listopad 22, 2024

Rezultaty wyszukiwania dla: dla dzieci

poniedziałek, 18 listopad 2024 13:11

Jonka, Jonek i Kleks. Wydanie jubileuszowe

Powrót do świata dziecięcej wyobraźni w wydaniu jubileuszowym

Jeśli wychowaliście się na komiksach ze „Świata Młodych” albo po prostu macie słabość do polskich klasyków, to jubileuszowe wydanie „Jonka, Jonka i Kleksa” jest jak wehikuł czasu. Pierwszy tom, wydany z okazji 50-lecia serii autorstwa Szarloty Pawela, zabiera nas w podróż do czasów, kiedy wyobraźnia nie znała granic. Przygody dwojga nastolatków i ich magicznego przyjaciela – Kleksa – wywoływały zachwyt u dzieci i dorosłych. Czy tak dzieje się i teraz?

„Jonka, Jonek i Kleks” to komiks, który w latach 70. i 80. był dla wielu dzieci ucieczką od codzienności. W jubileuszowym wydaniu Egmont zebrał w jednym tomie różnorodne historie. Począwszy od pierwszej czarno-białej opowieści z 1974 roku, aż po kolorowe klasyki takie jak „Porwanie księżniczki” czy „Kleks i złota rybka”. Każda z tych opowieści zachowuje swój urok i ciepło. Dla tych, którzy dorastali z przygodami Kleksa, to nostalgiczny powrót do świata marzeń. Dla młodszego pokolenia może być odkryciem, że polska kultura komiksowa miała swoje perełki na długo przed erą internetowych superbohaterów.

Nie można nie wspomnieć o samym Kleksie – duchu atramentowym. Wnosi on do każdej opowieści nutkę magii i surrealizmu. Jego pomysłowość i umiejętność przenoszenia bohaterów w niezwykłe miejsca były tym, co wyróżniało serię na tle innych. Dzięki niemu Jonka i Jonek przeżywają swoje niezwykłe. przygody. Odwiedzają krainy wyobraźni, gdzie wszystko jest możliwe.

Egmont zadbał, aby nowe wydanie było wyjątkowe. Twarda oprawa, wysokiej jakości papier i intensywne kolory ilustracji sprawiają, że album jest przyjemny w czytaniu i pięknie wygląda na półce. Poza tym zawiera liczne dodatki – od wstępu Adama Radonia po obszerne posłowie Macieja Jasińskiego. Dzięki temu czytelnicy mogą dowiedzieć się więcej o życiu i twórczości autora, a także o kulisach powstawania serii.

Choć komiks jako taki dostarcza wiele radości, to układ opowieści w albumie budzi czasami mieszane uczucia. Historie ułożono w sposób niechronologiczny, co może być nieco mylące – szczególnie dla nowych czytelników, którzy chcieliby śledzić ewolucję postaci i kreski. Dla niektórych będzie to okazja do porównań, dla innych – lekki zgrzyt.

„Jonka, Jonek i Kleks” w wydaniu jubileuszowym to piękny hołd dla autora i jego twórczości. Komiks przenosi czytelników do świata, gdzie wszystko jest możliwe. Granice wyobraźni są tylko pojęciem względnym. Choć wydanie mogłoby być bardziej przemyślane pod względem układu treści, to nie zmienia faktu, że mamy do czynienia z prawdziwą perełką. Dla tych, którzy wychowali się na piśmie „Świat Młodych”, to powrót do czasów beztroski. Dla młodszych  natomiast wspaniała okazja, by poznać kawałek historii komiksowej. Polecam wszystkim, którzy mają ochotę zanurzyć się w świat przygód, humoru i nostalgii. Warto!

Dział: Komiksy

 

„Włoski Skarbiec” to seria, która wprowadza nas w bogaty świat włoskich komiksów Disneya – tym razem za sprawą twórczości Giorgio Cavazzano. Czwarty tom kolekcji poświęconej kultowemu rysownikowi, znanemu z przygód Donalda, Sknerusa i Mikiego, to gratka dla wielbicieli charakterystycznej kreski i dynamicznej narracji, która wyróżnia jego prace na tle innych artystów Disneya. Tom obejmuje lata 1995-2005, czas, w którym Cavazzano zyskał międzynarodową sławę, a jego prace były prezentowane na prestiżowych wystawach.

Wydanie jest prawdziwą skarbnicą komiksowych smaczków i ciekawostek – od klasycznych przygód znanych bohaterów po nowe postacie, takie jak Kwazek czy myszka Eustazja. Każdy, kto interesuje się komiksami Disneya lub uwielbia styl Cavazzano, znajdzie tu coś dla siebie, choć czwarty tom może wydać się mniej spójny niż poprzednie odsłony serii.

Czego możemy się spodziewać po czwartym tomie?

W tomie znalazły się historie różnorodne tematycznie i stylistycznie, co sprawia, że mamy do czynienia z istnym komiksowym miszmaszem. Znajdziemy tu między innymi tytuł „Oscar stulecia”, okolicznościową historię z Kaczorem Donaldem na cześć setnej rocznicy kinematografii, a także bardziej przygodowe opowieści, takie jak „Zimna woda złota doda” i „Kolos z Rodos”, gdzie Miki i Goofy ruszają na egzotyczne wyprawy. Dzięki temu różnorodnemu podejściu tom zachowuje dynamikę, oferując krótkie, jednostronicowe historie obok dłuższych i bardziej złożonych fabuł.

Giorgio Cavazzano pozostaje mistrzem detalu i żywiołowości, a jego kreska sprawia, że postacie Disneyowskie nabierają niezwykłego życia i ekspresji. Tła są starannie dopracowane, a scenerie – od wielkich miast po tajemnicze dżungle – przykuwają uwagę, wzbogacając całą historię. Mimo wszystko, w tej edycji można poczuć pewien niedosyt, jeśli chodzi o fabułę; wrażenie lekkiej powierzchowności jest zauważalne, choć ratowane przez wyjątkowe ilustracje. Myślę, że młodszy odbiorca nie zauważy różnicy.

Włoskie smaczki i nowe postacie

Cavazzano nie tylko tchnął nowe życie w klasycznych bohaterów, ale też stworzył kilka postaci, które ożywiają fabułę. Z jego szkicownika wyszły takie postacie jak Kwazek – alter ego dziennikarza Rai, Vincenza Molliki – oraz Eustazja, młoda poszukiwaczka przygód, która stanowi świeży akcent w disneyowskim uniwersum. Obie te postacie dodają różnorodności, choć ich obecność nie jest na tyle rozbudowana, by odegrały główną rolę. Przyjemne jest jednak to, że postacie te nawiązują do włoskiej kultury i wpływów, dodając tomowi kolejny kontekst do odkrywania.

Dla kogo jest ten tom?

„Włoski Skarbiec” to seria przeznaczona raczej dla wielbicieli klasycznych komiksów Disneya, niż dla tych, którzy szukają nowoczesnych reinterpretacji. To powrót do czasów, gdy rysunek i szczegóły fabularne były dopracowane do perfekcji, a bohaterowie – choć od lat ci sami – wciąż zaskakiwali i angażowali czytelnika. Fani klasyki będą zachwyceni, choć osoby szukające spójniejszych, głębszych opowieści mogą poczuć niedosyt.

Tom jest też wydany na bardzo wysokim poziomie: elegancka oprawa, świetny papier, dodatkowe szkice i notatki z warsztatu Cavazzano – wszystko to sprawia, że stanowi on również album kolekcjonerski. Każdy fan doceni dbałość o szczegóły i sposób, w jaki wydawca oddaje hołd twórczości Cavazzano.

Podsumowanie

„Włoski Skarbiec. Najlepsze komiksy: Giorgio Cavazzano. Tom 4” to piękne wydanie, które przyciąga rysunkami Cavazzano i jego wyczuciem humoru oraz szczegółów, choć fabularnie pozostaje nierówne. To komiks idealny dla fanów klasycznego stylu Disneya oraz miłośników włoskiej kreski w świecie kaczek i myszy. Można go czytać od deski do deski lub wracać do wybranych historii – jak na skarbiec przystało, jest tu wiele do odkrycia.

 

Dział: Komiksy
sobota, 26 październik 2024 20:17

Cząberek. Dom

Droga zwierząt do nowego domu potrafi być długa i kręta. Zwłaszcza gdy jest się czarnym kotem. 

Współczesny świat ma to do siebie, że często płaczemy bardziej nad losem zwierząt niż ludzi. Mimo to jednak zdarza się, że ktoś przywiąże psa do drzewa, utopii lub porzuci w kartonie kociaki. Taki właśnie los spotkał małego bohatera komiksu, który od małego musiał wychowywać się na ulicy i liczyło się dla niego jedynie przetrwanie. 

Zarys fabuły

Mały kotek został pozostawiony samemu sobie i zmuszony do życia na ulicy. Żywił się resztkami ze śmietnika lub tym, co udało mu się ukraść. Zaciekle walczył o swoje miejsce z innymi kotami. Do czasu aż nie został schwytany i zamknięty w schronisku, które okazało się nie takim złym miejscem. Było tam ciepło, sucho i miał pod dostatkiem jedzenia. Z przykrością jednak patrzył jak jego nowi przyjaciele znikają jeden po drugim, a on sam, nie zostaje adoptowany przez przez rzadną przychodzącą, ludzką rodzinę. 

Moja opinia i przemyślenia

„Cząberek” to wzruszający, ślicznie narysowany komiks o życiu z perspektywy porzuconego kota. Myślę, że to idealna lektura do wspólnego czytania, która wrażliwi dziecko na los porzuconych i zaniedbanych zwierząt. Może też być punktem wyjścia do odwiedzenia lokalnego schroniska i podarowania tam, tak potrzebnych zimą, starych kocy lub karmy dla zwierząt. Historia porusza głębsze kwestie związane z empatią, odpowiedzialnością i relacjami między ludźmi a zwierzętami. Narracja pokazuje, jak wielkie znaczenie ma każda decyzja podjęta przez człowieka w stosunku do bezbronnych istot, które często nie mają wpływu na swój los. 

Komiks nie ucieka od trudnych tematów, ale podchodzi do nich z czułością i zrozumieniem. Sceny, w których koci bohater obserwuje, jak jego schroniskowi towarzysze znajdują nowe domy, są poruszające i przypominają nam, jak wiele zwierząt czeka na swoją szansę na lepsze życie. Komiks przedstawia uniwersalną, ślicznie ukazaną historię o poszukiwaniu swojego miejsca w świecie i o tym, jak ważne jest poczucia bezpieczeństwa — dla każdego, nie tylko dla ludzi. Uważam, że album stanowi doskonały materiał do rozmów z dziećmi na temat opieki nad zwierzętami. Uczy też szacunku i zrozumienia wobec tych, którzy nie potrafią mówić, ale równie mocno potrzebują wsparcia.

Na zakończenie 

Myślę, że taka lektura inspiruje do działania – do pomagania tym, którzy sami nie są w stanie zawalczyć o swoje miejsce na świecie. Może to być nie tylko adopcja, ale także inne formy pomocy. Jak chociażby wsparcie schronisk, wolontariat, czy nawet edukowanie innych o odpowiedzialnym podejściu do zwierząt. Podsumowując, „Cząberek” to piękna, ciepła opowieść, która może poruszyć serca całej rodziny, i przypomnieć nam, że każda istota zasługuje na miłość i troskę.

Dział: Komiksy

 

„Kaczogród. Korona Majów i inne historie z roku 1963” to kolejny tom w serii klasycznych komiksów Carla Barksa, które od lat cieszą czytelników, niezależnie od tego, czy sięgają po nie z sentymentu, czy też należą do młodszego pokolenia. Zbiór z 1963 roku, podobnie jak poprzednie, oferuje wciągające przygody, humor i pokoleniową mądrość zawarte w niezwykle przystępnej formie. Carl Barks, który zrewolucjonizował świat komiksu, przedstawia kolejne perypetie Sknerusa McKwacza, Donalda i innych znanych postaci z Kaczogrodu, wplatając w swoje historie elementy archeologii, satyry i baśniowych motywów.

O czym jest komiks

Album zawiera pięć głównych historii, z których tytułowa „Korona Majów” przenosi czytelników do ruin prekolumbijskiego miasta na półwyspie Jukatan, gdzie Sknerus i Donald poszukują starożytnego skarbu. Również inne opowieści - „Z samego dna” oraz „Złote jajo” - są pełne akcji i dobrego humoru, a ich bohaterowie muszą zmierzyć się z niebezpieczeństwami morskich głębin, a także z Magiką de Czar, nieustannie próbującą zdobyć fortunę Sknerusa. „Lepkie pieniądze” to kolejna humorystyczna opowieść, w której Bracia Be knują intrygi, próbując wzbogacić się kosztem Sknerusa. Całość uzupełniają krótsze, dziesięciostronicowe historie, w których Donald przeżywa rozmaite, zabawne przygody, od ujeżdżania słonia, po zarządzanie statkiem handlowym.

Moja opinia i przemyślenia

„Kaczogród. Korona Majów i inne historie z roku 1963” to niezwykle udany zbiór, który pokazuje, dlaczego Carl Barks jest uważany za mistrza komiksu. Każda historia oferuje coś unikalnego – od pełnych napięcia poszukiwań skarbów, po satyryczne i humorystyczne przedstawienia codziennych trudności Donalda. Co szczególnie wyróżnia ten tom, to balans między przygodą a humorem, który sprawia, że komiksy Carla Barksa są ponadczasowe. Możemy podziwiać nie tylko wyraźne archeologiczne inspiracje, jak w przypadku „Korony Majów”, ale również subtelne, lecz celne komentarze społeczne i humor sytuacyjny, który bawił kiedyś, ale bawi i dzisiaj.

Każda opowieść jest starannie skonstruowana, a bohaterowie rozwijani z zachowaniem ich unikalnych charakterów. Sknerus McKwacz wychodzi z roli wrednego, starego bogacza, dzięki temu, że w komiksach pokazana została jego wcale nie łatwa droga do zdobycia swojej fortuny. Z kolei Donald, który wciąż wplątuje się w różne komiczne sytuacje, nadal potrafi rozbawić swoją niezdarnością i zapałem do podejmowania kolejnych wyzwań, często kończących się katastrofą.

Podsumowanie

„Kaczogród. Korona Majów i inne historie z roku 1963” to świetna propozycja dla fanów klasycznego Disney’a oraz młodszych czytelników, którym chcemy pokazać klasyczne historie ze świata Kaczogrodu. Carl Barks, znany z inteligentnej satyry, ponownie udowadnia, że jego komiksy są ponadczasowe. Każdy tom serii to osobna opowieść, co sprawia, że nie trzeba zaczynać od pierwszego, by cieszyć się pełnią przyjemności z lektury, choć moim zdaniem warto zachować chronologię, choćby tylko po to, by poznać perypetie młodego Sknerusa. Wysokiej jakości wydanie, wzbogacone o dodatki zza kulis, czyni album prawdziwą perełką w kolekcji każdego fana. Warto postawić go na swojej półce! 

Dział: Komiksy
piątek, 23 sierpień 2024 15:14

Sędzia

 

Wolny dzień to idealny czas na przeczytanie dobrej książki. Jeśli lubicie misternie uknute intrygi i trzymające w napięciu kryminały, z dość nieoczywistą fabułą, to „Sędzia” jest książką idealną dla Was.

„Sędzia” to debiut autorski młodziutkiej Oliwii Marczak. Jeśli dziewczyna ma takie pomysły, chodząc jeszcze do liceum, to nie mogę się doczekać jej publikacji napisanej w dorosłym życiu. Autorka zaskoczyła mnie zarówno swoją dojrzałością, jak i pomysłowością. Co prawda czytelnicy i recenzenci zarzucają jej przewidywalność, ale ja mam inne zdanie na ten temat. Do samego końca nie wiedziałam, czemu przypadkowi ludzie zostali zamknięci w ogromnej wilii, odcięci od świata i z okrucieństwem zabijani przez jakiegoś psychopatę. Umówmy się, ale ktoś, kto wymierza sprawiedliwość na własną rękę, kierując się chorymi pobudkami i zostawiając przy ciałach cytaty z książek „Kubuś Puchatek” i „Chatka Puchatka”, nie jest do końca normalny. Tym bardziej że morderstw dokonano w okropny i przerażający sposób, a niektórzy z bohaterów umierali długie godziny w prawdziwych męczarniach.

Policjanta Alex Farris zostaje wezwana na miejsce brutalnego zabójstwa. Nim zdąży zapoznać się z sytuacją, wszyscy zebrani w rezydencji tracą przytomność i budzą się zamknięci w wielkim domu, otoczonym betonowym murem. Nikt nie wie, co się dzieje, ale jedno jest pewne - zabójca nie zamierza poprzestać na jednej ofierze. Coraz to nowe zdarzenia i nagłe, brutalne zgony, są tym bardziej przerażające, ponieważ morderca tytułuje się Sędzią. Nikt nie jest bezpieczny, a pozostawione przy zwłokach karteczki z wyrokami i cytatami z książek dla dzieci, sieją zamęt w głowach osób czekających na śmierć z rąk psychopaty. Napięcie z godziny na godzinę rośnie, zabójca coraz bardziej się rozkręca, a oskarżeni nie wiedzą, na kogo wypadnie w następnej kolejności. Sędzia z sobie tylko znanych pobudek chce zrealizować swój plan do samego końca, co oznacza, że nie jest to działanie bezcelowe. Była to akcja planowana, co dowodzi, chociażby uzupełnianie zapasów w lodówce i brak jakichkolwiek leków w domu, przez co nie można uśmierzyć bólu, ani nikogo znieczulić.

Świetny pomysł na książkę i na fabułę. Szczególnie, podobają mi się zamieszczone na końcach rozdziałów cytaty z książki o przygodach Kubusia Puchatka, co wcale nie nadaje jej bajkowego klimatu. Wręcz przeciwnie, ponieważ cytaty idealnie dopasowane są do zdarzeń kończących rozdziały i myśli zabójcy. A jak z zakończeniem? Zaskakujące. Nawet przez chwilę nie przypuszczałam, że akurat TA osoba może być Sędzią, choć miałam już swoje typy podczas lektury książki.

Książka ląduje na liście moich ulubionych kryminałów, choć momentami otwierałam szeroko oczy ze zdziwienia, ponieważ autorkę w kilku momentach literacka fantazja podniosła za daleko. Jak chociażby podczas przeprowadzania operacji, która miała na celu wycięcie kuli z ciała jednej z ofiar. Czytając ten zabieg, od razu w głowie miałam sceny z filmu „Dr Quinn”, gdzie Jane Seymour przeprowadzała, chociażby operację plastyczną usypiając pacjenta tylko chloroformem, co było totalnie odklejone od rzeczywistości. Tylko w filmie przynajmniej pacjent był uśpiony, a tu nic a nic. No ale w końcu to tylko książka, więc przymykam na to oko.

Nie ma co się czepiać. Jak na pierwszy raz jest całkiem dobrze i z przyjemnością sięgnę po kolejne książki autorki w przyszłości.

Dział: Książki
wtorek, 14 maj 2024 22:43

Zoo wymarłych zwierząt

„Zoo wymarłych zwierząt” to komiks wydany przez Egmont, który wprowadza czytelników w fascynujący świat prehistorycznych stworzeń, nieistniejących już gatunków i tajemniczych odkryć paleontologicznych. Komiks łączy w sobie elementy edukacyjne z wciągającą fabułą. Jestem pewna, że przyniesie wiele radości czytelnikom w różnym wieku, zarówno tym młodszym, jak i starszych entuzjastom przyrody.

Zarys fabuły

Młoda pani weterynarz trafia na staż do niezwykłego miejsca. Takiego kroku w swojej karierze z pewnością nie mogła przewidzieć. Akcja komiksu toczy się w niezwykłym parku zoologicznym, gdzie zgromadzono odtworzone gatunki zwierząt, które wymarły miliony lat temu. Bohaterowie - zespół naukowców i pasjonatów przyrody - odkrywają tajemnice związane z tymi stworzeniami, jednocześnie borykając się z licznymi wyzwaniami, jakie stawia przed nimi współczesny świat nauki. Fabuła jest pełna niespodziewanych zwrotów akcji i ciekawych wydarzeń, co sprawia, że trudno oderwać się od lektury.

Szata graficzna

Ilustracje w „Zoo wymarłych zwierząt” zasługują na szczególną uwagę. Są bogate w detale i kolorowe, co dodatkowo wzbogaca odbiór historii. Rysunki prehistorycznych zwierząt są wykonane z dużą dbałością o zgodność z naukowymi rekonstrukcjami, co dodaje komiksowi autentyczności. Ilustrator zadbał również o realistyczne przedstawienie środowiska, w którym żyły te zwierzęta, co pomaga czytelnikowi przenieść się w czasie do epok sprzed milionów lat. Również Egmont, jako wydawca, stanął na wysokości zadania, oferując komiks w wysokiej jakości wydaniu. Dobrej jakości papier i duży format sprawiają, że „Zoo wymarłych zwierząt” to pozycja, którą czyta się z prawdziwą przyjemnością. Podoba mi się również, że komiks zawiera na końcu albumu ciekawy, merytoryczny dodatek, który również warto przeczytać. Z niecierpliwością czekam na kolejne tomy serii, by poznać dalsze przygody młodej pani weterynarz, już na stażu wrzuconej na głęboką wodę.

Podsumowanie

„Zoo wymarłych zwierząt” to komiks, który zachwyci zarówno młodszych, jak i starszych czytelników. Fascynująca fabuła, piękne ilustracje oraz staranne wydanie sprawiają, że jest to pozycja warta uwagi. Dzięki połączeniu elementów przygodowych i edukacyjnych, komiks stanowi doskonałą propozycję dla każdego, kto interesuje się prehistorią i światem zwierząt. Egmont po raz kolejny udowodnił, że potrafi wydawać komiksy na najwyższym poziomie. Polecam, bo zdecydowanie warto dać temu tytułowi szansę!

 

Dział: Komiksy

„Usagi Yojimbo. Chibi Usagi – Atak chibi straszydeł” to zupełnie nowa, urocza odsłona przygód sławnego królika, narysowana w stylu chibi, stworzona przez Stana Sakaiego i jego żonę Julie. Komiks jest wspaniałą propozycją dla młodszych czytelników, wprowadzając ich w magiczny świat pełen przygód, humoru i ważnych wartości.

O czym jest komiks?

Album opowiada historię młodych wersji Usagiego, Tomoe i Gena, którzy podczas próby złapania węgorza na kolację natrafiają na małą, glinianą istotę – Dogu. Dogu prosi ich o pomoc w uwolnieniu jego rodzeństwa spod panowania okrutnego króla Salamandra, który z pomocą swoich straszydeł terroryzuje jego świat. Mimo młodego wieku, trójka przyjaciół decyduje się stawić czoła wyzwaniu, wyruszając w niebezpieczną podróż, aby pokonać złoczyńcę i przywrócić pokój w krainie Dogu.

Moja opinia i przemyślenia

"Chibi Usagi – Atak chibi straszydeł” to komiks, który z pewnością zachwyci nie tylko młodszych, ale i starszych czytelników. Lekki, zabawny ton narracji doskonale komponuje się z dynamiczną i wyrazistą kreską, prezentującą bohaterów w stylu chibi, co dodaje całości szczególnego uroku. Fabuła, choć prosta, wciąga i trzyma w napięciu, skutecznie mieszając elementy przygodowe z humorem.

Książka w pełni wykorzystuje format komiksu do przekazania ważnych wartości, takich jak przyjaźń, odwaga oraz potrzeba współpracy dla osiągnięcia wspólnego celu. Każda postać, mimo że przedstawiona w uproszczony sposób, posiada własny charakter i motywacje, co sprawia, że młodzi czytelnicy mogą łatwo się z nimi identyfikować.

Dodatkowo, na końcu komiksu znajdują się materiały edukacyjne, w tym labirynt, krótki kurs rysowania oraz słowniczek japońskich terminów. To cenne źródło wiedzy i inspiracji dla młodych fanów rysowania i japońskiej kultury.

Podsumowanie

„Usagi Yojimbo. Chibi Usagi – Atak chibi straszydeł” to komiks, który stanowi świetne wprowadzenie do świata japońskich samurajów dla dzieci, zachowując przy tym wszystkie elementy, które sprawiają, że dorosli pokochali Usagi Yojimbo. Dzięki przystępnemu językowi, zachwycającej grafice i pouczającym przesłaniom, komiks może być wspaniałym prezentem dla młodego czytelnika, który stawia pierwsze kroki w świecie literatury. Stan i Julie Sakai stworzyli dzieło, które bawi i uczy, rozwijając wyobraźnię i empatię młodych odbiorców. Bez wątpienia jest to pozycja godna polecenia, zarówno dla młodszych, jak i dla starszych fanów Usagiego Yojimbo.

Dział: Komiksy
sobota, 27 kwiecień 2024 16:10

Gargulce. Podróżnik. Tom 1

 

Przeprowadzka to zawsze początek nowego rozdziału, pełnego niewiadomych i przygód, zwłaszcza dla młodych odkrywców takich jak Grzesiek, główny bohater komiksu „Gargulce”. Odrobinę zanurzona w gotyckim klimacie i magicznych tajemnicach opowieść, przenosi czytelnika w świat, gdzie granice między dobrem a złem zacierają się w najbardziej nieoczekiwany sposób.

O czym jest komiks?

„Gargulce” to fantastyczna opowieść o chłopcu imieniem Grześ, który wraz z rodziną przeprowadza się do tajemniczego miasta z dominującą gotycką kolegiatą i ponurą cytadelą. Wkrótce po przeprowadzce, Grzesiek natrafia na dziwny medalion, który staje się kluczem do niezwykłej przygody pełnej magii, tajemniczych stworzeń oraz wiecznej walki między siłami dobra i zła. Chłopiec, dzięki swojej odwadze i pomysłowości, zmuszony jest zmierzyć się z wyzwaniami, które na niego czekają.

Moja opinia i przemyślenia

„Gargulce” to komiks, który zaskakuje głębią fabuły i pięknem ilustracji. Denis-Pierre Filippi (scenarzysta) i J. Étienne (ilustrator pierwszego tomu) stworzyli dzieło, które balansuje na granicy między dziełem sztuki a klasyczną opowieścią przygodową dla dzieci. Dialogi w historii są przemyślane, a każda klatka komiksu jest wypełniona detalami, które przyciągają wzrok i zachęcają do dalszego przeglądania ilustracji. Przygoda Grześka jest dynamiczna i nie pozwala się nudzić, zaś jego spotkania z gargulcami dodają historii niepowtarzalnego charakteru. Osobiście bardzo lubię takie lekkie, fantastyczne historie i cieszę się, że dzieci mają okazję je poznawać w tak zachęcającej formie.

Podsumowanie

„Gargulce” to komiks, który z pewnością przypadnie do gustu nie tylko młodszym czytelnikom. Jego uniwersalne przesłanie o odwadze, przyjaźni i walce ze złem, połączone z mistrzowskimi ilustracjami, czynią z niego pozycję obowiązkową dla każdego fana literatury fantastycznej. Twórcy serii – Filippi oraz J. Étienne – dowodzą, że komiks to medium, które idealnie nadaje się do opowiadania wielowymiarowych historii pełnych emocji i przygód. Album „Gargulce" to obietnica niezwykłej podróży, z której czytelnik nie będzie chciał się wydostać. Nie mogę się już doczekać kolejnych tomów, aby śledzić dalsze losy Grześka i jego niezwykłych przyjaciół. „Gargulce” to dowód na to, że magia istnieje – wystarczy otworzyć kolejną stronę tego niezwykłego komiksu.

Dział: Komiksy
sobota, 27 kwiecień 2024 16:01

Królik kontra Małpa i legion zagłady. Tom 3



Komiks „Królik kontra Małpa i legion zagłady” to trzeci tom serii, która zabiera czytelników w niesamowitą podróż po kolorowym świecie leśnych zwierząt, które muszą stawić czoła nieoczekiwanemu i chaotycznemu gościowi – małpie, spadającej prosto z kosmosu. Jamie Smart, autor zarówno scenariusza, jak i rysunków, z humorem i fantazją snuje opowieść o szalonych przygodach, które wspaniale rozbudzą dziecięcą wyobraźnię.

O czym jest komiks?

Głównym wątkiem serii jest próba powstrzymania rozruchów spowodowanych przez kosmicznego intruza – małpę, która myśli, że odkryła nową planetę i zamierza ją podbić. Królik wraz z przyjaciółmi – Gryzkiem, Wieprzkiem, Czarkiem z Żelastwa, Kaskabobrem i Skunksem – stają do walki, by uratować swój leśny świat przed całkowitą katastrofą. Seria zabawnych, ale i napiętych wydarzeń prowadzi do szeregu starć, które bawią i trzymają w napięciu.

Moja opinia i przemyślenia

„Królik kontra Małpa i legion zagłady” to komiks, który skutecznie łączy elementy humorystyczne z akcją, tworząc dzieło atrakcyjne dla młodych czytelników. Rysunki Jamie Smarta są pełne życia i dynamiki, co sprawia, że każda strona pulsuje energią i emocjami. Charakterystyczna kreska i wyraziste kolory przyciągają uwagę, a nietuzinkowe postaci dodają całości uroku.

Komiks wyróżnia się na tle innych dzieł dla dzieci tym, że oferuje nie tylko rozrywkę, ale i przemyślenia na temat przyjaźni, odpowiedzialności i konsekwencji działań. Humorystyczne podejście do poważnych tematów sprawia, że są one przystępne nawet dla młodszych czytelników.

Uważam też, że seria jest świetna do nauki samodzielnego czytania. Ma duże drukowane litery, a autor nie boi się używać trudnych słów, które pomogą dzieciom doskonalić tę jakże ważną umiejętność.

Podsumowanie

„Królik kontra Małpa i legion zagłady” Jamiego Smarta to świetna propozycja dla młodych fanów komiksów, szukających humoru, niezapomnianych przygód i ciekawych postaci. Seria bawi i uczy, oferując mądre przesłanie skryte między wierszami. Z każdym tomem historia staje się coraz bardziej wciągająca, a czytelnicy z niecierpliwością będą oczekiwać kolejnych przygód Królika i jego niezwykłej drużyny. Dla fanów dynamicznych opowieści z dużą dawką humoru, „Królik kontra Małpa i legion zagłady” z pewnością będzie strzałem w dziesiątkę. Moja ośmioletnia córka uwielbią tą serię!

Dział: Komiksy
niedziela, 03 marzec 2024 20:53

Brat i siostra na zawsze! Diabełki. Tom 4

 

Przyznam, że jestem ogromną fanką francuskich komiksów dla młodszych czytelników. Dzieła artystów z ojczyzny Asteriksa mają w sobie to „coś” — element, którego obecnie bardzo mi brakuje w historiach skierowanych do dzieci. Dlatego za każdym razem z ogromną przyjemnością zabieram się za lekturę „Diabełków” autorstwa Oliviera Dutto. 

Czwarty album zbiorczy składa się z trzech tomów oryginalnych: „Jak ujarzmić brata”, „Urwanie głowy z tym bratem!” oraz „Brat i siostra na zawsze!”.

O czym jest komiks?

„Brat i siostra na zawsze! Diabełki. Tom 4” to kontynuacja przygód dwójki niezwykle energicznego rodzeństwa — Niny i Tomka, którzy mimo ciągłych psot i figli, w głębi serca nie wyobrażają sobie życia bez siebie. Olivier Dutto, francuski scenarzysta i rysownik, ponownie zabiera czytelników w pełen humoru świat, w którym bratersko-siostrzana rywalizacja przeplata się z głębokim uczuciem.

Komiks składający się z trzech oryginalnych tomów: „Jak ujarzmić brata”, „Urwanie głowy z tym bratem!” oraz „Brat i siostra na zawsze!” kontynuuje tradycję serii, prezentując kolejne perypetie rodzeństwa, które nie przestaje zaskakiwać swoimi pomysłami na spędzanie wspólnego czasu. Czytelnicy ponownie mogą liczyć na zabawne sytuacje, ale i odrobinę refleksji. W tomie czwartym autor ukazuje różnorodne aspekty relacji rodzeństwa — od zazdrości i rywalizacji po niezachwianą solidarność w obliczu wspólnych wyzwań. Znajdziemy tu zarówno sceny pełne humoru i dziecięcej fantazji, jak i momenty wzruszające, pokazujące, że mimo wszystkich różnic i sprzeczek, Nina i Tomek są dla siebie najważniejszym wsparciem.

Moja opinia i przemyślenia

Ilustracje w komiksie są żywe, dynamiczne i pełne kolorów, co dodatkowo uatrakcyjnia lekturę. Styl graficzny idealnie oddaje chaotyczny, pełen przygód świat dwójki głównych bohaterów, jednocześnie zachowując przejrzystość i przystępność dla młodego odbiorcy. Charakterystyczne, wyraziste postacie oraz tło pełne drobnych szczegółów sprawiają, że każda strona komiksu to prawdziwa uczta dla oka.

Jednym z największych atutów „Diabełków” jest umiejętność twórcy do poruszania ważnych tematów w sposób dostosowany do młodego czytelnika. Autor pokazuje, że współpraca i wzajemne zrozumienie są kluczem do rozwiązania każdego problemu, a rodzinne więzi potrafią przetrwać nawet największe kłótnie i nieporozumienia.

Podsumowanie

Moim zdaniem „Brat i siostra na zawsze! Diabełki. Tom 4” to doskonała propozycja dla młodych czytelników szukających humorystycznej i ciepłej opowieści o rodzeństwie. Olivier Dutto po raz kolejny udowadnia, że potrafi tworzyć komiksy, które bawią, uczą i wzruszają. Seria „Diabełki” bez wątpienia zasługuje na miano jednej z najpopularniejszych i najbardziej cenionych francuskich serii humorystycznych dla dzieci, a tom czwarty to kontynuacja na wysokim poziomie, która nie zawiedzie fanów serii. Polecam!

Dział: Komiksy