Rezultaty wyszukiwania dla: Ana Ana
Złote miasto
Trzy wężowe łodzie pełne wojowników z mroźnej, niegościnnej północy suną przez nurty wielkich rzek, aby dotrzeć ku słonecznym, piaszczystym brzegom południa.
Złote miasto, powtarzają wszyscy szeptem!
To tam, nad wodami mitycznego morza po drugiej stronie świata, wznosi się potężny gród, w którym z pewnością mieszkają bogowie. Ale ponad dachami Złotego Miasta gromadzą się ciemne chmury. Inne imperium, o wiele młodsze i bardziej głodne chwały, ostrzy sobie zęby, mogące bez trudu skruszyć wiekowe mury. Zbliża się oblężenie tak wielkie, że o podobnym nawet pieśniarze nie śmieli marzyć. Od wschodu nadciąga burza, a wraz z nią bitwa, która odmienić może losy całego świata.Przez skowyt wichru w olinowaniu, w trzasku przecinającej niebo błyskawicy i huku przetaczającego się ponad spienionymi falami gromu, słychać tylko jedno imię. Zahred.
Przewoźnik
Opowieść o przewoźniku, który towarzyszy duszom w ich ostatniej podróży jest motywem znanym, jednakże nie często można spotkać się z nim w powieściach, szczególnie młodzieżowych. Powieść Claire McFall zaintrygowała mnie przede wszystkim intrygującą koncepcją wspomnianej postaci, która – co tu dużo pisać – jest doprawdy oryginalna i nie mogłam przejść obok niej obojętnie. Niestety, potencjał pomysłu nie został tutaj wykorzystany i jestem lekko rozczarowana „Przewoźnikiem”…
Od początku wiedziałam, że powieść Claire McFall będzie historią miłosną, jednakże okazała się absolutnie absurdalną historią miłosną. Dlaczego? Uczucie pomiędzy bohaterami bierze się dosłownie znikąd, co bardzo mnie zirytowało. Liczyłam na powoli rodzące się zauroczenie albo chociażby jakieś wyjaśnienie dotyczące tej nagłej namiętności, ale nie – w kwestii miłości wszystko zdaję tutaj naciągane. Nieszczęśliwie, większość powieści opiera się właśnie na tej cudacznej więzi. Absolutnie anormalne jest również postępowanie głównych bohaterów, którzy są absolutnie irracjonalni i… miejscami wkurzający. Co prawda Dylan, protagonistka „Przewoźnika”, stopniowo przechodzi jakąś zmianę w podróży, ale to zbyt mało, by nazwać ją bogatą lub ciekawą osobowością. Tristan zdecydowanie wypada tutaj lepiej, ma jakąś głębię i tajemnicą skrytą w sobie, ale i on nie ratuje kwestii kreowania postaci…
Co więc dobrego można powiedzieć o „Przewoźniku”? Spodobał mi się fakt, że historia jest opowiadania z dwóch perspektyw, Dylan i Tristana, co nieco urozmaica całość, bowiem zmiana narracji bywa często spontaniczna, ale zawsze wprowadzana jest w dobrym momencie. Zauroczyła mnie również bogata wyobraźnia autorki – zaskoczyła mnie wieloma nietuzinkowymi i niebanalnymi pomysłami, z którymi dotychczas się nie spotkałam. Na uwagę zasługuje również fantastyczny styl Claire McFall, poetycki, pełen plastycznych opisów i metafor – lektura pod tym względem była fenomenalna. I… tyle. Bardzo żałuję, że autorka tak bardzo spartaczyła miłość w swojej powieści, ukazując ją jako coś… no właśnie – po prostu jako coś, bez większej głębi.
„Przewoźnik” to pozycja ciekawa, ale nie każdemu przypadnie do gustu. W odbiorze jest lekturą lekką, czyta się ją szybko, ale przed odłożeniem książki na bok powstrzymują czytelnika jedynie umiejętności pisarskie autorki i nadzieja na lepsze rozwinięcie, nic więcej. Myślę, że młodszej młodzieży może przypaść do gustu motyw bezinteresownej i prostej miłości ot tak – w starszych czytelnikach wywoła raczej zdegustowane przewracanie oczami. Mimo wszystko, warto tę książkę przeczytać – dla bajecznych metafor, opisów i uroczych spostrzeżeń. Polecam.
Ostatnia misja Asgarda - zapowiedź
Pierwsza polska space opera wydana w USA z rekomendacjami
Davida Webera, Nancy Kress, Mike’a Resnicka, Jacka Campbella, Kevina J. Andersona
Asgard cudem unika zniszczenia podczas ataku na Ziemię. Podczas lotu w nadprzestrzeni narusza horyzont zdarzeń potężnej czarnej dziury i przenosi się w czasie o ponad sto pięćdziesiąt lat. Załoga admirała Rutty pojawia się w normalnej przestrzeni długo po zakończeniu exodusu ludzkości, po którym w Galaktyce pozostały jedynie niezliczone pola przegranych i dawno zapomnianych bitew.
Na pokładach okrętów należących do eskadry ostatniego rdzeniowca jest jednak wystarczająco wielu ludzi, by nasza cywilizacja mogła się odrodzić. Aby było to możliwe, Asgard musi wykonać ostatnią misję: wyruszyć szlakiem zagłady i odkryć wszystkie tajemnice Obcych, zarówno ma’lahn, jak i tych, którzy przybyli, by ich pomścić.
Robert J. Szmidt (ur. 1962) pierwsze teksty i tłumaczenia opublikował w połowie lat osiemdziesiątych. Przez kolejne dziesięć lat wydawał czasopisma dla branży filmowej, następnie przerzucił się na gry komputerowe, by w 2001 roku wrócić do korzeni i stworzyć "Science Fiction", ukazujący się nieprzerwanie przez jedenaście lat magazyn literacki, na którego łamach zadebiutowała większość znaczących pisarzy ostatniego pokolenia. Twórca
portalu http://www.fantastykapolska.pl
Napisał szesnaście powieści i ponad dwadzieścia opowiadań, przetłumaczył ponad osiemdziesiąt książek, odpowiadał za spolszczenie jedenastu gier komputerowych. Jego powieść Metro2033: Otchłań została przetłumaczona na język rosyjski. Zdobywca tytułu Wrocławianin Roku 2015, w 2017 roku otrzymał srebrną, a w 2018 złotą Odznakę Honorową Zasłużony dla Województwa Dolnośląskiego.
We współpracy z Domem Wydawniczym REBIS wydał: Apokalipsę według Pana Jana, Samotność Anioła Zagłady, Toy Land, Polowanie (kroniki Jednorożca) oraz - w ramach cyklu "Pola dawno zapomnianych bitew" - Łatwo być Bogiem, Ucieczkę z raju, Na krawędzi zagłady i Zwycięstwo albo śmierć. Łatwo być Bogiem (Easy To Be A God) jest pierwszą polską space operą, która została wydana w USA z rekomendacjami mistrzów amerykańskiej SF: Nancy Kress, Mike'a Resnicka, Davida Webera, Kevina J. Andersona i Jacka Campbella.
Dom Wydawniczy Rebis
ISBN: 978-83-8062-540-2
Data premiery tego wydania: 2019-09-17
Liczba stron: 336
Jazz Maynard. Tom 1 : Trylogia barcelońska
Nieczęsto sięgam po twory sensacyjne – tak naprawdę, to z thrillerami i kryminałami niewiele mam wspólnego. Ubóstwiam jedynie cykl Millenium i – jakimś dziwnym trafem - „Jazz Maynard. Trylogia barcelońska” właśnie swoiście mi się z nim skojarzył. Być może to sprawka tego, że niedawno miałam przyjemność z komiksową wersją powieści Stiega Larssona? Nie wiem, ale jedno jest pewne – ten komiks to sensacyjna bomba!
„ (…) niebezpieczna dzielnica, niebezpieczne znajomości, niebezpieczne kobiety i spluwy… dużo spluw” - to fragment opisu zamieszczonego na okładce, który doskonale obrazuje dzieło Raula i Rogera. W komiksie wiele się dzieje, zresztą – nic dziwnego. Tytułowy bohater ma talent do wpakowywania się w poważne tarapaty, a po piętach depcze mu niebezpieczna przeszłość. I nie jest to jedyne zagrożenie, z którym może się zmierzyć. W komiksie wydanym przez Non Stop Comics przygody Jazza zostały podzielone na trzy części, powiązane ze sobą większymi lub mniejszymi niuansami, a każda podkreśla dość trudną sytuację bohatera oraz… jego umiejętności.
Muszę przyznać, że rzadko udaje mi się przeczytać cały komiks jednego dnia, szczególnie takiej objętości, a jednak od tego dzieła, nie potrafiłam się oderwać. Akcja pędzi tutaj na łeb, na szyję i przepełniona jest niezwykle emocjonującymi wydarzeniami. Spluwy, to jednak nie wszystko, co zresztą zaznaczone jest w opisie. „Jazz Maynard. Trylogia barcelońska” to także smakowite intrygi, w których czytelnik jest po stronie „złych przestępców” (swoją drogą – wykreowani są oni po mistrzowsku!). Niechęć czytelnika budzi natomiast skorumpowana władza, której raczej nikt nie lubi – zarówno tutaj, jak i w świecie rzeczywistym. Nie brakuje tutaj również nutki erotyki, nie jest ona jednak wrzucona na siłę, a dobrze komponuje się z wydarzeniami.
Nie można przejść obojętnie także obok ilustracji Rogera Ibáñeza. Kreska wydała mi się nieco dziwaczna, szczególnie w kwestii dość kanciastych twarzy, niemniej podejrzanie szybko się w niej odnalazłam. Najbardziej zachwyciły mnie tutaj kolory, bo choć nie spotkamy ich zbyt wiele na kartach komiksu, tak tworzą genialny i wręcz niezapomniany klimacik. Z pewnością Barcelona będzie mi się teraz jawiła równie ponuro i niebezpiecznie, co… ekscytująco! Jedyny zgrzyt, który nieco mnie zirytował, to fakt, że przeplatają się tutaj angielskie zwroty – wolałabym, aby skoro już komiks został przetłumaczony na język polski, to był polski niemal całkiem (poza imionami i innymi nazwami własnymi, naturalnie).
„Jazz Maynard. Trylogia barcelońska” to fenomenalna pozycja sensacyjna o przestępczej stronie Barcelony i skorumpowanej władzy. Jestem przekonana, że każdy żądny akcji czytelnik, zakocha się w tym komiksie i – tak jak ja – nie będzie potrafił się od niego oderwać. Nie mogę doczekać się kontynuacji serii i mam nadzieję, że niebawem będę miała szansę na kolejne spotkanie z Jazzem. Chętnie przeżyję z nim jeszcze więcej pościgów, strzelanin oraz innych niebezpiecznych przygód oraz zgłębię więcej tajemnic bezprawnego światka. Polecam z całego serducha!
Grass Kings. T. 3
Niekiedy wydarzenia z przeszłości stają się zapalnikiem dla zdarzeń mających dopiero nadejść. Gdy zło zaczyna krążyć w krwiobiegu małej społeczności, sprawia, że nakręca się spirala pochłaniająca wszystko na swej drodze. By ocalić siebie i swoje miejsce na ziemi trzeba podjąć radykalne środki, tylko czy zraniona duma pozwoli ci prosić o pomoc? Tom trzeci Grass kings zwiastuje finał, czy równie wyrazisty i klimatyczny, co cała seria?
Chaos, mrok, agresja. Każde z tych słów jest w stanie opisać to, co dzieje się zarówno w Królestwie Traw, jak i przylegających miasteczkach. Tyle lat minęło od pierwszego znalezionego ciała, śledztwo wciąż tkwi w martwym punkcie, choć ciał przybywa, a świadomość, że gdzieś wśród mieszkańców ukrywa się seryjny morderca, zaczyna ciążyć niczym najcięższy kamień u szyi. Walka trwa na dwóch frontach. Pójście na wojnę z federalnymi i wewnętrzne konflikty zbliżają nas do finału, ale jest to droga wybrukowana agresją i złem. Bracia muszą znaleźć wspólny język, by wygrać ostateczną bitwę o swój azyl i spokój ducha.
Czy im się to uda? Kto zginie, a kto dotrwa do rozwikłania zagadki? Czy chcemy wiedzieć, kim jest morderca?
Grass kings urzekło mnie kreską i fabułą, które połączone w zaskakującą całość dawały mi czytelniczą przyjemność już dwukrotnie. Trzeci tom serii niesie za sobą smutek i żal końca, ale i rozwiązanie zagadki, która spędzała sen z powiek zarówno mi, jak i mieszkańcom Królestwa traw. Czy finał dał mi to, czego oczekiwałam?
Trzeci tom Grass kings to chyba najlepsza część całej trzytomowej serii, która choć krótka, to bardzo intensywna. Dzieło Matta Kindt'a i Taylora Jenkinsa to kwintesencja tego, jak wiele można przekazać powieścią graficzną. Czytelnik od pierwszych chwil wyczuwa klimat niewielkiej społeczności i małomiasteczkowość, jaką odznacz. Bez problemu możemy zżyć się z bohaterami, poczuć ich rozterki i zrozumieć postępowanie. Z ciekawością przesuwamy wzrokiem po pojedynczych obrazkach, które spójnie tworzą nietuzinkową całość.
Kreska nakreślająca trzeci tom niewiele różni się od poprzednich odsłon, poza tym, że przez wzgląd na kierunek, w jakim kroczy nieubłaganie fabuła, jest ona nieco mroczniejsza, grubsza i bardziej podkreśla przemiany zachodzące w miasteczku i jego mieszkańcach.
Mroczność widoczna w kresce, która nabrała nowego wymiaru, widoczna jest również w kreacji bohaterów. Przez to, z czym przyjdzie się im zmierzyć, poddają się oni zmianom, które nie pozostaną obojętne dla czytelnika. Matt Kindt zadbałby smutek, jaki można odczuwać z powodu finału serii, został zagłuszony świetnym finałem, który nie tylko zaskakuje, ale i trzyma w napięciu do samego końca.
Niepewność miesza się z ciekawością, realizm z małomiasteczkowością. Kreacja bohaterów przyciąga na myśl pełną dramatyzmu i mrocznej aury serialową otoczkę, która jest na najwyższym poziomie i z radością przyjęłabym jej zekranizowanie. Jeśli, choć przez chwile w poprzednich tomach coś mi nie grało, to trzeci tom nie pozwala na żadne, ale. To czysta przyjemność dla każdego czytelnika, który doceni wartość graficzną i fabularną. Grass kings to finalny produkt, który spowalnia czas i daje ogromną satysfakcję z dreszczykiem w tle.
Zakon Drzewa Pomarańczy - zapowiedź
Opowieść, od której sama Samantha Shannon nie mogła się oderwać w procesie twórczym. Długa i wciągająca bez reszty, barwna, z niesamowitym, wyjątkowym klimatem. Smoki, morskie duchy i intrygująca historia o władzy.
Jednotomowe wydanie będzie idealne dla każdego, kto nie przepada za odkładaniem lektury na potem. Dla każdego, kto poza czytaniem książek uwielbia eksponować je na regale, głaskać po grzbiecie, czuć ich ciężar. 1104 stron nieziemsko dobrej literatury, o czym po sukcesie Czasu Żniw nie trzeba przekonywać.
Łańcuch - zapowiedź
Ofiara, porywacz, ocalały, kryminalista
A TY KIM JESTEŚ?
Gdy jesteś w ŁAŃCUCHU,
stajesz się każdym z nich.
Dzwoni twój telefon.
Ktoś porwał ci dziecko.
Aby je uwolnić, musisz porwać kolejne dziecko.
Tak działa ŁAŃCUCH, przerażająca organizacja,
która ofiary zmienia w przestępców.
Jeśli go przerwiesz, twoje dziecko zginie.
Nieprzejednana Honor - zapowiedź
Honor zwykła kończyć to, co zaczęła.
Liga Solarna jest potęgą. Przez wieki reprezentowała dziedzictwo ludzkości i była przewodnikiem dla Diaspory. Mandaryni rządzący obecnie Ligą nie przypominają jednak jej założycieli, słyną z korupcji i gwałtowności. I zdecydowali, że Gwiezdne Imperium Manticore ma zostać zniszczone.
Honor Harrington nosi mundur Royal Manticoran Navy już od pół wieku. Mało kto zna wojnę tak jak ona i mało kto stracił w walkach tylu bliskich i przyjaciół. Mimo to Honor nawołuje do umiarkowania. Nie chce wojny, w której nieuchronnie zginą cywile.
Niestety władze Ligi przyjmują strategię, która pozwala nawet na jawne popełnianie zbrodni wojennych.
Europa o świcie - zapowiedź
Fenomenalne zakończenie cyklu o podzielonej Europie!
W Tallinie Alice, młodsza pracowniczka szkockiej służby dyplomatycznej, zostaje wplątana w niezrozumiałą intrygę, rozciągającą się na dziesięciolecia.
Na Morzu Egejskim młody uchodźca Benno porywa się na desperacką ucieczkę ku wolności i znajduje sobie nowe, niezwykłe życie.
Na angielskich kanałach gromadzą się barki. Rudi, doświadczony coureur, po raz ostatni zostaje oderwany od restauracji, gdy wraz z Rupertem, swoim sojusznikiem, wyrusza w pościg za nieżyjącym człowiekiem.
Dragon Age: Cesarstwo masek
Podróż przez najbardziej niebezpieczne, najbardziej zabójcze zakątki Orlais, gdzie nie liczą się tytuły, a ostrza.
Cesarzowa Celene dzięki swojej mądrości, sprytowi i bezwzględnej manipulacji zdobyła tron Orlais. Stanęła na czele najpotężniejszego narodu Thedas i poprowadziła cesarstwo w wiek oświecenia. Teraz jednak wisząca na włosku wojna między magami a templariuszami może zniszczyć Orlais od wewnątrz. Co gorsza, uciskane elfy wszczynają bunt. Aby ocalić Orlais, Celene musi za wszelką cenę utrzymać tron.