listopad 22, 2024

Rezultaty wyszukiwania dla: Cube Kid

poniedziałek, 09 listopad 2020 18:01

Pamiętnik 8-bitowegowojownika. Witajcie w Endzie

Minecraft to gra, o której słyszymy już od 2009 roku, kiedy to pewien szwedzki programista postanowił, być może z sentymentu, wrócić do warstwy graficznej, jaką sam znał z gier komputerowych na swoim Atari czy Commodore. Toporne, kwadratowe, ale nie do zapomnienia. Taki jest też Minecraft, którego popularność rośnie z roku na rok. A każda popularność gry niesie za sobą tych, którzy chcą ogrzać się przy blasku chwały: stąd masa gadżetów minectaftowych i kolejne książki osadzone w kwadratowym świecie wokseli. Jednym z nich był Erik Gunnar Taylor, tworząc jako Cube Kid serię książek „Pamiętnik 8-bitowego wojownika”. Od niedawna właśnie ta seria ma też swój odpowiednik komiksowy oparty na scenariuszu Pirate Sourcila oraz ilustracjach Jez i Odone, francuskiego duetu grafików.
 
W czwartym zeszycie znowu spotkamy zbuntowanego wojowniczego wieśniaka Runta i nieco zagubionego, cichego zombiaka, który lubi ludzi, Blurpa. Będzie towarzyszyć im Marguerita z psem Gryzełem oraz Alberic i jego uczennica. Celem będzie pokonanie smoka kresu. Czy jednak taka niecodzienna drużyna ma z nim jakiekolwiek szanse?
 
„Witajcie w Endzie” to wcale nie koniec serii. Wszak End (po polsku zwany Kresem) to jednak z krain Minecrafta, z czego zapaleni gracze dokładnie zdają sobie sprawę. Tym razem wędrówka drużyny, odrobinkę przypominającej tą tolkienowską, zakończy się wielką walką i ofiarą nie mniejszą niż ta Gandalfa z Barlogiem.
 
Kto będzie zadowolony z lektury czwartego tomu, jak i całej serii? Zapewne młodszy czytelnik, fan Minecrafta. Grafika stylizowana jest na tę znaną z gry, sporo jest nawiązań zarówno do mechaniki, jak i występujących w niej mobów. Sami bohaterowie są bardzo jasno nakreśleni i jednostronni. Jednak wyśmienite poczucie humoru, liczne żarty słowne i sytuacyjne ukontentują każdego, także tego starszego czytelnika, sprawiając, że „Witajcie w Endzie” stanie się na parę minut fantastyczną rozrywką tak potrzebną po kolejnym ciężkim w realności dniu.
Dział: Komiksy
Cube Kid jest alaskańskim autorem znanych na całym kwadratowym, bo minecraftowym, świecie serii „Pamiętnik 8-bitowego wojownika”. Autorem, którego kocha niejedno dziecko grające w grę od Mojang. Ja znam jednak lepiej adaptacje jego książek w wykonaniu Pirate Sourcil, Jez i Oddolone. Tym razem spotkamy się z Blurbem i Runtem podczas ich podróży przez pustynię.
 
Co tak właściwie robi wieśniak i zombiak z Minecrafta na jakiejś pustyni? Zwykło się znajdować tych pierwszych gdzieś pielęgnujących zagonik z warzywami, a tych drugich wałęsających się z głośnym Beeeeuh! po lesie ewentualnie goniących nocą wieśniaków. Tym razem nikt nikogo nie goni. Blurp postanowił skończyć z byciem zombiakiem, a Runt – z byciem wieśniakiem. Obydwoje mają aspirację zostania wojownikami. Chcą tego dokonać, zabijając smoka kresu, który spustoszył wioskę Runta. Trzeci tom przygód, zatytułowany „Podróż przez pustynię”, to kontynuacja poprzednich tomów z tymi samymi bohaterami, w tym samym kwadratowym świecie.
 
Tym razem bohaterowie będą chcieli odnaleźć i aktywować portal prowadzący do Endu, miejsca, gdzie powinien znajdować się smok kresu, niszczyciel wioski Runta. Wieśniak chce się na nim zemścić. Okazuje się jednak, że już samo znalezienie portalu sprawia drużynie sporo kłopotu, a jeszcze trzeba go aktywować. Pomaga im doświadczona wojowniczka na emeryturze, Marguerita, która, niestety, cierpi na zaniki pamięci. Największym jednak zagrożeniem dla całej misji okazuje się widmo z przeszłości: Alberic.
 
Cube Kid ponownie stworzył ciekawą i pełną prostego, lekko ironicznego humoru komiksową historię w klimatach fantasy. To raczej lektura dla młodszego czytelnika, najlepiej – fana samej gry, który tu doskonale sobie poradzi. Znajdzie on zjadliwy dowcip sytuacyjny, akcję i przygodę, czyli wszystko, co kocha kilkulatek. Na dodatek, zapakowane w przyjemną, cartonoową oprawę graficzną, przypominającą nieco wygładzoną wersję prawdziwego Minecrafta. Dla mnie była to radosna, wesoła, prosta i pogodna wycieczka czytelnicza do świata gier moich własnych dzieci.
Dział: Komiksy

Escape book to nie jest zwykła książeczka, którą przeczytasz od deski do deski. To książka paragrafowa. By przeczytać historię i przeżyć ją od początku do końca będzie trzeba sporo kartkowania, przyda się też ołówek i kartka. Czytelnika czeka bowiem masa łamigłówek, szyfrów, rozbrajania pułapek, walk, czytania obrazów i wysilania mózgownicy. System czytania jest dość skomplikowany, jednak 7-13 latkowie poradzą sobie z nim bez problemu sami. Może młodszym będzie potrzeba trochę pomocy w czytaniu map czy łączeniu ekwipunku z działaniami i kolejnymi akapitami.

O czym jest ta książka? Runt, główny bohater, ma misję do wykonania. Musi uratować przyjaciółkę - Breezę - która rzekomo została uwięziona w ciemnej świątyni przez nemezis Runta (i każdego gracza w Minecraft) - Herobrine’a. Niestety robiąc to, Runt również został uwięziony w świątyni ze swoim towarzyszem, gadającym kotem o imieniu Eeebs, dlatego teraz muszą uratować nie tylko ocalić Breezę, ale także znaleźć wyjście z tego ciemnego miejsca.

Nie powiem: jeszcze nie skończyłam tej książki. Nadal jest kilka pomieszczeń w świątyni, które muszę spenetrować, ale nie wiem jak się do nich dostać. Podczas działań już dwa razy moja postać została zabita i musiałam wracać do początku. Ta książka nie tylko ćwiczy spostrzegawczość czy logikę, ale i cierpliwość. Po pewnym czasie dołączył do mnie syn, który chciał pokazać mi, że matka się nie zna. Utknęliśmy w tym samym momencie, ale czytanie było przyjemnym ćwiczeniem rodzinnym i dobrym sposobem na wspólne spędzanie czasu. To zupełnie interaktywna historia i naprawdę doceniam pomysł dodania mapy i ekwipunku.

Dział: Książki

To już drugi tom przygód wieśniaka Runta, który chciał być wojownikiem, i zombiaka Blurpa, który pragnie zostać wieśniakiem. Tym razem nasi młodzi bohaterowie zmagają się z dwoma groźnymi przeciwnikami: głodem i niewyspaniem. To właśnie te przeciwności sprawiają, że Blurp wpada na pomysł, by Runt udawał zombiaka. Każdy gracz Minecrafta wie, że jeśli postać założy wydrążoną dynię na głowę, to Endermany nie będą go zauważać. A może analogicznie jest z zombiakami? Runt wpada więc z Blurpem wystrojonym w maskę z dyni do jego domu, pełnego zombiaczej rodziny, i to działa! W końcu mają chwilę na spokojny domowy posiłek czy sen. W dowód wdzięczności wieśniak przygotowuje niespodziankę, jednak nie jest to to, czego oczekiwaliby od niego zobiacy. No i maska wcale nie działa tak dobrze, jak myśleli. Okazuje się, że lepiej będzie, jeśli młodzieńcy znowu będą uciekać, tym razem przed zezłoszczonymi nieumarłymi. Jednak to właśnie ucieczka sprawia, że uda im się w końcu dostać do Netheru.

Drugi tom Przygód 8-bitowego wojownika w wersji komiksowej można by było z powodzeniem nazwać dobrym bitewniakiem, gdyby nie fakt, że nasi bohaterowie z pierwszego tomu, czyli Runt i Blurp, nie potrafią walczyć. Nawet uzbrojeni w diamentowe miecze raczej uciekają przed Netherowymi potworami, boją się Świń Zombie, Płomyków i Ghastów. Nie pomoże nawet napotkana wojowniczka, Marguerita, która zamiast walczyć umie potykać się o wszystko i wszędzie zgubić. Czy takich trzech wspaniałych ma jakieś szanse?

Poza próbami walki mamy tu coś, co spodoba się każdemu: świetny humor. Owszem, trochę czasem slapstickowy, jednak nie przesadnie. Raczej sporo tu z komedii pomyłek. Poza żartobliwymi gagami znajdziemy tu też sporo poważnych tematów m.in. poznamy siłę rodziny, zombiej, ale zawsze rodziny. Bo rodzice jacy są tacy są, ale zawsze stoją po stronie dziecka. Zrobią wszystko, by dziecko było szczęśliwe - nawet jeśli oznacza to zrezygnowanie z tradycji czy wypuszczenie z gniazda w nieznany świat.

Dział: Komiksy
czwartek, 02 kwiecień 2020 19:25

Pamiętnik 8-bitowego wojownika. Nowy wojownik

Seria o wieśniaku Runcie, Cube Kid pt. Pamiętnik 8-bitowego wojownika, który chciał zostać wojownikiem, liczy już kilka tomików opowiadań dla dzieci. Teraz do kompletu dostajemy dwa zeszyty komiksowe z rysunkami Jez i kolorowaniem Odone. To pełne kolorów i humoru opowieści o dążeniu do własnego celu, który jest bardzo sprzeczny z tym, co oczekuje od bohatera, a właściwie dwóch, społeczeństwo i najbliższa rodzina. Pierwszy tom pt. Nowy wojownik jest wprowadzeniem do historii dla tych, którzy książek Cube Kida jeszcze nie czytali.

Poznajemy tu zwykłego chłopca Runta, który jest fanem wojownika Steave’a i dąży on do tego, by stać się właśnie jak on. Jednak nie jest to łatwe. Może i Runtowi nie brakuje odwagi - no, może jednak trochę brakuje, bo zwiewa przed zombiakami gdzie pieprz rośnie - ale brakuje mu akceptacji. Rodzice krzywo patrzą na całonocne eskapady poza wioskę, nauczycielom nie pomyśli wysłuchiwać jakiś dyrdymał o zabijaniu Endermana zamiast handlu z nim jak każdy wieśniak by zrobił. Prawilny wieśniak z Minecrafta sadzi marchewki i w głowie mu tylko szmaragdy. Noc przecież powinna służyć do spania! Noc jest zła i pełna potworów! Ale Runt ma inne plany: zabicie Endermana i zdobycie perły kresu, dzięki której może dostać się do Kresu i może nawet zabić Smoka Kresu. Zwrócę tu przy okazji uwagę, ze tłumaczka Agnieszka Wawrzkiweicz nie nadała Kresowi polskiej nazwy, a została przy międzynarodowej nomenklaturze. Dlatego znajdziemy tu End jako krainę i panującego w niej Smoka Endu.

Ale nie tylko historia Runta tu zostaje nam pokazana. Po drugiej, można powiedzieć ciemnej stronie jest przecież świat zombiaków. Przypadkiem Runt spotyka jednego z nich, Blurpa. Uciekając wieśniak gubi plecak z książkami, m.in. Pamiętnikiem nooba (btw. został wydany w Polsce właśnie jako Pamiętnik 8-bitowego wieśniaka wojownika). To właśnie ta lektura zmienia postrzeganie Blurpa – on chce być właśnie wieśniakiem. Chce zaprzyjaźnić się z jednym z nich i porozmawiać, a nie straszyć, gonić i zjadać, choć wieśniacy nadal mu smacznie pachną. Dlatego tak jak wcześniej Runt, musi odejść z pełnej swoich jaskini, w której jednak nie był rozumiany.

Obydwu młodzieńców ucieka więc ze swoich domów i zrządzeniem losu spotykają się w lesie, gdzie przyjdzie im walczyć nie tylko z mobami, ale i własnymi uprzedzeniami czy przyzwyczajeniami wyniesionymi ze swojej społeczności. Nowy wojownik jest piękną historią o poszukiwaniu tożsamości i dążeniu do celu.

Dział: Komiksy