październik 21, 2025

Rezultaty wyszukiwania dla: komiks

czwartek, 07 grudzień 2017 09:33

Nie mamy pojęcia

Nie mamy pojęcia, jak działa wszechświat. Naprawdę!

Większość książek popularnonaukowych wytwarza w czytelniku wrażenie, że nauka jest wszechwiedząca, a wiedza o naszym świecie – kompletna. Rzeczywiście – trudno się takiemu wrażeniu oprzeć, i to nawet nie odwołując się do lektury mądrych treści. Wystarczy rozejrzeć się wokół. Przecież nasze osiągnięcia są wspaniałe: mamy komputery, smartfony, samoloty, samochody, znakomicie działa medycyna i wciąż dokonuje postępów, opletliśmy Ziemię siecią telekomunikacyjną, poznaliśmy najmniejsze elementy budowy materii i sięgnęliśmy tam gdzie wzrok nie sięga – zbadaliśmy najodleglejsze dostępne zakątki wszechświata.

Dział: Książki
wtorek, 05 grudzień 2017 09:53

Życie i czasy Sknerusa McKwacza

Świętujemy 70. rocznicę powstania uwielbianej przez czytelników na całym świecie postaci Sknerusa McKwacza!

Z tej okazji Egmont ponownie wydał komiks autorstwa Dona Rosy, sławnego na całym świecie amerykańskiego twórcy historii disnejowskich, pt. Życie i czasy Sknerusa McKwacza w wyjątkowym wydaniu.

Dział: Kids
wtorek, 05 grudzień 2017 09:39

Thorgal, 40 lat – Artbook

Najbardziej popularna komiksowa seria fantasy w Polsce i jedna z najsłynniejszych w Europie liczy sobie już 40 lat! Dziś Egmont obchodzi okrągły jubileusz opublikowania pierwszej przygody Thorgala. Z tej okazji już 7. grudnia br. ukaże się specjalny album „Rosiński Artbook. Thorgal 40 lat”. Celebrowanie rocznicy pojawienia się Gwiezdnego Dziecka uświetniają również kolejne tomy komiksów w seriach pobocznych Kriss de Valnor „Góra czasu” i Młodzieńcze lata „Slivia”. Fani słynnej wikińskiej sagi nie mogą tego przegapić!

Dział: Komiksy
piątek, 24 listopad 2017 12:12

Asteriks w Italii

„Asteriks w Italii” to już 37 tom przygód legendarnych Galów stworzonych przez René Goscinnego i Alberta Uderzo. Jest to jednocześnie trzeci tom napisany przez Jean-Yvesa Ferriego i narysowany przez Didiera Conrada, parę artystów kontynuujących tę kultową serię. Poprzednie dwa tomy, a mianowicie „Asteriks u Piktów” i „Papirus Cezara” wspominam pozytywnie, pytanie brzmi, czy kolejny tom trzyma godny poziom i czy nadal potrafi bawić swoich wiernych wielbicieli?

Fabuła „Asteriksa w Italii” rozpoczyna się, gdy jeden z senatorów, Lactus Bifidus, próbując tuszować defraudacje pieniędzy przeznaczonych na budowę słynnych dróg rzymskich, ogłasza wyścig zaprzęgów, który ma odbyć się wzdłuż całej Italii. W wyścigu ma dać dowód na wspaniałość rzymskich dróg. Pierwszy wyścig transitalijski ma zwyciężyć na polecenie Julka Cezara oczywiście obywatel Rzymu, pomimo że w szranki mają stanąć również pozostali mieszkańcy cesarstwa i barbarzyńcy. Cóż to byłby za wyścig, gdyby na starcie nie stanęliby dwaj dzielni Galowie. Cóż to byłby za wyścig, gdyby po drodze z Modicii (Monzy) do Neapolis (Neapolu) naszych dzielnych bohaterów nie spotkało wiele przeciwności losu na drodze do... mety.

Najnowszy tom przygód nieustraszonych Galów to powtórka z rozrywki z tego, co już znane i lubiane. Z jednej strony czytelnik dostaje to do czego się już przyzwyczaił, czyli trawersując „komiks drogi”, z drugiej strony jest to niestety przykład pracy odtwórczej. Podobnie jak choćby w „Wyprawie dookoła Galii” akcja toczy się zgodnie z prawidłami wyznaczonymi przez tematykę danego tomu, wyścig transitalijski prowadzi naszych bohaterów od postoju do postoju, pomiędzy którymi toczą oni sportową walkę z konkurentami i szachrajstwami, mającymi na celu wprowadzić na podium Rzymianina. Niestety żarty wplatane są w dość kanciasty sposób, jakby puszczanie popkulturowego oczka do czytelnika odbywało się na zasadzie przypomnienia, że należałoby teraz wprowadzić jakiś gag celem ożywienia atmosfery. Niestety zabrakło płynności w narracji pomiędzy częścią fabularną, a humorystyczną.

Podsumowując „Asteriks w Italii” oparł się na klasycznym motywie zawodów sportowych i podróży, nawiązując do istniejących już klasycznych tomów serii. Wielka szkoda, że jednak autorzy nie pokusili się, aby utrzymać, jak w poprzednich tomach tego odświeżającego novum. Jakkolwiek zawsze z przyjemnością wraca się do przygód Asteriksa i Obeliksa, a i w oryginalnych zeszytach trafiały się tomy lepsze i słabsze. Należy mieć nadzieję, że kolejne przygody przeniosą nas na wyżyny galijskich potyczek z rzymskimi oddziałami Julka Cezara.

Dział: Komiksy
czwartek, 23 listopad 2017 20:48

Monstressa. Tom 1: Przebudzenie

Czasami trzeba odważyć się i wyjść poza utarte szlaki.

„Monstressa. Tom 1: Przebudzenie” to pierwszy „dorosły” komiks, po który odważyłam się sięgnąć. Jak dotąd lubowałam się w komiksach cartoonowych w twórczości naszych rodzimych artystów Tadeusza Baranowskiego, czy Janusza Christy, we francuskim humorze Christophe Cazenove, Williama Maury, Jean-Jacquesa Sempé, belgijskim Raoula Cauvina, Luca Dupanloupa, czy amerykańskim Charlesa Schulza, Jima Davisa, czy Billa Wattersona. Jak widać w komiksie przeznaczonym, może nie tylko, ale dla młodszego czytelnika, mogłabym pisać i pisać, jednak w komiksie przeznaczonym dla dorosłego czytelnika, poruszam się po omacku. Stwierdziłam, że jednak należy iść naprzód i spróbować czegoś nowego. Wybierając po prostu pod kątem wizualnym i kierując się pochlebnymi opiniami, trafiło na komiks Non Stop Comics i na nową serię dark fantasy „Monstressę” z tekstem Marjorie Liu, rysunkami Sana Takeda i, co dla mnie nie było bez znaczenia, w tłumaczeniu Pauliny Braiter.

Monstressa to historia siedemnastoletniej Maiki Półwilk, Arkanijki, która próbuje odnaleźć odpowiedzi na dręczące ją pytania dotyczące jej przeszłości. Podejmuje ona niebezpieczną grę z Zakonem Cumaei, z którego to siostrami swojego czasu współpracowała jej matka, Moriko. W trakcie niebezpiecznej misji okaże się, że w Maice kryje się monstrum, nad którym zapanować będą chciały zarówno siostry z zakonu, jak i władcy z Dworu Świtu i z Dworu Zmierzchu.

Sięgając po Monstressę wiedziałam jedno, że wizualnie komiks spełni moje oczekiwania. Jest przepięknie narysowany w klimacie art deco z domieszką steampunka. Sana Takeda jest Japonką, dlatego nie ma co się dziwić, że styl europejski przeplata się ze stylem dalekowschodnim; i jak ornamentyka jest w stylu art deco, tak już kreska w szczególności oczu, czy zwierząt zbliżona jest do mangi. Kolorystyka zgodnie z klimatem dark fantasy utrzymana raczej w mrocznychkolorach z domieszką złota, jak przystało na art deco. Największe i najprzyjemniejsze zaskoczenie sprawiła mi jednak fabuła. Nigdy nie przypuszczałam, że historia w komiksie może zostać poprowadzona tak wielowątkowo i może być tak bogata. Trzeba przyznać Marjorie Liu, że przez to, że nie podała wszystkich faktów od razu, że wprowadza ciągłe retardacje poprzez retrospekcje i wyjątki z wykładów szacownego profesora Tam Tam, wymusza cały czas na czytelniku aktywny udział w czytaniu. Nie ma możliwości, aby czytać Monstressę i się nudzić, trzeba uważnie składać elementy układanki, by poznawać tajemnicze życie Maiki Półwilk. Obie panie w sposób proporcjonalny wymieszały tradycje wschodnie z zachodnimi i stworzyły magiczną mieszankę fantasy, mroczną historię o obciążonej wewnętrznym monstrum bohaterce, w świecie, w którym rządzi technika rodem z powieści steampunkowych, a jednocześnie jest to świat, w którym pojawiają się magiczne koty, dziewczynki liski i półbogowie. Cudownie głęboki, choć czasami przygnębiający świat pełen okrucieństwa i zdrad.

Moje pierwsze spotkanie z „poważnym” komiksem uznaję za wyjątkowo udane. Bardzo żałuję, że jedynie nie przemyślałam jednego, że kolejny tom Monstressy zostanie wydany dopiero w lutym. A może do tego czasu znów znajdę ciekawy „dorosły” komiks i szczerze będę mogła Wam polecić.

Dział: Komiksy
wtorek, 14 listopad 2017 17:48

Opowieści makabryczne

25 października ukazał się komiks Stephena Kinga "Opowieści makabryczne" wydane nakładem Wydawnictwa Albatros.

Opowieści makabryczne to komiks autorstwa Stephena Kinga. Zawiera pięć przerażających opowieści. Ilustracje do niego stworzyli Berni i Michele Wrightsonowie. Po raz pierwszy został wydany w 1982 roku i stał się podstawą do nakręcenia filmu w reżyserii George’a A. Romero. Zbiór zawiera pięć wstrząsających czytelnikiem historii (Dzień ojca, Samotna śmierć Jordy'ego Verrilla, Skrzynia, Jak pozostać na fali, Lubią się podkradać), z których jedna jest straszniejsza od drugiej.

Dział: Komiksy
czwartek, 26 październik 2017 10:42

Asteriks w Italii

Dzisiaj - 26 października 2017 roku - ukazał 37. tom przygód Asteriksa i Obeliksa pt. "Asteriks w Italii".

Postacie stworzone przez René Goscinnego i Alberta Uderzo powracają w nowym albumie napisanym przez Jean-Yvesa Ferriego i narysowanym przez Didiera Conrada. Znajdziecie tu wszystkie składniki magicznego napoju Asteriksa: historia Rzymu i dzieje Galów zostaną przejrzane i skorygowane przy użyciu gagów i kalamburów!

Dział: Komiksy
środa, 25 październik 2017 13:03

Psy czy koty

Dzisiaj premierę ma najnowsza książka Agnieszki Mielech "Psy czy koty?", która ukazuje się nakładem Wydawnictwa Wilga.

"Psy czy koty?" to 1. tom nowego cyklu Komiks i opowiadania z serii Emi i Tajny Klub Superdziewczyn autorstwa Agnieszki Mielech i zilustrowanej przez Magdalenę Babińską.

Tajny Klub Superdziewczyn wraca nad morze. Na ekipę w trakcie weekendowego wypadu czekają same atrakcje - plaża, woda i mnóstwo swobody! Gwoździem programu są jednak urodziny Emi i wielka niespodzianka, którą szykują jej najbliżsi - urodzinowa impreza na plaży!

Ale Emi ma tylko jedno życzenie: od dawna marzy o własnym psie!

Dział: Kids
środa, 25 październik 2017 07:53

Hawkeye #01: Moje życie to walka

Clint Barton szerszej publiczności znany jest jako Hawkeye i członek grupy Avengers. Na tle zwykłych ludzi wyróżnia go jedynie mistrzowska umiejętność w posługiwaniu się łukiem, dobry refleks i celne oko. Z racji, iż nie posiada on żadnych nadzwyczajnych mocy, zawsze był traktowany po macoszemu i stał jakby na marginesie wielu marvelowskich historii – czy to komiksowych, czy filmowych. Pojawiał się gościnie przede wszystkim w komiksowej serii Avengers, Amazing Spider-Man, Black Widow czy Capitan America. Przez lata nie miał on niestety szczęścia do własnej serii komiksowej. Tę sytuację postanowili zmienić Matt Fraction i David Aja, którzy stworzyli 22-zeszytową serię skupiającą się na tym bohaterze. Nakładem wydawnictwa Egmont, w ramach cyklu Marvel Now ukazał się pierwszy tom tej serii pt. „Moje życie to walka”, który prezentuje pięć pierwszych zeszytów.

Barton w czasie, kiedy nie pomaga swoim kolegom i koleżankom z grupy Avengers w pojedynkach z potężnymi wrogami, zdejmuje kostium i wraca do normalności. Mieszka w starej kamienicy, wraz z sąsiadami uczestniczy w imprezach organizowanych na dachu budynku. Jest osobą towarzyską i zawsze z miłą chęcią służy pomocą w rozwiązywaniu sąsiedzkich problemów i zatargów. Przejmuje się trudną sytuacją w swojej dzielnicy oraz opiekuje się bezdomnymi zwierzętami. W skrócie wiedzie proste i normalne życie. Oczywiście w tej codzienności nie wieje nudą. Nie brakuje przygód, choć nie mają one takiego rozmachu jak walki z kosmicznymi najeźdźcami u boku Iron-Mana czy Kapitana Ameryki. Barton raz rozprawi się z nieuczciwym właścicielem kamienicy, który nieustannie podnosi czynsz lokatorom. Innym razem chcąc uratować psa przed śmiercią, pakuje się w kłopoty i zostaje nieźle poturbowany. Wraz ze swoją koleżanką Kate Bishop, dziewczyną, która podobnie jak on włada niezwykłymi zdolnościami łuczniczymi, bierze również udział w tajnej misji S.H.I.E.L.D. Wspólnie mają zdobyć cenną taśmę, która jest przedmiotem licytacji prowadzonej przez Madame Masque. Tajemnicza kaseta, jeśli wpadnie w niepowołane ręce, może ujawnić niekorzystne dla agencji i Avengers fakty.

hawkeye1 p22

Album otwierają słowa: „Był najlepszych łucznikiem w dziejach ludzkości. Później dołączył do Avengers. Tak wygląda jego życie, gdy nie jest z Avengers. Niczego więcej nie musicie wiedzieć”. Wstęp ten podsumowuje wszystko to co najlepsze w tej serii o przygodach Hawkeye’a. Autorzy starają się całkowicie odciąć od wcześniejszych epizodycznych występów bohatera. Nie ma tu żadnych odwołań i nawiązań do jakichkolwiek walk u boku m.in. Avengers. Nawet każda przedstawiona tutaj opowieść to osobna, niezależna historia. Fraction prezentuje nam Bartona jako zwykłego człowieka, postać z krwi i kości oraz zwykłego kolegę z sąsiedztwa. Skupia się na jego prywatnych sprawach, problemach, czy relacjach z bliskimi.  Oczywiście jak przystało na bohaterski komiks, nie brakuje tutaj akcji, pościgów, pięknych kobiet i przede wszystkim pojedynków z „tymi złymi”. Nie brakuje również humorystycznych dialogów, żartów, nawiązań do popkultury czy kryminalnych wątków.

Nie gorzej wypadła strona wizualna. Autorem ilustracji pierwszego opowiadania jest David Aja. Kolejne stworzył zaś Javier Pulido. Ich kreska jest prosta, czasami wręcz schematyczna, ale i realistyczna. Bardzo dobrze pokazane zostały sceny akcji czy dynamika ruchów postaci. Uboga kolorystyka pasuje do fabuły i oddaje klimat opowieści. Dodatkowo komiks wyróżnia niestandardowe  kadrowanie czy układ plansz.

Oryginalność fabularną i wizualną tej serii można docenić czytając gościnnie zaprezentowany w albumie jeden zeszyt z serii „Young Avengers Presents”. Autorem ilustracji w tej opowieści jest Alan Davis. Jego prace charakteryzują się bogatą paletą barw. Przez ten kontrast graficzny od razu widać, iż mamy do czynienia z innym komiksem.

Podsumowując, autorzy serii o przygodach Clinta Burtona w pierwszych pięciu zeszytach udowodnili, że z tak mało znanej postaci można wykrzesać tak dużo. W specyficzny i oryginalny sposób zabawili się gatunkiem i uciekli od epickich i schematycznych historii o superbohaterach. Szczerze mogę uznać, iż „Moje życie to walka” to kolejny jeden z najlepszych albumów, jakie ukazały się w ramach cyklu wydawniczego Marvel Now. Warto dodać, iż jedenasty zeszyt serii „Hawkeye”, z którym będziemy mogli zapoznać się w drugim albumie, otrzymał najważniejsze komiksowe wyróżnienie - nagrodę Eisnera. Ja z niecierpliwością czekam już na dalsze przygody Bartona.

Dział: Komiksy
piątek, 22 wrzesień 2017 14:32

"Nowa Fantastyka" 10/17 już w sprzedaży

Październikowy numer Nowej Fantastyki od dzisiaj dostępny w księgarniach i kioskach.

Co znajdziemy w najnowszym numerze?

Krzysztof Sokołowski
HARLAN ELLISON ‒ PROROK WIECZNYCH ROZCZAROWAŃ

Harlan Ellison to symbol współczesnej popkultury. Maszerował z Martinem Lutherem Kingiem, walczył na noże w nowojorskim gangu, napisał scenariusz uznawanego za najlepszy odcinka „Star Trek”. Jako konsultant kreatywny współkształtował „Strefę mroku” z lat 80. i „Babylon 5”. Opowiadanie „Nie mam ust, a muszę krzyczeć” posłużyło za podstawę gry komputerowej pod tym samym tytułem z 1995 roku, w której udzielił głosu demonicznemu komputerowi AM. Gra ta nadal jest w sprzedaży.

Dział: Prasa