kwiecień 29, 2024

Rezultaty wyszukiwania dla: legendy

Poprzedni rok w kinach zdecydowanie należał do Christophera Nolana i zakończenia jego trylogii o Mrocznym Rycerzu. Na kanwie tej wielkiej popularności Warner Bros. oraz DC Comics postanowili przypomnieć światu o tym, że animowany rynek wcale nie ma się gorzej i potrafi dorównać poziomem kinowym produkcjom. W ramach serii DC Universe Animated Original Movies wydali dwuczęściowy film „Batman: Mroczny Rycerz – Powrót", którego część pierwsza ukazała się na DVD w 2012 roku (druga część w 2013 roku).

Produkcja ta w reżyserii Jay Olivia została oparta na kultowym już komiksie „The Dark Knight Returns" (1986r.) Franka Millera.

Mroczne Gotham City do szpiku kości przesiąknięte jest przemocą. Na ulicach beztrosko grasuje młodociany gang zwany Mutanci. O postaci Mrocznego Rycerza, niewidzianego na ulicach od 10 lat, krążą już tylko legendy oraz bajki opowiadane dzieciom na dobranoc. Komisarz Gordon przechodzi na emeryturę, tymczasem Bruce Wayne, 55-latek z wąsem, prowadzi spokojne życie, w którym jedną z form rozrywki jest uczestnictwo w wyścigach samochodowych.

W międzyczasie Harvey Dent po operacji plastycznej twarzy (opłaconej przez Wayne'a) wychodzi na wolność. Chociaż naprawiono jego zniekształcone oblicze, to psychika nadal nie została wyleczona i bohater myśli o sobie jako o Two-Face. Jego powrót wiąże się z ostrą reakcją społeczeństwa. Wiadomość o tym, jak również pamięć o śmierci rodziców wywołują impuls u Wayne'a, który postanawia wyjść z cienia i ponownie przywdziać maskę i pelerynę.

W filmie pojawia się również Joker, którego ze śpiączki budzi informacja o powrocie Batmana. Mroczny Rycerz w pojedynku z przestępczością nie jest osamotniony. Tradycyjnie pomaga mu Robin, który jednak tym razem jest ... dziewczyną.

„Batman: Mroczny Rycerz – Powrót" znakomicie odzwierciedla klimat mrocznego Gotham znany nam z trylogii Nolana. Z drugiej strony graficznie i fabularnie jest wierny komiksowi Millera. Jest to obraz częściowo surrealistyczny z psychodelicznymi elementami. W filmie również nie zabrakło w dynamicznych pościgów, brutalnych i krwawych scen. Ze względu na te ostatnie, zdecydowanie nie jest to animacja dla młodszych widzów.

Dobrą stroną produkcji jest również gra aktorska. Petter Weller (znany z roli RoboCopa) jako Bruce Wayne/Batman sprawdził się znakomicie. Na plus zasługuje również muzyka, której autorem jest Christopher Drake. Kompozytor ma na swoim koncie również ścieżki dźwiękowe do wcześniejszych animacji DC, jednak tą stawiałbym na tym samym poziomie co muzykę Zimmera z filmów Nolana – mroczną i bardzo dobrze odzwierciedlającą ciężki klimat.

Na koniec kilka słów o DVD. W Polsce ukazało się ono dzięki Galapagos Films 23 listopada 2012r. Jedno płytowe wydanie stoi na dobrym poziomie, mając na uwadze specyfikację techniczną. Dźwięk DD5.1 w oryginale oraz DD2.0 z polskim lektorem plus polskie napisy. Do tego panoramiczny obraz w formacie 1,78:1. Gorzej jednak z dodatkami. W menu znajdziemy tylko kilkunastominutową zapowiedź kolejnej części.

Podsumowując, najnowsza animacja ze stajni DC jest doskonałą gratką dla fanów zamaskowanego rycerza. Jest znakomitym uzupełnieniem trylogii Nolana, choć to tak naprawdę zupełnie inna historia. To również ciekawa opowieść o walce dobra ze złem, jak również wewnętrznej walce głównego bohatera. Warto, aby kolejne produkcje DC Universe Animated Original Movies były realizowane w podobnym stylu. Wtedy fanom Batmana do szczęścia więcej nic nie będzie potrzebne.

Dział: Filmy
piątek, 25 kwiecień 2014 19:23

Czarodzieje skrzydła nocy

Sięgając po „Czarodziei Skrzydła Nocy” myślałem iż mam do czynienia z kolejną komercyjną powieścią powstałą w trendzie „potteromanii”. Opis z okładki mówiący o skrzyżowaniu przygód czarodzieja Harry'ego z serialem „Buffy – postrach wampirów” utwierdzał moje przekonanie. Pod wieloma względami jednak się myliłem. Ale przejdźmy do rzeczy. O czym mianowicie jest owa książka ??

Devon March już jako sześciolatek dowiaduje się od ojca, iż nocne zmory i potwory z szafy to nie wymysł jego dziecięcej wyobraźni tylko naprawdę istniejące demony z piekieł. Na dodatek jest on ich głównym celem. Chłopiec jednak posiadając olbrzymią moc, może przezwyciężyć zło.

Osiem lat później Devona dotyka tragedia rodzinna. Umiera jego ojciec, który na łożu śmierci wyznaje iż go adoptował. Na dodatek chłopiec zmuszony jest przeprowadzić się do nieznanej mu rodziny mieszkającej w Kruczym Dworze – olbrzymiej posiadłości na klifie, którą według miejscowych legend nawiedzają duchy. Devon wierzy, iż przyczyna jego wyjazdu ma związek z jego pochodzeniem, magicznymi zdolnościami i tajemniczym głosem w jego głowie.

Pozory go nie mylą, już pierwszego dnia zauważa, iż jego nowa prawna opiekunka, pani Crandall, coś przed nim ukrywa. Jego nowy dom kryje zaś masę tajemnic, a legendy o nim wydają się być prawdziwe.

Devon chcąc się dowiedzieć całej prawdy o sobie, wraz ze swoją przybraną siostrą Cecily, rozpoczyna prywatne śledztwo. Z czasem odkrywa tajemnicę, iż jest potomkiem wielkiego czarodzieja, założyciela Bractwa Skrzydła Nocy, które od trzech tysięcy lat sprawuje pieczę nad portalami między piekłem a ziemią. Będąc dzieckiem w sto pierwszym pokoleniu, jest dziedzicem wielkiej magicznej mocy. Przed nim wielkie wyzwanie unicestwić ducha, który zamierza wykorzystać piekielne demony do własnych celów.

"Czarodzieje Skrzydła Nocy” to doskonałe połączenie przygody i fantasy z odrobiną horroru. Począwszy od prologu czytelnik zostaje wciągnięty w wir tajemniczych i zaskakujących wydarzeń. Wielowątkowa fabuła pełna jest nagłych zwrotów akcji. Masa zagadek, z rozwiązaniem których będziemy musieli nawet poczekać, aż do przeczytania kolejnych tomów, na pewno również ucieszy wielbicieli prozy Hitchcocka. Na pierwszy rzut oka „Czarodzieje ...” oraz seria przygód Harry'ego Pottera, wydają się być do siebie bardzo podobne, szczególnie, że obydwie skierowane są do tej samej grupy wiekowej. Jednak w powieści Geoffrey'a Huntingtona poza czarodziejami, duchami i piekielnymi demonami nie znajdziemy innych postaci rodem z powieści fantasy. Jest również bardziej poważniejsza, co ma związek z przeżyciami i dylematami głównego bohatera (śmierć ojca, rozłąka z przyjaciółmi, zmiana środowiska, pierwsza miłość).

Jednak „Czarodzieje ...” nie są pozbawieni wad.  Mi osobiście przeszkadzało prowadzenie akcji w czasie teraźniejszym. Po drugie piekielne demony z opisu  jako jaszczurowate, pokryte łuską potwory nie wydawały się nazbyt przerażające. Walka wręcz Devona, który posiadał w końcu magiczne zdolności, z nimi wydawała się śmieszna.

Podsumowując „Czarodzieje Skrzydła Nocy” to dobra powieść. Wciągająca fabuła, ciekawe zagadki oraz prosty język przemawiają za nią. Miłym akcentem ze strony wydawnictwa jest twarda oprawa oraz gruby papier, które znacznie wpływają przyjemność czytania oraz estetykę. W przygotowaniu również są pozostałe tomy trylogii - „Królowa demonów” oraz „Krwawy księżyc”.

Dział: Książki