listopad 24, 2024

Rezultaty wyszukiwania dla: MAG

środa, 03 styczeń 2018 08:39

Astrofizyka dla zabieganych

W latach szczenięcych moją ulubioną lekturą była „Encyklopedia dla dzieci”, która w przystępny, ale nie infantylny sposób wyjaśniała różne zjawiska na świecie – od Wielkiego Wybuchu po rozmnażanie zwierząt i ludzi. I prawdę powiedziawszy, brakuje mi takich encyklopedii dla dorosłych – przystępnie napisanych przewodników po zagadnieniach, na których możemy się nie znać, od których nie jesteśmy ekspertami, a o których powinniśmy, albo po prostu chcemy wiedzieć cokolwiek. Sięgając po „Astrofizykę dla zabieganych”, na taką właśnie lekturę liczyłam.

Nie sposób nie wspomnieć o wizualnej oprawie książki. Ma przyjemną, skromną okładkę – i to twardą! – i niewielki format. Idealnie zmieści się do torebki, więc o astrofizyce można czytać również w autobusie, czy na nudnym zebraniu. W ten sposób forma wydania idealnie koresponduje z tytułem.

Neil deGrasse Tyson, autor tej cienkiej (zaledwie 200 stron!) książeczki, to amerykański astrofizyk i popularyzator nauki. O Wszechświecie opowiada laikom w radiu i za pomocą filmów, ale „Astrofizyka dla zabieganych” jest jego pierwszą publikacją książkową. Profesor stara się w niej odpowiedzieć na pytania, które mogą się pojawić w głowie każdego, kto o astrofizyce coś tam słyszał, ale kompletnie jej nie rozumie. Co to był ten Wielki Wybuch? Czy jesteśmy jedynymi inteligentnymi formami życia we Wszechświecie? Czy inne planety są zbudowane podobnie do Ziemi? Skąd wiadomo, że nasza galaktyka nie jest jedyną? No i jak to w końcu jest z tym Wszechświatem – rozszerza się, kurczy, stoi w miejscu?

Odpowiedzi na te i wiele innych pytań to nie wyczerpujące wyjaśnienia wymagające posiadania na podorędziu Atlasu Fizyki czy nawet idealnego skupienia na tekście. Ja sama czytałam „Astrofizykę dla zabieganych” wśród ludzi, odgłosów dochodzących z telewizora i w atmosferze, która skupieniu nie sprzyjała – a mimo to tekst dawało się bez problemu zrozumieć. Wreszcie ktoś sensownie wyjaśnił, po co nam Wielki Zderzacz Hadronów i że to coś więcej niż tylko zabawka dla zblazowanych fizyków. Neil deGrasse Tyson opowiada o różnych wynalazkach związanych z dziedziną astrofizyki, tłumacząc nie tylko, do czego służą, ale też jaki będzie z nich praktyczny pożytek. Przy okazji profesor dba o powiązanie wielkiego, odległego od nas kosmosu z życiem codziennym i stara się pokazać, w jaki sposób Wszechświat i astrofizyka wywierają na nas wpływ. To bardzo przydatna lekcja szczególnie dla tych, którzy uważają, że fizyka to nic więcej jak tylko nudny przedmiot szkolny, a już badania prowadzone przez astrofizyków przydają się co najwyżej autorom utworów z gatunku science fiction.

Książka jest napisana przystępnie i z humorem, co czyni ją po prostu miłą lekturą na wolny wieczór. I nawet nie będziesz sobie zdawać sprawy, że śmianie się z przypisów, którymi tekst jest bogato upstrzony, może Cię sporo nauczyć o świecie. Neil deGrasse Tyson w pełni zadowolił moje szczenięce pragnienia encyklopedii „jak dla dzieci”, która bawiąc uczy. Polecam „Astrofizykę dla zabieganych” wszystkim, którzy potrzebują w swoim życiu nieco kosmicznej energii, a przy tym są zbyt, cóż, zabiegani, żeby spędzać długie godziny na zgłębianiu astrofizycznych teorii.

Dział: Książki
czwartek, 21 grudzień 2017 11:43

Ostatni dni nowego Paryża

22 stycznia nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka ukaże się kolejna powieść China Mieville'a. 

Rok 1941. W ogarniętej wojennym chaosem Marsylii zjawia się Jack Parsons, amerykański inżynier i adept sztuk tajemnych. W kryjówce antynazistowskiej organizacji spotyka członków ruchu oporu, w tym André Bretona, czołowego teoretyka surrealizmu. Podczas dziwnych gier towarzyskich rozgrywanych przez niepokornych dyplomatów, wygnanych rewolucjonistów i awangardowych twórców Parsons za pomocą swego wynalazku odnajduje i gromadzi nadzieję. A jednak wbrew intencjom doprowadza do uwolnienia mocy zrodzonej ze snów i koszmarów, zmieniając losy wojny i świata na zawsze.

Dział: Książki
wtorek, 19 grudzień 2017 09:59

Mistrzowie Polskiej Fantastyki

MISTRZOWIE POLSKIEJ FANTASTYKI

Edipresse Polska oraz Wydawnictwo Fabryka Słów zapraszają na niemal dwuletnią przygodę z Mistrzami Polskiej Fantastyki. To wyjątkowa kolekcja najbardziej znanych powieści współczesnej polskiej literatury fantastycznej. Topowi autorzy, bestsellerowe tytuły, najlepsze teksty w pięknym, kolekcjonerskim wydaniu. To nie lada gratka dla wszystkich z żyłką zbieracza oraz niepowtarzalna okazja dla tych, którzy czują, że fantastyka to dziewiczy ląd wart spenetrowania. Kolekcja stanie się również niepowtarzalną ozdobą ściany każdego książkoluba. Wystarczy metrowa półeczka, żeby powstało takie oto cudo:

Pierwszy tom kolekcji – Jarosław Grzędowicz, „Pan Lodowego Ogrodu” tom 1
– ukaże się w czwartek, 11 stycznia 2018.

Dział: Książki
piątek, 15 grudzień 2017 12:02

IceCool

Moda na miłe spędzanie wolnego czasu w gronie rodzinnym przy grach planszowych sprawiła, że co chwilę jesteśmy zasypywani nowymi tytułami familijnymi. Rynek gier planszowych cały czas się rozrasta i ewoluuje. Twórcy szukają nowych pomysłów, ale również coraz częściej wracają do korzeni, do prostej zabawy zręcznościowej. Któż z Was jako dziecko nie grał na chodniku w kapsle? Umiejętność sprawnego pstrykania w kapsle przekładała się na zwycięstwo oraz uznanie wśród kolegów. Całkiem niedawno na polskim rynku dzięki wydawnictwu Rebel ukazała się gra IceCool, której mechanika opiera się na takowym zręcznym pstrykaniu w ... figurki pingwinków. Tytuł ten otrzymał w tym roku najważniejsze wyróżnienie w branży planszówkowej – nagrodę Spiel des Jahres w kategorii dziecięcej.  Czy zasłużenie? Postaram się to ocenić.

Strona wizualna

Na pewno pierwsze co rzuca się w oczy, to bardzo innowacyjne wykonanie gry. „IceCool” zapakowane zostało w podłużne pudełko, które w środku zawiera ... kolejne pudełka. Elementy te odpowiednio ze sobą połączone tworzą sporą planszę i teren rozgrywki, jakim jest szkoła dla pingwinów. Dodatkowo w środku znajdziemy cztery plastikowe pionki - figurki pingwinów, 16 drewnianych ryb oraz sporo kart (bohaterów, ryb zapewniających punkty zwycięstwa i legitymacji szkolnych). Jakość wszystkich elementów stoi na wysokim poziomie. Pudełka tworzące planszę zostały wykonane z twardego kartonu oraz ozdobione fajnymi ilustracjami przedstawiającymi m.in. wyposażenie ptasiej szkoły i oddającymi klimat gry. Bardzo dobre wrażenie robią szczególnie pionki, które zostały stworzone na wzór klasycznej wańki-wstańki – dzięki odpowiedniemu wyważeniu, kolebią się na boki, ale nigdy nie przewracają. Ogólnie rzecz biorąc całość prezentuje się świetnie i wywołuje uśmiech na twarzy najmłodszych graczy.

Dodam, iż ze względu na swój zręcznościowy charakter, gra wymaga sporo miejsca na stole na rozłożenie planszy oraz dużo wolnego miejsca dookoła, aby mieć bezproblemowy dostęp do naszych pingwinków. Oczywiście spokojnie można rozłożyć planszę na podłodze.

ic 12.620756.600x0

Cel i przebieg rozgrywki

W grze wcielamy się w niesforne pingwinki, które postanawiają zerwać się z lekcji. Głodne przemierzają szkolne pomieszczenia w poszukiwaniu rybek. Naprzemiennie jeden z graczy przyjmuję rolę woźnego, który za zadanie ma złapanie i wylegitymowanie urwisów. Rozgrywka przypomina typowego berka, jeden goni, reszta ucieka i jednocześnie próbuje pozyskać pokarm.

Przed przystąpieniem do rozgrywki warto potrenować pstrykanie, aby opanować trzy podstawowe techniki poruszania się po planszy. Dzięki odpowiedniemu pstryknięciu możemy sprawić iż pingwinek śliźnie się na wprost, zakręci lub efektowanie podskoczy.

Każda runda składa się z trzech faz. W pierwszej gracze będący uciekinierami przyczepiają po jednej swojej rybce do każdych z 3 par drzwi, woźny zaś umieszcza swój pionek w pomieszczeniu kuchni.

Druga faza to zabawa w łapanego. Najpierw poruszają się po kolei uczniowie, a następnie goni ich woźny. Każdy w swojej turze może wykonać jedno pstryknięcie. Każdy gracz zbiera odpowiednie rybki poprzez prześliźnięcie się przez drzwi, nad którymi one wiszą. Za każdą zdobytą rybkę otrzymujemy kartę z talii z ilością punktów. W momencie, kiedy pionek woźnego dotknie pionka ucznia, należy oddać jemu jedną kartę legitymacji szkolnej. Faza ta trwa do momentu, aż dowolny gracz uzbiera 3 rybki w swoim kolorze lub woźny zbierze wszystkie legitymacje.

W fazie trzeciej woźny otrzymuje jedną kartę ryb z talii oraz dodatkowo kartę za każdą zdobytą legitymację. Pozostali gracze, którzy byli uczniami, otrzymują po jednej karcie ryb, jeśli nadal mają legitymację. Następnie nowym woźnym zostaje kolejny gracz i rozpoczyna się pierwsza faza drugiej rundy.

Taka zabawa trwa tyle rund, ilu jest graczy, czyli każdy musi być raz woźnym (w rozgrywce 2-osobowej, każdy musi być woźnym 2 razy).

Wrażenia

Proste zasady tej gry sprawiają, że do wspólnej zabawy możemy zasiąść już z 5- czy 6-latkami. Na początku trochę trudno opanować pstrykanie w pingwinki. Wbrew pozorom nie jest to proste zadanie, ale odpowiedni trening i technika czyni mistrza. Przy okazji rozgrywka zmusza graczy do ciągłego ruchu dookoła planszy niczym przy stole bilardowym. Fajnie, że autorzy gry wzięli pod uwagę różne problemy, jakie mogą nas spotkać podczas poruszania pingwinkami. Przewidzieli i wyjaśnili postępowanie w sytuacjach, kiedy np. pingwinek utknie w drzwiach w szparze między pudełkami lub zatrzyma się w rogu pomieszczenia.

Bardzo fajnym pomysłem jest brak eliminacji graczy w trakcie drugiej fazy. Pingwinek złapany przez woźnego oddaje tylko swoją legitymację, pozostaje na planszy i nadal może zbierać rybki.

Mało, która gra pozbawiona jest wad. W „IceCool” w oczy rzuca się jeden drobny mankament. Za złapaną rybkę otrzymujemy kartę z punktami z talii.  Tutaj pojawia się trochę denerwujący element losowości. Mianowicie możemy dostać od 1 do 3 punktów, które tak naprawdę nie są wyznacznikiem naszych umiejętności. Wszystko zależy od naszego szczęścia w dobraniu karty. Wielokrotnie zdarzało się, że osoba, która bez problemu radziła sobie z pstrykaniem, ostatecznie przegrywała, gdyż uzbierała mniej punktów.

Trochę nudny jest wariant gry 2-osobowej. Nie pomagają zmienione zasady i to, że każdy jest dwa razy woźnym. Po prostu przy większej liczbie graczy, na planszy więcej się dzieje, gra zaś zaczyna wywoływać pozytywne emocje.

Biorą pod uwagę to, iż gra skierowana jest przede wszystkim do dzieciaków, powyższe wady będą praktycznie niezauważalne. Dla najmłodszych liczyć się będzie sama frajda z radosnego pstrykania.

Na koniec chciałbym zauważyć, iż gra aż prosi się o stworzenie dodatków z nowymi pomieszczeniami, o które można rozbudować aktualną planszę albo o dodatkowe elementy, typu jakieś ślizgawki, skocznie itp. Oczywiście dla chcącego nic trudnego, wraz z dziećmi można samodzielnie urozmaicić rozgrywkę, dodając stworzone własnoręcznie elementy. Ogranicza nas tylko własna wyobraźnia.

Podsumowanie

„IceCool” to gra szybka i dynamiczna. Znakomicie przy niej bawić się będą nie tylko dzieci, które są docelową grupą odbiorców, ale również dorośli. Na tle innych gier familijnych wyróżnia się również innowacyjnym i bardzo dobrym wykonaniem. Przy odpowiednim dozowaniu, dostarczy wszystkim mnóstwo pozytywnych emocji. Zasłużenie otrzymała swoistego planszówkowego Oscara - Kinderspiel des Jahres. Polecam z czystym sumieniem.

Dział: Gry bez prądu
poniedziałek, 11 grudzień 2017 17:02

Zapowiedzi Wydawnictwa Mag

Wydawnictwo Mag podało wstępne plany wydawnicze na pierwszy kwartał roku 2018 roku.

STYCZEŃ

Neil Gaiman Dym i Lustra
Robin Hobb Wyprawa Błazna
William Gibson Wypalić Chrom (Artefakty)
Dan Simmons Endymion (Artefakty)
Tui T. Sutherland Najjaśniejsza noc

Dział: Książki
poniedziałek, 11 grudzień 2017 16:00

Bestia w jaskini i inne opowiadania

H.P. Lovecraft stał się już prawdziwą ikoną kultury popularnej i jest powszechnie uważany za najwybitniejszego amerykańskiego pisarza grozy XX wieku, który do dziś stanowi wielką inspirację dla literatury i flmu. Siłą swej niezwykłej wyobraźni wykreował na kartach książek rzeczywistość, w której wciąż praktykuje się starożytne rytuały, czarna magia ściąga do naszego wymiaru moce niewyobrażalnego zła, a wszędzie obecna jest przyczajona groza. Niniejszy wybór zawiera utwory mistrza grozy, które podobnie jak te najsłynniejsze dają nam choć na chwilę wgląd w przerażający świat fantasmagorii autora.

NAGRODY W KONKURSIE
2 x "Bestia w jaskini i inne opowiadania”

ZADANIE KONKURSOWE

Odpowiedz na pytania:
1. Jaką nagrodę za wybitne osiągnięcia na polu fantasy nazywano potocznie Howardem?
2. Które wydawnictwo w Polsce wydało po raz pierwszy zbiór opowiadań H. P. Lovecrafta, który to był rok i ile opowiadań zawierała ta antologia?

REGULAMIN
1. Konkurs przeznaczony jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników Secretum, z adresem korespondencyjnym na terenie Polski.
2. Każdy użytkownik może wysłać tylko jedno zgłoszenie.
3. Zgłoszenia należy przesyłać na adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. w temacie pisząc: LOVECRAFT.
4. W zgłoszeniu należy podać: odpowiedź na zadanie konkursowe i login użytkownika.
5. Na odpowiedzi czekamy do 21 grudnia, do godziny 23:59.
6. Wyniki oraz lista zwycięzców zostaną podane w ciągu 10 dni od zakończenia konkursu.
7. Nagrody zostaną wysyłane w ciągu 2 tygodni od otrzymania danych adresowych zwycięzców. W przypadku, gdy nie podadzą ich w ciągu dwóch tygodni, nagroda przepada.

Sponsorem nagrody jest Wydawnictwo Zysk i S-ka.
Życzymy powodzenia!


Nagrody otrzymują:

nataszkak

artryb

Serdecznie gratulujemy!

Dział: Zakończone
poniedziałek, 11 grudzień 2017 14:04

Rycerz Siedmiu Królestw

Piękne ilustrowane wydanie "Rycerza siedmiu Królestw" zaprezentowało Zysk i S-ka.

Rycerz Siedmiu Królestw to prawdziwa gratka dla wszystkich miłośników George'a R.R. Martina i jego Gry o tron. Osadzone w świecie cyklu Pieśń Lodu i Ognia trzy minipowieści (Wędrowny rycerz, Zaprzysiężony miecz, Tajemniczy rycerz) prezentują wszystko to, co przyniosło autorowi światową sławę - fascynującą "rycerską" fabułę, nakreślone wiarygodnie psychologicznie postaci, rubaszny humor i niespodziewane zwroty akcji, a wszystko to okraszone odrobiną unoszącej się nad krainami Westeros smoczej magii.

Dział: Książki
poniedziałek, 11 grudzień 2017 11:35

Stało się

Na Naowy Rok Prószyński S-ka proponuje komedię kryminalną, która pozwoli czytelnikom radośnie rozpocząć rok 2018. A może jest to też świetna propozycja na zbliżające się ferie zimowe.

W tajemniczych okolicznościach ginie kochanek dziennikarki telewizyjnej Matyldy Kwiatek, a w jej otoczeniu zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Kiedy szef bez powodu wyrzuca ją z pracy, Matylda postanawia odpocząć od stresów i wyjechać z przyjaciółką na wczasy odchudzające nad morze. Tu niespodziewanie natyka się na serię zagadkowych morderstw. Odzywa się w niej instynkt reporterki. Matylda, rozczarowana swoim życiem, chwyta się śledztwa jak ostatniej deski ratunku. W działaniach może liczyć na wsparcie zauroczonego nią porucznika Kudełki i bratniej duszy, Natalii.
Komedia kryminalna w duchu i pod patronatem Joanny Chmielewskiej, z którą autorka spędziła wiele wspaniałych chwil. Powieść, o której Robert Górski mówi, że sam chciałby taką napisać, a Jakobe Mansztajn, że to jedyny i najlepszy kryminał, jaki przeczytał.

Bawiłam się przednio! Przeurocze. Przezabawne. Joanna Chmielewska byłaby dumna.
Katarzyna Bonda

Magdalena Kuydowicz – z wykształcenia teatrolog, dziennikarka, od studiów pracująca w telewizji, a od 10 lat w kobiecej redakcji TVN Style jako wydawca. Wydała dotąd dwa poradniki - z psycholożką Katarzyną Korpolewską: „Matka z córką. Rozmowy intymne” i „Zaklinacze samotności” z seksuologiem i terapeutą Wiesławem Sokolukiem oraz dwie książki z przepisami kulinarnymi gwiazd. Jej pasją jest czytanie, psychologia, teatr i gotowanie. Lubi urządzać kameralne kolacje i grać w tenisa. Unika tłumów i ostentacji. Jest uparta i wybredna. Lubi się śmiać. Ale nie z każdym i nie ze wszystkiego. Ma słabość do sukienek, bransoletek i dowcipnych mężczyzn. Wolny czas spędza z książką, z garstką przyjaciół przy winie lub na spacerach ze swoją suczką Sonią, na której przyjaźń i zaufanie stara się zasłużyć.

ISBN: 978-83-8123-109-1
Data wydania: 23.01.2018
Cena detaliczna: 36,00 zł
Oprawa: miękka

Dział: Książki
niedziela, 10 grudzień 2017 19:47

Magia kąsa

- A dokładnie które fakty z mojej biografii pozwoliły ci wpaść na pomysł, że jestem miłą osobą?

Wyobraźcie sobie świat bez technologii, w którym najważniejsza jest magia. Magia, która blokuje działanie prądu, silników, paliwa i może przysporzyć wielu kłopotów tym, którzy nią władają. Kate Daniels jest tego najlepszym przykładem.

Kate doskonale włada magią i Zabójcą – swoim mieczem. Ta pierwsza przyciąga do niej wiele problemów, a miecz jest jej obrońcom i źródłem zarobku. Kobieta żyje z dnia na dzień, podejmując się różnych zadań, by mieć za co żyć, ale kiedy dowiaduje się, że ginie jej opiekun, będący zarazem jedyną najbliższą osobą, postanawia odnaleźć winnego, czy jej się to uda? Czy chce poznać prawdę?

Powrót do niektórych książek, zwłaszcza po latach, jest jak odkrywanie czegoś znanego na nowo. Tak właśnie miałam z duetem kryjącym pod pseudonimem Ilona Andrews i pierwszym tomem serii Kate Daniels, którą Fabryka Słów wydaje w nowej szacie graficznej.

Po siedmiu latach nie pamiętałam za dobrze całości, świtał mi tylko w głowie ogólny zarys historii, ale czytając teraz wznowienie, odkrywałam na nowo świat przedstawiony przez pisarski duet. I musicie mi zaufać, że jest co poznawać, ponieważ spotkać tu można ogrom magicznych istot i co ważniejsze nie są one "ugładzone". Wampiry są strasznymi istotami pozbawionymi jakichkolwiek ludzkich odruchów, a nawet wyglądu, zmiennokształtni również nie są milusi, tylko trzeba przy nich uważać. W ogóle ta książka nie jest kolejnym słodkim romansikiem, a prawdziwym urban fantasy gdzie prym wiodą sceny walki, pościgi i pokaz przeróżnej broni, a przy tym posiada fabułę i przeróżne wątki, które się ze sobą łączą i tworzą spójną całość. Fabuła wciąga od pierwszych stron, fascynuje oraz często bawi, nie ma tu przydługich opisów, nudnych fragmentów czy też miłosnych rozterek.

Duet Ilona i Andrew Gordonowie stworzyli postacie, które zapadają w pamięć. Z miejsca można polubić Kate, jest z niej twarda sztuka i potrafi o siebie zadbać, nie daje sobą pomiatać, bywa uparta i często specjalnie prowokuje swojego rozmówcę i nie gra typowej laleczki. Skupia się na swoim zadaniu, dba o swoją formę i broń, by jej nie zawiodła. Również pozostali bohaterowie przykuwają uwagę przez to, jacy są, jak się zachowują i jakie mają do odegrania role.

Podzieliłam sobie czytanie tej książki na parę wieczorów, bo szkoda było mi ją przeczytać w jeden dzień. Nawet teraz czuję niedosyt i najchętniej sięgnęłabym od razu po kontynuację. Miłą odmianą było skupienie autorów na tym, co najważniejsze i nie dodawanie do powieści nic niewnoszących zapychaczy. Urban fantasy w najlepszym wydaniu, czytałam z zaangażowanie i ogromną ciekawością, próbowałam wraz z Kate dojść do prawdy, ale poznałam ją na samym końcu, a moje podejrzenia legły w gruzach.

Jeśli jeszcze nie poznałeś cyklu o Kate Daniels, to wznowienie Magia kąsa, jest idealnym powodem, by go nadrobić. Seria skierowana przede wszystkim do wielbicieli gatunku urban fantasy, ale myślę, że każdy znajdzie tu coś dla siebie.

- Kici, kici? - spytał niski, męski głos.
- Rzeczywiście - odparłam - Zaskoczyłeś mnie trochę i przyszłam nieprzygotowana. Następnym razem przyniosę trochę śmietanki i jakieś kocie zabawki.
- Jaka kobieta pozdrawia Władcę Bestii słowami: Tutaj, koteczku, chodź do mnie, kici, kici, kici?

Dział: Książki
środa, 06 grudzień 2017 10:22

Park Morderców - fragment

Murder Park − nowy bestsellerowy thriller Jonasa Winnera − to mroczna literatura, w wyrafinowany sposób grająca z klasyką gatunku. Autor, znany polskim czytelnikom z książki Cela, powraca z nową historią.

Zodiak Island to samotna wyspa u wybrzeży USA. A na niej park rozrywki: dwanaście tematycznych sektorów poświęconych znakom zodiaku. Wata cukrowa, rozbawione rodziny, diabelski młyn, kolejka górska. I maniakalny morderca, który szczególnie upodobał sobie młode kobiety.

Dział: Książki