kwiecień 20, 2024

poniedziałek, 15 lipiec 2019 20:54

Nienawidzę Baśniowa. Tom 3 : Grzeczna dziewczynka

By 
Oceń ten artykuł
(1 głos)

Nie uwierzycie, ale na tym obrzydliwie słodkim torcie świata zwanym Baśniowem istnieją idole, a także ich fani, nerdy i geekowie. A gdzie spotyka się cała masa rozentuzjazmowanych szaleńców, którzy poświęcą swoją bezcenną energię życiową na stanie w kolejce po parafkę swego uwielbianego bóstwa? Oczywiście na targofestiwalu Lochcon. Nawet Gert robi wielkie słodkie oczy do barbarzynki Gwarg, a Gert ma swoją ciastoloną fankę Złosię. Pod wpływem pokrętnej filozofii tej ostatniej Gert dochodzi do wniosku, ponownie, że musi stać się dobra, by wydostać się z tego przeklętego słodyczą padołu i, ponownie, zgodnie z powiedzeniem, że dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane, Gert wielokrotnie nóżka się powija na drodze do światłej kariery dobroczynności. Na szczęście Baśniowo miewa dużo magicznych utensyliów i gadżetów, i w końcu dzięki Jajom Odkupienia udaje się stworzyć z Gertrude grzeczną dziewczynkę. Ale czy aby na pewno?

Tom trzeci, który świadomie rozpoczyna się od Lochconu, przesycony jest odniesieniami do popkultury. Bystre oko dostrzeże nawiązania do Usagi Yojimbo Stana Sakai, Labiryntu Jima Hensona, a także…., ale to już pozostawiam w milczeniu, co za dużo, to niezdrowo. Tom trzeci radośnie lekko odbiegł od totalnie krwawej konwencji morderczej Gert, na rzecz zabawy konwencjami, dzięki temu czytelnik może trochę się wyluzować i pobawić się w zgaduj zgadulę z twórcami. Nadal dzielna dziewuszka poszukuje swojej drogi do wolności i nadal pozostajemy w świecie cudownych neologizmów gertudańskich. W tej części ponownie króluje ciastolenie i odsyłanie do fuja, ale pojawiają się również nowe „perełki”, jak zanindżać po dachach, przypapryczać, znaleźć się na zachrupiu, być chrupkiem, zarzucić zadżemisty żart, być zypysynem, i tym podobny kwiat elokwentnego zastępowania nieparlamentarnego słownictwa sypie się z „niewinnych” ust naszej bohaterki.

„Grzeczna dziewczynka” to świetna odskocznia dla umysłu czytelnika i chwila wytchnienia dla mieszkańców Baśniowa. Zapewne krótka. Czekam na tom czwarty, w którym Gert zapewne wróci ze zdwojoną siłą.

Czytany 1559 razy