kwiecień 29, 2024

Rezultaty wyszukiwania dla: Album

czwartek, 07 wrzesień 2023 23:56

Injustice. Bogowie pośród nas: Rok piąty

 

Co by było, gdyby Superman i Batman pokłócili się i rozpętali między sobą wojnę? Na pewno nie skończyłoby się to dobrze. O takim właśnie konflikcie opowiada komiksowa seria „Injustice. Bogowie pośród nas”. 

Album piąty zawiera materiały opublikowane pierwotnie w amerykańskich zeszytach „Injustice: Gods Among Us: Year Five” #1–20 oraz „Injustice: Gods Among Us: Year Five Annual” #1.

W „Injustice. Bogowie pośród nas: Rok piąty” śledzimy kontynuację pięcioletniego konfliktu między Supermanem, a Batmanem, którego zakończenie możemy poznać dopiero grając w serię gier o tym samym tytule studia Nether Realm (bijatyka z trybem fabularnym). Każdy z bohaterów musi dokonać wyboru, po której stronie stanąć, co prowadzi do serii niespodziewanych sojuszy. W obliczu takiego konfliktu trudno byłoby pozostać neutralnym. Zaskakujący jest zwłaszcza moment, gdy Batman decyduje się na współpracę z przestępcami, unikającymi zabijania. Równie mocny jest wątek Supermana, który zawiera pakt z Bane'em –- człowiekiem, który jako jedyny potrafił złamać Batmana.

Scenariusz Briana Buccellato świetnie buduje napięcie, prowadząc czytelnika ku nieoczekiwanemu finałowi. Jego umiejętność przeplatania krótkich wątków różnych postaci jest imponująca, szczególnie w kontekście złożoności całej historii. Bohaterów (i antybohaterów) w komiksie przewija się naprawdę wielu. Warto również zwrócić uwagę na rysunki – choć prace Bruna Redondo pojawiają się rzadziej, wciąż pozostawiają niezatarte wrażenie. Niemniej jednak „Rok piąty” nie dorównuje emocjami i niespodziewanymi zwrotami akcji dwóm pierwszym tomom serii. Momentami wydaje się, że niektóre postaci giną wyłącznie dla szoku, jaki ma to wywołać, a niektóre konflikty są powtarzalne. Chociaż wiele elementów wydaje się wprowadzanych pochopnie, „Injustice” jako całość wciąż jest znakomitym doświadczeniem dla fanów uniwersum DC. Myślę, że największą wadą tej serii tak naprawdę może być konieczność zagrania w grę, by poznać jej zakończenie. W końcu nie każdy lubi grać w bijatyki. 

Podsumowując, myślę, że mimo pewnych niedociągnięć, „Injustice. Bogowie pośród nas: Rok piąty” pozostaje fascynującym obrazem świata, w którym Superman przekroczył granice. To zdecydowanie pozycja obowiązkowa dla miłośników uniwersum DC, nawet jeśli nie dorównuje ona wcześniejszym tomom serii. Uwaga! Przygotuj się na to, że podczas lektury zginie któryś z Twoich ulubionych bohaterów. Jest to całkiem prawdopodobne. 

Dział: Komiksy
czwartek, 07 wrzesień 2023 20:13

Adaptacje literatury. Robinson Crusoe

 

Kiedy w 1719 roku Daniel Defoe opublikował swoją powieść „Robinson Crusoe”, prawdopodobnie nie zdawał sobie sprawy, że tworzy jedno z najważniejszych dzieł w kanonie literatury światowej. Historia młodego żeglarza, który został wrzucony na nieznane wybrzeże po katastrofie morskiej, stała się uniwersalnym symbolem walki człowieka z naturą, samotnością i obrazem pragnienia przetrwania w najtrudniejszych okolicznościach. Jednak „Robinson Crusoe” to nie tylko opowieść o fizycznym przetrwaniu. To także głęboka refleksja nad ludzką naturą, naszymi wewnętrznymi demonami, a także zdolnością do adaptacji i przekształcania otaczającej nas rzeczywistości. Czy jednak taka powieść ma rację bytu w bardzo krótkiej, komiksowej formie?

„Robinson Crusoe” to kolejna komiksowa adaptacja arcydzieła światowej literatury, jaka ukazała się na polskim rynku nakładem wydawnictwa Egmont. Opowieść skupia się na losach Robinsona Crusoe, młodego żeglarza z Yorku, który po zignorowaniu rad rodziny postanawia spróbować swoich sił na morzu. Gdy jego statek rozbija się w czasie sztormu, Robinson jako jedyny ocalały ląduje na bezludnej wyspie. Zmuszony do radzenia sobie w zupełnej samotności, Crusoe musi polegać na swoim sprycie, umiejętnościach i determinacji, aby przetrwać. Uczy się uprawiać rośliny, polować, tworzyć narzędzia i budować schronienie.

Mimo że komiks jest oczywiście mocno skróconą wersją całej powieści, to jednak myślę, że jest idealnym wstępem do tego, by zachęcić młodego czytelnika do poznania pełnej historii Robinsona Crusoe, która niewątpliwie jest jedną z najciekawszych szkolnych lektur. Scenarzysta — Christophe Lemoine — całkiem dobrze poradził sobie ze skondensowaniem obszernej treści i wybraniem najważniejszych elementów książki. Przemawiają do mnie również bogate w szczegóły ilustracje Jean-Christophe Vergne. 

Myślę że „Adaptacje literatury. Robinson Crusoe” to całkiem udany album i jeden z lepszych tytułów serii. Polecam go zarówno młodym czytelnikom, którzy chcą się zapoznać z klasyczną literaturą w nieco lżejszej formie, jak i doświadczonym miłośnikom komiksu, którzy są ciekawi nowej interpretacji tego kultowego dzieła. Autorzy w pełni zasługują na uznanie za to, jak odświeżyli i dostosowali historię dla nowego medium, jednocześnie zachowując ducha oryginalnej powieści. Chociaż nie można zaprzeczyć, że komiks nie odda w pełni głębi i bogactwa oryginału, to jest świetnym sposobem na odkrycie klasycznej historii przez nowe pokolenia. Czekam z niecierpliwością na kolejne adaptacje, ukazujące się w tej serii i mam nadzieję, że będą one równie udane, co ta.

Dział: Komiksy

 

Kaczogród to seria komiksów napisanych i narysowanych przez Carla Barksa w latach 1943–1972, które w Polsce są publikowane w zbiorczych wydaniach, ukazujących się nakładem wydawnictwa Egmont. Dostępna na rynku jest już całkiem pokaźna kolekcja, w którą zdecydowanie warto zainwestować.

Co znajduje się w najnowszych albumie? 

Pomimo tego, że Carl Barks sam niewiele podróżował, to jego opowieści o przygodach często przenoszą klan kaczek w najbardziej odległe czy spektakularne miejsca na świecie. Tak dzieje się i tym razem. W pełnym przygód i emocji świecie Kaczogrodu, Kaczory udają się w niezapomnianą podróż śladami ich rodzinnej historii. 

Tytułowy „Pies Wiskerwillów” to historia, która rozpoczyna się od Sknerusa McKwacza, opowiadającego Donaldowi i jego siostrzeńcom o tajemniczej rodzinnej pamiątce ukrytej gdzieś w głębinach Szkocji. Sknerus wspomina dawne czasy, gdy był młodszy, i swoją pierwszą wielką przygodę w poszukiwaniu skarbu. Motywowani ciekawością i chęcią odzyskania cennej relikwii, nasi bohaterowie wyruszają do Wiskerwillów, gdzie nie tylko poznają swoją rodzinę, ale również stają twarzą w twarz z zagadkami, pułapkami i przeciwnikami, którzy również pragną odnaleźć skarb. 

W „Tajemniczym ładunku” bohaterowie podążając za kolejną wskazówką, płyną do Afryki. Na ich drodze stają korsarze i dzikie zwierzęta. Po przybyciu na Czarny Ląd nasi bohaterowie wpadają w sidła plemienia, czczącego przedmiot, którym interesują się Kaczory. „Wyspa na niebie” to historia o tym, jak Donald przypadkowo odkrywa starożytną mapę kosmiczną. Kaczory postanawiają wyruszyć w kosmiczną podróż w poszukiwaniu pełnej skarbów nieznanej planety. Przemierzając przestrzeń kosmiczną, stawiają czoła asteroidom, kosmicznym potworom i obcym cywilizacjom, a to jeszcze nie wszystkie historie ze zbioru. 

Moja opinia i przemyślenia

„Kaczogród” to połączenie przygody, rodzinnych wartości i przyjaźni, ukazujące, że prawdziwe skarby nie zawsze są materialne, a najważniejsze jest to, co nosimy w sercach. „Kaczogród. Carl Barks. Pies Wiskerwillów i inne historie z roku 1960” to tom, który zdecydowanie spełnia moje oczekiwania i sprawia, że po klasyczne komiksy sięgać chcą również moje dzieci. 

Opowieści Carla Barksa (czy to humorystyczne przygody, czy rozgrywające się w domowym zaciszu komedie) często wykazują się przenikliwą, mroczną ironią wynikającą z trudnych doświadczeń artysty. Niezbyt długie historie niejednokrotnie przedstawiają Kaczora Donalda widzianego jako przeciętnego człowieka, walczącego z okrutnymi potknięciami codziennego życia, przy czym siostrzeńcy często pełnią rolę greckiego chóru komentującego rozgrywające się katastrofy. Takie historie cieszą się popularnością nie tylko wśród młodszych dzieci, ale także wśród dorosłych, oczywiście również z powodów sentymentalnych.

Na zakończenie

„Kaczogród” to pięknie wydawana, niezwykle barwna i wciągająca seria, którą powinien zainteresować się każdy miłośniki klasyki komiksu i oczywiście starszej odsłony Disney’a. Najnowszy tom „Kaczogród. Carl Barks. Pies Wiskerwillów i inne historie z roku 1960” jest naprawdę genialny i myślę że nie sposób nudzić się w jego towarzystwie. 

Dział: Komiksy
czwartek, 07 wrzesień 2023 14:52

Zapowiedź: Fantastyczna Czwórka. Pełne koło

Senny, deszczowy wieczór na Manhattanie. Ciszę i spokój zaburza nagłe wtargnięcie intruza do Budynku Baxtera. Nieoczekiwanie Fantastyczna Czwórka – Mister Fantastic, Niewidzialna Kobieta, Ludzka Pochodnia i Stwór – staje w obliczu inwazji z innego wymiaru. Istoty stworzone z czystej negatywnej energii przeniknęły na Ziemię w ciele ludzkiego nosiciela.

Dział: Komiksy
poniedziałek, 19 grudzień 2022 13:40

Adaptacje literatury. Przygody Tomka Sawyera

 

Od jakiegoś czasu nakładam wydawnictwa Egmont na polskim rynku ukazują się albumy z serii „Adaptacje literatury”, które są przeniesieniem klasycznych dzieł literackich na łamy komiksu. Jednym z takich tytułów są „Przygody Tomka Sawyera” spod pióra Marka Twaina, przy których lekturze doskonale się bawiłam jeszcze jako dziecko. 

Z każdym pokoleniem pojawiają się nowe próby adaptacji klasyków literatury do współczesnych form przekazu. Tym razem mamy przyjemność zagłębić się w komiksową wersję jednej z najbardziej cenionych powieści Marka Twaina, którą są oczywiście „Przygody Tomka Sawyera”. Tym razem za adaptację odpowiadają Caterina Mognato w roli scenarzystki oraz Danilo Loizedda, którego rysunki możemy podziwiać również w genialnej serii „W.I.T.C.H."

Od pierwszego byłam zaskoczona tym, jak dobrze ilustracje pasują do narracji Marka Twaina. Kreska Loizeddy, choć różni się od tradycyjnego stylu komiksowego, idealnie oddaje atmosferę wiejskiego życia nad rzeką Mississipi i wizualizuje przygody dwóch niepokornych chłopców. Za każdym zakrętem i na każdej stronie czai się nowa przygoda, a rysunki, pełne detali i kolorów, przyciągają wzrok i zachęcają do dalszej lektury.

Caterina Mognato zdecydowała się na adaptację, która, choć mocno skrócona, doskonale oddaje ducha oryginalnej powieści. Ważne momenty i wątki zostały zachowane, a zmiany wprowadzone do scenariusza służą przede wszystkim płynności narracji w formie komiksowej. Wszystko to sprawia, że młodsze pokolenie, które może nie miało jeszcze okazji zapoznać się z oryginalnym tekstem, dostaje możliwość zanurzenia się w świat przygód Tomka i Hucka w nieco bardziej przystępnej dla siebie formie.

Myślę jednak, że taka adaptacja nie jest wyłącznie dla dzieci. Starsi czytelnicy, którzy czują sentyment do oryginału, z pewnością docenią wysiłek włożony w przeniesienie klasyki do komiksowego świata. To świeże spojrzenie na dobrze znaną historię, które pozwala na nowo odkryć ulubione przygody chłopców z miasteczka nad Mississipi.

Myślę że komiksowa adaptacja „Przygód Tomka Sawyera” to udane połączenie klasyki literatury z nowoczesną formą przekazu. Zarówno kreska, jak i scenariusz są na najwyższym poziomie, a całość stanowi świetną propozycję dla czytelników w każdym wieku. Gorąco polecamy każdemu, kto chce na nowo odkryć doskonale znaną już historię. Powieść graficzna tym razem ani odrobinę nie zawodzi. 

Dział: Komiksy
poniedziałek, 12 grudzień 2022 13:35

Adaptacje literatury. Ivanhoe

 

Od jakiegoś czasu nakładam wydawnictwa Egmont na polskim rynku ukazują się albumy z serii „Adaptacje literatury”, które są przeniesieniem klasycznych dzieł literackich na łamy komiksu. Jednym z takich tytułów jest znany na całym świecie „Ivanhoe” Waltera Scotta.

Adaptowanie klasyki światowej literatury w formie komiksu to zadanie skomplikowane, a tym bardziej, gdy stawiamy przed sobą wyzwanie przekształcenia obszernej i wielowymiarowej powieści w zaledwie kilkudziesięciostronicowy album. Taka próba podjęcia się adaptacji „Ivanhoe” Waltera Scotta jest niewątpliwie ambitna, ale niestety niekoniecznie udana i raczej przypomina streszczenie lektur szkolnych, jakie często można znaleźć w sieci, niż faktycznie dobrze przekazaną historię.

„Ivanhoe” Scotta to złożona, pełna intryg opowieść, ukazująca XII-wieczną Anglię w burzliwym okresie sporów między Sasami, a Normanami. Powieść z 1820 roku nie tylko opowiada romantyczną historię miłosną, ale także rzuca światło na polityczne napięcia i społeczne podziały epoki. Skomplikowane relacje, tło historyczne oraz bogactwo postaci sprawiły, że adaptacja w formie komiksu stanowiła prawdziwe wyzwanie. Scenarzysta Stefano Enna, znany z pracy dla Disneya, oraz rysownik Stefano Garau postarali się oddać esencję oryginału. Jednak w przypadku tak skomplikowanej fabuły, pięćdziesiąt stron to zdecydowanie zbyt mało. Ograniczenie objętościowe sprawia, że czytelnik jest wręcz bombardowany mnogością postaci, miejsc i wydarzeń, co – szczególnie dla tych nieznających oryginału – może być nieco przytłaczające.

Kreska Garau jest przyjemna dla oka, a wykorzystane palety kolorystyczne dodają powieściowego klimatu. Niemniej jednak sama narracja jest chaotyczna. Ważne wątki zostały pominięte lub skrócone do minimum, przez co zatraciła się głębia postaci i złożoność relacji między nimi. Dla miłośników oryginalnej powieści taka adaptacja może okazać się rozczarowująca. Chociaż zachowano główne punkty osi fabularnej i kluczowe postaci, to jednak komiks nie oddaje w pełni atmosfery i głębi dzieła Scotta. Dla nowych czytelników komiks może być z kolei trudny do zrozumienia, więc podczas lektury łatwo się do niego zniechęcić.

Podsumowując, choć próba adaptacji „Ivanhoe” w formie komiksu była ambitna, to jednak okazała się niewystarczająca, by oddać głębię oryginalnego dzieła. Dla miłośników komiksu historycznego i klasyki literatury może to być ciekawy eksperyment, ale z pewnością nie zastąpi lektury klasycznej powieści, po którą uważam, że zdecydowanie warto sięgnąć. 

Dział: Komiksy
poniedziałek, 21 sierpień 2023 13:14

Conan. Wojna węży

 

Mroczne, dzikie krainy, pełne magicznych istot, prastarych tajemnic i bohaterskich czynów stały się symbolem świata, w którym żył i walczył Conan Barbarzyńca. Stworzony przez Roberta E. Howarda w latach 30. XX wieku, Conan szybko stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych i kultowych bohaterów literatury fantasy. Reprezentujący archetypiczny wizerunek barbarzyńcy w świecie pełnym niebezpieczeństw, Conan był postacią skomplikowaną, mieszanką dzikiego wojownika i filozofa, który kierował się własnym kodeksem honorowym. Obecnie jest też jednak postacią doskonale znaną w świecie komiksu, a albumy, w których jest głównym bohaterem porywają do świata fantasty tysiące czytelników.  

Album „Conan. Wojna węży” zawiera materiały opublikowane w zeszytach „Conan: Serpent War” (2019) #1–4 i „Supernatural Thrillers” (1972) #3.

Niezwykła podróż przez wieki, kuszące przenikanie się różnorodnych uniwersów i połączenie bohaterów, których losy nigdy nie miały się przeciąć. „Conan. Wojna węży”, autorstwa Jim’a Zub’a z ilustracjami Scot’a Eatona, Ig Guara, Luca Pizzari i Stephen’a Segovii, jest próbą połączenia świata stworzonego przez Roberta E. Howarda z uniwersum super bohaterów. Jednak czy taki eksperyment może zakończyć się sukcesem?

James Allison, będący centralną postacią tej opowieści, posiada zdolność reinkarnacji, co pozwala mu na kontakt z czwórką wybranych bohaterów, mających na celu powstrzymanie planów pradawnego wężowego bóstwa. Wśród nich znajdujemy Conana Barbarzyńcę, Mroczną Agnes, Solomona Kane’a oraz superbohatera — Moon Knighta. Choć początkowo taka mieszanka postaci wydaje się intrygująca, niestety, w miarę rozwoju fabuły okazuje się, że połączenie tylu światów i bohaterów jest zadaniem niezwykle trudnym.

Niestety częstym problemem w komiksie jest brak spójności i sensownego wyjaśnienia połączeń między bohaterami, a sam konflikt końcowy zdaje się być chaotyczny i trudny do zrozumienia dla czytelnika i to mimo że komiks do obszernych nie należy. Fabuła skupia się na starciu ze Żmiją, a także konflikcie wewnętrznym Moon Knighta i jego boga, Khonshu. Niestety, wiele wątków zostało rozpoczętych, ale nie doprowadzonych do końca, a samo zakończenie historii pozostawia uczucie niedosytu. Z drugiej jednak strony artystyczna odsłona komiksu jest na wysokim poziomie. Ilustracje są szczegółowe, a kolory żywe i wyraziste. Szczególnie godne uwagi są pełnostronicowe ilustracje prezentujące głównych bohaterów oraz potężnego Żmija. 

„Conan. Wojna węży” to próba połączenia różnych światów i postaci w jedną spójną opowieść. Chociaż Jim Zub, znany z wielu udanych projektów, wkłada wiele pracy w stworzenie tej historii, niestety końcowy efekt pozostawia mieszane uczucia. Dla wielbicieli Conana i uniwersum super bohaterów komiks ten może być interesującym doświadczeniem, ale też pewnym rozczarowaniem. Jednakże dla tych, którzy szukają innowacyjnej opowieści łączącej różne uniwersa, „Conan. Wojna węży” może okazać się fascynującą lekturą.

Dział: Komiksy
niedziela, 20 sierpień 2023 15:23

Empireum

 

„Empireum” jest jedną z nowszych odsłon świata Marvela (2019-2020). Na fali ekranizacji „Tajnej inwazji”, Ziemia ponownie ma problem ze Skrullami. Tym razem jednak zmierzą się z nimi w niezwykłym sojuszu z byłymi wrogami — Kree, ramię w ramię stając przeciwko nowemu zagrożeniu. I jak zawsze we wszystko wplątana zostaje Ziemia wraz ze swoimi obrońcami o nadprzyrodzonych mocach lub genialnych umysłach. 

Fabułą komiksu jest wciągająca i rozbudowana, choć nieszczególnie odkrywcza. Tym razem w historii pierwsze skrzypce grają Fantastyczna czwórka i Avengersi. Dodatkowo główny zły nie jest typowym odgrzewanym kotletem, a do tego jego motywacja po części usprawiedliwia jego działania. Udane zwroty akcji i dobrze nakreślone relacje, tak na dworze imperatora nowego sojuszu, jak i superbohaterów powodują, że aż do punktu kulminacyjnego ciężko oderwać się od stron komiksu. Pewnym mankamentem jest nazbyt pośpiesznie zakończona główna część fabuły, co pozostawia lekki niesmak. Świetnie byłoby rozciągnąć ten konkretny punkt, chociaż o kilka stron więcej.

Nieznajomość poprzednich wydań utrudnia zrozumienie komiksu, co więcej w Polsce nie wszystkie komiksy zostały już wydane, więc nie ma możliwości, by bez znajomości języków obcych je poznać. Brakuje między innymi opowieści o Fantastycznej Czwórce, co jednak nie dziwi, ponieważ są to komiksy uznawane za fanów za co najwyżej średnie, choć muszę przyznać, że ich Autor — Dań Sloty — w „Empireum” pokazuje prawdziwą klasę. Takie chronologiczne braki prowadzą oczywiście do tego, że momentami może być ciężko połapać się w niektórych wydarzeniach. Na szczęście Egmont zdecydował się zawrzeć w wydaniu materiały nie tylko z głównego wątku „Empyre”, ale też z innych powiązanych zeszytów, co mimo tamtych braków, pozwala lepiej zrozumieć przebieg akcji.

Głównymi ilustratorami „Empireum” są Valerio Schiti i Sean Izaakse. W otwierającym album „Incoming!” zobaczymy też kreskę wielu innych artystów. Mimo to, jak to już Marvel przyzwyczaił swoich czytelników, oprawa graficzna trzyma wysoki poziom. Artyści nie mają problemu z ukazywaniem tak scen walki, jak i potyczek słownych oraz towarzyszących im emocji.

„Empireum” z pewnością zasługuje na miejsce na półce każdego fana Marvela, choć wymaga pewnej znajomości wcześniejszego kanonu, by w pełni docenić głębię fabuły. Przemyślane dialogi oraz dynamika między postaciami przekonują, że choć Marvel wiele razy opowiadał historie o inwazjach i sojuszach, potrafi to robić wciąż świeżo i interesująco. Jednak to ilustracje są prawdziwą gwiazdą tej publikacji – bogate, szczegółowe i pełne ekspresji obrazy doskonale oddają ton opowieści i podnoszą jej wartość.

Niemniej jednak, dla niektórych braki w dostępności wcześniejszych tomów mogą stanowić pewne wyzwanie, zwłaszcza jeśli chcemy zgłębić historię i poznać motywacje niektórych postaci, czy genezę wydarzeń. Niemniej jednak, całość prezentuje się bardzo solidnie i jest godnym następcą tradycji wielkich sag Marvela. Jeśli jesteś fanem intensywnych, pełnych zwrotów akcji opowieści, „Empireum” z pewnością Cię nie zawiedzie, choć może wymagać pewnej cierpliwości i zaangażowania w odkrywanie pełnego obrazu uniwersum.

Dział: Komiksy
sobota, 19 sierpień 2023 19:19

Zapowiedź: Shade, Człowiek Przemiany

„Shade, Człowiek Przemiany” to dzieło przez wielu krytyków uznane za przełomowe, zarówno jeśli chodzi o niekonwencjonalne podejście do tematu superbohaterów, jak i warstwę graficzną.

Dział: Komiksy

„Orki i gobliny” to kolejna z serii rozgrywających się w Akwilonie – jednym z największych komiksowych uniwersów fantasy. 

Dział: Komiksy