kwiecień 27, 2024

wtorek, 29 marzec 2022 12:37

Empatajzer

By 
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
„Empatajzer” to opowieść osadzona w świecie po katastrofie. Miasto, Pattium, w którym żyją bohaterowie, podzielone jest na dzielnice, a dzielnicę biedoty (nazywaną Mizeria) oddziela od reszty mur, który niedługo ma zostać zburzony. Przynajmniej tak chce Inżynier, który jest dla wielu mieszkańców kimś na kształt przywódcy. To on stoi za wynalezieniem empatajzerów, na które pozwolić mogą sobie tylko zamożni. Te małe urządzenia są obiektem pożądania i wyznacznikiem statusu społecznego.
 
Sara jest policjantką i właśnie dostaje nową sprawę. Ktoś wrzucił nagranie, na którym bierze prysznic. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że woda w Pattim jest reglamentowana, a kąpiel należy do dóbr luksusowych. Sara postanawia zająć się sprawą, jednak nie ma wielkim nacisków z góry. Do czasu, aż ktoś wrzuca do sieci nagranie, na którym pije wino, które jest zabronione. Oba zapisy emocji zostały wysłane z empatajzerów pracowników Inżyniera. To nie koniec kłopotów, bo w końcu pojawia się nagranie, na którym kobieta umiera z pragnienia. Śledztwo staje się coraz bardziej zagmatwane, a Przebudzeni i zburzenie muru wprawia społeczeństwo w dziwny stan paniki wymieszanej z oczekiwaniem.
 
Z początku lektura książki Aleksandry Borowiec nie była łatwa. Cała powieść napisana jest w stylu niekiedy dziwnym, który wymaga maksymalnego skupienia. We wciągnięciu się w lekturę nie pomagało nagromadzenie bohaterów – wszyscy się diametralnie od siebie różnili. Jednak byłam na tyle zaintrygowana fabułą, że strona po stronie zagłębiałam się w tę opowieść. Po pewnym czasie styl, jakim posługiwała się autorka, nie stanowi problemów, a ja z zaciekawieniem poznawałam ten postindustrialny świat i Pattium. Chociaż wydaje się, że śledztwo prowadzone przez Sarę jest na pierwszym planie, to bardziej autorka skupia się na bohaterach. Ich marzeniach, planach, cechach wspólnych i różnicach. Pracują w innych miejscach, wywodzą się z różnych rodzin, mają inne pragnienia. Wielokrotnie podczas lektury zadawałam sobie pytanie „co ich łączy”, jednak zakończenie wszystko pięknie wyjaśniło.
 
Pattium to dziwny świat, tak samo, jak tytułowe empatajzery. Przyznam, że długo nie mogłam zrozumieć, na czym polega nagrywanie i wrzucanie „do sieci” swoich emocji, wspomnień, obrazów, które widzimy. Dopiero gdy mogłam razem z Sarą zobaczyć nagranie spod prysznica, zaczęłam rozumieć przedziwny sposób działania empatajzera. Rozumiem, dlaczego stał się takim hitem, jednak dziwię się, że nikt głośno nie powiedział o zagrożeniach, które mogą wynikać z jego użytkowania.
 
„Empatajzer” to nie jest powieść dla wszystkich. Wiele czytelników może się zrazić trudnym stylem Aleksandry Borowiec, jednak warto, bo to naprawdę dobra lektura.

 

Czytany 561 razy