Rezultaty wyszukiwania dla: MAG
Media Rodzina wyda w Polsce edycję książkową scenariusza Fantastyczne Zwierzęta I Jak Je Znaleźć
MEDIA RODZINA ogłosiła, że w ramach nowego programu wydawniczego obejmującego książki J.K. Rowling ze świata czarodziejów wyda polską edycję książkową oryginalnego scenariusza filmu pt. Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć.
Nigdziebądź
Ludzie myślą, że ból zależy od siły kopniaka. Ale sekret nie w tym, jak mocno kopniesz, lecz gdzie.*
Żyjemy w naszym szarym, normalnym świecie, w którym nie spotkamy magicznych istot oraz niewytłumaczalnych wydarzeń. Praca, dom, znajomi, przeżywamy każdy dzień nieświadomi tego, co może być tuż obok nas...
Richard Mayhew, jak każdy zwyczajny człowiek, cieszył się z posiadania domu, pracy ze zbliżającym się awansem oraz narzeczonej u boku. Wszystko wskazywało, że czeka go szczęśliwa przyszłość. Pewność ta znika, kiedy pewnego dnia natyka się na ranną dziewczynę i udziela jej pomocy. Drzwi – bo tak się ona nazywa – znika na drugi dzień, a Richard z przerażeniem odkrywa fakt, że nikt go nie zauważa, w pracy brakło jego biurka, a znajomi i dziewczyna go nie pmiętają. Czemu tak się dzieje?
Na twórczość Neila Gaimana miałam chrapkę od bardzo dawna, ale dopiero najnowsze wydania powieści skusiły mnie tak bardzo, by nabyć wszystkie tytuły. Na pierwsze spotkanie z autorem wybrałam Nigdziebądź, czy był to trafiony wybór?
Neil Gaiman od początku potrafi przekłuć uwagę czytelnika, niemal od pierwszych stron wprowadza w wykreowany przez siebie świat, który zachwyca realnością, ale i magiczną otoczką. Londyn Pod fascynuje. Sprawia, że wzdycha się z zachwytów i ma się ciarki od krążącego po nim zła. Dodatkowym smaczkiem jest ironiczne poczucie humoru pisarza, przewijająca się na, prawie że wszystkich stronach. W powieści cały czas coś się dzieje, zwroty akcji, zaskakujące wydarzenia – nudzić się przy tym tytule nie da.
Zachwycona jestem bohaterami, jest ich mnóstwo, ale nie stanowi to problemu w rozróżnieniu konkretnych postaci. Każda jest wyjątkowa i niepowtarzalna, ma w sobie coś i intryguje. Widać, że Gaiman napracował się przy kreowaniu wszystkich, mniej i bardziej, ważniejszych postaci.
Nigdziebądź oczarowało mnie od pierwszego wejrzenia (okładka) oraz od pierwszych stron treści. Chociaż przez chwilę miałam malutki problem z odnalezieniem się, szybko o tym zapomniałam i z zachwytem przewracałam kolejne strony, odkrywając, jak sobie radzą bohaterowie w dwóch równoległych światach. Pełna akcji, która chwyta w swoje szpony i nie puszcza do ostatniej kropki.
Czy polecam? Oczywiście, że tak! Neil Gaiman ujął tym tytułem moje serce. Urban fantasy w najlepszym wykonaniu.
A potem postawili stopy na moście i Richard zaczął rozumieć ciemność; ciemność jako coś prawdziwego i namacalnego. Czuł jak dotyka jego skóry, wędruje, porusza się, bada, prześlizguje się przez jego umysł. Napłynęła mu do płuc, w głąb oczu, do ust...*
Stalowe Szczury. Koeningsberg - pod patronatem
Już 18 listopada nakładem wydawnictwa Fabryka Słów oraz pod patronatem Secretum ukaże się kolejna powieść z cyklu "Stalowe Szczury" Michała Gołkowskiego pt. "Koeningsberg". Książka ta to preludium do wydarzeń pierwszego tomu serii. Wprowadza czytelnika w uniwersum poźniejszych wydarzeń.
Już dziś premiera książki „Magiczne istoty”!
Przygotuj się na spotkanie z zachwycającymi mitycznymi stworzeniami z całego świata, od olbrzymów i trolli, po wilkołaki, harpie, syreny i jednorożce. Poznaj związane z nimi zdumiewające historie: dowiedz się, jak złośliwe elfy wywołują straszliwe koszmary, co zrobił Pegaz, by pokonać budzącą grozę Chimerę, dlaczego Feniks śpiewa urzekającą pieśń, jak zgasić smoczy ogień... i wiele więcej.
Terry Pratchett i "Odkurzacz czarownicy"
Już dzisiaj, nakładem wydawnictwa Rebis, trafia do księgarń "Odkurzacz czarownicy" Terry’ego Pratchetta. To swoista kontynuacja "Smoków na zamku Ukruszon" wydanych w ubiegłym roku. To książka pełna oszustów, czarodziejów, piratów i wielu innych zabawnych postaci. Propozycja dla dzieci małych i dużych, od lat 6 do 106!
"Silence" już niedługo w sprzedaży!
Gracz wciela się w szesnastoletniego chłopaka imieniem Noah, poszukującego swojej młodszej siostry Renie, która zaginęła w czasie wojny. Wyrusza za nią do świata snów Silence, gdzie przywdziewa kostium klauna Sadwicka, znanego fanom pierwszej części. Na miejscu okazuje się, że magiczna kraina również jest pustoszona przez wojnę, więc chłopak dołącza do grupy rebeliantów walczących ze złą False Queen. Fantastyczna przygoda obfituje w poruszające momenty i tajemnice.
Spaghetti
Kuchnia włoska słynie z potraw szybkich i nieskomplikowanych. Takie właśnie jest spaghetti. Ulubione danie dzieci i studentów. Proste, tanie, pożywne i nieskomplikowane w wykonaniu.
Łatwe zasady przyrządzania tej wspaniałej potrawy, jak również jego „konsumpcji’’ znajdziemy w grze wydawnictwa Granna, pt. „Spaghetti”. Jej autorem jest debiutant Michał Gołębiowski, a apetyczne ilustracje przygotował Bartłomiej Kordowski.
„Spaghetti” przeznaczone jest dla 2 do 4 osób w wieku od 6 lat. Średni czas rozgrywki to 30 min. Myślę, że bez problemu młodsi milusińscy mogą również przyłączyć się do zabawy.
W porządnym, kartonowym pudełku znajdziemy dwa tekturowe talerze (duży i mały), 27 nitek makaronów w różnych „smakach” (kolorach), 4 klopsiki (ping pongi), 12 żetonów z przepisami oraz klepsydrę odmierzającą czas. Oczywiście nie zabrakło instrukcji, która bardzo pomysłowo napisana jest w stylu książki kucharskiej.
Zasady rozgrywki są banalne. Klepsydra odmierza czas 20 sekund, a my musimy zgarnąć z talerza jak największą ilość nitek makaronów, które różnią się długością i kolorami. Przy okazji pamiętamy, aby żadna z kulek mięsa (piłeczka pingpongowa) oraz nitka makaronu (sznurówka) nie zsunęła się na stół. Podczas swojej kolejki nie wolno pomagać sobie drugą ręką oraz dozwolone jest trzymanie kolorowej sznurówki tylko w jednym miejscu. Różnorodność nitek makaronu ma oczywiście wpływ na odpowiednią ilość punktów na koniec gry. Czym dłuższa nitka, tym jest więcej warta. Punkty otrzymujemy również za złapane klopsiki, które nie stykają się z makaronem – zazwyczaj pod koniec rozgrywki.
Gra umożliwia zabawę w trzech różnych wariantach, różniących się nie tylko poziomem trudności. W pierwszym opisanym powyżej wykorzystujemy duży talerz. W drugim, trudniejszym, nasze spaghetti umieszczamy na mniejszym talerzu. W trzecim, najciekawszym, wykorzystujemy sześć losowo dobranych żetonów przepisów. Każdy z nich posiada dodatkową punktację za zebranie odpowiedniej ilości i jakości nitek makaronów i klopsików w pojedynczej turze. Przyznam, iż po wypróbowaniu tego wariantu, nie wróciliśmy już do łatwiejszej wersji.
Po otwarciu kartonowego pudełka byłam zaskoczona: kilkadziesiąt sznurówek i piłeczki pingpongowe. Serio? Dlaczego te banalne pomysły okazują się najlepsze? Ta gra zręcznościowa jest genialna w swojej prostocie. Niby to zwykłe bierki w nowoczesnym wydaniu, ale zabawa przy tym przednia. Zastanawiałam się z mężem, czemu do tej pory nikt tego nie wymyślił. Rozgrywka jest taka oczywista, a jednocześnie tak niesamowicie wciągająca i wyjątkowa. Nitki naprawdę potrafią się porządnie poplątać. Ich wyciąganie to nie lada wyzwanie, a upływający czas tylko wzmaga emocje. Warto również wspomnieć o lekkiej negatywnej interakcji pomiędzy graczami. Mianowicie po każdej nieudanej turze, po tym jak nieudało nam się wyciągnąć makaronu w określonym czasie lub „ubrudziliśmy” stół, mamy prawo do zamieszania spaghetti na talerzu. W ten sposób utrudniamy wyciąganie nitek kolejnemu graczowi.
Podsumowując, „Spaghetti” to gra, która gwarantuje mnóstwo świetnej zabawy i śmiechu. Liczą się w niej nie tylko manualne zdolności, ale i opanowanie oraz mocne nerwy. Idealnie nadaje się dla dzieci oraz na imprezy wśród znajomych. Odbiorcy mogą być niezwykle różnorodni. Małym minusem tego tytułu jest to, iż wraz z kolejnymi rozgrywkami wpadamy w monotonność i częściowe znudzenie. Dlatego dla bardziej zaawansowanych graczy pozycja ta idealnie nadaje się jako rozgrzewka przed grą w poważniejsze tytuły lub jako rozluźniający przerywnik. Jednak jakby nie patrzeć, na półce na pewno nie będzie się kurzyła.
Za przekazanie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu Rebel.pl.
Harry Potter i Przeklęte Dziecko
Słynny Harry Potter zakończył już swoje przygody. Poślubił Giny Wesley, założył rodzinę, rozpoczął pracę w Ministerstwie Magi. Czy to jednak oznacza, że tak jak to w baśniach bywa, doczekał się swojego szczęśliwego zakończenia?
Tulipanowy wirus
Do sięgnięcia po książkę „Tulipanowy wirus” zachęciła mnie intrygująca, tajemnicza okładka. Może szata graficzna nie powinna być kryterium wyboru lektur, ale czasem gdy dużo się czyta, to tak właśnie się dzieje. Czy jednak nie pożałowałam swojej decyzji?
Czerwony Prorok
Czerwony Prorok to drugi tom serii Opowieść o Alvinie Stwórcy, która jest jedną z wizytówek amerykańskiego pisarza i została doceniona na całym świecie przez rzesze fanów. Po długiej przerwie cykl ma doczekać się kolejnego tomu, i to właśnie z tej okazji wydawnictwo Prószyński i S-ka zdecydowało się wznowić całość w całkowicie nowej szacie graficznej!
Scott Orson Card — Jeden z najbardziej popularnych autorów gatunku science fiction. Debiutował w wieku 26 lat opowiadaniem Gra Endera, które zostało później rozbudowane do rozmiarów powieści. Zarówno Gra Ender, jak i drugi tom cyklu, Mówca Umarłych, zdobyły obie najważniejsze nagrody SF — Hugo i Nebulę. W twórczości Carda ogromną rolę odgrywa wyznawana przez niego religia mesjanistyczna.
W wieku jedenastu lat widział, jak biali ludzie mordują jego ojca. Od tego dnia Indianin Lolla-Wossiki stał się żałosnym pijakiem. Jego brat, Ta-Kumsaw, chciałby przepędzić białych z kontynentu, a gubernator Bill Harrison snuje o wiele okrutniejsze plany wobec Indian, niż przypuszcamy. Kiedy zaczyna je realizować, mimowolnie doprowadza do spotkania Alvina Millera — wyjątkowego białego chłopca, obdarzonego potężną mocą magiczną — z Lollą-Wossiky i Ta-Kumsawem. I tak rozpoczyna się kolejny etap edukacji Alvina.
Mało jest książek, które tak ciekawie pokazują alternatywne światy i które w dodatku bardzo intensywnie nawiązują do korzeni istnienia danego miejsca i mentalności ludzi. Drugi tom cyklu to opowieść wprost początku XIX wieku, gdzie purytańska rewolucja Cromwella zakończyła się wielkim sukcesem, a starodawna magia Indian to zjawisko występujące na porządku dziennym. W powieści mamy liczne postacie znane z naszej rzeczywistości, lecz autor przygotował dla nich kompletnie inną drogę. To duży plus, fajnie poznać kilka postaci, o których uczyliśmy się w szkole, w nieco innej odsłonie. Orson Card jest znakomicie zaznajomiony z zamierzchłymi czasami swojego kraju, co pokazuje niejednokrotnie. Jest to duży atut zarówno jego, jak i jego książki. Mimo, że nie przepadam zbytnio za historią, to takie połączenie z fantastyką bardzo mi odpowiada.
To, co trzeba powiedzieć bez cienie zwątpienia: autor książki jest wspaniałym tworzycielem światów i słowami doskonale potrafi zawładnąć wyobraźnią czytelników. Jego alternatywny świat jest wielce przemyślany i ekscytujący, a czasami nawet zabawny. Fajnie, że Orson Card zdecydował się pokazać dzieje czerwonoskórych, rdzennych mieszkańców Ameryki. Z jednej strony jest to lekcja pokory i hołd w stronę prawie całkowicie wybitych Indian, z drugiej podniesienie na piedestał ich zwyczajów i magicznych rytuałów, które na kartach książki są jak najbardziej realne.
Czerwony Prorok to lektura, którą trzeba poznać. Kto zagłębi się w świat Alvina, na pewno nie poprzestanie na pierwszym tomie — to mogę zagwarantować bez cienia wątpliwości! Zdecydowanie polecam!