Rezultaty wyszukiwania dla: krymina
"Jezioro pełne łez" - Wojciech Wójcik
Dzisiaj premierę ma kryminał Wojciecha Wójcika "Jezioro pełne łez" od Wydawnictwa Zysk i S-ka.
Marcin pięć lat wcześniej w przypadkowej bójce zabił człowieka. Po odbyciu kary wrócił w rodzinne strony i rozpoczął pracę w małym ośrodku wypoczynkowym.
Spotkanie autorskie z Katarzyną Bereniką Miszczuk
Wydawnictwo W.A.B. i BookBook Księgarnia Hoża zapraszają na październikowe spotkanie autorskie z Katarzyną Berenika Miszczuk.
Czas: 5 października w godzinach 18:00 - 19:00
Miejsce:BookBook Księgarnia Hoża, ul. Hoża 29/31, Warszawa
Wydawnictwo W.A.B. zaprasza na spotkanie z pisarką Katarzyną Bereniką Miszczuk, która opowie o swojej najnowszej książce "Obsesja".
Spotkanie poprowadzi Justyna Dżbig-Kluge, dziennikarka Radia ZET.
"Obsesja" - Katarzyna Berenika Miszczuk
Wydawnictwo W.A.B. zapowiedziało nową serię powieści obyczajowych z wątkiem kryminalnym Katarzyny Bereniki Miszczuk, której pierwszy tom "Obsesja" ukaże się 27 września.
Ponure korytarze szpitalnego oddziału psychiatrii i niepokojące listy od tajemniczego wielbiciela. Wygląda na to, że doktor Joanna Skoczek znalazła się w niebezpieczeństwie.
Ubezwłasnogłowieni
Książka o niezwykle oryginalnym tytule, której treść zapada w pamięć na długo. Ubezwłasnogłowieni to porażająca wizja świata, w którym zbrodniarze skazywani są na przymusową lobotomię. Zabieg ten odbiera im wszystko - płeć, świadomość i człowieczeństwo. Do końca swojego marnego życia wykonują prace społeczne i nie mają żadnych szans na powrót do normalności. Chociaż...
Dzieło Stuarta B. MacBride’a to fenomenalny thriller, który niebywale rozbudza wyobraźnię. Świat, w którym przestępcy są bezlitośnie okaleczani, a zwykli ludzie coraz częściej padają ofiarami tajemniczego syndromu VR. Ubezwłasnogłowieni to książka, która łączy w sobie cechy wielu gatunków. Thrilleru, sci-fi i kryminału z nutką romansu. Dzięki takiemu połączeniu każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Nie jest to powieść dla osób o wrażliwych żołądkach. Krew leje się tu strumieniami, a w powietrzu latają odcięte lub odstrzelone kończyny. Autor miał w zamiarze skonstruowanie odrażająco brutalnej powieści i udało mu się to. Wszystkie opisy są nadzwyczaj wręcz realne, przez co Ubezwłasnogłowionych czyta się z zapartym tchem.
Książka pisana jest przyjemnie lekko, a sama fabuła poprzetykana jest licznymi zwrotami akcji. Na szczególną uwagę zasługuje niezwykle osobista, choć trzecioosobowa narracja. Autor w niektórych fragmentach skupił się na osobie okrutnej zbrodniarki, a także na jej myślach, przez co historia często mroziła krew w żyłach.
Ubezwłasnogłowieni to makabryczny thriller, w którym MacBride często rozładowywał napięcie przez świetne, nietuzinkowe żarty. Niewymuszony i naturalny humor nie raz i nie dwa powoduje u czytelnika atak niepohamowanego śmiechu.
Oczywiście nie jest to książka bez wad. Przede wszystkim autor słabo nakreślił czytelnikowi realia wykreowanej rzeczywistości. Widać to głównie podczas akcji członków Organizacji, którzy używali zaawansowanej technologicznie broni. Niestety niewiele dowiadujemy się na temat mechanizmów jej działania, a nawet konstrukcji. Podobnie jest w przypadku samego zabiegu, któremu poddawani są skazani na ubezwłasnogłowienie.
Mimo pewnych niedociągnięć “Ubezwłasnogłowieni” to książka warta każdej poświęconej jej minuty. Autor stworzył coś zupełnie nowego i oryginalnego, co niewątpliwie poruszy serca czytelników i skłoni do wielu refleksji. Pozostaje tylko czekać na kolejny tom przygód Willa Huntera i okrutnej doktor Fiony Westfield.
Martwy błekit - Krzysztof Bochus
Wydawnictwa Muza zapowiada kolejny kryminał Krzysztofa Bochusa, który ukaże się 27 września.
W Sopocie znalezione zostają zwłoki znanego żydowskiego kolekcjonera i wyznawcy Kabały - Saula Rottenberga. Wszystko wskazuje na samobójstwo. Wkrótce w makabrycznych okolicznościach giną kolejni członkowie rodziny Rottenbergów. Radca kryminalny Christian Abell podąża niezmordowanie tropem morderców. Aby ich odnaleźć, musi jednak najpierw rozwiązać zagadkę zza grobu, pozostawioną mu przez Rottenberga...
Porzuć swój strach
Marek Bener, dziennikarz oraz właściciel toruńskiego tygodnika, od kilku lat bezskutecznie poszukuje ukochanej żony, Agaty. Nowy trop w sprawie zaginięcia żony nieoczekiwanie może podsunąć inne śledztwo, dotyczące odnalezienia córki pewnego biznesmena, Moniki Żelazny. Bener z każdą chwilą jest coraz bardziej pewny, że dziewczyna posiada informacje o jego żonie. Jednak im bardziej główny bohater zagłębia się w śledztwo, im więcej kłamstw usłyszy z ust rodziny Żelazny, tym więcej komplikujących wszystko kwestii wychodzi na jaw. Co więcej, za zaginięcie Agaty może być odpowiedzialny zmarły teść Marka...
Z twórczością pana Roberta Małeckiego spotykam się po raz pierwszy. Nie miałam pojęcia, czy spodziewać się dobrej, mocnej lektury, czy raczej byle jakiego śledztwa i ogólnej "bylejakości". Oczywiście, nie przeczytałam tomu pierwszego, więc kolejną zagwozdką było to, czy odnajdę się w kontynuacji. Powiem Wam szczerze, że trafiłam na kawał dobrej literatury. I z niecierpliwością oczekuję tomu trzeciego. A jaki z tego wniosek? Warto sięgać po rodzimych autorów, którzy nierzadko są o wiele lepsi, niż ci zagraniczni.
Marek Bener jest doskonale znany w toruńskim społeczeństwie i to nie tylko z tego, że prowadzi lokalny tygodnik. Jest przy tym doskonałym detektywem, choć w tej roli pojawia się raczej jako "amator". Dlatego też po zaginięciu Moniki, jej ojciec kieruje swe kroki najpierw do Benera, a nie na policję. Wie, że toruński dziennikarz odnajdzie zaginioną. Żelazny nie zdaje sobie jednak sprawy, że skrywane tajemnice również ujrzą światło dzienne...
Ta książka jest fenomenalna! Z każdą kolejną stroną pula pytań rośnie, a kolejne, przewijające się w lekturze postacie, wcale nie pomagają w uzyskaniu odpowiedzi. Ba, wręcz przeciwnie- "dzięki" nim ich ilość tylko się zwiększa. Po raz pierwszy w mojej "karierze" czytelniczej wciągnęła mnie historia, w której między innymi mowa o tzw. "bossach", czyli miasteczkowym półświatku. Zazwyczaj takie lektury odrzucały mnie na starcie, tu jednak spotykanie się z mroczną stroną miasta miało swój cel- dotarcie do Moniki, a co za tym idzie być może uzyskanie odpowiedzi na pytanie, co stało się z Agatą. I czy nadal żyje. Akcja płynie silnym strumieniem, podczas lektury nie można się nudzić. Kolejne wydarzenia są niczym magnes, przyciągający nas do powieści. Nie można od niej uciec, chce się tylko czytać, póki nie dotrzemy do ostatniej strony.
Nie od dziś wiadomo, że ludzie skrywają wiele tajemnic. Jak się okazuje, ludzie, którym również powinno leżeć na sercu dobro Agaty, posiadali ważne informacje, skrzętnie ukrywając je przed Markiem. Owszem, wierzyli, iż działają w jak najlepszym interesie zaginionej, a jednak ich milczenie z każdym dniem zmniejszało szansę na uratowanie kobiety. Określiłabym to jako ślepą wiarę w to, że porywacze posiadają jakiekolwiek ludzkie uczucia. A przecież to praktycznie niemożliwe... Koniec tomu drugiego, choć dał czytelnikowi odpowiedzi w kwestii zaginięcia Moniki Żelazny, jeszcze bardziej zapętlił przypadek zaginięcia Agaty Bener. Mam ogromną nadzieję, że tom trzeci będzie tym, w którym Marek Bener wreszcie zazna spokoju ducha.
Jeśli poszukujecie dobrej, intrygującej lektury na te coraz zimniejsze dni, a jednocześnie nudzą Was książki, w których nic się nie dzieje, sięgnijcie po serię Roberta Małeckiego. Gwarantuję, iż nie będzie to czas zmarnowany.
Ciotka Poldi i sycylijskie lwy
Podobno wystarczy zobaczyć Neapol i można umrzeć. Ciotka Poldi wybrała jednak gorącą Sycylię, gdzie postanowiła utopić swą melancholię w alkoholu, a potem dokonać żywota. Na przeszkodzie tych niezbyt optymistycznych planów stanęła jednak rodzina eksmęża i zagadka kryminalna, która obudziła w sześćdziesięcioletniej Niemce rodem z Bawarii detektywistyczny instynkt łowcy.
Gdy przystojny Valentino, który pomagał Poldi w pracach domowych, znika bez śladu, kobieta rozpoczyna własne śledztwo, przekonana, że młody mężczyzna padł ofiarą morderstwa. Czy wszedł w drogę mafii? Jaki związek z jego zniknięciem mają kawałki starej mozaiki? Szukając tropów i powiązań Poldi sunie niczym czołg, nie zważając ani na mur milczenia, ani zawoalowane groźby, ani komisarza Montanę, który kategorycznie zabrania jej wtykania nosa w nie swoje sprawy. Chociaż gwoli sprawiedliwości trzeba przyznać, że akurat na atrakcyjnego commisario bezpruderyjna i świadoma swego uroku i potrzeb Poldi zwraca wiele uwagi.
Bohaterka powieści Mario Giordano to jedna z najbardziej wyrazistych i nietuzinkowych postaci, o jakich miałam okazję czytać. Mimo że słuszny wiek sugerowałby raczej stateczną matronę, Isolde Oberreiter stanowi żywy dowód na to, że kobieta może czerpać garściami z życia niezależnie od tego, ile ma lat. Bezkompromisowa, niemal zawsze na lekkim lub mocniejszym rauszu i głodna namiętnych wrażeń, Poldi wywołuje poruszenie wszędzie, gdzie się pojawia. Nadal atrakcyjna i zadbana, nie ma najmniejszych oporów, by kokietować i flirtować, zwłaszcza jeśli w polu widzenia pojawia się przystojny Włoch w mundurze. W połączeniu z umysłem niczym brzytwa (gdy nie przesadzi z drinkami), lwią odwagą i niewyparzonym językiem czyni z niej postać, o której trudno zapomnieć. I przed którą nic się nie ukryje.
Ciotka Poldi i sycylijskie lwy to lekka komedia kryminalna i jednocześnie pierwszy tom cyklu o śledztwach prowadzonych przez zakochaną w Sycylii i Sycylijczykach Niemkę. Nieco przerysowana, czasem absurdalna, ale pozwalająca się zrelaksować i nieco „odmóżdżyć”. Intryga i prowadzone przez główną bohaterkę dochodzenie nie są może arcydziełem kryminalnego kunsztu, ale nie o to tu przecież chodzi. Zwłaszcza że akcja toczy się w miejscu tak niezwykłym i specyficznym, co wynagradza pewne niedociągnięcia. Włoska atmosfera i temperament są tu odczuwalne na każdym kroku, może i autor nie uciekł od pewnych stereotypów (a może zastosował je celowo?), ale całość wypada naprawdę przyjemnie.
Nie wszystko jednak wypada równie dobrze. Narracja poprowadzona jest z punktu widzenia siostrzeńca Poldi, który regularnie przyjeżdża z Niemiec w odwiedziny. O ile jego kreacja jako niespełnionego, acz pełnego ambicji pisarza wypada znakomicie (jego pomysły fabularne na rodzinną sagę to taka smakowita wisienka na torcie pobocznego wątku), o tyle sam sposób snucia opowieści miejscami zgrzyta. Nieszczególnie przypadły mi również do gustu rozmowy Poldi ze Śmiercią. Niemniej, im dalej zagłębiamy się w lekturę, tym większą majestatyczna i wybuchowa niczym Etna Niemka wzbudza sympatię.
Szkoda, że wakacje właśnie się skończyły. Ciotka Poldi i sycylijskie lwy to idealna lektura na gorące, leniwe popołudnie, chociaż może wizyta na Sycylii ociepli jesienne wieczory? Poszukiwaczom lekkich, zabawnych komedii, serdecznie polecam.
Niepełnia - Anna Kańtoch
Kryminał autorstwa Anny Kańtoch ("Przedksiężycowi") zapowiedział Powergraph na 29 września.
Jaką tajemnicę skrywa zasypany śniegiem biały dom na odludziu? Kto w nim mieszka (mieszkał), kto w nim jest (był) więziony i kto w nim umiera (umarł)? Lektura Niepełni przypomina wędrówkę pokojami pałacu. W miarę otwierania kolejnych drzwi rośnie napięcie, a związek między bohaterami nabiera nowych znaczeń. Co stało się z dzieckiem, które nie chce zdecydować, czy jest dziewczynką, czy chłopcem („Za każdym razem mówiło sobie: Jeszcze nie. Nie dzisiaj. Później, jak będę duży i silna”). Dziewczyna niepełna dziewczęcości, czy chłopak niepełny chłopięcości – kim się czują, kim tak naprawdę są bohaterowie?
Różaniec
Rafał Kosik znany jest głównie z serii dla młodzieży Felix, Net i Nika. Niejednokrotnie jednak pokazał, że umie napisać dojrzałą, poważną powieść. Dowodem jest przede wszystkim świetnie przyjęty Kameleon, który został nawet nagrodzony prestiżową w Polsce Nagrodą im. Janusza Zajdla. Po dziewięciu latach przerwy Kosik wraca z powieścią dla dorosłych fanów ciekawej science fiction - Różańcem.
Daleka przyszłość. Nie ma ja już świata, jaki znamy aktualnie. Każde miasto jest enklawą mieszczącą się w sztucznie wyizolowanej przestrzeni naśladującej położenie geograficzne, ruchy planet i gwiazd. Świat bowiem kierowany jest przez inteligentny system g.A.I.a który adekwatnie do uczynków każdego człowieka, nabija na jego koncie punkty PZ, rzecz jasna tajne dla właściciela... Jeśli ktoś przekroczy za swoje występki pewien poziom PZ, zostaje wyeliminowany ze społeczeństwa w celu wycofania potencjalnego zagrożenia kryminalnego. Jednym z mieszkańców takiej Warszawy jest nasz główny bohater - Harpad. Trudni się on niebezpiecznym (i nielegalnym zresztą) zawodem nuzzlera - osoby, która może wkraść się w rządzący system i sprawdzić stan PZ każdego. Umiejętność Harpada jest niezwykle rzadka, a co za tym idzie, bardzo kusząca dla osób, które żyją na granicy prawa.
Muszę przyznać, że Kosika czytałem bardzo dawno temu i chociaż lubiłem jego książki, przede wszystkim cykl Felix, Net i Nika, to jakoś porzuciłem na późniejszej drodze inne jego dzieła. Różaniec wpadł mi w ręce nieco przypadkiem, niemniej jestem ogromnie zadowolony, że tak się stało, bo powieść jest wręcz znakomita. Sam nie jestem specjalnie zainteresowany fantastyką naukową, jednak Kosik sprawia, że coś, od czego starałem się stronić, staje się nagle dla mnie niezwykle fajnym i interesującym doświadczeniem! Różaniec podzielony jest na dwie oddzielne części, w których autor oczywiście prowadzi dalej swoją fabułę, jednak pokazuje jej inne oblicze, inne aspekty wymyślonego uniwersum. Początek historii to typowa powieść akcji, poznajemy bohaterów, ich bolączki, role w życiowym systemie a także całą rolę g.A.I.a. Niemniej wszystko to i tak okraszone jest tajemnicą, ponieważ Kosik nie opisuje swojego świata, nie prowadzi czytelnika, a od razu rzuca go w nowy świat, w którym sam musi sobie poradzić i sam złożyć do kupy wszystkie puzzle. Część druga jest o tyle przyjemniejsza, że mamy już obraz rzeczywistego życia naszego bohatera, wiemy też, o co toczy się gra. Dostajemy jednak więcej naukowych i egzystencjalnych pytań. Autor profesjonalnie podchodzi do sytuacji, w której wirtualny zwierzchnik ludzkości przejmuje władzę, zastanawia się nad konsekwencjami takiego bytu, a także o to, kto tak naprawdę sprawuje rządy — ów twór czy osoby, które powołały go do rządzenia.
Powieść Różaniec czyta się naprawdę przyjemnie, i co najważniejsze, z dużą dozą ciekawości. Naprawdę nie spodziewałem się, że książka pochłonie tak mocno fana całkowicie innych gatunków literackich. Jest to chyba dowód na olbrzymi talent, umiejętność pokazywania trudnego świata w sposób łatwy, przejrzysty i wciągający. Jak dla mnie jedna z lepszych pozycji tego roku, jakie miałem okazję czytać, z pewnością kandydat do tegorocznego Zajdla! Polecam serdecznie!
Aneta Jadowska na Festiwalu Fantastyki Twierdza
9 września w sobotę odbędzie się spotkanie autorskie w ramach Festiwalu Fantastyki Twierdza z Anetą Jadowską.
Niedawno zapowiadaliśmy tom drugi z Szamńskiej Trylogii, czyli "Szamańskie Tango", które ukaże się nakładem wydawnictwa Fabryka Słów 13 września (możecie o tym przeczytać TUTAJ), a dzisiaj chcemy Was zaprosić na spotkanie autorskie, które odbędzie się 9 września od 11:00 do 12:00 na terenie Twierdzy Boyen w sali Prelekcyjnej 1 (na planie 3A) w Giżycku w ramach Festiwalu Fantastyki Twierdza.