listopad 22, 2024

Rezultaty wyszukiwania dla: Fabryka słów

poniedziałek, 13 luty 2023 11:16

Pusty Horyzont

 
Cykl A.C Cobbe - Benianim Ashwood - doczekał się właśnie czwartego już tomu przygód tytułowego bohatera pod szyldem: „Pusty Horyzont". Autor kontynuuje przygodę wiejskiego chłopaka, który różnymi zrządzeniami losu, porzucił karierę piwowawa i wyruszył w podróż swojego życia, by wraz z przyjaciółmi zapobiec inwazji demonów.
 
Ben, Amelia, Towaal oraz inni członkowie grupy kierują się w niebezpieczną stronę pustynnego bezmiaru. Mają bowiem informację, że przedstawiciel tajemniczego stowarzyszenia Purpuratów może przebywać w mieście Quten, mieszczącego się pośród piasków pustyni. Kolejny raz będą musieli stoczyć wiele walk, by przetrwać. Prócz pościgu, który ciągle gdzieś tam czai się za ich plecami, nasi bohaterowie zmierzą się z niebezpieczeństwami gorącego pustkowia, gdzie każda kropla wody jest na miarę złota.
 
Autor częstuje nas sprawnie napisaną historią, wartką akcją i kolejnymi, nowymi losami bohaterów. Ci zaś z każdą nową przygodą dojrzewają, Ashwood nie jest już nastolatkiem, a staje się powoli liderem grupy i wojownikiem, któremu walka wręcz wychodzi coraz lepiej. Dodatkowo nasz Beniamin wkracza także w miłosne życie, rozwój jego postaci jest naprawdę ciekawy i stworzony bardzo interesująco. A. C. Cobbe ma swój styl pisarski, stworzył ciekawy klimat i poziom ten trzyma prawie że równo (gdybym miał się przyczepić, to pierwszy tom jednak najbardziej odstaje jakościowo od reszty) przez wszystkie, dotychczas wydane cztery tomy swojej opowieści. Z jednej strony to dobrze, ale z drugiej też wprowadza małą rutynę w odbiór tej powieści przez czytelnika. W książce nie znajdziemy jakiś zaskakujących zwrotów akcji, żadnych fabularnych fajerwerków. Autor po prostu sprawnie kontynuuje fantastyczną podróż Bena i jego ziomków. Cykl, na razie, napisany jest poprawnie, czyta się te książki naprawdę przyjemnie, niemniej troszkę już straciłem nadzieję, na jakiś efekt WOW.
 
Czy sięgnę po kolejne części? Chciałbym, bo w końcu to już czwarty tom za mną, więc gdzieś tam mam ochotę wiedzieć, jak skończy się ta historia. Na tym etapie jednak nie czuje jakiegoś dużego wrażenie z lektury, czwarty tom opowieści o Benie był naprawdę super, całościowo jednak ta opowieść jest, póki co na trójkę z plusem.
Dział: Książki
poniedziałek, 30 styczeń 2023 01:47

Zapowiedź: Ja, Inkwizytor. Dziennik czasu zarazy

Oto zwrócę swe oblicze przeciw wam na wasze nieszczęście, by wyniszczyć wszystkich ludzi.

Miasto Weilburg zatrzasnęło bramy i ogłosiło kwarantannę. W obrębie pilnie strzeżonych murów zamknięto ludzi chorujących i umierających na zarazę.

Dział: Książki
czwartek, 05 styczeń 2023 12:33

Zapowiedź: Polowanie. Alfa i Omega tom 2

Magiczny świat stworzony przez Patricię Briggs nigdy nie przestanie zaskakiwać. Kolejne intrygujące śledztwo i kolejne postacie, których losy śledzi się z zapartym tchem.

Anna Bartłomiejczyk @Bestselerki

Dział: Książki
poniedziałek, 24 maj 2021 22:35

Magia triumfuje


Każdy ma jakiś cel w życiu i do niego dąży. Podąża do niego wytyczonym torem, ale życie ma to do siebie, że nie przewidzimy wszystkiego. Spotykamy różnych ludzi, natykamy się na przeszkody, przeżywamy dzień po dniu. I chociaż ta ostateczna rzecz jest stała, w nas coś się zmienia. To już nie tylko indywidualna sprawa, bo nagle nie jesteśmy sami, a nasze myśli i uczucia się ukształtowały.

Zarys fabuły

Kate i Curran doczekali się narodzin synka, teraz robią wszystko, by go ochronić. Nie jest to jednak takie proste, z jednej strony grozi im niebezpieczeństwo w postaci Rolanda, z drugiej magia Kate czasami nadal chce przejąć władzę nad jej umysłem, a gdyby tego było za mało, Atlancie grozi kolejne niebezpieczeństwo. Potężna starożytna istota daje najemniczce ultimatum, a żeby Kate mogła z nią zwyciężyć, musi współpracować nawet z tymi, którym nie ufa. Wie, że zostanie zdradzona i że kończy się jej czas. Jednak dla bliskich i swojego miasta jest gotowa na każde poświęcenie.

Trudno pogodzić się z tym, że Magia triumfuje to ostatni tom serii. Tyle chwil spędzonych z bohaterami, wchodzenia butami w ich życie i wraz z nimi przeżywanie każdej przygody. To jak pożegnanie z najlepszymi przyjaciółmi, ale zanim to nadejdzie czas na finałowe sceny. Z czym tym razem walczyła Kate u boku bliskich?

Moje wrażenia

Ilona Andrews przez całą serię utrzymywała wysoki poziom, dbając o to, by z tomu na tom było coraz lepiej. Zaskakiwała, dostarczała ogromu wrażeń i rozrywki. Magia triumfuje to taka wisienka na torcie. Zamykają się wszystkie wątki, czuć, że to koniec, a jednak nadal nie da się wielu rzeczy przewidzieć. Ta książka to taka mieszanka. Stabilizacja rodzinna, szczęście i zaufane osoby zmieszane ze zdradą, strachem i zawodem na niektórych osobach. No i dużo walki, zabawnych momentów oraz zaskakujących zwrotów akcji. Ponownie świetnie połączone, przepełnione emocjami i zapadające w pamięć.

Słów kilka o bohaterach

Naprawdę myślałam, że pod względem postaci nic mnie nie zaskoczy, a jednak. Co chwilę byłam zaskoczona i z niedowierzaniem patrzyłam na to, co bohaterowie robią, jak się zmieniają i do czego są zdolni. Nie chcę pisać, kto, co i dlaczego, by inni sami to odkrywali, ale byłam zszokowana. Co do Kate i Currana - nie są idealni, mają swoje dobre i złe strony, ale uwielbiam ich, bo nawet w tak trudnej chwili trwają przy sobie.

Na zakończenie

No muszę przyznać, że Magia triumfuje to jedno z lepszych zakończeń, jakie czytałam. Nawet nie jestem w stanie ogarnąć do końca, co tu zaszło. Jasne, pewnych rzeczy byłam pewna, ale większość była ogromnym zaskoczeniem. Ba! Cała droga do finałowych scen wywoływała masę przeróżnych emocji. Jestem zachwycona, chociaż nie raz krwawiło mi serce, byłam wściekła lub zrezygnowana. Och, tyle się tutaj działo, że nawet na chwilę oddechu brakowało czasu, jedno wydarzenie goniło drugie, a ja z ekscytacją i smutkiem przewracałam kolejne strony. Bo byłam ciekawa, co będzie dalej, a jednocześnie wiedziałam, że to już naprawdę koniec.

Szukacie dobrego urban fantasy? Seria o Kate Daniels jest rewelacyjna. Mnóstwo dobrej akcji, świetny humor sytuacyjny, wyraziści bohaterowie i ogrom niebezpiecznych przygód. No jak oprzeć się tak fantastycznej mieszance? Ten cykl to gwarancja dobrze spędzonego czasu.

Dział: Książki
środa, 23 wrzesień 2020 23:13

Magia łączy

Władza jest jak narkotyk [...] Niektórzy spróbują raz i już im wystarczy. Inni pragną coraz więcej, aż w końcu wpadają w obsesję i wszystko inne traci znaczenie.*

Zazwyczaj przyszłość to biała kartka, nie wiemy, co może wydarzyć się za dzień czy rok. Ta niewiedza bywa zbawienna, czasem lepiej nie być świadomym, co szykuje nam los. Zwłaszcza gdy każda decyzja prowadzi do tego, że wszystko kończy się tragicznie i cierpieniem niewinnych.

Zarys fabuły

Kate i Curran są już oficjalnie zaręczeni, teraz czas na ślub. Jednak, jak to w życiu Kate bywa, nic nie może być łatwe. Już same przygotowania do tego dnia przerażają kobietę, a jeszcze Wyrocznia Wiedźm informuję, ją o swojej wizji. Jeśli Daniels wyjdzie za mąż, spłonie cała Atlanta, a jej ukochany umrze. Najemniczka wie, że musi coś zrobić i z pewnością nie ma mowy, by opuściła narzeczonego. Tylko, co zrobić, gdy jedyna osoba, która mogłaby pomóc, nie żyje?

To już przedostatni tom serii i nie da się ukryć, że Magia łączy to jeden z lepszych jej części. Ponownie dostajemy dużo walki, ironicznego poczucia humoru i trudnych decyzji oraz ich konsekwencji. Jednak jest też coś więcej, co pokazuje, jak różnie mogą układać się relacje między ludźmi i jak łatwo jest dać się ponieść chwili.

Moje wrażenia

Ktoś w poprzednim tomie narzekał na monotonię? Magia łączy to powrót akcji, która toczy się szybko, sprawnie i miesza w każdy możliwy sposób. W tym momencie nic nie jest pewne, jeden problem goni drugi. W dodatku bohaterka ponosi coraz większe konsekwencje swojej decyzji, co sprawia, że coś się w niej zmienia. To też czas trudnych wyborów, mogących zabrać jej, to o co tak zaciekle chce walczyć. Duet Ilona Andrews nie spoczywa na laurach, dba o emocje, nagłe zwroty akcji oraz zaskakujące momenty.

Słów kilka o bohaterach

W tym tomie znowu skupiamy się na Kate, na tym, jak wpływa na nią jej magia i konsekwencjach jej wyborów. Podoba mi się, że Daniels nie jest idealna, popełnia błędy, ulega słabościom. Kombinuje, nawet kosztem relacji z innymi, bo zrobi wszystko, by ich obronić. Rozumiem jej zmęczenie i to, że magia miesza jej w głowie, a jednak to Kate, która nie postępuje wbrew swoim zasadom. No i jest Roland, który robi wszystko, by sprowokować córkę. Oj zdecydowanie, nie można mu ufać.

Na zakończenie

Jestem pod ogromnym wrażeniem tego tomu. Moim zdaniem Magia łączy, naprawdę postawiła następnej części poprzeczkę wysoko. Duet Ilona Andrews udowadnia, że Kate i Curran nawet będąc razem, w nowym życiu bez Gromady, mogą przeżywać niebezpieczne przygody. W ich relacji sporo się zmieniło, podoba mi się, że są siebie pewni i akceptują swoje wady oraz złe nawyki. Nie zmienia to jednak tego, że nadal sobie dogryzają i nie szczędzą ironicznych odzywek. Jednak najważniejsza tym razem jest Kate i muszę przyznać, że chyba nigdy mocniej nie trzymałam za nią kciuków, jak w tym momencie. Z zapartym tchem obserwowałam jej zmagania z magią, podejmowane decyzje i jak one wpłynęły na relacje z najbliższymi osobami. Smutno było mi patrzeć, gdy cierpiały więzy tak mozolnie budowane w poprzednich tomach. Działo się, oj działo i boję się kolejnej części, bo wydarzyć może się dosłownie wszystko.

Na tym etapie do sięgnięcia po Magia łączy, czytających serię przekonywać chyba już nie muszę. Każdy chce dowiedzieć się, jaki będzie finał, a ta część jest rewelacyjnym wstępem do tego, co nadchodzi. Pokazuje, że niczego nie można być pewnym, ale nie podsuwa też żadnych informacji, co może nastąpić. Wzbudza moc emocji, potęguje napięcie i sprawia, że pragnienie chwycenia po kontynuacje miesza się z lękiem, że wydarzy się coś, czego nikt z fanów serii nie chce.

Dział: Książki
poniedziałek, 24 październik 2022 00:27

Zapowiedź: Faceci w gumofilcach

Superbohater ze ściany wschodniej powraca. Nieświeża onuca upchnięta w filcowo-gumowym kamaszu odciśnie swe piętno na obliczu świata (i na niejednej bardackiej gębie).

Bagnet wyciągnięty zza cholewy utoczy znów wrażej juchy, a aparatura w piwniczce radośnie wybulgocze melodię do taktu.
 
Czas rozgarnąć ziemniaki w kopcu i powybierać granaty.
Dział: Książki
wtorek, 05 listopad 2019 14:45

Magia zmienia

Możemy planować, mieć do wykonania zadania i być nastawieni, by nic nie rozproszyło nas w drodze do celu, a jednak nie przewidzimy wszystkiego. Gdzieś po drodze coś się zmienia, nie jesteśmy już sami, a dotychczasowa droga jakby traciła sens. Chociaż trudno zaakceptować nowe, gdy czuje się zbliżające niebezpieczeństwo, to jednak okazuje się, że tak jest lepiej.


Zarys fabuły


W życiu Kate i Currana zaszły ogromne zmiany. Mieszkają teraz poza Twierdzą i opuścili Gromadę, chcą zacząć żyć swoim życiem i zająć się Julie. Szybko jednak dociera do nich, że całkowite odejście nie jest takie łatwe, gdy okazuje się, że jeden z przyjaciół potrzebuje pomocy. Eduardo znika, a zaniepokojona jest tym tylko George, jego partnerka prosi więc Daniels i Byłego Władcę o pomoc. Poszukiwania prowadzą do niepokojących rzeczy, bo za zaginięcie mężczyzny odpowiedzialna jest starożytna i potężna magia. W jakie kłopoty tym razem wpadnie Kate i czy zdążą odnaleźć przyjaciela?


Po tym, co dostałam w Magia niszczy, nie mogłam doczekać się kontynuacji. Dlatego też, gdy tylko Magia zmienia, wpadła mi w ręce, zabrałam się za czytanie. I muszę przyznać, że warto było czekać na ten ósmy tom.


Moje wrażenia


Nie da się ukryć, że ten tom jest znowu nieco spokojniejszy, ale po ostatnich przeżyciach wcale mnie to nie dziwi. No i nie jest też tak, że duet Ilona Andrews spoczywa na laurach. Magia zmienia, w moim odczuciu jest zapowiedzią zbliżającego się końca, ale też wydarzeń, które wbiją czytelników w fotel. Kate tutaj uczy się siebie po tym, co zrobiła, by przeszkodzić ojcu, docenia też czas z rodziną i, no cóż, z przytupem ładuje się w kolejne tarapaty. I tak - jest może ciut niepozornie, ale nadal dzieje się dużo i szybko, bywa zaskakująco i emocjonalnie.


Słów kilka o bohaterach


Spotykam się z zarzutami, że relacja Kate z Curranem straciła pazur, że jest aż za słodko i idyllicznie. Ja jednak tego nie dostrzegam, chociaż prawdą jest, że dużo się między nimi zmieniło. Nadal przerzucają się między sobą docinkami, wytykają swoje wady i złe decyzje, ale jednocześnie dojrzeli do bycia razem. Potrafią rozmawiać i odpuszczać. Nadal ich lubię i dostarczają mi tyle samo dobrej zabawy, jak i wzruszeń. A jeśli komuś brakuje dreszczyku niepewności, mamy przecież Rolanda. Idealny czarny charakter, czarujący, mądry i przebiegły. Potrafi wzbudzić nić sympatii i osłabić czujność, a przy nim trzeba uważać na każde słowo i być gotowym na wszystko.


Na zakończenie


Dla mnie Magia zmienia, była kolejną świetną kontynuacją, od której nie potrafiłam się oderwać. Podobało mi się to ukazanie innego życia Kate i Currana. Fajnie było obserwować ich wspólną pracę i budowanie swojego miejsca na ziemi. Przyznam jednak, że truchlałam na myśl o tym, jak rozwinie się jeden z wątków i z ulgą odetchnęłam, gdy potoczył się po mojej myśli. Teraz tak myślę, że było wszystkiego po równo, trochę zwykłego życia i trochę akcji. No dobra, całkiem sporo, bo nie tylko toczyły się walki jedna za drugą, ale również wyskakiwały nieprzewidziane niespodzianki. Ja jestem zachwycona zarówno emocjami, jak i przebiegiem wydarzeń, które dają przedsmak tego, co ma nadejść.


Fanów serii na tym etapie nie muszę chyba przekonywać, że Magia zmienia, jest warte poznania. To już obowiązkowa lektura. Jednak jeśli ktoś ma Kate Daniels przed sobą, niech zauważy, że to już ósmy tom a duet Ilona Andrews trzyma wysoki poziom i nadal potrafi zaskoczyć oraz namieszać w życiu bohaterów.

Dział: Książki
środa, 17 kwiecień 2019 12:12

Magia niszczy

Śmierć jest wieczna. Jest niczym. Ale ocalenie życia jest wszystkim. Moja matka to rozumiała i ja też wreszcie zrozumiałam.*


Pogodzenie prywatnego życia z obowiązkami nie zawsze jest łatwe. Zwłaszcza gdy na naszych barkach spoczywa los wielu istot, które oczekują od nas pełnego zaangażowania i rozwiązywania wszystkich problemów. Jeszcze gorsza jest świadomość nadchodzącego niebezpieczeństwa i tego, jak zakończy się starcie z potężną siłą.


Zarys fabuły


Curran musi wyjechać w interesach, a Kate przez ten czas musi samodzielnie sprawować funkcję Małżonki. Przed nią nie tylko codzienne obowiązki, ale i obowiązkowe spotkanie ze wszystkimi głowami nadnaturalnych istot z Atlanty. Z pozoru rutynowe spotkanie szybko staje się niebezpieczne, gdy okazuje się, że ktoś zabił Pana Umarłych, a mordercą jest zmiennokształtny. Gromada na czele z Kate ma zaledwie 24 godziny na odkrycie prawdy i zdecydowanie, co zrobić z winnym. Wszyscy czują, że nadchodzi czas wojny, tylko, kto będzie zwycięzcą, a kto przegranym?


Magia niszczy to już siódma część przygód o Kate Daniels. Poprzednie tomy przyzwyczaiły mnie trochę do tego, jak toczą się losy bohaterów, było dużo emocji, akcji i spora dawka humoru. Tutaj wszystko staje na głowie, kończy się jeden ważny wątek, ale zaczyna inny, równie ciekawy.


Moje wrażenia


Sporo osób zarzuca serii, że ostatnie tomy były powtarzalne, ja jednak uważam, że może i Kate wpada w kolejne kłopoty, ale każde kolejne wydarzenie prowadzi ją do tego, co nieuniknione. Cały czas się uczy i zbiera siły do ostatecznego starcia, a te właśnie nadchodzi. W Magia niszczy najlepiej widać, jak wiele się wydarzyło i wpłynęło to na Daniels. Mamy tutaj również nieoczekiwane zwroty akcji i takie plot twisty, że szok po zakończeniu tego tomu nie jest niczym dziwnym. Akcja goni akcję, kolejnych kroków nie da się przewidzieć, a decyzje niektórych postaci mocno namieszają nie tylko w fabule, ale i w czytelnikach.


Słów kilka o bohaterach


Kate długo żyła w ukryciu, by odwlec w czasie walkę z ojcem, bo wie, że nadal nie jest na to gotowa. Teraz ma partnera, przyjaciół i nastolatkę, którą się opiekuje. Wie, że są jej słabością. Dla nich zrobi wszystko i ktoś może to wykorzystać. Czuje, że czas bitwy nadchodzi, ale dostrzega również zmiany w niej zachodzące. Świetnie opisano wahanie bohaterki i to jak odkrywa, co tak naprawdę się liczy. No i oczywiście pozostali, czyli ci znani i zupełnie nowi. Fajnie, gdy bohaterowie różnią się nie tylko wyglądem, ale dosłownie wszystkim.


Na zakończenie


Uwielbiam wszystkie tomy, przy żadnym nie czułam znużenia, ale Magia niszczy, bez wątpienia bije je o głowę. Już od pierwszych stron przepadłam i z każdą kolejną ten stan tylko się pogłębiał. Z zapartym tchem obserwowałam rozwój wypadków i wraz z bohaterami ścigałam się z czasem i próbowałam znaleźć rozwiązanie. Nie byłam w stanie przerwać czytania, tak dużo się działo i jak najszybciej chciałam dotrzeć do finału. Nie sądziłam jednak, że finałowe sceny wzbudzą we mnie taki szok i pragnienie natychmiastowego zabrania się za kontynuacje. Ostatnie sceny są wielkim zaskoczeniem, ale ja akurat cieszę się z tego, co zaszło i już tuptam niecierpliwie na myśl o dalszych losach moich ulubieńców.


Magia niszczy, jest tomem, który jest niezwykle ważny. Z jednej strony kończy jeden z głównych wątków, ale i rozpoczyna kolejny. Najlepsze są chyba w nim jednak emocje, bo tych nie brakuje, a do tego mocno mieszają w głowie i pozostawiają z niemym pytaniem „co tu się wydarzyło?”. Jestem pewna, że ten tom zaskoczy nawet najbardziej wymagających i nikt nie będzie zawiedziony.

Dział: Książki

W Cesarstwie Ambhańskim nie ma miejsca dla wdowy. A na pewno nie dla takiej, która jako jedyna przeżyła masakrę, w której życie stracił jej mąż i wszyscy jego ludzie. 

Jedynym miejscem, w którym pragnie znaleźć się Arwa jest eremitorium wdów w odległym krańcu prowincji Numriha. Tam ma nadzieję ukryć się przed smutkiem, gniewem i hańbą. Przed własną naturą i klątwą płynącą w jej żyłach. Ale przed przeklętą krwią można próbować się schować, lecz nie można od niej uciec. 

Dział: Książki
czwartek, 04 sierpień 2022 22:20

Zapowiedź: Tygiel dusz

W każdej legendzie tkwi ziarno prawdy - pradawne zło czai się w mroku czekając na moment odrodzenia. A absolutne zło wykorzenić można tylko w sposób absolutny. W tej walce nie będzie zwycięzców, będą tylko konieczne ofiary.

Dział: Książki