Rezultaty wyszukiwania dla: Insignis
Zestaw: Młody Świat
Tajemnicza epidemia zmiotła z powierzchni Ziemi dorosłych i dzieci, oszczędzając jedynie nastolatków. By przetrwać w chylącym się ku upadkowi świecie, młodzi łączą się w plemiona. Jefferson, mimowolny przywódca grupy zamieszkującej okolice Placu Waszyngtona, oraz Donna – obiekt jego skrywanej miłości – każdego dnia stawiają czoła niebezpieczeństwom postapokaliptycznego chaosu, świadomi, że ich dni są policzone.
Uniwersum Metro 2033. Krucjata dzieci
Historia lubi się powtarzać. Mediolanowi grozi nowa zagłada atomowa, a dzieci znowu przygotowują wyprawę krzyżową. Czy mają szansę, czy też – jak poprzednio – religijni fanatycy prowadzą ich na bezsensowną śmierć? Czy prawdziwymi potworami są mutanty, które zajęły ruiny Mediolanu, czy ludzie ukrywający się pod miastem? Czy jest miejsce dla Boga tam, gdzie wiara spłonęła w atomowym ogniu, i po czyjej jest On stronie?
Witaj w Nowym Jorku – mieście rządzonym przez nastolatków
Tajemnicza epidemia zmiotła z powierzchni Ziemi dorosłych i dzieci, oszczędzając jedynie nastolatków. By przetrwać w chylącym się ku upadkowi świecie, młodzi łączą się w plemiona. Jefferson, mimowolny przywódca grupy zamieszkującej okolice Placu Waszyngtona, oraz Donna – obiekt jego skrywanej miłości – każdego dnia stawiają czoła niebezpieczeństwom postapokaliptycznego chaosu, świadomi, że ich dni są policzone.
Konkurs - "World of WarCraft: Arthas"
Jest ucieleśnieniem zła, władcą Plagi nieumarłych, panem runicznego Ostrza Mrozu, wrogiem wszystkich wolnych ludów, istotą o niezmierzonej potędze i niegodziwości. Cała jego lodowata jaźń jest skupiona na knowaniach, jak zniszczyć wszelkie życie w świecie World of WarCraft.
Assassins Creed: Last Descendants - Ostatni Potomkowie. Grobowiec Chana
Assassins Creed: Last Descendants - Ostatni Potomkowie. Grobowiec Chana, czyli druga część trylogii Mathew J. Kirby’ego.
Owen i jego przyjaciele przegrali. Dokonali rzeczy niezwykłej, ale ostatecznie ponieśli porażkę. Kiedy odkryli, gdzie znajduje się pierwszy fragment starożytnego artefaktu – legendarnego Trójzębu Edenu – wydawało się, że mają go w garści. Poszukiwali go również członkowie Bractwa Asasynów i Zakonu Templariuszy, okazało się jednak, że ich wszystkich ubiegł jeszcze ktoś inny. Nić porozumienia między nastolatkami zaczęła się rwać – Owen wraz z przyjacielem Javierem wzięli stronę asasynów, pozostali zaś sprzymierzyli się z templariuszami. Do odszukania wciąż pozostały dwa fragmenty artefaktu i obie grupy zrobią teraz wszystko, by nie powtórzyć swoich błędów.
Konkurs - "Prawo do zemsty"
Siła ma słuszność wtedy, kiedy wykorzystuje się ją w dobrym celu. Silny człowiek to dobry człowiek. Ale dobro to nie jest przebaczanie wszystkiego. dobro powinno mieć pięści. Nie mamy już prawa do łaski i wybaczenia. Zostało nam tylko prawo do zemsty.
Przeżył, wrócił do domu. I co go przywitało? Pustka! Cisza! Śmierć!
Droga była długa, ale jeszcze nie dotarł do jej kresu. Ten, na kogo nikt nie czeka, kogo pozbawiono rodziny i przyjaciół, jest wprost stworzony do wojny.
Daniła Dobrynin stracił dom i bliskich. Nie ma nic... Poza celem. Celem, który musi osiągnąć za wszelką cenę.
Mass Effect Andromeda: Nexus Początek
Nexus to ogromny statek, przypominający Cytadelę, jednak znacznie od niej większy i przewyższający ją technologicznie. To efekt wspólnej pracy stworzeń wszelkich ras.
Salarianie, turianie, asari, kroganie i ludzie wspólnie wyruszają w pionierską misję do odległej galaktyki, w poszukiwaniu nowych miejsc do kolonizacji. Są pełni nadziei, zasłużonej chwały, zachłyśnięci możliwościami. Ale zasypiając w swych kriogenicznych kapsułach są także pełni obaw przed tym, co spotkają „po drugiej stronie”. Po trwającej 600 lat podróży budzi się szefowa ochrony Sloane Kelly, jednak to co zastaje dalekie jest od tego, co im obiecywano. Monument wspólnej pracy tysięcy stworzeń – Nexus, nagle staje się kupą poskręcanego żelastwa, wiszących kabli i nie działających systemów. Zaczyna się walka o przetrwanie nie tylko samego Nexusa, ale także jako takiego porozumienia i, wydawałoby się, pokoju między rasami, wypracowanego jeszcze przed wyruszeniem w podróż.
Książka stanowi prequel do wydanej w tym roku gry Mass Effect Andromeda. Przedstawia wydarzenia na długo przed rozpoczęciem się gry, czyli przed przybyciem ark do Andromedy. W trakcie trwania fabuły arki z pionierami są dopiero w drodze.
Pierwsze co mi się rzuciło (dosłownie!) w oczy i co mi odbierało pełną radość z czytania to niezliczona ilość błędów, tzw. literówek. Kolą one niestety w oczy. Brak jednej literki lub jej nadmiar potrafił zmienić płeć bohaterów, co na początku przygody wprowadza chaos i niezrozumienie. Gdy dopiero poznajemy bohaterów, a nazwiska, szczególnie obcych ras nie wskazują na płeć, musiałam niejednokrotnie wracać do przeczytanego już tekstu, żeby upewnić się czy dla przykładu Kesh to kobieta jak mi się wydawało początkowo, czy raczej mężczyzna, jak to wynika z tego co czytam obecnie. Z czasem błędów tego typu nie ubywa, są prawdziwą plagą tej książki. Obawiam się, że redakcja książki nie spełniła swojej roli.
Fabuła książki za to jest fascynująca. Śledzenie jej będzie świetną rozrywką dla fanów gry. Już od drugiego rozdziału fabuła rusza z kopyta i gna do samego końca. Nawet chwile względnego spokoju są jedynie pozorne, gdyż niezwykle obrazowe opisy tego, co dzieje się na Nexusie sprawiają, że ciągle mamy przed oczami walące się korytarze, wycieńczonych inżynierów czy naukowców i bez przerwy mamy świadomość grożącego im niebezpieczeństwa. Ciężko przewidzieć akcję powieści, trudnym staje się określenie co za chwilę się uda czy pójdzie nie tak. Podczas wydarzeń i próby odbudowy Nexusa dochodzą do głosu cechy takie jak chęć dbania tylko o siebie, dążenia do celu po trupach (często w dosłownym tego słowa znaczeniu), brak dalekowzroczności. Z czasem pojawiają się także cechy typowe dla poszczególnych ras, jak chęć rządzenia u Ludzi, czy kłótliwość u Krogan. Same wydarzenia przedstawione są barwnie, jednak ich opisy nie są przekoloryzowane, przez co są zrozumiałe i logiczne. Można stracić orientację podczas opisów samego Nexusa, jego korytarzy, przejść, niezliczonej ilości wind i tuneli. Jednak fani uniwersum Mass Effect'a będą w stanie sobie to wszystko wyobrazić chociaż częściowo, dzięki znajomości budowy chociażby Cytadeli. Nie obędzie się także bez znajomości technologii i historii poszczególnych ras, do której fabuła nawiązuje aż nadto.
Bohaterowie, nie tylko główni ale wręcz wszyscy, są typowymi przykładami poszczególnych ras. Mimo chęci „pozostawienia” stereotypów w Drodze Mlecznej, do głosu dochodzą setki tysięcy lat ewolucji. Dlatego sympatie i antypatie do poszczególnych ras wyniesione z gry, zapewne będą miały przełożenie na te same emocje podczas poznawania bohaterów książki. Jak już wspomniałam wcześniej, Ludzie są pewni siebie i waleczni, Kroganie głośni i dumni, Asari to głównie biotycy, a Saliarianie są bezuczuciowi i analizują wszystko z matematyczną dokładnością. Trzeba przyznać, że poszczególne rasy są dokładnie takie, do jakich przyzwyczailiśmy się podczas przygód z Shepardem. Również waśnie i kłótnie między przedstawicielami poszczególnych ras mają takie samo podłoże jak w grach. Jest to chwalebne, że autorzy nie próbowali na siłę niczego zmieniać, tak że znawcy uniwersum nie raz pokiwają nad książką głową ze zrozumieniem podczas przytaczania konkretnych zagadnień z historii Drogi Mlecznej.
Gdyby przeanalizować dokładnie te wiarygodne oddanie cech występujących w książce ras, można by przypuszczać, jakie będzie zakończenie książki. Jednak staje się to po części oczywiste dopiero po jej przeczytaniu, gdyż w trakcie nie ma się czasu na zastanawianie nad tym, ani także sama fabuła nie wskazuje na to, co ma miejsce w finale. Ciężko zatem stwierdzić, czy zakończenie jest przewidywalne czy raczej zaskakujące, biorąc pod uwagę całość wydarzeń na Nexusie. Najlepiej się nad tym początkowo nie zastanawiać i dać się porwać fabule.
Książka ta to pozycja obowiązkowa dla fanów uniwersum Mass Effect. Spotkałam się z opiniami, iż poprzednie książki z tego uniwersum bywały nudne, jednak z całą powagą muszę stwierdzić, że ta taka nie jest. Wzbudza ona w czytelniku mnóstwo emocji, często skrajnych i przyciąga szybką i wartką akcją. Jednocześnie muszę zauważyć, że nie polecam tej pozycji osobom nie zaznajomionym z tematem, gdyż pewne kwestie mogą być niezrozumiałe i czytelnicy tacy nie wyniosą z niej tyle, co fani. To głównie znajomość samego uniwersum jest tym, co sprawia, że czytanie tej książki daje tyle frajdy.
Wznowienie powieści Dmitriego Glukhovskiego!
14 czerwca ukaże się wznowienie "Czasu zmierzchu" nakładem Wydawnictwa Insignis.
"Gdyż nieszczęście świata w tym, że chory jest Bóg jego, stąd i świat choruje. W gorączce jest Pan i jego dzieło gorączkuje. Umiera Bóg i stworzony przez niego świat umiera. Lecz nie jest jeszcze za późno..."
Zawodowy tłumacz otrzymuje zlecenie przekładu hiszpańskiego dziennika wyprawy, która w XVI wieku z polecenia franciszkanina Diega de Landy wyruszyła po święte księgi Majów. Im bardziej tłumacz ulega fascynacji księgą, tym śmielej tajemnicze bóstwa Majów przenikają do współczesnej Moskwy.
Duszna atmosfera tropikalnej selwy zadomawia się w arbackich zaułkach… Tymczasem z nagłówków gazet, z wiadomości radiowych i telewizyjnych napływają niepokojące doniesienia o kolejnych kataklizmach. Zniszczenia są ogromne, a ofiar – tysiące. Co łączy wierzenia Majów z naszym, zdawałoby się, postreligijnym postrzeganiem rzeczywistości? Czy jest jakiś związek między współczesnymi wydarzeniami a wyprawą opisaną na kartach tajemniczego dziennika? Związek ten zdaje się dostrzegać tylko jeden człowiek.
Ostrze zdrajcy
Takich kłopotów Falcio, Kest i Brasti jeszcze nie mieli. Nie dość, że należą do otoczonego obecnie niechlubną sławą oddziału króla, to jeszcze ich obecny pracodawca ginie, zamordowany we własnym łóżku. Przypadek czy spisek?
Tego na razie nie wiadomo, jedno jest pewne: trzeba zwijać manatki i uciekać, zanim bohaterowie będą musieli zapłacić własnym głowami za zaniedbanie wobec klienta.
W takim oto klimacie zaczyna się debiutancka powieść Sebatiana de Castella, prywatnie prawdziwego człowieka renesansu: archeologa, nauczyciela, choreografa walk, muzyka i kierownika projektów.
Ostrze zdrajcy to taka mieszanka powieści spod znaku płaszcza i szpady z dodatkiem wątków i postaci magicznych. Członkowie rozwiązanych tragicznie, Wielkich Płaszczy bardzo przypominali mi muszkieterów, którzy bez poczucia misji i możliwości służby królowi, skapcanieli i niemal zapomnieli o dawnych ideałach. Okazuje się jednak, że wystarczy drobna iskra, dowód na to, że jest jeszcze o co walczyć i sobą reprezentować, a Falcio i jego kompani wskakują na właściwe tory. Bo czymże jest życie bez ideałów?
Zanim zorientowałam się, że fabuła zawiera dwie płaszczyzny czasowe, lektura szła mi dość mozolnie. Komentując obecne wydarzenia, Falcio często wraca do tego, co już było i tak poznajemy historię młodzieńca, który marzył o życiu rolnika u boku ukochanej żony, a straciwszy wszystko co kochał, został głównym gwardzistą króla, którego zresztą wcześniej chciał zabić. Takich smaczków w tej powieści jest o wiele więcej. Stara kobieta zwana Krawcową nie jest tylko zwariowaną staruszką, a młoda dziedziczka tronu może być zupełnie kimś innym. Dziki koń, mimo zadanego mu cierpienia może być udanym wierzchowcem, a na bliznach starych ran może wykwitnąć coś zupełnie nowego. Oprócz tego na porządku dziennym są rozmaite trucizny, na drodze czai się mnóstwo zdrajców, piękna nierządnica może być wybawicielką, a przebrzydły kat okazać łaskę.
Autor powieści stale gra czytelnikowi na nosie i chyba w tym właśnie tkwi cały urok powieści. Zupełnie nie idzie się tu domyślić, kto kogo zdradzi, ani jak zakończą się perypetie bohaterów, bo w pewnym momencie całość przybiera tak beznadziejny obrót, że trudno się domyślić, jakie może być wyjście z sytuacji. Jedyne, do czego mogłabym się przyczepić, to imię głównego bohatera; Falcio brzmi dla mnie niepoważnie i dziecinnie. Ale może to tylko moje odczucia.
Ostrze zdrajcy to historia o tym, jak w człowieku rodzi się poczucie misji i obowiązku. Ktoś pozornie zwykły, może w sobie odkryć zadatki na bohatera, obrońcę ginących ideałów, a wiadomo, że muszą być takie jednostki.
Powieść z pewnością spodoba się miłośnikom powieści przygodowych z mnóstwem pojedynków, dużą ilością komizmu słownego i intrygujących rozwiązań. Polecam. Bardzo przyjemna lektura.
Fragment powieści „Ostrze zdrajcy”
Już 24 maja prawdziwe wydarzenie – do księgarń trafi pierwsza część bestsellerowego cyklu fantasy „Wielkie płaszcze”, zarazem debiutu kanadyjskiego pisarza Sebastiena de Castella.