Potrójna porcja klasycznego Garfieldowego humoru
Paski komiksowe, na których główną rolę odgrywa kot Garfield uwielbiam właściwie od kiedy sięgam pamięcią. Zawsze wprawiają mnie w dobry nastrój i pomagają oderwać się od rzeczywistości. Ku mojej ogromnej radości od paru lat nakładem wydawnictwa Egmont ukazuje się seria „Tłustych kocich trójpaków”, z których każdy zawiera po trzy oryginalne, anglojęzyczne zeszyty autorstwa Jim’a Davis’a.
O komiksie słów kilka
Dwunasty tom Garfielda mieści w sobie tytuły: „Garfield żyje pełnią”, „Garfield karmi kota” i „Garfield maska żarłocznej śmierci”. Jest w nim sporo pasków o pająkach, myszach i życiu uczuciowym (a raczej jego braku) Johna. Sam Garfield natomiast kończy już 20 lat! Komiks został wydany w twardej oprawie, na doskonałej jakości papierze i w pełnym kolorze. Cudownie prezentuje się na półce z pozostałymi tomami. Wszystkie oczywiście utrzymane są w jednej konwencji graficznej.
Moja opinia i przemyślenia
Jestem wierną fanką kota Garfielda, ale szczerze przyznam, że nie lubię jego nowej, animowanej wersji. Ma pewien urok, ale odnoszę wrażenie, że twórcy nie do końca wyłapali klimat komiksów. Garfield jest w animacji lekkim pozerem i ukrytym altruistą. Komiksowy kot natomiast to egoista i narcyz w czystej postaci. Dlatego też jego przygody tak bardzo nas bawią.
Ogromnie cieszy mnie, że wreszcie powoli kompletuję wszystkie wydane paski. Uwielbiam do nich wracać, szczególnie że na dobrą sprawę nie da się wszystkich spamiętać, jest ich tak wiele. To rozrywka na długie lata i wszystkie gorsze chwile. Podziwiam Jim’a Davis’a nie tylko za stworzenie kultowej postaci, ale również za jego niesamowitą wyobraźnię i nigdy niekończące się, rewelacyjne pomysły.
Podsumowanie
„Garfield. Tłusty koci trójpak” tom 12, to cudowny relaks dla zmęczonego codziennymi troskami umysłu. Podejście Garfielda do życia bywa wbrew pozorom ogromnie inspirujące i zwiera mnóstwo bezcennych rad na temat tego, jak sobie chociaż odrobinę odpuścić i pofolgować. Każdy dzięki niemu dowie się, że dobra drzemka nie jest zła, że kto rano wstaje ten jest niewyspany. Życie jest zbyt krótkie na niesmaczne jedzenie i zawsze należy mieć kogoś, kogo można wykorzystywać, kogo można tłuc i komu można się zwierzyć, choć do takich relacji z innymi, mało kto ma odwagę się przyznać. Lekturę serdecznie polecam! Kocie mądrości bywają na wagę złota, natomiast poprawa humoru jest zagwarantowana w zestawie.