Rezultaty wyszukiwania dla: Mięta
Spełnienia/Niespełnienia 2019
Coś się kończy, coś się zaczyna… Początek roku to czas podsumowań – zarówno tych życiowych, jak i kulturalnych. Fajnie tak usiąść, pomyśleć, wybrać książki najlepsze, najgorsze, spojrzeć wstecz na poprzedni rok. Recenzneci Secretum, Dużego Ka i Papierowych Motyli specjalnie dla czytelników wspomnieli o najlepszych i najgorszych książkach, jakie mieli okazje przeczytać w minionym roku. Co osoba to inny gust, więc tytułów również znajdziecie sporo. Może wpadnie wam coś w oko?
A Ty o czym chciałbyś zapomnieć?!
Bakly tom 2. W objęciach śmierci
To nieprawda, że nadzieja umiera ostatnia. Nie wtedy, gdy marzysz o śmierci.
Bakly, o dziwo, wciąż żyje. Rozpętana przez niego wojna gangów zmienia całe miasto w krwawą arenę, na której wciąż pozostaje niezwyciężony.
Mutant
Tworząc przed laty postapokaliptyczną wizję świata po wojnie nuklearnej, Dmitry Glukhovsky raczej nie spodziewał się, jak bardzo poruszy ona wyobraźnię czytelników i innych twórców. Prawdopodobnie nie przypuszczał nawet, do jakich rozmiarów rozrośnie się wykreowane przez niego Uniwersum. W jego ramach wydano już ponad 110 książek! Wprawdzie w Polsce jak dotąd ukazało się około 20 z nich, ale pewnie w końcu nadrobimy i resztę.
Mutant Andrieja Buttorina to powieść, która wyróżnia się na tle pozostałych pod kilkoma istotnymi aspektami. Kwestią dyskusyjną jest, czy wprowadzone zmiany czynią ją lepszą od innych historii w serii (to już zależy od osobistych preferencji czytelnika), ale z pewnością nie można autorowi odmówić świeżego podejścia.
Przede wszystkim akcja powieści nie toczy się w zaułkach metra, bunkrach czy innych konstrukcjach, które umożliwiłyby ludziom w miarę bezpieczne przetrwanie trzech dekad radiacji. Wręcz przeciwnie, niemal wszystkie wydarzenia rozgrywają się na powierzchni, w lasach na północy Rosji. Czyżby więc nie dotarło tu promieniowanie? A skąd! Dotarło jak najbardziej i nadal jest wszechobecne. W związku z tym autor postawił też na zupełnie inny typ bohatera niż jego poprzednicy. Zamiast kolejnego stalkera, kluczową postacią jest tu bowiem... tytułowy mutant, Gleb. Mężczyzna o wyglądzie tak odstręczającym, że inni biorą go za zwierzę, a dodatkowo obdarzony kilkoma zdolnościami, które czynią go wyjątkowo niebezpiecznym dla otoczenia.
O samym mutancie wiemy właściwie niewiele. Podobnie zresztą jak on sam. Poznajemy go w chwili, gdy odzyskuje przytomność w głębi lasu, ale okazuje się, że nie pamięta ani kim jest, ani skąd pochodzi. Nie wie na swój temat praktycznie nic, jakby ktoś całkowicie wyczyścił mu pamięć. Pewne jest jedno – jest zaskakująco inteligentny, a jego porządne ubranie i leżący przy nim dobrze wyposażony ekwipunek wskazują, że nie jest zwykłym zmutowanym stworem. Aby odzyskać utraconą pamięć, Gleb postanawia chwycić się każdego sposobu. Nawet jeżeli wlicza się w to wizyta u... Baby Jagi i Dziadka Mroza. Tak, ta odsłona Metra ma w sobie pewną baśniowość inspirowaną rosyjskim folklorem.
Na drodze Gleba stają różne postaci, w większości będące mutantami. Są wśród nich czyhające na ofiarę drapieżniki, ale też ludzie, na których radiacja miała przeróżny wpływ. Niektórzy chcą mu pomóc, inni są otwarcie wrodzy. Jeszcze inni okazują się zupełnie kimś innym, niż można by oczekiwać, chociaż w przypadku jednej postaci od początku było oczywiste, że nie jest tym, za kogo dosyć nieudolnie się podaje.
Fabuła nie jest może bardzo skomplikowana, ale całą historię czyta się dobrze i szybko. Najbardziej kontrowersyjną kwestią pozostają według mnie dialogi toczone między głównym bohaterem, a jednym z jego towarzyszy. Prawdopodobnie w założeniu miały być zabawne, tak też odebrała je część czytelników (przynajmniej wnioskuję tak po przeczytaniu garści internetowych recenzji). Osobiście ten rodzaj humoru osobiście mnie drażnił, zamiast wywoływać salwy śmiechu. Zwłaszcza, że co za dużo, to niezdrowo.
Niemniej, cieszę się, że po długiej przerwie wróciłam do Uniwersum Metro 2033. Wizja świata po zagładzie nuklearnej ma w sobie coś przyciągającego, dlatego fanów serii zapewne nie trzeba zapewne zbyt mocno przekonywać, by na własnej skórze przekonali się, co z uniwersum wycisnął Andriej Butorin.
Prawdziwa gratka dla fanów Warcrafta
Z dumą prezentujemy dwie nowości, które ucieszą nie tylko fanów uniwersum Warcrafta. Jedną z nich jest zapowiadany i od dawna oczekiwany pierwszy z trzech tomów „World of Warcraft: Kroniki” – oficjalnej serii książek, które po raz pierwszy szczegółowo opisują dzieje tego nękanego wojnami świata. Na ponad 150 stronach obok znanych i nieznanych dotąd historii, znajdziecie przepiękne ilustracje autorstwa Petera Lee i Josepha Lacroixa, które pozwalają na własne oczy zobaczyć cuda pradawnych imperiów; na szczegółowych mapach będziecie zaś mogli śledzić wielkie batalie, które doprowadziły do upadku starych i rozkwitu nowych cywilizacji. Dołożyliśmy starań, aby wydanie było jak najwierniejsze oryginałowi.
Ugly Dolls
Niech żyją wyjątkowi, niezwykli, jedyni w swoim rodzaju! Poznajcie Paskudy – bohaterów nowej komedii dla całej rodziny, która udowadnia, że nie musisz być pięknym, żeby być wspaniałym!
Coraz rzadziej i mniej chętnie oglądam animowane historie. W ostatnim czasie stały się powtarzalne i bez polotu. Wciąż wałkują ten sam humor. Zaczęłam myśleć, że po prostu przy takim natłoku różnych premier ciężko jest stworzyć coś nowego i oryginalnego. Wtedy jednak trafiłam na „Paskudy” i musiałam zmienić zdanie o sto osiemdziesiąt stopni.
Zarys fabuły
Największym marzeniem Moxy, małej, różowej szmacianki, jest znalezienie swojego dziecka, które będzie mogła kochać ze wszystkich sił. Mimo że inne zabawki wmawiają jej, iż wielki świat nie istnieje, ona wciąż nie przestaje w to wierzyć i pewnego dnia wyrusza na wyprawę, by spełnić swoje sny. Wraz z przyjaciółmi trafia do perfekcyjnego świata pięknych lalek, które brutalnie uświadamiają jej, dlaczego do nich nie pasuje. Moxy jednak nie zamierza się poddać, zwłaszcza gdy stawką w grze staje się bezpieczeństwo jej najlepszych przyjaciół.
Moja opinia i przemyślenia
Opowiedziana w filmie historia jest niezwykle inteligentna i pozytywna. Alison Peck stworzyła ciekawy scenariusz z dobrym i wartościowym przesłaniem, które bez problemu trafi do dzieci, a być może nawet i do dorosłych. Fabuła nie nudzi, a w bajcie pojawia się też oczywiście nieco głupkowaty humor. Wszystko jednak trzyma się granic dobrego smaku, a to kolejna sprawa, która w ostatnich latach wcale nie jest taka oczywista.
Animacja jest bardzo ładna pod względem graficznym, ale to akurat nie wyróżnia jej z tłumu. Grafice komputerowej zawdzięczamy to, że ostatnio raczej nie ma brzydkich bajek. Kolorowy świat fabryki zabawek i jej okolic przyciąga wzrok, a jej mieszkańcu to wyjątkowo urocze paskudy. Na pewno nie jedno dziecko chciałoby mieć taką nietypową przytulankę. Pamiętam, że gdy chodziłam jeszcze do szkoły podstawowej, bardzo modne były takie dziwaczne trolle. Nie były śliczne, ale i tak wszystkie dzieci je uwielbiały.
Podsumowanie
Bycie sobą i podążanie własną drogą zamiast śladem innych to bardzo ważne sprawy. Szczególnie dla dzieci, które są wyjątkowo podatne na wpływy rówieśników. Dlatego właśnie warto pokazać im historię „Paskud”. Wraz z ważnym przesłaniem otrzymają też oczywiście całą masę doskonałej rozrywki. „Ugly dolls” to naprawdę sympatyczna animacja, którą polecam z całego serducha.
Film obejrzeliśmy dzięki platformie cineman.pl
Nasi przyjaciele z Frolixa - nowość
Nasi przyjaciele z Frolixa to kolejna książka Phlipia K. Dicka wydana w „dickowskiej” serii z obrazami i rysunkami Wojtka Siudmaka. Powieść trafiła do księgarń 24 września.
Ludzie w szponach władzy, która może poznać każdą ich myśl… Czym telepatyczne Wielkie Ucho różni się od smartfonów w naszych kieszeniach?
Gdybym w latach osiemdziesiątych XX wieku, mając lat trzynaście–szesnaście, przeczytał Naszych przyjaciół z Frolixa 8, tylko bym się utwierdził w przekonaniu, że Dick znów napisał książkę o rzeczywistości, w której żyję. - z przedmowy Pawła Majki.
Willis Gram jest despotycznym oligarchą w świecie rządzonym przez zmutowanych jajogłowych. Nick Appleton to uległy robotnik, którego życie jest serią niekończących się frustracji. Do czasu, gdy obaj zakochują się w Charlotte Boyer, przebojowej kolporterce wywrotowej literatury. Wydaje się, że Nick ze swoją świeżo nabytą śmiałością nie wyjdzie z tych konkurów żywy, sprawy jednak przybierają nieoczekiwany obrót. Zaginiony przed laty przywódca rebeliantów wraca z międzygalaktycznej odysei z dziewięćdziesięciotonowym ładunkiem protoplazmy gotowej zaprowadzić nowy ład na Ziemi…
W tej wartkiej opowieści Philip K. Dick podejmuje poważne problemy społeczne, ale też zdradza coś, o co wielu nigdy by go nie podejrzewało – zaawansowany zmysł komediowy.
Philip K. Dick urodził się w 1928 r. w Chicago, lecz większą część życia spędził w Kalifornii. Krótko był studentem Uniwersytetu Kalifornijskiego. Prowadził sklep z płytami i stację radiową. Przeszedł też doświadczenia z narkotykami, które wykorzystywał w swej twórczości. Zmarł w 1982 r. Wydał kilkadziesiąt powieści, z których wiele weszło na stałe do kanonu literatury SF. Był też autorem kilku powieści realistycznych, osadzonych w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku. O większości jego rówieśników uhonorowanych Nagrodą Pulitzera czy literacką Nagrodą Nobla niewielu już pamięta, on zaś ma coraz liczniejsze grono wielbicieli, a o jego książkach pisze się doktoraty…
Hawkeye #01: Odmieniony
Clint Barton czyli Hawkeye powraca w drugiej odsłonie cyklu Marvel NOW!. Przypomnę, iż poprzednia seria, której autorami byli Matt Fraction i David Aja, to bezdyskusyjnie jeden z lepszych tytułów Domu Pomysłów, o czym świadczą m.in. przyznane Nagrody Eisnera czy Harveya. Kontynuacja przygód najlepszego łucznika na świecie przeszła jednak do rąk innego scenarzysty – Jeffa Lemire’a. Faktem jest, iż również otrzymał on Eisnera oraz pracował przy takich seriach jak „Staruszek Logan” czy „Extraordinary X-Men”. Czy możemy być spokojni o utrzymanie wysokiego poziomu przygód Bartona? Przekonajmy się.
Zacznę od tego, że Lemire prowadzi swoją opowieść dwutorowo. Początek albumu przenosi nas wprost w sam środek akcji. Clint i Kate Bishop, działając na zlecenie S.H.I.E.L.D. włamują się do tajnej bazy Hydry. Tam muszą odnaleźć tajną broń, nad którą pracuje organizacja. Wszędzie latają strzały, złoczyńcy padają jak muchy. Akcja goni akcję. Wszystko idzie zgodnie z planem, dopóki Kate nie odkrywa w laboratorium tajemnicze inkubatory. Ku zaskoczeniu bohaterów przetrzymywane są w nich zmutowane dzieci. Dziewczyna staje przed koniecznością podjęcia decyzji, która wcale nie jest oczywista co do jej poprawności. Wspierana przez Clinta oraz słuchając głosu sumienia, postanawia uratować z pozoru bezbronne dzieci. Decyzja ta pociągnie za sobą jednak szereg komplikacji.
Na drugim torze prowadzony jest wątek przedstawiający trudne dzieciństwo Burtona. Fabuła skupia się przede wszystkim na jego relacjach ze starszym bratem Barney’em, którego mogliśmy poznać w poprzednim cyklu, w albumie „Rio Bravo”. Chłopcy już w młodym wieku przeszli bardzo wiele. Uciekli od przybranego ojca alkoholika oraz przyłączyli się do wędrownego cyrku. Tam Clint trafił pod skrzydła Swordsman, który jako pierwszy odkrył w chłopcu celne oko i łuczniczy talent.
Obie linie czasowe wzajemnie się przeplatają i uzupełniają, zaś cała historia z przeszłości pokazuje jakie decyzje i problemy miały wpływ na obecne charaktery Clinta i jego brata.
Jeff Lamire w odróżnieniu od swojego poprzednika, w swojej wizji przygód Hawkeye’a postawił bardziej na dramat, niż na akcję. Przez większość fabuły stara się zaangażować emocjonalnie czytelnika, co trzeba przyznać, wychodzi mu bardzo umiejętnie. Mogę nawet śmiało stwierdzić, że opowieść o przeszłości Burtona w pewnym momencie chwyta za serce. Oczywiście scenarzysta znajduje również miejsca na rozluźnienie i stara się kontynuować klimat znany z poprzedniej serii. Widać to szczególnie w relacjach Clinta z Kate i ich językowych docinkach.
Na wysokim poziomie stoi również oprawa graficzna, której autorem jest Ramon Perez. W zależności od danej linii czasowej jest ona zróżnicowana. Współczesna fabuła graficznie jest bardzo podobna do tej, którą pamiętamy z serii Fractiona i nawiązuje do stylistyki Davida Aji. Mamy tutaj grube kontury, prostą kreskę oraz oszczędność w kolorach. Historia z przeszłości Clinta graficznie jest całkiem odmienna. Przypomina zamgloną scenerię utkaną pastelowymi barwami. Wszystko wygląda jak sen, w którym brakuje szczegółów (widać to szczególnie w oczach bohaterów, które wyglądają jak puste, czarne oczodoły). Przyznam, że efekt ten wywołuje pewien niepokój, ale jednocześnie zachwyca.
Podsumowując, Lamire wzniósł Hawkeye’a na inny, wyższy poziom. Wybrał swoją ścieżkę na rozwój tej postaci, skupiając się bardziej na przedstawieniu tego, co ukształtowało aktualny wizerunek bohatera. Efekt tego eksperymentu fabularno-wizualny według mnie jest zadowalający. Mam nadzieje, że kolejne zeszyty przyniosą kolejne zaskoczenia i będą trzymały wysoki poziom. Choć nie jest to komiks typowo superbohaterski, fani graficznych opowieści na pewno będą zadowolenia. Dla miłośników Marvela jest to pozycja obowiązkowa.
Rekursja
Blake Crouch, znany polskim czytelnikom zwłaszcza jako autor Mrocznej materii, powraca z równie dobrą historią, ponownie zaprzęgając fizykę i alternatywną rzeczywistość w służbę dobrej literatury. Premiera Rekursji już 24 września, ale już dzisiaj sprawdzamy, co się w niej kryje.
Pamięć tworzy rzeczywistość...
Gdy detektyw Barry Sutton zostaje wezwany w charakterze negocjatora do kobiety, która zamierza popełnić samobójstwo, nie zdaje sobie sprawy, że jego życie już wkrótce wywróci się do góry nogami. Kobieta cierpi na ZNW, Zespół Nieprawdziwych Wspomnień, przypadłość coraz szerzej zataczającą kręgi w kraju. Nie mogąc pogodzić się ze wspomnieniami, które wyklucza logika, rzuca się z budynku, pozostawiając Suttona z wątpliwościami, czy aby na pewno jest to problem medyczny i urojenia, czy też za ZNW nie kryje się poważniejszy problem.
W tym samym czasie śledzimy także losy dr Heleny Smith, która stoi u progu odkrycia, które na zawsze zmieni losy świata. Obydwa wątki przeplatają się nieustannie, by wreszcie w zaskakujący sposób połączyć się ze sobą.
Podobnie jak w przypadku Mrocznej materii, Crouch wykorzystuje elementy naukowe, aby roztoczyć przed czytelnikiem wizję alternatywnej rzeczywistości i spróbować odpowiedzieć na pytania, które prawdopodobnie wszyscy sobie od czasu do czasu zadajemy. Tym razem porusza kwestię wspomnień i możliwości, jakie się z nimi wiążą. Czy przeszłość jest na pewno taka, jaką ją zapamiętaliśmy? Dlaczego to samo wydarzenie może być przedstawione przez różnych ludzi zupełnie odmiennie? Czy umysł płata nam figle, czy to my podświadomie manipulujemy własną pamięcią? A co, gdybyśmy dostali szansę cofnięcia się w czasie, zachowując dotychczasową wiedzę? Zapewne większość z nas marzyła o tym przynajmniej raz. Czy jednak na pewno miałoby to takie skutki, jak sądzimy?
Motyw podróży w czasie pojawiał się w literaturze już wielokrotnie i to niemalże od początku istnienia fantastyki naukowej. Tym razem jednak nie mamy do czynienia z żadnymi wehikułami ani tego typu rozwiązaniami, ponieważ autor podszedł do tematu w świeży i zaskakujący sposób. Czy przekonujący i wiarygodny? To już zależy od czytelnika.
Mówiąc krótko, Crouch po raz kolejny pokazuje, jak zwodnicza i niebezpieczna może być zabawa w Boga oraz jak za chwile szczęścia trzeba czasem zapłacić niewyobrażalnie wysoką cenę. Warto przeczytać!
Distortion - zapowiedź
"Distortion" to powieść o wojnie, jej codzienności, o brawurowych akcjach i twardej żołnierskiej przyjaźni, która rodzi się na polu walki, na granicy życia i śmierci. To powieść o koszmarze zabijania, o czerni w nas, ale i o braterstwie broni, o tęsknocie za normalnością. I o miłości – jedynej nadziei i jedynym ratunku, kiedy zło wydaje się wszechobecne.
Zbierzchowski znakomicie oddaje realia konfliktu zbrojnego – towarzyszymy żołnierzom w bazie na pustyni, uczestniczymy w miejskich potyczkach. Pierwiastek fantastyczny staje się alegorią piekła, które stoi za działaniami wojennymi.
"Distortion" przeczytasz jednym tchem, ale zapamiętasz na zawsze.
Tytuł: Distortion
Autor: Cezary Zbierzchowski
Kategoria: Science Fiction
Wydawca: Powergraph
ISBN: 978-83-66178-06-9
EAN: 9788366178069
Oprawa: twarda
Format: 135 x 205 mm
Cena: 45 zł
Data premiery: 20 września 2019