październik 08, 2024

środa, 09 czerwiec 2021 18:21

Więzy nieba

By 
Oceń ten artykuł
(2 głosów)
  • Autor: A.C. Gaughen
  • Tytuł oryginału: Imprison the Sky
  • Seria: Żywioły
  • Tom: 2
  • Wydawnictwo: Uroboros
  • Gatunek: fantastyka
  • Data wydania: środa, 19 maj 2021
  • Ilość stron: 464
  • ISBN: 9788328072473
  • Oprawa: miękka
  • Ocena: 6/6
  • Patronat: Patronat
  • Wydanie: Papier

Kreowanie świata i powoływanie do życia niezapomnianych bohaterów przedstawianych przez A. C. Gaughen miałam szansę poznać przy pierwszym tomie zachwycającej serii „Żywioły” kilka miesięcy temu. Straciłam głowę dla historii Shalii, królowej Trifectate, obdarowanej jednocześnie żywiołem ziemi. Do dziś pamiętam nieprzerwaną falę wzruszeń towarzyszącą przy poznaniu jej próby odnalezienia się w nieprzyjaznym królestwie. Opowieść skradła moje serce, co przełożyło się na spore oczekiwania co do „Więzów nieba”, gdzie autorka zawarła historię Aspasii, nieustraszonej piratki dowodzącej statkiem złożonym z dziecięcej załogi i posiadającej moc powietrza, która pojawiła się na krótki moment w pierwszym tomie. Moje oczekiwania zostały rozbite w drobny mak i to nie dlatego, że „Więzy nieba” okazały się złe, ale właśnie dlatego, że historia wykreowana przez A. C. Gaughen pozostawiła je daleko w tyle. Bezkonkurencyjna, przejmująca i zapierająca dech w piersiach niczym najsilniejszy sztorm – historia Aspasii zachwyciła mnie od pierwszego rozdziału, zbliżając do bohaterów, których imiona wypalają się w głębi serca.

WIATR SZEPCZE TWOJE IMIĘ

Aspasia od kilku lat dowodzi statkiem z dziecięcą załogą, stworzoną głównie z osób posiadających dary żywiołów. Niestraszne są jej przerażające sztormy ani łagodne wiatry. Dziewczyna może kontrolować powietrze, co pozwala jej na uwalnianie niewolników z komun i zrywanie krępujących ich okowów, oddając wolność.

BURZOWE CHMURY ZBIERAJĄ SIĘ NA HORYZONCIE

Aspasia niestrudzenie poszukuje swojego rodzeństwa, z którym została rozdzielona wiele lat temu, gdy cała jej rodzina trafiła do niewoli. Mimo rządów okrutnej Cyrus, będącej jej właścicielką i zmuszającej Asp do bezwzględnych czynów, dziewczyna nie traci nadziei. To właśnie potęga tej niezachwianej wiary w odnalezienie tych, których kocha najmocniej na świecie, pozwala jej przetrwać.

ZBLIŻA SIĘ COŚ ZŁEGO

Kapitanka nikomu nie wyznaje swoich sekretów – ani tych dotyczących rodzeństwa, ani tajemnic dotyczących załogi statku. Bez względu na cenę nikt nie może dowiedzieć się, co takiego potrafi Aspasia. Nikt.

Czas zaczyna gonić dziewczynę, gdy Cyrus zbliża się do odkrycia jej sekretów. Aspasia wie, że kurs, który wyznaczyła jej bezduszna kobieta, może być jej ostatnim. Musi wykorzystać swoją moc i spróbować zmienić los prowadzący ją ku niechybnej śmierci.

OSTATECZNA BITWA NADCHODZI

Aspasia z pomocą swojej załogi i nowego uczestnika rejsu, rusza do walki. Po raz pierwszy od dawna dziewczyna musi zmierzyć się ze swoim strachem, który tak skrzętnie ukrywała. Mimo własnych problemów zostaje również wrzucona w sam środek wojny pomiędzy okrutnym królem Trifectate a Żywiołami. Przyszłość jest niepewna. Wszystko może się wydarzyć. Szala znajduje się na granicy, a Aspasia może być właśnie tą osobą, która ją przechyli...

„Więzy nieba” zachwycają od pierwszych rozdziałów. Obserwowanie Aspasii dowodzącej załogą dzieci, z których wiele posiada moce żywiołów oraz powoli odkrywającej sekrety swojej duszy przed pewnym nieznajomym, którego uratowała przed niewolnictwem i rodzącej się nimi więzi, pozwoliły mi puścić wodze wyobraźni i razem z nimi całą sobą przeżywać ich przygody. Uczestniczenie w przemianie zachodzącej w kapitance, zaciekle walczącej o tych, których kocha, dzielnej i gotowej do poświęceń oraz metamorfozie Kairosa, który zaczyna rozumieć, że świat nie jest czarno-biały, zachwyciły mnie bezgranicznie. Zakochałam się w tej powieści. Znienawidziłam autorkę za zakończenie, przez które nie mogłam powstrzymać łez, a jednocześnie coraz bardziej zachwycałam się skonstruowaną przez nią płaszczyzną ukazującą bezkresne, zachwycające morze. Moje serce zostało zszargane, porozrywane na strzępy, ale mimo to zachowało nadzieję dotyczącą kolejnej przygody, następnego żywiołu i mamiącej mnie niesamowitą historią, która może się zdarzyć.

Bohaterowie, bohaterowie, bohaterowie. Najlepszy aspekt tej powieści. Nie wiem nawet, co o nich napisać, ponieważ szybko zawrócili mi w głowie. Zacznijmy może od pięknej Aspasii o wielkiej sile ducha, gotowej zginąć, aby uchronić tych, których kocha. Jej walka z uciskiem Cyrus i szaleńcze poszukiwania straconego dawno temu rodzeństwa wiele razy wywołały u mnie łzy. Każda jej strata i niezwykła nadzieja drzemiąca w jej sercu, dająca jej siłę do stawiania kolejnych kroków i pokonywania barier, a także wielka miłość do tych samotnych dzieci, które odnalazły przy niej rodzinę, uczyniły z niej niesamowicie silną bohaterkę, łamiącą wszelkie stereotypy. Kairos, słodki cudowny chłopiec, a jednocześnie mężczyzna z pustyni, odkrywający prawdy o świecie, lojalny do granic możliwości oraz zachwycający swą radością nawet w najtrudniejszych chwilach, skradł moje serce od samego początku. Odkąd skończyłam pierwszy tom, nie mogłam o nim zapomnieć. Jestem niesamowicie wdzięczna autorce, że pokazała nam resztę jego historii i pozwoliła odkryć wszystkie karty. Arnav, buntowniczy nastolatek władający ogniem, który uosabiał najgorsze cechy dojrzewania, a jednocześnie stanowił przykład niezachwianej miłości i potęgi drzemiącej w każdym skrawku jego serca. Nav, walcząca jak lwica o swoje rodzeństwo; Ori, powoli godzący się z utratą ukochanej siostry czy Gryph, spokojny i altruistyczny - pokochałam ich całym sercem. A. C. Gaughen stworzyła niesamowite postacie, o których nie sposób zapomnieć.

„Więzy nieba” to powieść, którą powinien poznać każdy wielbiciel fantastyki z nutką romansu oraz poruszającej ważne problemy społeczne. Seria opowiadająca o osobach posiadających moc żywiołów, walczących z opresją okrutnego króla pragnącego zniszczyć wszelkie nadprzyrodzone dary i pragnącego ich jednocześnie dla siebie oraz pokazująca silne kobiece charaktery, stała się jedną z moich ulubionych. Zapewniam Was, że jeżeli dacie jej szansę, nie będziecie zawiedzeni. A. C. Gaughen nie przerysowuje historii, dokładającej do niej niepotrzebne, zapychające wątki. Wszystko w jej powieściach jest przemyślane, co pozwala cieszyć się niebanalnymi historii. Nie mogę doczekać się, gdy ukaże się trzeci tom, który jeszcze nie został ukończony. Wiem, że autorka szykuje kolejny rollercoaster emocji, co pozwala mi cierpliwie czekać na kolejne tomy. Zaryzykujcie, dajcie się ponieść morzu!

Czytany 862 razy