Rezultaty wyszukiwania dla: MAG
Wygraj: Szamanka od umarlaków
Bycie medium to nie zawsze łatwa rzecz.
Ida Brzezińska urodziła się w magicznej rodzinie. Sama posiada zdolność porozumiewania się z duchami zmarłych, jednak wcale nie jest tym zachwycona.
Przygotujcie się na solidną dawkę znakomitego humoru, oto nowe wydanie kultowej powieści fantasy Martyny Raduchowskiej!
Córki Wawelu - Anna Brzezińska
Dzisiaj premierę miała powieść historyczna Anny Brrzezińskiej, autorki "Opowieści o Wilżyńskiej Dolinie", czy Sagi o zbóju Twardokęsku.
Polska Jagiellonów oczami kobiet
Wielki powrót Anny Brzezińskiej – przełomowa książka o historii kreowanej przez mężczyzn, w której jednak najważniejszą rolę odgrywały kobiety
Regina jest prostą chłopką, dla której Kraków to obietnica lepszego bytu i zarobku. Dziewczyna zostaje przyjęta na służbę do mistrza Bartłomieja, uznanego słodownika, który, jak szybko się okazuje, oczekuje od niej oddania i posłuszeństwa nie tylko w kuchni... Wkrótce na świat przychodzi „potworek” – Regina nie umie myśleć inaczej o swojej córce karlicy. A jednak to właśnie Dosia trafia na królewski dwór. To jej oczami – postaci prawdziwej, która rzeczywiście przechadzała się po królewskich krużgankach, opiekunki, świadka wydarzeń, uczt, ślubów, spisków i gwałtów – podglądamy codzienne życie jagiellońskich królewien: Jadwigi, Izabeli, Zofii, Anny i Katarzyny.
Komiksy paragrafowe
Komiksy paragrafowe - Nowość wydawnictwa FoxGames
Cztery śledztwa Sherlocka Holmesa
Łzy bogini Nuwy
Rycerze. Dziennik bohatera
Wilkołak
PREMIERA: 27 WRZEŚNIA
Jak to jest być bohaterem komiksu i jednocześnie grać, tworząc swoją własną fabułę?
Teraz możesz się o tym przekonać, sięgając po komiksy paragrafowe!
Porzuć swój strach
Marek Bener, dziennikarz oraz właściciel toruńskiego tygodnika, od kilku lat bezskutecznie poszukuje ukochanej żony, Agaty. Nowy trop w sprawie zaginięcia żony nieoczekiwanie może podsunąć inne śledztwo, dotyczące odnalezienia córki pewnego biznesmena, Moniki Żelazny. Bener z każdą chwilą jest coraz bardziej pewny, że dziewczyna posiada informacje o jego żonie. Jednak im bardziej główny bohater zagłębia się w śledztwo, im więcej kłamstw usłyszy z ust rodziny Żelazny, tym więcej komplikujących wszystko kwestii wychodzi na jaw. Co więcej, za zaginięcie Agaty może być odpowiedzialny zmarły teść Marka...
Z twórczością pana Roberta Małeckiego spotykam się po raz pierwszy. Nie miałam pojęcia, czy spodziewać się dobrej, mocnej lektury, czy raczej byle jakiego śledztwa i ogólnej "bylejakości". Oczywiście, nie przeczytałam tomu pierwszego, więc kolejną zagwozdką było to, czy odnajdę się w kontynuacji. Powiem Wam szczerze, że trafiłam na kawał dobrej literatury. I z niecierpliwością oczekuję tomu trzeciego. A jaki z tego wniosek? Warto sięgać po rodzimych autorów, którzy nierzadko są o wiele lepsi, niż ci zagraniczni.
Marek Bener jest doskonale znany w toruńskim społeczeństwie i to nie tylko z tego, że prowadzi lokalny tygodnik. Jest przy tym doskonałym detektywem, choć w tej roli pojawia się raczej jako "amator". Dlatego też po zaginięciu Moniki, jej ojciec kieruje swe kroki najpierw do Benera, a nie na policję. Wie, że toruński dziennikarz odnajdzie zaginioną. Żelazny nie zdaje sobie jednak sprawy, że skrywane tajemnice również ujrzą światło dzienne...
Ta książka jest fenomenalna! Z każdą kolejną stroną pula pytań rośnie, a kolejne, przewijające się w lekturze postacie, wcale nie pomagają w uzyskaniu odpowiedzi. Ba, wręcz przeciwnie- "dzięki" nim ich ilość tylko się zwiększa. Po raz pierwszy w mojej "karierze" czytelniczej wciągnęła mnie historia, w której między innymi mowa o tzw. "bossach", czyli miasteczkowym półświatku. Zazwyczaj takie lektury odrzucały mnie na starcie, tu jednak spotykanie się z mroczną stroną miasta miało swój cel- dotarcie do Moniki, a co za tym idzie być może uzyskanie odpowiedzi na pytanie, co stało się z Agatą. I czy nadal żyje. Akcja płynie silnym strumieniem, podczas lektury nie można się nudzić. Kolejne wydarzenia są niczym magnes, przyciągający nas do powieści. Nie można od niej uciec, chce się tylko czytać, póki nie dotrzemy do ostatniej strony.
Nie od dziś wiadomo, że ludzie skrywają wiele tajemnic. Jak się okazuje, ludzie, którym również powinno leżeć na sercu dobro Agaty, posiadali ważne informacje, skrzętnie ukrywając je przed Markiem. Owszem, wierzyli, iż działają w jak najlepszym interesie zaginionej, a jednak ich milczenie z każdym dniem zmniejszało szansę na uratowanie kobiety. Określiłabym to jako ślepą wiarę w to, że porywacze posiadają jakiekolwiek ludzkie uczucia. A przecież to praktycznie niemożliwe... Koniec tomu drugiego, choć dał czytelnikowi odpowiedzi w kwestii zaginięcia Moniki Żelazny, jeszcze bardziej zapętlił przypadek zaginięcia Agaty Bener. Mam ogromną nadzieję, że tom trzeci będzie tym, w którym Marek Bener wreszcie zazna spokoju ducha.
Jeśli poszukujecie dobrej, intrygującej lektury na te coraz zimniejsze dni, a jednocześnie nudzą Was książki, w których nic się nie dzieje, sięgnijcie po serię Roberta Małeckiego. Gwarantuję, iż nie będzie to czas zmarnowany.
Ciotka Poldi i sycylijskie lwy
Podobno wystarczy zobaczyć Neapol i można umrzeć. Ciotka Poldi wybrała jednak gorącą Sycylię, gdzie postanowiła utopić swą melancholię w alkoholu, a potem dokonać żywota. Na przeszkodzie tych niezbyt optymistycznych planów stanęła jednak rodzina eksmęża i zagadka kryminalna, która obudziła w sześćdziesięcioletniej Niemce rodem z Bawarii detektywistyczny instynkt łowcy.
Gdy przystojny Valentino, który pomagał Poldi w pracach domowych, znika bez śladu, kobieta rozpoczyna własne śledztwo, przekonana, że młody mężczyzna padł ofiarą morderstwa. Czy wszedł w drogę mafii? Jaki związek z jego zniknięciem mają kawałki starej mozaiki? Szukając tropów i powiązań Poldi sunie niczym czołg, nie zważając ani na mur milczenia, ani zawoalowane groźby, ani komisarza Montanę, który kategorycznie zabrania jej wtykania nosa w nie swoje sprawy. Chociaż gwoli sprawiedliwości trzeba przyznać, że akurat na atrakcyjnego commisario bezpruderyjna i świadoma swego uroku i potrzeb Poldi zwraca wiele uwagi.
Bohaterka powieści Mario Giordano to jedna z najbardziej wyrazistych i nietuzinkowych postaci, o jakich miałam okazję czytać. Mimo że słuszny wiek sugerowałby raczej stateczną matronę, Isolde Oberreiter stanowi żywy dowód na to, że kobieta może czerpać garściami z życia niezależnie od tego, ile ma lat. Bezkompromisowa, niemal zawsze na lekkim lub mocniejszym rauszu i głodna namiętnych wrażeń, Poldi wywołuje poruszenie wszędzie, gdzie się pojawia. Nadal atrakcyjna i zadbana, nie ma najmniejszych oporów, by kokietować i flirtować, zwłaszcza jeśli w polu widzenia pojawia się przystojny Włoch w mundurze. W połączeniu z umysłem niczym brzytwa (gdy nie przesadzi z drinkami), lwią odwagą i niewyparzonym językiem czyni z niej postać, o której trudno zapomnieć. I przed którą nic się nie ukryje.
Ciotka Poldi i sycylijskie lwy to lekka komedia kryminalna i jednocześnie pierwszy tom cyklu o śledztwach prowadzonych przez zakochaną w Sycylii i Sycylijczykach Niemkę. Nieco przerysowana, czasem absurdalna, ale pozwalająca się zrelaksować i nieco „odmóżdżyć”. Intryga i prowadzone przez główną bohaterkę dochodzenie nie są może arcydziełem kryminalnego kunsztu, ale nie o to tu przecież chodzi. Zwłaszcza że akcja toczy się w miejscu tak niezwykłym i specyficznym, co wynagradza pewne niedociągnięcia. Włoska atmosfera i temperament są tu odczuwalne na każdym kroku, może i autor nie uciekł od pewnych stereotypów (a może zastosował je celowo?), ale całość wypada naprawdę przyjemnie.
Nie wszystko jednak wypada równie dobrze. Narracja poprowadzona jest z punktu widzenia siostrzeńca Poldi, który regularnie przyjeżdża z Niemiec w odwiedziny. O ile jego kreacja jako niespełnionego, acz pełnego ambicji pisarza wypada znakomicie (jego pomysły fabularne na rodzinną sagę to taka smakowita wisienka na torcie pobocznego wątku), o tyle sam sposób snucia opowieści miejscami zgrzyta. Nieszczególnie przypadły mi również do gustu rozmowy Poldi ze Śmiercią. Niemniej, im dalej zagłębiamy się w lekturę, tym większą majestatyczna i wybuchowa niczym Etna Niemka wzbudza sympatię.
Szkoda, że wakacje właśnie się skończyły. Ciotka Poldi i sycylijskie lwy to idealna lektura na gorące, leniwe popołudnie, chociaż może wizyta na Sycylii ociepli jesienne wieczory? Poszukiwaczom lekkich, zabawnych komedii, serdecznie polecam.
Statek umarłych - Rick Riordan
25 października tom III serii Magnus Chase i bogowie Asgardu Ricka Riordana od Galerii Książki.
Magnus Chase, niegdyś bezdomny nastolatek, jest rezydentem hotelu Walhalla i jednym z wojowników Odyna. Jako syn Frejra, boga lata, płodności i zdrowia, Magnus nie ma wrodzonych skłonności do walki. Ma za to silnych i wiernych przyjaciół, między innymi elfa Hearthstone'a, krasnoluda Blitzena i walkirię Samirę, z którymi dokonał wielkich czynów – pokonali razem Wilka Fenrira i odebrali olbrzymom młot Thora, Mjöllnir. Teraz przed Magnusem najtrudniejsza próba.
Nibynoc - Jay Kristoff
13 września do księgarń trafi nowa powieść fantasy od Wydawnictwa Mag.
W świecie, gdzie trzy słońca prawie nigdy nie zachodzą, początkująca morderczyni wstępuje do szkoły dla zabójców, planując zemstę na osobistościach, które zniszczyły jej rodzinę.
Córka powieszonego zdrajcy, Mia Corvere, ledwie uchodzi z życiem po nieudanej rebelii jej ojca. Samotna i pozbawiona przyjaciół ukrywa się w mieście wzniesionym z kości martwego boga. Ścigają ją senat i dawni towarzysze jej ojca. Jednakże jej dar rozmawiania z cieniami doprowadza ją do drzwi emerytowanego zabójcy i otwiera przed nią przyszłość, jakiej nigdy sobie nie wyobrażała.
"Obietnica następcy" Trudi Canavan
13 września ukaże się nakładem Galerii Książki księga III Prawa Millenium Trudi Canavan.
Od konfrontacji buntowników z Raenem minęło pięć lat. W tym czasie Qall, chłopiec ocalony przez Rielle, bezpiecznie dorósł wśród Podróżników, a Tyen znalazł sobie nowy dom i ukrył się przed ludźmi, którzy okrzyknęli go zdrajcą i nazwali Szpiegiem.Pięć lat chaosu, nad którym Baluka i Odnowiciele ledwie byli w stanie zapanować. Wszędzie toczą się wojny, niektóre światy zostały opanowane przez machiny wojenne, inne pozbawili mocy magowie pragnący nieśmiertelności.
Siostrzyczki
Jakiś czas temu thrillery dołączyły do grona moich ulubionych gatunków literackich. A z racji tego, że od dawna interesuję się medycyną (choć lekarzem nie zostanę), thrillery medyczne stanowią coś, z czym zawsze chętnie się zapoznam. Niestety, nie mam zbyt dużego doświadczenia w lekturach tego typu, bowiem nie jest to chyba gatunek jakoś specjalnie promowany w naszym kraju (a może i nie tylko), to w moje ręce trafiła najnowsza powieść Michaela Palmera, „Siostrzyczki”. Choć kiedyś czytałam thriller medyczny innego autora i nie raz przy nim przysnęłam, tak postanowiłam nie zrażać się jednym, nieudanym razem. Zabrałam się za tę powieść i zdecydowanie nie żałuję!
David Shelton, młody chirurg ze smutną przeszłością, zostaje niesłusznie oskarżony o zabójstwo jednej ze swoich pacjentek. Wkrótce jednak okazuje się, że to nie był jedyny tajemniczy zgon w szpitalu, w którym Shelton pracuje. Choć wszelkie przeprowadzone zabiegi zostały wykonane z niesamowitą precyzją i dbałością, wiele osób umiera. Zaangażowane w sprawę są pielęgniarki ze Stowarzyszenia Sióstr Życia – jej członkowie działają na terenie całych Stanów Zjednoczonych, są zwolennikami eutanazji i pozwalają „odejść w spokoju” nieuleczalnie chorym ludziom. A wszystko ze względu na etykę... Jednak wśród nich znajduje się grupa pielęgniarek, która nie dba o etykę, a jedynie o swoje prywatne cele.
David Shelton to człowiek, którego da się lubić. Szczery, sympatyczny, nieco zagubiony, ale zdecydowanie bardzo pozytywny. Nie wymądrza się, zna swoje miejsce w szeregu, ale potrafi pokazać swoją ciemną stronę, kiedy wymaga tego sytuacja. Zdecydowanie polubiłam tego bohaterka i szczerze mu kibicowałam, bowiem na własną rękę postanowił wyplątać się ze sprawy morderstwa. Było to ryzykowne, niepewne, może i lekkomyślne, ale co innego miał zrobić? Wszelkie dowody wskazywały na to, że z zimną krwią zamordował swoją pacjentkę. Jego zalecenia, jego podpisy... Okazało się, że tytułowe Siostrzyczki są doskonałe w swoim fachu i potrafią tak ukartować zabójstwo, że nikt nie zacznie ich podejrzewać. Dwie pieczenie na jednym ogniu – można się pozbyć niewygodnego człowieka, a przy okazji zapewnić kolejnemu dożywocie w więzieniu.
Michael Palmer w doskonały sposób oddaje realia pracy w szpitalu. Od razu przed naszymi oczami tworzy się obraz białych fartuchów, sterylnych korytarzy czy sal wypełnionych pacjentami i specjalistyczną aparaturą. Okazuje się, że szpital potrafi być naprawdę mrocznym i niebezpiecznym miejscem, nawet jeśli jest to szpital ogólny, a nie psychiatryczny. Bo czy możemy być pewni, kto czai się w korytarzu? Czy mamy pewność, co nam wstrzykują do krwiobiegu? Albo jakie leki nam podają? Niestety, książka ta ukazuje również brutalną prawdę o tym, że ludziom nie można ufać. Każdy może się przebrać w lekarski fartuch i udawać, że pragnie naszego dobra. Czujność przede wszystkim! Zwłaszcza w historiach tego typu.
Akcja powieści początkowo toczy się umiarkowanym rytmem, jest spokojna i właściwie nic nie wskazywałoby na to, że nagle otrzymamy taką burzę wydarzeń. Dobrze poznajemy realia życia Davida, a potem następuje lawina. Morderstwo goni morderstwo, David trafia w sam środek cyklonu, w którym to on jest główną ofiarą. Palmer potrafi zaskoczyć, wprowadzić nieoczekiwane zwroty akcji, zadbać o przyspieszenie tempa, o stopniowanie napięcia. Dosadnie opisuje realia swojej powieści, choć trzeba przyznać, że nie wchodzi w zbytnie szczegóły dotyczące medycyny. Jednakże zdecydowanie cechuje go lekkość pióra, bowiem przez tę powieść się po prostu płynie.
„Siostrzyczki” to dobry, choć lekko przewidywalny i dosyć oczywisty thriller medyczny, który jednak wygrywa stylem autora i przyjemnością, jaka płynie z czytania. Być może opis na okładce zdradza zbyt wiele i to właśnie on sprawia, że łatwo się wszystkiego domyślić, ale mimo wszystko cieszę się, że sięgnęłam po tę powieść. Bardzo spodobała mi się twórczość Palmera i na pewno sięgnę po kolejne jego powieści, aby przekonać się, czy autor ten potrafi też stworzyć coś mocniejszego i bardziej złożonego.
Znak kości - Patricia Briggs
Wznowienie tomu czwartego przygód Mercedes Thompson już 8 września w księgarniach, oczywiście od Fabryki Słów.
Nieugięta. Bezczelna. Lojalna. I jak zawsze nieobliczalna.
Znacie to powiedzenie – jeśli gdzieś są jakieś kłopoty, to Mercy wpadnie w nie na pewno.