraz „Smerfy i świat emocji”. Komiks jest zaskakujący i bardzo fajnie napisany. Postacie i ich przygody są rozbudowane z dbałością o najmniejsze szczegóły, a ilustracje doskonale je obrazują. Zeszyt jest rewelacyjny zarówno od strony fabularnej, jak i graficznej. Historia od razu mnie wciągnęła, a po jej zakończeniu niecierpliwie wyczekuję kolejnego tomu. Tak naprawdę, to jedyne, co zmieniłabym w wydaniu to jego format. Najbardziej lubię takie komiksy, jak wspomniany wcześniej „Ernest i Rebeka” (trochę większe od A5). Te wielkości A4 niestety czyta się mniej wygodnie, a w miękkiej oprawie szybko się niszczą. Zdecydowanie jednak jest to jedyny mankament tytułu „Herkules Agent Międzygalaktyczny: Małgosia, dziewczynka z lodówki”. 

Podsumowanie

Jeżeli, drogi czytelniku, masz ochotę wziąć udział w kosmicznej przygodzie, to „Herkules Agent Międzygalaktyczny: Małgosia, dziewczynka z lodówki” będzie świetnym wyborem. To ciekawie opowiedziany, doskonale narysowany komiks dla młodszych czytelników. Z pewnością nie ma w nim miejsca na nudę. 

Dział: Komiksy