Rezultaty wyszukiwania dla: Mięta
Więzy nieba
Kreowanie świata i powoływanie do życia niezapomnianych bohaterów przedstawianych przez A. C. Gaughen miałam szansę poznać przy pierwszym tomie zachwycającej serii „Żywioły” kilka miesięcy temu. Straciłam głowę dla historii Shalii, królowej Trifectate, obdarowanej jednocześnie żywiołem ziemi. Do dziś pamiętam nieprzerwaną falę wzruszeń towarzyszącą przy poznaniu jej próby odnalezienia się w nieprzyjaznym królestwie. Opowieść skradła moje serce, co przełożyło się na spore oczekiwania co do „Więzów nieba”, gdzie autorka zawarła historię Aspasii, nieustraszonej piratki dowodzącej statkiem złożonym z dziecięcej załogi i posiadającej moc powietrza, która pojawiła się na krótki moment w pierwszym tomie. Moje oczekiwania zostały rozbite w drobny mak i to nie dlatego, że „Więzy nieba” okazały się złe, ale właśnie dlatego, że historia wykreowana przez A. C. Gaughen pozostawiła je daleko w tyle. Bezkonkurencyjna, przejmująca i zapierająca dech w piersiach niczym najsilniejszy sztorm – historia Aspasii zachwyciła mnie od pierwszego rozdziału, zbliżając do bohaterów, których imiona wypalają się w głębi serca.
WIATR SZEPCZE TWOJE IMIĘ
Aspasia od kilku lat dowodzi statkiem z dziecięcą załogą, stworzoną głównie z osób posiadających dary żywiołów. Niestraszne są jej przerażające sztormy ani łagodne wiatry. Dziewczyna może kontrolować powietrze, co pozwala jej na uwalnianie niewolników z komun i zrywanie krępujących ich okowów, oddając wolność.
BURZOWE CHMURY ZBIERAJĄ SIĘ NA HORYZONCIE
Aspasia niestrudzenie poszukuje swojego rodzeństwa, z którym została rozdzielona wiele lat temu, gdy cała jej rodzina trafiła do niewoli. Mimo rządów okrutnej Cyrus, będącej jej właścicielką i zmuszającej Asp do bezwzględnych czynów, dziewczyna nie traci nadziei. To właśnie potęga tej niezachwianej wiary w odnalezienie tych, których kocha najmocniej na świecie, pozwala jej przetrwać.
ZBLIŻA SIĘ COŚ ZŁEGO
Kapitanka nikomu nie wyznaje swoich sekretów – ani tych dotyczących rodzeństwa, ani tajemnic dotyczących załogi statku. Bez względu na cenę nikt nie może dowiedzieć się, co takiego potrafi Aspasia. Nikt.
Czas zaczyna gonić dziewczynę, gdy Cyrus zbliża się do odkrycia jej sekretów. Aspasia wie, że kurs, który wyznaczyła jej bezduszna kobieta, może być jej ostatnim. Musi wykorzystać swoją moc i spróbować zmienić los prowadzący ją ku niechybnej śmierci.
OSTATECZNA BITWA NADCHODZI
Aspasia z pomocą swojej załogi i nowego uczestnika rejsu, rusza do walki. Po raz pierwszy od dawna dziewczyna musi zmierzyć się ze swoim strachem, który tak skrzętnie ukrywała. Mimo własnych problemów zostaje również wrzucona w sam środek wojny pomiędzy okrutnym królem Trifectate a Żywiołami. Przyszłość jest niepewna. Wszystko może się wydarzyć. Szala znajduje się na granicy, a Aspasia może być właśnie tą osobą, która ją przechyli...
„Więzy nieba” zachwycają od pierwszych rozdziałów. Obserwowanie Aspasii dowodzącej załogą dzieci, z których wiele posiada moce żywiołów oraz powoli odkrywającej sekrety swojej duszy przed pewnym nieznajomym, którego uratowała przed niewolnictwem i rodzącej się nimi więzi, pozwoliły mi puścić wodze wyobraźni i razem z nimi całą sobą przeżywać ich przygody. Uczestniczenie w przemianie zachodzącej w kapitance, zaciekle walczącej o tych, których kocha, dzielnej i gotowej do poświęceń oraz metamorfozie Kairosa, który zaczyna rozumieć, że świat nie jest czarno-biały, zachwyciły mnie bezgranicznie. Zakochałam się w tej powieści. Znienawidziłam autorkę za zakończenie, przez które nie mogłam powstrzymać łez, a jednocześnie coraz bardziej zachwycałam się skonstruowaną przez nią płaszczyzną ukazującą bezkresne, zachwycające morze. Moje serce zostało zszargane, porozrywane na strzępy, ale mimo to zachowało nadzieję dotyczącą kolejnej przygody, następnego żywiołu i mamiącej mnie niesamowitą historią, która może się zdarzyć.
Bohaterowie, bohaterowie, bohaterowie. Najlepszy aspekt tej powieści. Nie wiem nawet, co o nich napisać, ponieważ szybko zawrócili mi w głowie. Zacznijmy może od pięknej Aspasii o wielkiej sile ducha, gotowej zginąć, aby uchronić tych, których kocha. Jej walka z uciskiem Cyrus i szaleńcze poszukiwania straconego dawno temu rodzeństwa wiele razy wywołały u mnie łzy. Każda jej strata i niezwykła nadzieja drzemiąca w jej sercu, dająca jej siłę do stawiania kolejnych kroków i pokonywania barier, a także wielka miłość do tych samotnych dzieci, które odnalazły przy niej rodzinę, uczyniły z niej niesamowicie silną bohaterkę, łamiącą wszelkie stereotypy. Kairos, słodki cudowny chłopiec, a jednocześnie mężczyzna z pustyni, odkrywający prawdy o świecie, lojalny do granic możliwości oraz zachwycający swą radością nawet w najtrudniejszych chwilach, skradł moje serce od samego początku. Odkąd skończyłam pierwszy tom, nie mogłam o nim zapomnieć. Jestem niesamowicie wdzięczna autorce, że pokazała nam resztę jego historii i pozwoliła odkryć wszystkie karty. Arnav, buntowniczy nastolatek władający ogniem, który uosabiał najgorsze cechy dojrzewania, a jednocześnie stanowił przykład niezachwianej miłości i potęgi drzemiącej w każdym skrawku jego serca. Nav, walcząca jak lwica o swoje rodzeństwo; Ori, powoli godzący się z utratą ukochanej siostry czy Gryph, spokojny i altruistyczny - pokochałam ich całym sercem. A. C. Gaughen stworzyła niesamowite postacie, o których nie sposób zapomnieć.
„Więzy nieba” to powieść, którą powinien poznać każdy wielbiciel fantastyki z nutką romansu oraz poruszającej ważne problemy społeczne. Seria opowiadająca o osobach posiadających moc żywiołów, walczących z opresją okrutnego króla pragnącego zniszczyć wszelkie nadprzyrodzone dary i pragnącego ich jednocześnie dla siebie oraz pokazująca silne kobiece charaktery, stała się jedną z moich ulubionych. Zapewniam Was, że jeżeli dacie jej szansę, nie będziecie zawiedzeni. A. C. Gaughen nie przerysowuje historii, dokładającej do niej niepotrzebne, zapychające wątki. Wszystko w jej powieściach jest przemyślane, co pozwala cieszyć się niebanalnymi historii. Nie mogę doczekać się, gdy ukaże się trzeci tom, który jeszcze nie został ukończony. Wiem, że autorka szykuje kolejny rollercoaster emocji, co pozwala mi cierpliwie czekać na kolejne tomy. Zaryzykujcie, dajcie się ponieść morzu!
Darwin. Ewolucja teorii
Seria „Najwybitniejsi naukowcy” ma na celu przybliżyć historię nauki najmłodszym czytelnikom, ale także wzmocnić rolę komiksu jako narzędzia edukacyjnego. Myślę, że to bardzo szczytna i pozytywna idea, natomiast historie graficzne autorstwa Jordi Bayarri prowadzą ją w bardzo dobrym kierunku. W dzisiejszym wpisie pokrótce chciałam przybliżyć tytuł „Darwin Ewolucja teorii”.
Co znajduje się w publikacji?
„Darwin Ewolucja teorii” to kolorowa historia graficzna o życiu, rodzinie i postępach naukowych Charlesa Darwina. Pisana jest prostym językiem, jednak z dbałością o merytoryczność, zachowanie odpowiedniej chronologii i poprawność faktów historycznych. Nie zabrakło również odrobiny dobrego, nieco czarnego humoru. Z tyłu zeszytu znajduje się przedstawienie postaci, które odegrały ważną rolę w życiu Darwina, mapa jego podróży, szkice, krótka nota biograficzna oraz zbiór najważniejszych dat.
Moja opinia i przemyślenia
Komiks, który ukazał się nakładem wydawnictwa Egmont, jest lekki i przyjemny, a jednocześnie wartościowy pod względem edukacyjnym. Zawiera sporo faktów, które zostały ubrane w interesującą historię. Ma niewielki format, dzięki czemu wygodnie się go czyta. Myślę, że sprawdzi się jako pomoc naukowa dla dzieci w wieku szkoły podstawowej, które z pewnością dzięki niemu zapamiętają kilka istotnych faktów. Na czterdziestu kilku stronach znalazło się całkiem sporo praktycznej, popularnonaukowej wiedzy, która przekazana jest w niezwykle przystępny sposób.
Pod względem graficznym komiks jest kolorowy i przyjazny. Jego wydanie jest typowo zeszytowe, a mimo to wygląda całkiem porządnie. Jordi Bayarri posługuje się prostą, ale przyjemną kreską, która powinna przypaść do gustu większości czytelników. Ja nie mam do niej najmniejszych zastrzeżeń.
Podsumowanie
Zarówno tytuł „Darwin Ewolucja teorii”, jak i całą serię komiksów „Najwybitniejsi naukowcy” serdecznie polecam dla wszystkich uczniów szkół podstawowych. Jest to przyjemna alternatywa od typowych książek i doskonały sposób na to, by bez wysiłku zapamiętać najważniejsze fakty. Niebawem w serii pojawią się również komiksy o Einsteinie, Arystotelesie i Newtonie. Po nie również bardzo chętnie sięgniemy.
Maria Skłodowska-Curie. Pierwiastki promieniotwórcze
W ostatnich czasach bardzo modne stały się opowieści graficzne, które przedstawiają klasykę literatury, ważne wydarzenia historyczne lub sylwetki sławnych osób. Myślę, że to dobry sposób przekazu, który doskonale dotrze do młodszych czytelników. Na fali sukcesów takich wydań popłynął również Egmont, publikując serię „Najwybitniejsi Naukowcy”, której pierwszym tomem jest „Maria Skłodowska-Curie. Pierwiastki promieniotwórcze”.
Co znajduje się w komiksie?
Tytuł to w prosty sposób opowiedziana historia najsławniejszej noblistki w dziejach, Maria Skłodowskiej-Curie. Zarówno za scenariusz, jak i ilustracje w komiksie, odpowiada Jordi Bayarri. Na końcu książeczki możemy znaleźć sylwetki najważniejszych osób z życia noblistki, szkice, krótką historię Maria Skłodowskiej-Curie oraz spis najważniejszych dat. Całość zamknięta została w poziomej książeczce formatu zeszytowego.
Moja opinia i przemyślenia
Sądzę, że takie publikacje jak seria „Najwybitniejsi Naukowcy” są nam jak najbardziej potrzebne. Szczególnie teraz, w dobie, kiedy nasze pociechy przeżyły zdalne nauczanie. Obecnie niewiele do nich dociera i trudno jest zainteresować dzieciaki nauką. Komiks z pewnością sprawi, że co nieco zapamiętają. Natomiast występujący w serii bohaterowie to niezwykle ważne dla nauki i historii osoby.
Na czterdziestu ośmiu niewielkich stronach znalazło się nadzwyczaj dużo wiedzy praktycznej i całkiem spora dawka patriotyzmu. Ilustracje w komiksie są uproszczone i jednolite, ale mają swój silny przekaz i z pewnością potrafią zainteresować młodego czytelnika.
Seria „Najwybitniejsi naukowcy” ma na celu przybliżyć historię nauki najmłodszym czytelnikom, ale także wzmocnić rolę komiksu jako narzędzia edukacyjnego. Przyznam, że jak najbardziej to popieram. Wielu ludzi jest wzrokowcami i w ten sposób znacznie lepiej zapamiętuje przedstawione fakty. Zresztą nie od dzisiaj istnieją chociażby wszelkiego rodzaju prezentacje.
Podsumowanie
„Maria Skłodowska-Curie Pierwiastki promieniotwórcze” to świetnie przygotowany, dobrze napisany i narysowany komiks popularnonaukowy. Do tej pory w wydawnictwie Egmont ukazał się również tytuł „Darwin Ewolucja teorii”, a niebawem pojawią się także komiksy o Einsteinie, Arystotelesie i Newtonie. Oby więcej takich wydań, bo z pewnością są warte uwagi!
Czytanie się opłaca, czyli jak sprawić, by dziecko pokochało książki
Czy pamiętacie książki, od których rozpoczęła się Wasza przygoda z samodzielnym czytaniem? Te pierwsze, które wciągnęły Was i zaraziły bakcylem, za którego sprawą odkryliście zupełnie nowy, niesamowity świat ukryty wśród szeleszczących kartek? Większość moli książkowych pokochała czytanie już w dzieciństwie za sprawą baśni i ilustrowanych opowiadań, które poruszyły ich wyobraźnię i nie pozwalały na nudę nawet w deszczowe dni.
Droga Szamana. Etap 3: Tajemnica mrocznego lasu
Jeśli lubisz i grać, i czytać, to z pewnością nie jest Ci obca seria „Droga szamana”. Na rynku sukcesywnie pojawiają się kolejne tomy, a sam cykl zyskał nową oprawę graficzną. Czyli mamy już kilka powodów, żeby wrócić do tego fantastycznego, nie tak odległego (jakby się mogło wydawać na pierwszy rzut oka) świata.
Trzymanie w więzieniach kosztuje, dlatego bardziej niż do celi, więźniów opłaca się wysyłać do… gier. Tam, gdzie inni oddają się czystej rozrywce, tam oni odpracowują swój wyrok. Taki los spotkał Dmitrija Machana. Otrzymał najgorszą klasę, miał się nie wychylać i pracować. Tymczasem na skutek licznych zbiegów okoliczności oraz własnej inteligencji, zaszedł bardzo daleko. Teraz mógłby „spijać śmietankę”. Serio? To nie dla Machana! On zostaje przywódcą klanu i śmiało zaczyna odkrywać tajemnicę Mrocznego Lasu. Czy wyjdzie mu to na dobre?
Swojego czasu książki cRPG zyskały na popularności. Motyw powieści, w których bohaterzy wchodzą do gry, był jednak chwilową modą. W 2021 roku ten trend jest wyraźnie słabszy, dlatego warto wrócić do książek, którym udało się stworzyć coś ciekawego. Taka z pewnością jest seria „Droga szamana”. Każdy gracz, ceniący tytuły RPG, z pewnością znajdzie w niej wiele smaczków, od ogólnego założenia, po szczegóły. Nie znam żadnej innej książki, która podchodziłaby do tematu tak dokładnie!
W trzecim tomie autor po raz kolejny wciąga czytelnika w wartki strumień akcji. Główna intryga zawiązuje się dość szybko, jednak to nie bieg wydarzeń, a rozmowy zdominowały tę część. Autor tym razem przeniósł nacisk na dialogi, ustalenia i dochodzenie prawdy. Nie każdemu ta forma narracji przypadnie do gustu. Dużo jest za to mechaniki, opisów przedmiotów i różnorakich technikaliów ze świata gry.
Zmienił się tez główny bohater, we wcześniejszych częściach miał w sobie więcej skromności. „Droga szamana” to klasyczna historia od zera do bohatera i te sukcesy odrobinę uderzyły Machanowi do głowy. Nie zmienia to jednak faktu, że jego przemiana jest imponująca, a rosnąca wokół niego grupka to zbiór ciekawych postaci.
Chociaż w książce dało się wyczuć pewien chaos, sama intryga była ciekawa, skomplikowana i intrygująco poprowadzona. Byłam bardzo ciekawa zakończenia i nie mogłam się oderwać od ostatnich stron! Jeśli więc lubicie gry, koniecznie zainteresujcie się serią!
Zapowiedź: Aru Shah i Złote Miasto
Aru Shah wypowiedziała życzenie przy Drzewie Życzeń – ale nie pamięta jego treści. Przy czym ma prawie całkowitą pewność, że nie życzyła sobie kolejnej siostry… Kara twierdzi, że też jest córką Śpiącego. To także jedyna osoba, która może pomóc Aru w ucieczce z kryjówki Śpiącego i powrocie do domu, więc nasza bohaterka nie ma wyjścia: musi zaufać Karze.
Aru dręczą też wątpliwości, czy powinna nadal walczyć po stronie dewów w wojnie z asurami. Bogowie do tej pory nie wykazywali się zbytnią szczerością wobec niej i jej przyjaciół. Jak K
Fabryka os
Zapowiedź: Pamiętaj o mnie
Littleport w stanie Maine. Nadmorskie, duszne miasteczko. Po tragicznej śmierci rodziców Avery próbuje popełnić samobójstwo. Jej plan mógłby się udać, gdyby nie nagłe pojawienie się Sadie, córki właścicieli hotelu. Dziewczyna ratuje jej życie i od tej pory, mimo dzielących je różnic, stają się nierozłączne.
Zapowiedź: Żywa i martwa
„Umarłam, kiedy odwiedziliśmy babcię w Stanach. Myślałam, że włożą mnie do trumny, ale nie. Przynoszą jedzenie, picie, wmuszają. Migają jakieś twarze. Najczęściej pochyla się nade mną tata. Nie mam siły mówić. Nie mam siły powiedzieć, że jestem trupem”.
Później