Rezultaty wyszukiwania dla: 12
Bloodrage po polsku!
Odyn, Ojciec Wszystkiego w swej nieocenionej mądrości wiedział o nadchodzącym Ragnaröku! Niestety nigdy nie odkrył sposobu na przezwyciężenie niszczycielskiej siły zbliżającej się do Midgardu. Pozostało już tylko kulić się ze strachu i czekać na nadciągający koniec.
Od wydawnictwa: "Szykowaliśmy dla Was Blood Rage od października i jesteśmy niesamowicie dumni, że mogliśmy dla Was zrobić polską wersję tej gry! Dziś informujemy że wszystkie pliki trafiły do zagranicznego wydawcy. Gra powinna ukazać się w pierwszej połowie 2016 r."
Zobacz okładkę i tracklistę albumu "The Astonishing"
Dream Theater opowie zdumiewającą historię w dwóch aktach
Mająca mnóstwo fanów w Polsce legenda progmetalu, grupa Dream Theater, podała kolejne szczegóły dotyczące 13. płyty. Jakiś czas temu poznaliśmy tytuł, "The Astonishing", a obecnie zespół ujawnił okładkę, tracklistę oraz pierwsze postacie, o których opowie w piosenkach.
Przygody detektywa Blomkvista
Już od wczesnego dzieciństwa Astrid Lindgren jest jedną z moich ulubionych pisarek. Śmiałam się razem z dzieciakami spędzającymi wakacje na Wyspie Saltkrakan, płakałam wraz z Braćmi Lwie Serce, przeżywałam przygody z Ronią, córką zbójnika. Historie, które tworzyła pisarka są niesamowite i na zawsze pozostają w sercach czytelników.
Nakładem wydawnictwa Nasza Księgarnia, od jakiegoś już czasu, ukazuje się seria wznowień niezwykłych powieści dla dzieci. Tym razem przyszedł czas na „Przygody Detektywa Blomkvista", których wszystkie trzy tomy chyba po raz pierwszy zostały umieszczone w jednej książce.
„Detektyw Blomkvist" to początek przygód Kallego i jego przyjaciół - Andersa oraz Ewy-Lotty, którzy spędzają lato bawiąc się z sąsiadami w wojnę białej i czerwonej róży. Kalle jednak nie jest do końca szczęśliwy. Pragnie zostać sławnym detektywem i marzy o tym by rozwiązać jakąś zagadkę kryminalną. Zarówno w pierwszym jak i drugim tomie („Detektyw Blomkvist żyje niebezpiecznie") nadarza mu się do tego cudowna okazja. W trzeciej części „Rasmus, rycerz Białej Róży" pojawia się kolejny, mały bohater - pięcioletni, odważny chłopczyk, który zostaje porwany ponieważ jego ojciec jest sławnym naukowcem. Nie wiadomo co by się wydarzyło, gdyby nie dzielna Ewa-Lotta i jej przyjaciele „detektywi".
Przyznam, że ostatnia część przygód detektywa Blomkvista to jedna z moich ulubionych książek. Z zapartym tchem czytałam o Wojnie Róż i chłopczyku, który marzył o tym by dołączyć do zabawy nieco starszych dzieci. Książki Astrid Lindgren są pomysłowe, wciągające i przyjazne. Do tego napisane z lekkością i w dobrym stylu. Pisarka przez całe lata udowadniała, że posiada prawdziwy talent i wiele jej powieści dla dzieci trafiło do kanonu literatury. Chociaż przygody „Detektywa Blomkvista" są nieco mniej znane od na przykład „Dzieci z Bullerbyn" to uważam, że spokojnie mogą się z nimi równać (a według mnie są zdecydowane ciekawsze).
Twórczość Astrid Lingren darzę miłością czystą, szczerą i dziecięcą. Jej książki będę czytała moim córeczkom i mam nadzieję, że przetrwają kolejne pokolenie, bym mogła czytać je również wnuczętom. „Detektyw Blomkvist" nie ma sobie równych. Liczę na to, że w wydawanej przez Naszą Księgarnię serii ukażą się wznowienia wszystkich książek pisarki - każdą, co do jednej, chciałabym mieć na swojej półce. Polecam, gdyż naprawdę warto!
Konkurs - "Labyrinth"
Labyrinth: Ścieżki Przeznaczenia to rewelacyjna kontynuacja gry nagrodzonej „Wyróżnieniem Graczy" w 2012 roku. Każda rozgrywka jest unikalnym starciem, w którym epickie postacie bohaterów używają swoich potężnych mocy, zdobywają magiczne artefakty i kreują za każdym razem inny, unikalny wygląd labiryntu, pragnąc zdobyć upragnioną... nieśmiertelność!
Uwodzicielki, skandalistki i seksbomby PRL
Rzuca Ci wymowne spojrzenie, szybko, kokieteryjnie spuszczając wzrok. Długie rzęsy ocieniają zarumieniony teraz policzek, a Ty czekasz na jeden, maluteńki gest z jej strony. Miłość do szklanego ekranu bywa zgubna, czyż nie? Kobiety zazdrościły im wdzięku i talentu, mężczyźni ścielili się u ich stóp, marząc, by mieć taką diwę przy swym boku. Choć czasy PRL nie dla wszystkich kojarzą się pozytywnie, to właśnie w owym okresie zabłysnęły gwiazdy, które na długo zapisały się w pamięci kolejnych pokoleń.
Wspomniane czasy kojarzę dość mgliście, co nie przeszkodziło mi w zdecydowaniu się na utwór pani Kienzler. Ciekawiło mnie, jakie postacie ukaże w swoim "dziecku" i czy którąś z uwodzicielek będę kojarzyć. Powiem Wam, że sięgnięcie po tę pozycję okazało się bardzo dobrym wyborem, ponieważ nazwiska, tak kiepsko przeze mnie kojarzone z konkretnymi twarzami, po lekturze Uwodzicielek, skandalistek i seksbomb PRL wreszcie zyskały twarze. I co więcej, stały się bardziej ludzkie, bo jeśli ktoś spodziewa się cukierkowej opowieści o życiu sławnych i bogatych, ten... cóż, zderzy się z murem. Murem mitów, legend i często krzywdzących plotek. A w rozjaśnieniu mroków przeszłości pomaga nam autorka.
Nie mogłam oddać się, niestety, musiałam zimną być, mieć serce złe.
Spotkamy się tu z historią Niny Andrycz, Kaliny Jędrusik, Agnieszki Osieckiej, Elżbiety Czyżewskiej, Barbary Kwiatkowskiej, Ewy Krzyżewskiej, Teresy Tuszyńskiej oraz Violetty Villas. Poznajemy przeszłość wspomnianych sław, wraz z nimi pokonujemy trudy drogi na sam szczyt, odkrywamy rodzinne tajemnice, bierzemy udział w walkach słownych i... miłosnych. Patrzymy (ze smutkiem, żalem?) na to, jak zgubny dla talentu staje się nieokiełznany nałóg. I czujemy, czujemy, że nieszczęścia nie dotykają wyłącznie nas, szaraczków; są częścią żywota każdego człowieka niezależnie, ile na koncie ma pieniędzy. I powiem Wam szczerze, że spodziewałabym się raczej czegoś, o czym wspomniałam na wstępie- słodkiej, wręcz hollywoodzkiej historii o bajecznym życiu. Niespodzianka! Los nikogo nie traktuje ulgowo. Sami wiecie. Wstyd przyznać, ale z wymienionych nazwisk kojarzyłam tylko dwa- Agnieszkę Osiecką i Violettę Villas (głównie za sprawą afer, poprzedzających jej śmierć). Nigdy nie zgłębiałam ich biografii, nie interesowałam się tym zbytnio, więc gdy czytając natknęłam się na pewne informacje... zdziwiłam się.
Oprócz dokładnych biografii otrzymujemy także garść ploteczek (a autorka skrupulatnie podkreśla, iż to wyłącznie niepotwierdzone informacje), niekiedy bardzo ciekawych (jak to plotki). Rzekłabym, że niektórych nie powstydziliby się współcześni celebryci! Mamy ogniste kłótnie małżeńskie, ciągnące się latami romanse, huczne imprezy, gdzie alkohol leje się strumieniami... zawiść, zazdrość, wytykanie palcami. I mitomanię! Osiem kobiet, niby tak różnych, ale ostatecznie- tak do siebie podobnych. Niezłomnie szły przed siebie, dążąc do spełnienia marzeń, a chęć pokazania światu talentu rozsadzała ich serca. Na pewno miały wiele naśladowczyń, bezwstydnych kopii. Ale czy można nauczyć się bycia damą, uwodzicielką czy seksbombą? Otóż nie, z tym trzeba się urodzić.
Bardzo intrygująca biografia znanych w PRL artystek. Jak już wspomniałam, odkrywa wiele sekretów, często neguje plotki, a czasem przytacza pikantne szczegóły. Jeśli jeszcze nie znacie, to na co czekacie?
"Fantastyczna Czwórka 2" nie powstanie
Nowa Fantastyka 12/2015 w sprzedaży
Portret Doriana Graya
Stare przysłowie mówi, że nie szata zdobi człowieka, że ważne jest to, co ma się w środku i że liczy się wnętrze. W sumie to prawda i trudno się z nią nie zgodzić, jednak fakt jest taki, że ludzie są wzrokowcami i że w pierwszym odruchu zawsze zwracają uwagę na to co powierzchowne. Dopiero przy bliższym poznaniu możemy zweryfikować, czy pod ładną buzią i sylwetką kryje się coś więcej. I tu bywa różnie. Jednemu uroda wystarczy, drugiemu już niekoniecznie, po prostu zależy, czego oczekujemy. Gdyby jednak popytać, to chyba każdy chciałby być piękny. Bo ładnym jest w życiu łatwiej. Czyż nie?
Historii autorstwa Oscara Wilde'a nikomu specjalnie przedstawiać nie trzeba, bo podejrzewam, że niemal każdy zna ją, choćby w ogólnym zarysie.
Koniec XIX wieku, epoka dekadencji i fin de siecle. Młodziutki Dorian Gray poznaje dwóch ludzi, których poglądy i osobowość wpłyną na jego dalsze życie. Pierwszym z nich jest malarz Bazyli, który urzeczony pięknem Doriana maluje jego portret. Drugi to zblazowany arystokrata Harry Wotton, który wciągnie Doriana w świat bogatych, zepsutych i żyjących tylko przyjemnościami bogaczy.
Te dwie znajomości są dla Doriana przełomowe. Uświadomiwszy sobie boleśnie, że piękno fizyczne jest jego jedynym atutem, Dorian w chwili rozpaczy wypowiada życzenie, aby starzał się nie on, a jego portret. I życzenie się spełnia.
W ciągu najbliższych lat Dorian niczym prawdziwy epikurejczyk używa życia we wszelkich jego aspektach, nie bacząc na koszty, konsekwencje i skutki. Echo każdej jego decyzji, odciska się głębokim piętnem na życiu każdego, kto się z nim zetknie. Dorian przypomina trochę granat odłamkowy. Żyje pełnią życia, podróżuje, poznaje przeróżne aspekty przyjemności, a ponieważ często balansuje na granicy moralności i etyki, a nawet wręcz ją przekracza, niszczy życie, charakter i reputację ludzi, którzy się z nim zetkną. Nie ma wyrzutów sumienia, niczego nie żałuje. Jeśli czegoś chce, zwyczajnie po to sięga. W jaki sposób zmienia się jego portret nietrudno się domyślić. Niech wystarczy informacja, że z biegiem lat, Dorian zamyka go w zamkniętym pokoju, do którego klucz ma tylko on sam.
Podejrzewam, że gdy Oscar Wilde pisał Portret Doriana Graya, nie przeszło mu nawet przez myśl, że powieść wzbudzi tyle kontrowersji, że będzie musiała zostać poddana cenzurze i że stanie się klasykiem. Który autor nie marzy o takiej recepcji dla swojego dzieła?
Nie trzeba daleko szukać, żeby się przekonać, że historia opisana przez Oscara Wilde'a nic nie straciła na aktualności. Mimo że tyle mówi się o wnętrzu człowieka i o tym, że liczy się osobowość, czy charakter, to i tak pogoń za pięknem i młodością trwa. Nikt nie chce być tym brzydszym, czy gorzej ubranym. Każdy chce być młody, na topie, podziwiany i uwielbiany przez tłumy. Bez podziwu i komplementów innych, nie istniejesz, zwyczajnie wypadasz z obiegu. Nazajutrz już nikt o tobie nie pamięta, a na twoje miejsce są dziesiątki innych.
Dlatego uważam, że choćby z wyżej wymienionych powodów warto zapoznać się z Portretem Doriana Graya, jeśli ktoś jeszcze tego nie zrobił. To historia, która aż kipi od emocji i ukrytych aluzji. Kiedy się ją czyta, z kart aż bije tchnienie schyłku epoki, końca wieku, czyli tego, czego dekadenci tak bardzo się obawiali. To także opowieść o tym, że samo piękno nie wystarczy, by być szczęśliwym. To znaczy, może zadowoli na jakiś czas, ale w końcu przestanie wystarczać, cieszyć, a gdy zaniknie, pozostanie po nim tylko bolesna pustka.
Następcy. Księga zaklęć Mal
„Nie chcesz być bez serca
i twarda jak głaz?
Nie chcesz tak pięknie
być zła do cna?"[1]
Ciekawi co nowego u dzieci tych złych postaci z baśni? Jak porozumiewali się w Auradonie tak by nikt inny nie poznał celu ich prawdziwego pobytu w tym miejscu i o czym mówili między sobą? Dzięki Księdze zaklęć Mal mamy niepowtarzalną szansę poznać myśli i uczucia całej czwórki.
Jak sama nazwa wskazuje jest to księga zaklęć, kiedyś należała do Diaboliny, ale ta przekazała ją swojej córce Mal, by za jej pomocą zniszczyć Auradon i ukraść różdżkę Dobrej Wróżki. Mal wraz z przyjaciółmi korzysta z zaklęć w niej zawartych, ale według własnego uznania. Ponadto dzielą się w niej za pomocą krótkich tekstów umieszczonych pomiędzy zaklęciami, swoimi przemyśleniami i tym co się działo w danym dniu u nich. Nie zabrakło też kilku testów, porad jak postępować w jakiejś sytuacji lub komentarzy do jakiegoś składnika potrzebnego do zaklęcia.
Zapewne wszyscy (oprócz mnie) już obejrzeli Następców i wiedzą jak zakończył się ich pobyt w Auradonie i teraz pozostaje im tylko zapoznać się z dodatkami w postaci książek. Ja przewrotnie zaczynam od słowa pisanego i najpierw sięgnęłam po Księgę zaklęć Mal i Pamiętnika Mal. Jakie są moje wrażenia po zakończeniu pierwszego z tytułów?
W momencie kiedy wzięłam książkę do rąk pierwsze co mi się rzuciło w oczy to oczywiście jej oprawa graficzna. Jest ona wręcz fenomenalna w moim odczuciu. Usztywniana okładka wyglądem stylizowana na starą księgę z zaklęciami. W środku jest tak samo zachwycająco. Strony jakby naruszone upływem czasu, fantazyjna czcionka oraz rysunki. Te dawne oraz nowe stworzone przez bohaterów przy ich wpisach lub jako dodatek do jakiegoś zaklęcia.
Tak naprawdę, to właśnie zapiski Mal, Jaya, Evie i Carlosa są najważniejsze w tym wydaniu. Dzięki nim dowiedziałam się chociaż trochę co nowego u nich i jakie przygody przeżywają. Jak się czują, co robią i jak odbierają pobyt w tej dobrej krainie. Czytając księgę można się pośmiać, pozłościć a nawet porozmyślać. Księgę zaklęć Mal czyta się lekko, szybko i pomimo że zawiera szczątkowe informacje jako uzupełnienie sprawdza się rewelacyjnie. To niby tylko kilkadziesiąt minut czytania, ale zabawa przy tym jest fantastyczna.
Jeśli tylko podobała wam się Wyspa potępionych, jesteście fanami Następców to Księga zaklęć Mal jest idealnym uzupełnieniem. W pełni dopracowana pod każdym względem, wprost zachwyca wydaniem. Gorąco polecam wszystkim zainteresowanym.
[1]Opracowanie zbiorowe, Następcy. Księga zaklęć Mal, s. 78
"Age of Wonders III: Złota Edycja" - już jutro na rynku
"Age of Wonders III" już jutro pojawi się na półkach sklepowych w specjalnej wersji – Złotej Edycji. Wydanie to będzie dostępne wyłącznie na polskim rynku, w limitowanym nakładzie. Koneserów turowych strategii 4X czeka ogromna ilość dodatkowej zawartości, której nie obejmowało wydanie premierowe. Age of Wonders III: Złota Edycja będzie dostępna na PC w cenie 129,90 zł.