[…] przeżywa całą masę wewnętrznych burz. A niektóre z nich potrafią rozerwać człowieka od środka.*
Cały czas coś robimy, gdzieś pędzimy i coś planujemy. Nigdy jednak nie zastanawiamy się, co może zdarzyć się za chwilę i jak wpłynie to na naszą przyszłość. W pewnych sytuacjach naprawdę lepiej by było, gdybyśmy nie dotarli do celu...
Zarys fabuły
Frankie odbiera video rozmowę od swojego współpracownika, który przekazuje jej swoje najnowsze odkrycie. Znany koncern spożywczy używa w swoich produktach składnika zagrażającemu życiu - przez niego wzrasta prawdopodobieństwo zachorowań na raka. Komuś jednak bardzo zależy na tym, by prawda nie wyszła na jaw i na oczach kobiety zabija jej kolegę. Pech chce, że Frankie dokładnie widzi postać mężczyzny, przez co i ona staje się celem mordercy. Przerażona prosi o pomoc przyjaciółkę z dawnych lat, która ma znajomości i umawia Frankie na spotkanie z agentką FBI - Maggie O'Dell. Podążając na spotkanie, nie jest świadoma tego, że nie powinna bać się tylko mordercy, ale również nieprzewidywalnej siły natury. Nad Alabamą szaleje tornado, które niszczy wszystko, co napotka na swej drodze.
Swego czasu bardzo często sięgałam po książki Alex Kavy i zawsze spędzałam z nimi kilka ciekawych godzin. Szczególnie upodobałam sobie cykl o Maggie, ale wiadomo, że nie da się tworzyć tylko jednego. Powstała nowa seria, a ja… jak to ja, zaczęłam czytać gdzieś od środka. Czy zabieranie się za Złowrogie niebo bez znajomości poprzednich części było dobrym krokiem?
Moje przemyślenia
Nie da się odmówić autorce, że w dalszym ciągu potrafi pisać, tak, by zaciekawić czytelnika. Od pierwszych stron Złowrogie niebo mnie zainteresowało i byłam ciekawa, jaki będzie rozwój wydarzeń. Alex Kava ma swój styl pisania i to nadal widać. Skupia się na wybranym wątku i jemu poświęca większość historii. Tym razem pokazuje, jak bezsilni jesteśmy w starciu z naturą, ale porusza również wątki kryminalne. Muszę jednak przyznać, że czuję lekki zawód. Motyw kryminalny był dość słabo opisany i praktycznie sam się rozwiązał. Drugim minusem było dla mnie powtarzanie bez przerwy różnych kwestii. To wygląda, jakby czytelnik nie był w stanie zrozumieć czemu jakaś rzecz dzieje się tak, a nie inaczej. I trzeba mu to za każdym razem tłumaczyć. No i chociaż dzieje się sporo w tej książce, to jednak brakuje mi w niej napięcia, niepewności i zagadek.
Słów kilka o bohaterach
Trudno mi tym razem stwierdzić, co myślę o postaciach, bo naprawdę mało się o nich dowiedziałam. Nie mogłam za bardzo się połapać w tym, kto jest kim. W głównych postaciach zrzucam to na krab braku znajomości poprzednich części. Czuć, że autorka tutaj kontynuuje odkrywanie tego, jacy są, jak postępują i co czują. Ja tutaj czułam się rzucona w sam środek. Nie są jednak źle wykreowani. Różne charaktery widać mimo wszystko. Ot, za mało o nich wiedziałam i tyle.
Na zakończenie
Złowrogie niebo to dobra książka, ale nieco słabsza w całym dorobku autorki. Czytało mi się ją szybko i dość przyjemnie, ale nie do końca dostałam to, czego oczekiwałam. Nawet sceny z tornadem były nijakie. Brak emocji oraz lepszej intrygi kryminalnej. To mój główny zarzut wobec tej książki. Nie czułam nic w trakcie czytania. Miło było na nowo spotkać Maggie i z nią „działać”, ale jednak było mi za mało. Nie jest źle, bo to nadal stara Alex Kava, ale jednak wiem, że stać ją na o wiele więcej.
Dla kogoś, kto dopiero zaczyna przygodę z kryminałami, to Złowrogie niebo może być dobrym wyborem. Polecam jednak zacząć od pierwszego tomu - Mrocznego tropu. Niby każda książka, to inna sprawa, ale postacie łączące je też mają sporo do powiedzenia i dobrze jest je poznać.