Świat Naznaczonych śmiercią został ukształtowany przez przemoc. Czerpałaś inspiracje z bieżących wydarzeń?
Niekoniecznie. Chcę ukazać szacunek wobec ofiar przemocy. Adaptowanie przerażającego prawdziwego wydarzenia dla własnych celów nie byłoby stosowne. Niestety przemoc towarzyszy naszym realiom i dlatego przenika też do mojej literatury. W Naznaczonych śmiercią uważałam szczególnie, by ukazać konsekwencje stosowania przemocy. Pokazać jak niszczy ludzi, którzy ją stosują, jak i tych, którzy padają jej ofiarami.
Co pociąga cię w gatunki sci-fi?
Kocham ten gatunek od dziecka! Jakoś nigdy nie odnalazłam się w rzeczywistej fikcji. Zawsze chciałam czytać o innych światach i problemach, które były bardzo inne od moich. Chyba właśnie dlatego, że tak kocham science fiction, piszę w tym gatunku. Poza tym pisanie o prawdziwych emocjach i potyczkach w ramach fantasy i sci-fi daje duży dystans. W środowisku, w którym człowiek czuje się bezpiecznie łatwiej skonfrontować lęki i problemy. Jest w tym coś cennego.
Jak narodził się pomysł na serię?
Myślałam o tej historii już jako nastolatka. Konkretnie zawsze interesował mnie los Akosa, porwanego chłopaka mającego problem z dostosowaniem się do życia w nowej kulturze, który jednocześnie próbuje wrócić do swojej rodziny. Teraz ta opowieść przybrała inny kształt, ale jej trzon pozostał bez zmian.
Dlaczego seria będzie składała się z dwóch książek?
Zaplanowałam serię w dwójnasób, jako trylogię oraz dwie części. Wersja dwóch książek wydała mi się lepsza. Mamy tu dwie kompletne historie połączone jedną dużą fabułą. o to mi chodziło.
Co powinni czuć czytelnicy przy lekturze Naznaczonych?
Zawsze zależy mi na tym, by bohaterowie i historia poruszyli czytelników. W przypadku Naznaczonych śmiercią mam nadzieję, że stworzyłam świat, do którego zechcą wracać. Takie właśnie są książki, które uwielbiam. Przenoszą Cię w inne miejsce. Bardzo chciałabym stworzyć podobny świat.
Co inspirowało cię przy pisaniu tej powieści?
Mam wrażenie, że inspiracja przychodziła z każdej strony. Dużo dały mi podróże. Promowałam serię Niezgodna za granicą i kilka scen Naznaczonych śmiercią napisałam w Amsterdamie, inne w Polsce i Niemczech. Choć nie zawarłam w książce konkretnej kultury lub języka, bardzo inspirujące było odwiedzanie miejsc z bogatą historią, w której można jednak poczuć się obco. Zaczerpnęłam też ze swoich doświadczeń związanych z mieszkaniem w Klużu-Napoce w Rumunii. Wydaje mi się, że majstrowanie przy przedmiotach jest ważnym aspektem opisywanej kultury Shotet ze względu na to, że bardzo lubiłam włóczyć się po sklepach z narzędziami w Klużu-Napoce. Są schowane i położone na uboczu, jak wiele cudownych miejsc w Klużu. Podobnie jest z resztą w każdym miejscu na Ziemi.
materiał nadesłany przez wydawnictwo Jaguar