Rezultaty wyszukiwania dla: IQ Publishing

czwartek, 19 październik 2023 11:05

FANTASTYCZNY FESTIWAL WYOBRAŹNI STARFEST 2023

FANTASTYCZNY FESTIWAL WYOBRAŹNI STARFEST 2023 

LUBLIN, 20-22 października 2023 r. 

Organizatorzy: 

Fundacja Po Innej Stronie Mocy i Targi Lublin S.A.

Dział: Konwenty
niedziela, 10 lipiec 2022 23:34

Baśń o Wilczej Dolinie

Baśni istniejących na świecie nie da się zliczyć. Są te spisane, przekazywane z ust do ust i te praktycznie zapomniane, majaczące w głowach zaledwie garstki ludzi. Fascynują nas i wciągają w swój świat bajkowym klimatem, niesamowitymi wydarzeniami i tym, że nigdy nie da się przewidzieć, dokąd nas zaprowadzą.

Zarys fabuły

W pewnym królestwie Pomiar walczy z sułtanem, którego wojskami dowodzi wilkarska księżniczka Wolin – córka Czcirada, osobnika na wskroś złego, knującego nieustannie i niszczącego życie wszystkich napotkanych na swojej drodze. Tych dwoje, chociaż walczy po przeciwnej stronie, darzy się szacunkiem. Gdy napotykają umarlaków, obie strony są przerażone, bo czują, że nadchodzi coś, czego nie rozumieją. Nie wiedzą też, że od tej chwili ich losy zostaną na zawsze ze sobą złączone. Tymczasem gdzieś w górach mała osada celebruje lato i przygotowuje się do Nocy Kupały. W ich pobliżu znajduje się wyspa, gdzie są pochowani umarli, śpiący spokojnie, dzięki złotu znajdującemu się przy nich. Kilku młodych barwnych chłopców za nic ma przestrogi starszych i udaje się tam w celu wzbogacenia. Po drodze napotykają utopki, atakujące przy pełni i nocami. Czy mieszkańcom osady uda się ochronić przed tym, co nadchodzi? I jaki związek mają z tym dwie przeciwne strony walczące w dalekim królestwie?

Chociaż to całkowicie moje klimaty, to gdyby nie #booktourubatorego zapewne nigdy nie sięgnęłabym po Baśń o Wilczej Dolinie. Wcześniej nigdy o niej nie słyszałam. Czy było warto zmierzyć się z tym tytułem?

Moje wrażenia

Agata Kasiak wykonała kawał porządnej roboty podczas tworzenia tej książki. Widać to od pierwszego do ostatniego zdania. Tutaj nie tylko świat został stworzony od podstaw, ale dosłownie wszystko. Dobrze przedstawiona przeszłość oraz teraźniejszość, wszystko ma swoje wyjaśnienie i bierze się z wcześniejszego elementu. To piękne puzzle z tysiącem elementów, które stopniowo się układa i tworzy przepiękny obraz. Nie można zapomnieć również o tym, że powieść składa się z wielu wątków, a te główne toczą się obok pobocznych, czasami się ze sobą splatając, a niekiedy dzieją równolegle obok. I mimo tego łatwo się we wszystkim odnaleźć, łączyć te wszystkie niewiadome, zachwycać złożonością fabuły, czuć ukryte w słowach emocje i czekać na kolejne zwroty akcji. Na uwagę zasługuje także język, w jakim została napisana cała książka jak trochę poetycki, archaizowany. Myślę, że śmiało można porównać go do średniowiecznych podań.

Słów kilka o bohaterach

Postacie. O nich można byłoby napisać osobne teksty. Każdy z bohaterów ma do odegrania swoją rolę i gdyby kogoś zabrakło, to jakby zgubić element puzzli. Mamy tutaj złe i dobre charaktery, ale w każdym z nich tkwi cząstka światła lub ciemności. Rewelacyjne jest to, że nawet pomniejsi bohaterowie mają swoje charaktery, wiemy, co myślą, robią, jak się ubierają, mówią i ruszają. Nikt w tej historii nie został pominięty. Każdy jest inny i wyróżnia się na tle pozostałych. Osobiście uwielbiam Olche, Krzesąda, Wolin oraz Pomira.

Na zakończenie

Baśń o Wilczej Dolinie najlepiej zacząć czytać, gdy ma się więcej wolnego czasu. To dość obszerna powieść, z językiem, z którym trzeba się oswoić. Przez ten styl pisania książkę czyta się wolniej i w dużym skupieniu. Niestety nie miałam tego komfortu i musiałam podczytywać powieść po parę stron, przez to minęło trochę czasu, zanim dałam się pochłonąć tej historii. Jednak już od pierwszych stron byłam zachwycona tym baśniowym klimatem, każdym detalem, emocjami i legendami. Im więcej stron było za mną, tym większą fascynację czułam i rosnącą ciekawość. Chciałam jak najszybciej odkryć prawdę i dowiedzieć się co los przygotował dla moich ulubieńców. Ciekawił mnie też motyw wilkarów oraz Białego Wilka i muszę przyznać, że jestem zadowolona, z tego, co na ich temat zostało napisane. Jestem zachwycona, oczarowana i z pewnością długo nie zapomnę tej książki. Ba, ja nawet z radością przyjęłabym kilkadziesiąt dodatkowych stron.

Baśń o Wilczej Dolinie zachwyci każdego fana powieści fantastycznych, baśniowych klimatów i długich historii spisanych wręcz poetyckim językiem. To opowieść o przeklętej krainie, niezwykle trudnej miłości oraz konsekwencji podjętych decyzji. Baśń ta pokazuje, że warto podejmować trudne decyzje, mieć nadzieję i walczyć o swoje i nie przeciwstawiać się przeznaczeniu. Bywa brutalna, przerażająco smutna, ale równie magiczna, dająca nadzieję i pełna miłości łamiącej wszelkie przeszkody. Niesamowita i warta każdej poświęconej jej sekundy.

Dział: Książki
wtorek, 04 grudzień 2018 11:28

Motylogion

Większość ludzi do tekstów wydanych ze współfinansowaniem (w wydawnictwach typu vanity publishing) lub nakładem własnym (w ramach selfpublishingu) podchodzi z nadmierną niekiedy ostrożnością. Uważają, że jeżeli coś zostało wydane w ten sposób, to znaczy, że było zbyt kiepskie, by dostać szansę w tradycyjnym wydawnictwie. Rynek wydawniczy w Polsce jest jednak wystarczająco zaskakujący i niesprawiedliwy, bym sądziła, że warto zaryzykować i dać kredyt zaufania autorom spoza tradycyjnego modelu. W ramach tych poszukiwań dostałam do recenzji powieść Natalii Pitry „Motylogion”.

Intryguje już sam tytuł, który odczytuję jako nawiązanie do Mabinogionu, słynnego zbioru walijskich sag. Połączenie tych wpływów ze swojskim słowem „motyl” z jednej strony brzmi ryzykownie, z drugiej jednak nastawia na niebanalną, żonglującą kliszami opowieść. W tym kontekście i fabuła może przynieść dużo radości: jak głosi opis, „Motylogion” to baśń o fikcyjnych królestwach, Bitanji, Calebji i Anorji, którym odebrano magię. Zamknięta w tytułowym motylogionie siła może odmienić życie nie tylko tego, kto ją odnajdzie, ale i wszystkich mieszkańców krainy. Brzmi to na typową baśń fantasy, ale nazwy i zawarty już w opisie humor, dają nadzieję, że otrzymam sporo postmodernistycznej rozrywki, gdzie schematy to tylko punkt wyjścia do przewrotnej historii. W przeciwnym razie mogę się spodziewać jednej kliszy za drugą – a po co w dzisiejszych czasach pisać po raz kolejny to, co wielokrotnie już zostało napisane?

Historia rozpoczyna się od pieśni o magii i motylogionie, którą na królewskim przyjęciu śpiewa wędrowny bard. Słyszy ją królowa Lirena, nieszczęśliwa małżonka złego Muscasa. Oczarowana słowami pieśni, kobieta decyduje się odmienić swoje życie i wraz z narodzoną niedawno córeczką ucieka od znienawidzonego męża. Opowieść o Lirenie i jej ucieczce to prolog do historii właściwej, która toczy się kilkanaście lat później. Nikt nie wie, co stało się z królową i jej córką, nikt też o nich za bardzo nie pamięta. Mieszkańców trzech królestw pochłaniają już inne sprawy. W Bitanji trwają przygotowania do balu, na którym następca tronu, Deran, po raz pierwszy ujrzy swoją przyszłą żonę, księżniczkę Anastazję. Siostra księcia, Jukalina, odnosi się do ślubnej intrygi nieufnie i z niejakim rozgoryczeniem, ponieważ najchętniej sama objęłaby tron. Tymczasem z dala od pałacowych korytarzy toczy się zwyczajne życie prostego ludu, wśród którego wychowuje się Zawijka, wyjątkowo zdolna złodziejka, cel poszukiwań trojga mniej fortunnych przestępców. Losy ich wszystkich połączą się pewnej strasznej nocy, gdy do Bitanji wkradnie się śmierć i zło, a jedyną szansą na lepszy świat okażą się trzy klucze do Motylogionu.

Fabuła może brzmieć nieco pokrętnie, a opisując pokrótce treść książki, i tak opuściłam kilka istotnych wątków, które na przestrzeni jednego akapitu uczyniłyby nieziemski chaos.

Chaos – to właśnie to słowo, które idealnie opisuje powieść Pitry. Dzieje się w niej stanowczo za dużo, jak na niedużą objętość tekstu, akcja pędzi na łeb na szyję, a kolejne wątki są wprowadzane i wyprowadzane zbyt gwałtownie, by tworzyć spójną całość. Trudno się oprzeć wrażeniu, że autorka na bieżąco wrzucała do powieści każdy pomysł, na jaki wpadła, zapominając przy okazji o poprzednich. Stąd też chociażby ogromny rozdźwięk między zapowiedzią książki na Facebookowej stronie a faktyczną treścią – „starożytny metalowy motyl” związany z tytułowym artefaktem w tekście nie pojawia się wcale, natomiast nazwa krainy Turtle, tak chętnie używana w zapowiedzi, wybrzmiewa (w zmienionej formie) dopiero w ostatnich rozdziałach, gdy trzy królestwa nazywa w ten sposób jedna z bohaterek.

Nie koniec na tym. Postacie są papierowe i trudno im kibicować lub wściekać się na ich intrygi, kiedy zostają zarysowane nie tyle stereotypowo (to byłoby do przełknięcia; wszak mamy do czynienia z baśnią), co infantylnie. Zły król jest zły, ponieważ jest zły. Księżniczka jest śliczna i nudna, a jej przyjaciółka i dwórka zarazem to straszna papla, która w ogóle nie umie się zachować – ani w obecności Derana, ani wobec ochmistrzyni. Taka osoba na żadnym, nawet najbardziej fantastycznym dworze, nie miałaby racji bytu.

Problemem jest także brak spójności i logiki wewnątrz tekstu, czy to w kwestii nazw, nijak nie wyjaśnionych i nie uzasadnionych, niezróżnicowanych w zależności od kraju pochodzenia, czy też w kwestii realiów. Wskażę jeden przykład. W krainie, w której silnie zakorzenione jest prawo dziedziczenia tronu według starszeństwa, nie zaś według płci, pozycja kobiet z definicji musiałaby być lepsza niż na to wskazuje opowieść Pitry (bezkarność Muscasa, bierność Anastazji, zdumienie złodziei, że najlepszym spośród nich może być dziewczyna). Podobnych wewnętrznych niespójności jest dużo więcej. Świat fantasy pozwala na wiele odstępstw od naszej rzeczywistości, jednak musi być logiczny względem samego siebie, inaczej staje się zwyczajnie niewiarygodny.

Właściwie jedynym plusem, jaki znalazłam w „Motylogionie”, jest całkiem ładny język. Reszta to masa chaosu, przez który przebrną tylko najodważniejsi. Autorka zdecydowanie wydała swoje dzieło za wcześnie – nie ze względu na wiek, ale ze względu na dojrzałość literacką i świadomość własnych braków. Czeka ją wiele pracy nad warsztatem i obróbką pomysłów, zanim wyda coś, co będzie dobrą literaturą.

Dział: Książki

Największy konkurs w historii gier planszowych startuje już w październiku!

Wydawca gier planszowych, firma Brain Games ma zaszczyt ogłosićprawdopodobnie największe i najbardziej niezwykłe wyzwanie w historii planszówek: ICECOOL Antarctica. To międzynarodowy konkurs na najbardziej spektakularny trick w ICECOOL, którego zwycięzca będzie miał okazję odbyć podróż życia i zobaczyć prawdziwe pingwiny w ich naturalnym środowisku – na Antarktydzie. Budżet na główne nagrody wynosi ponad 18 tysięcy dolarów.

Konkurs będzie dostępny w 26 krajach, a zgłoszenia będą przyjmowane od 1 października do 15 stycznia. Aby wziąć udział w konkursie, uczestnicy muszą przesłać za pośrednictwem strony www.icecoolantarctica.com filmik ilustrujący trick wykonany podczas gry w ICECOOL. Przesłane filmy można udostępniać w różnych serwisach społecznościowych dla uzyskania większego zasięgu.

Dział: Bez prądu
czwartek, 21 czerwiec 2018 09:24

2018 Locus Awards Weekend

Ten weekend należy do Locus Awards, które zostaną przyznane podczas ceremonii, którą poprowadzi Connie Willis.

Uroczystości odbędą się 22-24 czerwca Seattle. To będzie też 50 rocznica Locus Magazine. W tym roku statuetke zaprojektował  Francesca Myman z artystą Shaun Tan, którego polscy czytelnicy doskonale znają z takich tytułów jak "Przybysz", czy "Regulamin na lato". Podczas imprezy przewidziane są panele z autorami, konkurs na koszulkę hawajską, autografy, bakiet i wiele innych atrakcji.

Dział: Literatura
czwartek, 24 maj 2018 12:35

Odyssey One 6: Przebudzenie Odyseusza

Dzisiejsza premiera od Drageus Publishing House to już szósta odsłona Odyssey One.

Powstrzymać nieuniknione. Taka jest misja Erica Westona, kapitana okrętu Konfederacji „Odyseusz”, patrolującego rubieże przestrzeni Priminae i starającego się przewidzieć kolejne ataki Imperium. Dzięki stworzonemu przez Ziemian napędowi tranzycyjnemu ludzkość może mieć szansę w walce z przeważającymi siłami wroga.

Dział: Książki
czwartek, 26 kwiecień 2018 12:41

Atlantis Rising 2: Miasto demonów - fragment

Wraz z Drageus Publishing House mamy zaszczyt przedstawić dzisiejszą premierę - Atlantis Rising 2: Miasto demonów, i zaprosić Was do zapoznania się z fragmentem powieści Evana Curriego.

Ludzkość przegrała wojnę z demonami. Garstka wraz z Elan uciekła i schroniła się na wyspie, z dala od wrogich hord. Jednak nawet tam nie było ucieczki przed zagrożeniem. Po drugiej stronie świata demony zmieniły bowiem dawną stolicę Ziemi we własne siedlisko. Lemuria, ostatni bastion ludzkości, stał się symbolem triumfu sił piekielnych i potężnej magii.
I Elan wie, że istnieje tylko jeden sposób, aby zapewnić ludziom bezpieczne schronienie przed odwiecznym wrogiem. Miasto demonów musi zniknąć z powierzchni Ziemi...

Dział: Książki
środa, 04 kwiecień 2018 11:20

Nagroda Hugo - nominacje

Zostały ogłoszone Nominacje do Nagrody Hugo 2018.
Wręczenie nastąpi podczas Worldcon 76 w San José w Kalifornii, 19 sierpnia 2018 roku.

Nagroda Hugo to amerykańska nagroda literacka przyznawana co roku przez uczestników Worldconu (World Science Fiction Convention) za utwory z gatunku science-fiction i fantasy. Jej nazwa pochodzi od imienia Hugo Gernsbacka, fundatora nagrody i założyciela magazynu SF „Amazing Stories”.

Dział: Literatura
środa, 28 marzec 2018 16:29

Atlantis Rising 2: Miasto demonów

Już za miesiąc ukaże się tom drugi Atlantis Rising nakładem Wydawnictwa Drageus Publishing House. Secretum.pl ma przyjemnośc patronować Miastu demonów.

Ludzkość przegrała wojnę z demonami. Garstka wraz z Elan uciekła i schroniła się na wyspie, z dala od wrogich hord. Jednak nawet tam nie było ucieczki przed zagrożeniem. Po drugiej stronie świata demony zmieniły bowiem dawną stolicę Ziemi we własne siedlisko. Lemuria, ostatni bastion ludzkości, stał się symbolem triumfu sił piekielnych i potężnej magii.

Dział: Patronaty
poniedziałek, 19 luty 2018 15:09

Atlantis Rising 2: Miasto demonów

Niedawno patronowalismy tomowi pierwszemu Atlantis Rising, a już Drageus Publishing House zapowiada kolejny tom.

Ludzkość przegrała wojnę z demonami. Garstka wraz z Elan uciekła i schroniła się na wyspie, z dala od wrogich hord. Jednak nawet tam nie było ucieczki przed zagrożeniem. Po drugiej stronie świata demony zmieniły bowiem dawną stolicę Ziemi we własne siedlisko. Lemuria, ostatni bastion ludzkości, stał się symbolem triumfu sił piekielnych i potężnej magii.

Dział: Książki