kwiecień 10, 2025

Rezultaty wyszukiwania dla: DC POWIEŚĆ GRAFICZNA 13

czwartek, 22 wrzesień 2022 11:12

Zapowiedź: Wielkie wyprawy Zbigniewa Kasprzaka

Słynni podróżnicy, dalekie wyprawy i opowieści o zwykłych ludziach na tle epokowych wydarzeń. Historie z bliższej i dalszej przeszłości – sensacyjne, przygodowe, a przede wszystkim wyjątkowe. Na 12 października br. wydawnictwo Egmont zaplanowało premierę antologii „Wielkie Wyprawy”, w której znajdą się opowieści o ogólnie pojętej tematyce historycznej stworzone przez wybitnego polskiego rysownika opowieści graficznych Zbigniewa „Kasa” Kasprzaka. Prapremiera albumu odbędzie się już w najbliższy weekend podczas Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi. Zbigniew i Grażyna Kasprzakowie będą gośćmi festiwalu.

Dział: Komiksy
poniedziałek, 03 styczeń 2022 22:16

Cyberpunk 2077. Twój głos

Cyberpunk 2077 to zdecydowanie jedno z ciekawszych uniwersum ostatnich lat. Mimo że gra w nim umieszczona nie spełniła oczekiwań fanów, powstało mnóstwo historii, które oddają jego niesamowity klimat i bez trudu zaskarbiają sobie uwagę czytelników. Czy jednak należy do nich również album komiksowy „Twój głos”? 

Zarys fabuły

Mimo że zeszyt „Cyberpunk 2077. Twój głos” oznaczony jest jako tom drugi, to jest oddzielną historią, niemającą nic wspólnego z Trauma Team. Komiks opowiada o pracowniku sieci metra, który podczas pracy przez przypadek wplątuje się w brudną robotę dziewczyny-najemnika, gdy ta jest ścigana przez gang Maelstorm. W jego ręce trafia tajemniczy czip, który okazuje się wart więcej niż życie człowieka. Mężczyzna pozwala na to, by w pogoni za nieznajomą wciągnął go wir przygód, jak to jednak w uniwersum Cyberpunka 2077 bywa, nie wszystkie kończą się dobrze. 

Moja opinia i przemyślenia

„Cyberpunk 2077. Twój głos” to historia poboczna, dopisana do jednego z kluczowych momentów historii świata Cyberpunka. Komiks prowadzi do pozyskania przez Johnnego Silverhanda walizkowej bomby nuklearnej. Co ciekawe sam Johnny również na chwilę pojawia się w tej opowieści. 

Fabuła komiksu jest wciągająca i fajnie pomyślana, ale niestety nie porywa. To po prostu drobny fragment z życia Night City i jego mieszkańców. Szata graficzna zeszytu doskonale wpasowuje się w klimat Cyberpunka. Jest jednocześnie barwna i mroczna. Niektóre panele komiksu jednak ciężko zinterpretować i trzeba się im dobrze przyjrzeć. Rysunki w komiksie są dość proste, ale z charakterem. Doskonale oddają klimat nowoczesnych technologii, miasta i jego mieszkańców. 

Myślę jednak, że komiks nie nadaje się dla osób, które nie miały zbyt wiele do czynienia z uniwersum Cyberpunka 2077. Jego scenarzyści zakładają, że czytelnik będzie wiedział o czym piszą. Do paneli wkrada się też od czasu do czasu odrobina chaosu. 

Podsumowanie

„Cyberpunk 2077. Twój głos” to ciekawa, niezwykle mroczna historia, komiks jednak nie dorównuje swojemu rewelacyjnemu poprzednikowi. Z pewnością jednak odnajdzie swoich czytelników wśród grona wielbicieli uniwersum. Nie ma w nim dodatkowych opisów, są jedynie rysunki i dialogi, więc nieszczególnie sprawdzi się w przypadku osób, które Cyberpunka 2077 nie znają i najzwyczajniej w świecie nie będą wiedziały o co w scenariuszu chodzi. Świetna oprawa graficzna i doskonale oddany mroczny klimat z pewnością zachęcą do lektury wszystkich fanów serii.  

Dział: Komiksy
poniedziałek, 19 wrzesień 2022 14:32

Wiedźmin. Ziarno prawdy

 

W każdej baśni jest ziarno prawdy. Miłość i krew. Obie mają potężną moc. Magowie i uczeni łamią sobie nad tym głowy od lat, ale nie doszli do niczego, poza tym, że… miłość musi być prawdziwa.

Gdy dobrą książkę lub opowiadanie czytałam jakiś czas temu, zawsze bardzo cieszy mnie, gdy otrzymuje ona swoją adaptację graficzną. To doskonały sposób na odświeżenie sobie świetnej historii. Dlatego z ogromnym entuzjazmem sięgnęłam po pierwszy tom komiksu o przygodach Wiedźmina, noszący tytuł „Ziarno prawdy”. 

Zarys fabuły

Geralt nie potrafi przejść obojętnie obok martwych, zakrwawionych ciał, na które natyka się w lesie. Idąc tropem tego, co zabiło podróżnych, trafia do na pozór opuszczonego zamczyska. Tylko że posiadłość okazuje się jednak mieć swojego mieszkańca, a jest nim zaklęty w bestię szlachcic. Wiedźmin szybko odkrywa, że to nie on odpowiada za śmierć podróżnych, nie wyklucza to jednak, że zabójcą okaże się inny, zupełnie niespodziewany mieszkaniec tajemniczych włości. 

Strona wizualna

Komiks ma wydanie zeszytowe, jest cienki i ma miękką oprawę. Jego niewielki format sprawia, że bardzo wygodnie się go czyta, a i cena nie zniechęci nikogo do zakupu. Ilustracje w tomie są szczegółowe i świetnie oddają nastrój. Całość wypełniają stonowane barwy, które wprowadzają czytelnika w odpowiedni klimat. 

Moja opinia i przemyślenia

„Ziarno prawdy. Wiedźmin” to komiksowa adaptacja opowiadania Andrzeja Sapkowskiego, więc drodzy czytelnicy nie dziwcie się, że nie zgadza się z najnowszą, serialową adaptacją, która została zrealizowana w wierze licentia poetica jedynie na motywach książek. Powieść graficzna jest zgodna z pierwowzorem. Autorem scenariusza komiksu jest Jacek Rembiś, a rysunki stworzył Jonas Scharf. Obydwu należą się wielkie brawa, bo zeszyt jest rewelacyjny!

Przyznam szczerze, że to najlepsza komiksowa adaptacja opowiadań Andrzeja Sapkowskiego, jaką do tej pory czytałam, a było ich już kilka. Jestem nią zachwycona i z niecierpliwością czekam na kolejny tom. To nie lada gratka dla wszystkich fanów Wiedźmina. 

Podsumowanie

„Ziarno prawdy. Wiedźmin” to niezwykle udany, świetnie narysowany komiks z dobrze zinterpretowaną i cudownie oddaną historią. Ma swój niepowtarzalny klimat i wciąga od pierwszej do ostatniej strony. Żałuję tylko, że jest taki krótki, bo po lekturze nie pozostaje mi nic innego, jak cierpliwe wyczekiwanie na kolejny tom.  

Dział: Komiksy

Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier to największa tego typu impreza w Polsce oraz Europie Środkowo-Wschodniej. Tegoroczna edycja odbędzie się w dniach 24-25 września br. w łódzkiej Atlas Arenie. Główni organizatorzy MFKiG: EC1 Łódź – Miasto Kultury oraz Stowarzyszenie Twórców „Contur” przygotowali bogaty program spotkań, prelekcji, paneli dyskusyjnych i warsztatów, a także strefy: targową, gier, cosplay, Star Wars i Manga Corner oraz dwie wystawy. 

Dział: Konwenty

 

Nazywam się Lomar. Filipina Lomar. Mam trzynaście i pół roku i już zajmuję się tym, czym chciałabym trudnić się w przyszłości: jestem prywatną detektywką. 

Po lekturze doskonałych powieści graficznych z Enolą Holmes w roli głównej, nie spodziewałam się, żeby jakikolwiek inny komiks kryminalny dla młodych czytelników mógł wywrzeć na mnie pozytywne wrażenie. Tak było, zanim trafiłam na „Sprawy kryminalne Filipiny Lomar”, które mimo że dzieją się w czasach współczesnych, bez trudu wciągnęły mnie od pierwszej, do ostatniej strony.

Zarys fabuły

Mała Swong potrzebuje pomocy. Jej rodzice, którzy prowadzą chińską restaurację, są szantażowani przez miejscowych zbirów. Niedługo po tym, gdy odmawiają zapłaty haraczu, ojciec dziewczynki zostaje potrącony przez samochód. Nastoletnia Filipina Lomar ma jednak pomysł, jak im pomóc. Czuje się bezpieczna jednak tylko dzięki swoim dobrym znajomym, którymi są drobny przestępca i pracujący na złomowisku przyszywany wujek. To jednak nie jedyna sprawa kryminalna, którą dziewczynka ma zamiar rozwiązać. Czy uda się jej wyciągnąć rodzinę Swong z tarapatów i samej wyjść z tego cało?

Moja opinia i przemyślenia

Filipina to zaradna, nastoletnia dziewczynka, która postanowiła nie czekać aż dorośnie i od razu realizować swoje plany. Jest wychowywaną przez samotną matkę jedynaczką, ale otacza ją krąg wiernych, bardzo nietypowych przyjaciół, którzy są gotowi w razie potrzeby pospieszyć jej z pomocą. 

Fabuła komiksu jest ciekawa i dobrze pomyślana. To historia, w którą zarówno scenarzysta Dominique Zay, jak i rysownik Greg Blondin, włożyli wiele serca. Komiks ma świetną kreskę i całą masę doskonałego, czarnego humoru. Już teraz jestem bardzo ciekawa, co na nastoletnią bohaterkę czeka w kolejnym zeszycie.  

Podsumowanie

Gdybym miała polecić komuś skierowany do młodszej młodzieży współczesny komiks, na mojej liście znalazłyby się obecnie trzy tytuły, a byłyby nimi: „Enola Holmes”, „Louca” i właśnie wspomniane wyżej „Sprawy kryminalne Filipiny Lomar”. Przygody młodej bohaterki bardzo mnie wciągnęły, a otaczająca ją szata graficzna zauroczyła. Dominique Zay udało się stworzyć odrobinę zwariowaną, sympatyczną historię, która z pewnością zachęci do lektury komiksu nie jednego młodego czytelnika. Polecam! Po pierwszy zeszyt przygód Filipiny Lomar, noszący tytuł „Bracia Szantażyści” zdecydowanie warto sięgnąć! 

Dział: Komiksy

 

Finałowy tom przygód ulubionej bohaterki wszystkich dzieciaków, Enoli Holmes, siostry Sherlocka, która nie ustępuje mu inteligencją i odwagą!

Bardzo polubiłam serię przygód Enoli Holmes, młodszej siostry słynnego detektywa. Dlatego ucieszyłam się, gdy w nowościach pokazał się szósty tom serii, noszący tytuł „Sprawa tajemniczego zniknięcia księżnej”. Z czym tym razem przyjdzie zmierzyć się młodej Enoli? 

Zarys fabuły

Zrozpaczony szlachcic szuka zaginionej żony. O pomoc prosi każdego, kto tylko przyjdzie mu do głowy. Nic więc dziwnego, że trafia nie tylko do Scotland Yardu, ale również do biura doktora Ragostina, jak i do sławnego Sherlocka Holmesa. Tym razem zagadka dla Enoli nie okazuje się trudna. Dziewczyna od razu podejrzewa, że szlachcianka została porwana dla swojego bogatego ubioru i pięknych włosów. Tylko co stało się z nią dalej i dlaczego ograbiona nie wróciła do domu? Śledztwo prowadzi Enolę do niebezpiecznej dzielnicy miasta, na nabrzeża East Endu. Tym razem jednak nie jest sama. U boku ma braci, którzy ku jej radości, nareszcie zrozumieli swój błąd.

Moja opinia i przemyślenia

Niestety szósty tom przygód Enoli Holmes jest zarazem ostatnim, książka miała wyraźnie zarysowane zakończenie. Mimo wszystko mam jednak nadzieję, że przygód młodej pani detektyw będzie nieco więcej, bo przecież życie Enoli tak na dobrą sprawę dopiero się zaczyna. Chociaż oczywiście cieszy mnie, że bohaterka wreszcie sprecyzowała swoje plany i, co ważniejsze, dogadała się z braćmi. 

Szósty tom jest również najsmutniejszą z części, przynoszącą wiele przemyśleń i nostalgii. Otwiera jednak równie wiele możliwość i szansę dla nastoletniej Enoli na dalsze, pełne przygód szczęśliwe życie i nowe jutro. 

Razem na półce sześć tomów serii o przygodach Enoli Holmes prezentuje się wspaniale. Każda z książek ma narysowaną w tym samym stylu szatę graficzną okładki, ale zupełnie inny kolor.  

Podsumowanie

W serii o przygodach Enoli Holmes zakochałam się już po lekturze pierwszego tomu. Jestem nią szczerze oczarowana. Cechują ją świetna fabuła, ciekawe przygody, interesujące dodatki i całe morze refleksji. Niezależnie od tego, czy to już koniec, czy pojawi się kontynuacja, z pewnością pozostanę jej wierną fanką. Lekturę powieści serdecznie polecam, zarówno młodszym, jak i starszym czytelnikom! 

Dział: Książki
wtorek, 05 lipiec 2022 20:53

Rick i Morty długo i szczęśliwie

 

Rick i Morty w baśniowym świecie! 

Na podstawie komiksów często powstają adaptacje filmowe. Tym razem jednak było na odwrót. „Rick i Morty” to seria komiksów, która powstała na podstawie popularnego serialu animowanego studia Adult Swim. Tym razem jednak będzie nietypowo, bo zamiast podróży rodem z powieści SF dziadek z wnuczkiem wybiorą się do świata smutnych baśni dla niegrzecznych dzieci. 

Zarys fabuły 

Komiks opowiada o przygodach ekscentrycznego, uzależnionego od alkoholu naukowca Ricka Sancheza, któremu w przeróżnych, zwariowanych przygodach (niejednokrotnie wbrew własnej woli) towarzyszy jego wnuk Morty. Tym razem bohaterowie zostają wciągnięci w świat odbitych w krzywim zwierciadle baśni braci Grimm. 

Strona graficzna

Komiks pod względem graficznym jest wierny swojej animowanej wersji. Idealnie pasuje do pozostałych historii z cyklu. Wydany został w miękkiej oprawie, ale na dobrej jakości papierze i w pełnym kolorze. Zeszyt ma rozmiar większy od A5, ale mniejszy od A4, idealny, by wygodnie go czytać. 

Moja opinia i przemyślenia

Kolejna część serii komiksowej „Rick i Morty” to również kilka zeszytów zebranych w jeden tom. To ostatnio częsta praktyka wydawnicza i nie da się ukryć, że również wśród czytelników zyskuje spore uznanie. Znacznie wygodniej jest postawić na półce takie wydanie zbiorcze niż pojedyncze, cieniutkie zeszyty. 

Fabuła komiksu jest czysto komediowa, chociaż najczęściej pojawia się w niej czarny humor. Gdybym miała do czegoś porównać zamysł całej historii, myślę, że najbliżej by mu było do owianych złą sławą, rewelacyjnie napisanych „Kronik Jakuba Wędrowycza”. W komiksie wiele się dzieje i można doskonale się przy nim bawić. Tym razem jednak zamiast czystego SF czytelnicy otrzymują baśniowy świat fantasy. 

Podobnie jak „South Park”, „Rick i Morty” to jednak nie tylko czysty humor. Twórcy starają się w prześmiewczy sposób pokazać również wiele nieco poważniejszych problemów. Bez trudu można je wyłapać pośród fantastyki i czystej abstrakcji. 

Podsumowanie

„Rick i Morty długo i szczęśliwie” to ciekawy, zabawny i świetnie narysowany komiks, który spełni oczekiwania wszystkich amatorów animacji. Przyznam szczerze, że to właśnie komiksy zachęciły mnie do poznania całej serii. Przed ich lekturą produkcję znałam jedynie ze słyszenia. Myślę jednak, że dzięki Netflixowi i wydawnictwu Egmont szybko stanie się popularna również w Polsce. Jeżeli nie boisz się humoru bez cenzury (oczywiście najczęściej czarnego), to śmiało sięgaj po przygody dwójki niecodziennych bohaterów. Nie spodziewaj się jednak pozytywnego przesłania czy altruizmu w żadnej postaci! 

Dział: Komiksy

 

„Doskonale sobie poradzisz sama, Enolu” – pisała matka młodszej siostry Sherlocka Holmesa przed swoim tajemniczym zniknięciem.

„Sprawa złowieszczych bukietów” to już trzeci tom serii przygód Enoli Holmes, młodszej siostry sławnego detektywa. Co tym razem przydarzy się inteligentnej nastolatce, która musiała zbyt szybko rozpocząć swoje dorosłe życie? Na dodatek w epoce, która z pewnością nie była przyjazna dla samotnych kobiet.

Zarys fabuły

Enola uznała, że po ostatnich przygodach lepiej zrobi, jeżeli przez jakiś czas będzie się ukrywała. Gdy jednak pewnego dnia znika wierny przyjaciel i wsparcie Sherlocka Holmesa, doktor Watson, Enola nie bacząc na niebezpieczeństwo rusza mu na ratunek. Musi odkryć co z zaginięciem mężczyzny ma wspólnego bukiet złożony z białych maków, głogu polnego oraz… szparagów. Dokąd zaprowadzą ją kolejne poszlaki i czy uda się jej umknąć braciom, którzy za wszelką cenę chcą zamknąć ją w szkole z internatem dla młodych dam? 

Moja opinia i przemyślenia

Enola Holmes pokazuje dziewczynkom, jak być sobą, spełniać swoje marzenia i robić to, co nakazuje serce, a nie to, co przystoi. W ten sposób promowana jest powieść i jest w tym stwierdzeniu wiele racji. Szczególnie że bohaterka serii spod pióra Nancy Springer zmienia się z tomu na tom, coraz bardziej dojrzewa i doskonale wie, do jakiego celu zmierza.  

„Sprawa złowieszczych bukietów” to lekka, przyjemna i oryginalna historia. Bardzo podoba mi się to, że mimo spójnej osi fabularnej, każdy z kolejnych tomów serii opowiada zupełnie inną przygodę. Co ciekawe (i pozytywne) ta z trzeciego tomu mocno różni się od dwóch poprzednich.

Bardzo podoba mi się wydanie serii. Książki mają twarde oprawy i spójną szatę graficzną. Przyjemnie się je czyta, a po lekturze bez trudu mogą stać się ozdobą naszych domowych biblioteczek. Nie mogę już doczekać się, kiedy będę miała możliwość zajrzeć do kolejnego tomu przygód Enoli Holmes. 

Podsumowanie

Seria z książki na książkę staje się coraz ciekawsza. Każdy kolejny tom wciąga jeszcze mocniej od poprzedniego. Przygody Enoli są dobrze przemyślane i zaskakujące, a sama jej postać wnosi do świata czytelnika wiele ważnych wartości. Często zdarza się, że znajomi proszą mnie o polecenie tytułów dla ich dorastających dzieci i jestem pewna, że seria o przygodach młodszej siostry Sherlocka Holmesa znajdzie się u mnie na szczycie takiej właśnie listy. Zdecydowanie warto po nią sięgnąć! 

Dział: Książki
sobota, 21 sierpień 2021 18:40

Gildia zabójców

 

 

Wejdźcie do brutalnego świata Gildii Zabójców. 

Bloga Gosiarelli śledzę niezmiennie od wielu już lat. Uwielbiam jej Azjatyckie Wtorki i wielokrotnie już zachwycałam się polecanymi przez Gosię filmami. Dlatego ogromnie ucieszyłam się, słysząc, że postanowiła wydać swój literacki debiut. Dwóch rzeczy byłam pewna: jej książka będzie świetnie napisana, a ja nie będę mogła się oderwać od jej stron. 

Zarys fabuły

Nastoletnia zabójczyni o imieniu Alyssa zostaje bezlitośnie ukarana za zamordowanie trzech członków Gildii Zabójców. Gdy znów przyjdzie jej wrócić do świata, zamiast kolejnych zleceń na zabójstwa, czeka ją zagadka kryminalna do rozwiązania i bardzo nietypowa misja. Jak dziewczyna poradzi sobie z nocnymi koszmarami i powrotem do normalnego życia? 

Moja opinia i przemyślenia

Mimo że świetnie napisana, to obawiam się, że powieść „Gildia Zabójców” nie jest dla każdego. By cieszyć się z lektury, trzeba jednak choć odrobinę lubić azjatycką kulturę (a najlepiej konkretnie koreańską). Dodatkowo książka reklamowana jest na okładce jako połączenie urban fantasy i kryminału. Wątek kryminalny w historii jest, i owszem, za to nie ma w niej grama fantastyki. To raczej młodzieżowa powieść sensacyjna, w której znalazło się wszystko to, co powinno być w najlepszej, koreańskiej noweli internetowej, manhwie lub dramie. 

Bohaterowie powieści są cudownie wykreowani, to pełnowymiarowe, niezwykle barwne i intrygujące postacie. Nie tylko Alyssa otrzymała w książce pełną charakterystykę i profil psychologiczny. 

Fabuła została ciekawie pomyślana i zgrabnie ułożona fragment po fragmencie. Wartkiej akcji, wbrew temu, co sugeruje tytuł, w książce nie jest aż tak wiele, ale mimo tego historię czyta się z zapartym tchem, dosłownie nie zauważając, kiedy z początku powieści zrobił się koniec. Zakończenie pozostawia po sobie wiele niedomówień i zmusza do niecierpliwego czekania na kolejną część.   

Do lektury zachęca również świetna szata graficzna okładki książki. Myślę, że jest perfekcyjna i po prostu nie dało się stworzyć lepszej! 

Podsumowanie

„Gildia zabójców” to świetnie napisana, niezwykle wciągająca powieść dla młodzieży. Ma swój niepowtarzalny, nigdzie indziej niespotykany klimat, jest inteligentna i oryginalna. To właśnie takie powieści zasługują na miano porywających. Po skończonej lekturze nie mogę się doczekać, kiedy nareszcie będę mogła przeczytać kolejny tom trylogii. Polecam! Zdecydowanie warto po nią sięgnąć. 

Dział: Książki
niedziela, 30 maj 2021 17:39

Alanna. Pierwsza przygoda

 

Tak się zaczyna jej pierwsza przygoda - pełna czarodziejstwa i walk, awantur i intryg, zła i dobra. Czy jej marzenia się spełnią i stanie się legendą?

Moja przygoda z fantastyczną twórczością amerykańskiej pisarki Tamory Pierce zaczęła się dość dawno temu, bo już w 2011 roku, przy okazji cyklu „Krąg Magii”. Potem, w 2013 roku z przyjemnością przeczytałam „Kroniki Tortallu”, by wreszcie, w 2021 spotkać się z zupełnie nową serią, noszącą tytuł „Pieśń Lwicy”. Czy i ona wywarła na mnie równie pozytywne wrażenie? 

Zarys fabuły

Alanna, w przeciwieństwie do swojego brata bliźniaka Thoma, pragnie zostać rycerzem. Jednak w świecie, w którym żyje, kobiety nie dzierżą mieczy. Dlatego to właśnie ona, zamiast brata wyrusza do pałacu króla Roalda, by odbyć szkolenie na rycerza. Obrana przez nią droga jednak okazuje się usłana różnymi przeszkodami. Czy uda jej się dobrnąć do końca i czy w międzyczasie ktoś nie odkryje jej prawdziwej tożsamości albo magicznych mocy, które również dziewczyna utrzymuje w tajemnicy. 

Moja opinia i przemyślenia

„Alanna. Pierwsza przygoda” to młodzieżowa fantastyka napisana w starym, dobym stylu. Nie brakuje w niej zarówno barwnych przygód, chwil grozy, jak i świetnych elementów humorystycznych. To moje kolejne spotkanie z twórczością Tamory Pierce, na której nigdy jeszcze się nie zawiodłam. Przyznam, że już teraz niecierpliwie wyczekuję na kontynuację serii „Pieśń Lwicy”. Oby drugi tom ukazał się jak najszybciej! 

Powieść jest lekka i świetnie napisana. Nie porusza poważnych tematów. Jej zadaniem jest dostarczenie czytelnikowi przyjemnej i niewymuszonej rozrywki. W dzisiejszych czasach bardzo mi tego brakuje w skierowanej do młodzieży literaturze. Pisarze prześcigają się w poruszaniu ciężkich, trudnych i poważnych tematów, zupełnie zapominając, że również nastolatkom należy się odrobina relaksu podczas ciekawej lektury. 

Podsumowanie 

Warto wierzyć w marzenia i to, że możemy je zrealizować własnymi siłami. To właśnie pokazuje czytelnikom tytułowa Alanna. Napisana przez Tamorę Pierce książka jest lekka i przyjemna, jej akcja toczy się wartko, a fabuła trzyma się na solidnych fundamentach. W powieści nie brakuje dobrego humoru. Podoba mi się również szata graficzna okładki, która zdecydowanie zachęca do fantastycznej lektury. Tytuł serdecznie polecam wszystkim wielbicielom młodzieżowej fantastyki, tacy czytelnicy z pewnością nie będą nim zawiedzeni. 

Dział: Książki