listopad 26, 2024

Rezultaty wyszukiwania dla: 2

wtorek, 19 czerwiec 2018 19:46

Skafander i melonik

Podczas tegorocznego Polconu będzie miała miejsce premiera antologii członków Sekcji Literackiej Śląskiego Klubu Fantastyki „Logrus”. „Skafander i melonik” to drugi zbiór w serii „Ścieżki wyobraźni”, która zastąpiła broszurowe wydawnictwo, jakim był Nieoficjalny Obiekt Literacki.

Dział: Patronaty
wtorek, 19 czerwiec 2018 19:13

Krzysztof Haladyn - spotkanie autorskie

22 czerwca do księgarń trafi CYFRAK Krzysztofa Haladyna.

Fabryka Słów zaprasza fanów Krzysztofa Haladyna, czytelników rozsmakowanych w retro cyberpunku, uwielbiających klimaty Blade Runnera, zafascynowanych Mad Maxem na spotkanie z autorem, które odbędzie się 22 czerwca o godz. 18:00 w Księgarni Świat Książki / HALA KOSZYKI w Warszawie.

wtorek, 19 czerwiec 2018 14:52

Thor Gromowładny #04: Ostatnie dni Midgardu

Oto przed nami czwarty, ostatni tom serii Thor Gromowładny. Po ostatnim dość przeciętnym albumie, Jason Aaron wraca do swojej dobrej formy znanej z początków serii. Cieszy też powrót Esada Ribica jako głównego rysownika. Chorwat zrobił sobie przerwę, rysując tylko niektóre okładki zeszytów zaprezentowanych w poprzednim albumie.

Tytuł albumu – „Ostatnie dni Midgardu”, wskazuje na to, iż nasz świat i jednocześnie ukochaną Thorowi Ziemię czeka ostateczna zagłada. Brzmi to bardzo groźnie. Jaki będzie finał tej historii? Oczywiście musicie przekonać się sami, ja zaś pomogę Wam utwierdzić się w przekonaniu, iż warto zapoznać się z tym albumem.

Aaron przyzwyczaił nas już do stosowania kilku różnych planów czasowych. Oczywiście ma to związek z tym, iż Thor jest bogiem, czyli postacią nieśmiertelną. Tym razem scenarzysta jednak postanowił skupić się na rozgrywającej się w naszych czasach linii czasowej. Dodatkiem pozostał wątek w przyszłości, ale o nim za chwilę.

thorG4

Autor sprowadził Thora ponownie na Ziemię. Tutaj młoda agentka S.H.I.E.L.D., Roz Solomon, zajmuje się prowadzeniem dochodzenia w sprawie bezwzględnej korporacji energetycznej Roxxon (nawiasem znanej nam z wielu komiksów czy filmów np. Iron-Man). Na jej czele stoi niejaki Dario Agger. Organizacja ta, działając zgodnie z prawem i z pozoru dla dobra ludzkości, jednocześnie niszczy środowisko i powoli wykańcza naszą planetę. Thor, któremu młoda agentka wpadła w oko, postanawia jej pomóc i stanąć do walki z bezwzględnym dyrektorem firmy. Okazuje się, iż zadanie to będzie jednym z najtrudniejszych, przed jakim stanie Gromowładny. Pomijając fakt, iż Agger skrywa mroczną tajemnicę, Thor po raz pierwszy zostaje spętany przez prawnicze artykuły i biurokrację. Chyba również pierwszy raz nasz główny bohater stanął na z góry przegranej pozycji z uczuciem wielkiej bezradności.

Aaron równoległe prowadzi historię osadzoną w dalekiej przyszłości. Stary, zmęczony nieśmiertelnością Thor prowadzi tutaj pojedynek na zgliszczach Ziemi z pożeraczem planet – Galactusem. Gromowładny nadal uważa, że dla jego ukochanego Midgardu jest jeszcze nadzieja i nie pozwala tak łatwo unicestwić całkowicie naszą planetę. W tym pojedynku pomagają mu trzy wnuczki – Córy Gromu.

Na deser autor zaprezentował nam trzy krótkie historie m.in. o tym, jak wnuczki Thora poznają genezę mrocznego elfa Malekitha czy o polowaniu boga piorunów wraz z Wikingami na lodowe olbrzymy. Prawdziwą jednak niespodzianką jest wprowadzenie w zakończeniu albumu nowej postaci – Gromowładnej. To nad jej przygodami Jason Aron skupił się w swoim kolejnym cyklu („Thor vol. 4”, który również ukazuje się w ramach serii Marvel Now! nakładem wydawnictwa Egmont).

Jak już wcześniej wspomniałem, do rysowania przygód Thora w tym albumie powrócił Esad Ribic. Chorwat niesamowicie buduje klimat, oddaje dynamikę i brutalność scen. Bardzo dobrze wychodzą mu scenerie i nie ma znaczenia czy są to kosmiczne plenery, czy ziemskie krajobrazy. Ribic kolejny raz udowodnił, iż jest prawie bezkonkurencyjny w oddawaniu szczegółów anatomii postaci oraz odpowiednim kadrowaniu.

Końcowe opowiadania gościnie zilustrowali R.M. Guera oraz Simon Bisley. Ich styl mocno różni się od Ribica, jest bardziej wyrazisty i agresywny. Trzyma jednak wysoki poziom i cieszy oko.

Podsumowując, „Ostatnie dni Midgardu” to komiks, który, choć ma służyć przede wszystkim dobrej rozrywce, porusza bardzo istotne kwestie. Ukazuje, jak tragiczne w skutkach może być niszczenie naszej planety przez korporacje, które skupiają się nad pozyskiwaniem surowców energetycznych. Proekologiczne przesłania w amerykańskich komiksach są rzadko spotykane, dlatego wielkie brawa dla autora za uświadamianie społeczeństwa w taki sposób.

Ostatni tom potwierdza ogólne przekonanie, iż cały cykl „Thor Gromowładny” jest jednym z lepszych, spośród tych, które ukazały się w ramach Marvel Now!. Aaron i Ribic jako duet spisali się znakomicie, dali nam świetną opowieść, która przy okazji cieszy oczy.

Dział: Komiksy
wtorek, 19 czerwiec 2018 13:05

Wieczna noc

Najbardziej przerażająca książka o wampirach w ostatniej dekadzie.

Nastał nowy początek. Kiedy miejsce pochodzenia ostatniego z Pradawnych zostało zniszczone, stare wampiry przestały istnieć, podobnie jak dawny porządek świata.

Stany Zjednoczone pogrążone są w kompletnym chaosie. Na Ziemi przez większość dnia panuje ciemność. Na ulicach próżno szukać zdrowych ludzi – wampiry pod przewodnictwem Mistrza stworzyły własny reżim, którego rządy diametralnie różnią się od wszystkiego, co człowiek znał do momentu uaktywnienia się śmiertelnego wirusa. Ludzie zamykani są w obozach koncentracyjnych wzorowanych na tych nazistowskich z II wojny światowej i sprowadzeni do roli bydła rzeźnego i dawców krwi.

Dział: Książki
wtorek, 19 czerwiec 2018 12:12

Gdańskie Spotkania Komiksowe GDAK 2017

Wojewódzka i Miejska Biblioteka w Gdańsku zaprasza na kolejną edycję największego na Pomorzu festiwalu komiksowego – Gdańskich Spotkań Komiksowych GDAK 2017.

W tym roku gościem specjalnym będzie - César Ferioli, hiszpański rysownik disneyowskich komiksów, autor rysunków m.in. do serii Kaczor Donald. Ferioli jest także autorem rysunków do albumów z bohaterami Angry Birds wydawanych w Polsce w serii Angry Birds Komiks.

Dział: Wydarzenia
piątek, 15 czerwiec 2018 13:41

Początek

Z jedną kroplą krwi stary świat znika na zawsze. A w jego miejsce powstaje coś nadzwyczajnego...

W zimny sylwestrowy wieczór na szkockiej wsi zaczęła się śmiertelna pandemia - nazwano ją Zagładą. W wirusie oraz sposobie, w jaki się rozprzestrzenia jest coś zagadkowego. Gdy miliardy padają jego ofiarą i umierają, część z tych, którzy nie zachorowali, odkrywa w sobie dziwne, nieoczekiwane zdolności.

Dział: Książki
piątek, 15 czerwiec 2018 13:33

Kirke

EPICKA OPOWIEŚĆ OPARTA NA MOTYWACH MITOLOGICZNYCH, AUTORSTWA ZDOBYWCZYNI NAGRODY ORANGE

W domu Heliosa, boga słońca i najpotężniejszego z tytanów, rodzi się córka. Kirke jest dziwnym dzieckiem – nie tak potężnym jak ojciec ani tak bezwzględnym jak matka... Dziewczyna próbuje odnaleźć się w świecie śmiertelników, lecz odkrywa w sobie czarnoksięską moc, dzięki której może zagrozić samym bogom... Z tego powodu zostaje wygnana. Nie zamierza jednak przestać kształcić się w czarach. Jej ścieżki skrzyżują się z Minotaurem, Dedalem, jego synem Ikarem, morderczą Medeą i, oczywiście, z przebiegłym Odyseuszem.

Dział: Książki
piątek, 15 czerwiec 2018 11:09

Fabryka Słów na Cytadeli

Rozpoczyna się CYTADELA!

Najbliższy piątek będzie podwójnie radosny.

Po pierwsze to jak zawsze początek weekendu, a po drugie będzie to weekend z Cytadela 2018 Festiwal Fantastyki. Będzie tam rownież Fabryka Słów, która zaprasza na swoje stoisko obok bramy głównej !

Gorąco zapraszamy wraz z Fabryką Słów na Premierowe spotkanie z Rafałem Dębskim.

Dział: Konwenty

„Jotka łowca smoków. Smoki Wysp Brytyjskich” to druga książeczka po „FarMagii” wydana przez Zysk i S-ka Wydawnictwo z myślą o najmłodszym czytelniku. Łukasz Radecki, dotąd raczej znany ze swoich utworów przeznaczonych dla dorosłego czytelnika, razem z Janem Krzysztofem, czyli tytułowym Jotką, odpowiada na takie pytania, jak: gdzie mieszkają smoki? czy lubią kotlety sojowe? czy dzielni rycerze mają mamusie?

Jotka to tak naprawdę Jan Krzysztof, a jego skrócone imię wywodzi się od inicjałów Jot i Ka. Jotka, jak przystało na poważnego i poważanego smokobójcę posiada niezawodny oręż: miecz zwany Ciszą i topór o imieniu Spokój. Czymże byłby dzielny rycerz bez wspaniałego rumaka – Galopada, i pięknej powiewającej, czerwonej peleryny. Na tym się jednak kończą stereotypy rycerskie, Jotka bowiem, pomimo ukończenia odpowiedniej szkoły dla łowców, tak naprawdę podziwia te dostojne gadziska i woli załatwiać sprawy polubownie. Młody czytelnik będzie miał więc okazję nauczyć się od Jotki wiele dobrego, podróżując z nim po Wyspach Brytyjskich i rozwiązując konfliktowe sytuacje pomiędzy smokami i ludźmi, a czasem również pomiędzy samymi smokami.

„Jotka łowca smoków” jak przystało na książeczkę dla dzieci jest bardzo ładnie wydana: w twardej oprawie, poręcznym formacie i z odpowiednimi ilustracjami autorstwa Joanny Sapkowskiej-Pieprzyk. Największym walorem książeczki są jej wartości edukacyjne. Nawet ja jako dorosły czytelnik z zaskoczeniem dowiedziałam się, że owce należą do zwierząt wołowatych, a gdyby mojego psa pasterskiego rodem genetycznym ze Szkocji to obchodziło, zapewne też by się zdziwił. Fantastycznym pomysłem było stworzenie dodatku o nazwie Smokarium, które przykuło uwagę nawet mojej wyrośniętej jedenastoletniej córki. W tym appendiksie poza opisem smoczych bohaterów odnaleźć można opisy szkockich i irlandzkich potraw, a także krótki przewodnik po zabytkach architektury Anglii, Szkocji i Irlandii. Oczywiście nie zabrakło słów kilka o wielkich postaciach tych krain. Widać, że Łukasz Radecki starał się zawrzeć w opowieściach o młodym smokobójcy coś więcej niż tylko samą przygodę.

Książeczka podzielona jest na trzy historie związane z Irlandią Północną, Szkocją i Anglią. Walia owszem wspomniana jest w opowieści o Anglii, ale jakoś nie została uhonorowana osobną częścią, najwyraźniej pozostaje takim Kopciuszkiem Wysp Brytyjskich. Po przeczytaniu pierwszej opowieści o Irlandzkim Smoku Bagiennym, który przeszedł na wegetarianizm i mocnej puencie dotyczącej zdrowego żywienia, stwierdziłam, że nie będą to opowieści w moim stylu, ale za to może pojawiła się ciekawa pozycja wpasowująca się w nowomodę edukacyjną promująca wartości zdrowego odżywiania się. Zawsze przyjemnie jest, gdy książeczki mogą wesprzeć pracę nauczycieli i pomóc też rodzicom utrwalać dobre nawyki. Niestety drugie opowiadanie zniweczyło tę nadzieję. Opowieść o Szkockim Smoku Kolekcjonerze po prostu mnie zniesmaczyła. Owszem może stereotypowo przyjmuje się, że Szkoci są skąpi, ale nie wydaje mi się zbyt wartościowe, aby bajki miały zakorzeniać te stereotypy. Łukasz Radecki opisał Szkotów okropnie, co więcej, gdy Jotka zabawiał smoka w jaskini, oni wynosili złoto (owszem wcześniej przez smoka im ukradzione), a dokładnie: „wszyscy Szkoci rzucili się wynosić złoto z jaskini”. Zapewne w dorosłej literaturze pan Radecki, jeszcze by zaszlachtował tego smoka, ale to jest książeczka dla dzieci. Ten rabunek na smoku, który wcześniej okradł Szkotów, autor opisał emocjami Jotki, któremu „żal się zrobiło Smoka Kolekcjonera, bo wiedział, że będzie musiał oddać całe złoto”. Jak smok miał oddać dobrowolnie złoto, gdy mu je już za plecami Szkoci ukradli. Jak można dobrowolnym oddaniem nazwać rabunek. Szkoci okazali się pazerni i równie zachłanni jak smok. Szkoda po prostu nawet o tym pisać.
Ostatnia historia o Angielskim Smoku Królewskim zawierała owszem piękną puentę, że tylko prawdziwi przyjaciele naprawdę nas szanują, ale sama historia była prosta jak cep i toporna.

Podsumowując dzielne zmagania pana Łukasza Radeckiego z literaturą dziecięcą. Przygody Jotki mają w sobie spory potencjał, bohater bowiem jest przesympatyczny, a pomysł rozwiązywania problemów polubownie niesie spore możliwości edukacyjne. Świetny pomysł z dodatkiem etnograficznym i kulinarnym, zawsze przyciąga uwagę czytelnika. Mocno popracowałabym nad fabułą i puentą, która nie musi być wykładana zawsze jak kawa na ławę, by dzieci się czegoś nauczyły. Szkoda, że nadal literatura dla dzieci musi koniecznie EDUKOWAĆ aż do bólu, a nie może po prostu cieszyć i dawać przyjemności w czystej postaci. Nadal jest częściej pisana z punktu widzenia rodzica, a nie dziecka. My jako dorośli przynajmniej mamy wybór, jeśli chcemy czytać dla przyjemności sięgamy po beletrystykę, jak chcemy zdobyć trochę wiedzy po literaturę popularnonaukową, gdy chcemy zmądrzeć, choć nie zawsze się to nam udaje, sięgamy po ciężki gabaryt, literaturę naukową. A dzieci? Jakiż one mają wybór, gdy dorośli dla nich piszą i czytają im książeczki?

Dział: Książki
czwartek, 14 czerwiec 2018 16:01

Droga Szamana

Barliona. Wirtualny świat pełen potworów, walk, przygód, tajemnic i graczy spragnionych tego, co w prawdziwym życiu niedostępne: elfów i magii, krasnoludów i gnomów, smoków i księżniczek oraz niezapomnianych konfrontacji.
Gracze Barliony pozostają online całymi miesiącami; zamknięci w podtrzymujących funkcje życiowe kapsułach, nie wracają do realu, ścigając się z innymi w levelowaniu postaci i zdobywaniu kolejnych osiągnięć. W Barlionie prawie wszystko jest dozwolone, a gracze nie odczuwają bólu i cierpienia. Tak działają filtry doznań: każdy cios, potknięcie, rana odbierane są przez graczy tak, jakby rozgrywały się na ekranie monitora: zupełnie bez bólu.
Ale od każdej zasady są wyjątki. Istnieje grupa graczy, dla których Barliona zamieniła się w piekło. To przestępcy, zesłani tam w ramach odbywania kary – ich filtry doznań są wyłączone. Odczuwają wszystko tak, jak w najprawdziwszym realu.

Dział: Zakończone