Rezultaty wyszukiwania dla: Portal
Gra karciana w uniwersum DC Comics!
Batman, Superman, Wonder Woman, Aquaman, Flash, Green Lantern, Cyborg! Liga Sprawiedliwości jest gotowa do walki, a Ty? Weź udział w niekończącej się bitwie o prawdę, sprawiedliwość i pokój razem z nimi. Teraz to możliwe. Wydawnictwo Egmont wydaje Pojedynek Superbohaterów DC – karcianą grę z uniwersum DC Comics opartą na popularnym mechanizmie budowania talii (deck building)! To pozycja, której nie może zabraknąć na półce fana DC. Gracze planszówek o różnym doświadczeniu również nie będą się nudzić. Gra trafiła do sprzedaży na terenie całej Polski.
Ostatnia misja Asgarda - zapowiedź
Pierwsza polska space opera wydana w USA z rekomendacjami
Davida Webera, Nancy Kress, Mike’a Resnicka, Jacka Campbella, Kevina J. Andersona
Asgard cudem unika zniszczenia podczas ataku na Ziemię. Podczas lotu w nadprzestrzeni narusza horyzont zdarzeń potężnej czarnej dziury i przenosi się w czasie o ponad sto pięćdziesiąt lat. Załoga admirała Rutty pojawia się w normalnej przestrzeni długo po zakończeniu exodusu ludzkości, po którym w Galaktyce pozostały jedynie niezliczone pola przegranych i dawno zapomnianych bitew.
Na pokładach okrętów należących do eskadry ostatniego rdzeniowca jest jednak wystarczająco wielu ludzi, by nasza cywilizacja mogła się odrodzić. Aby było to możliwe, Asgard musi wykonać ostatnią misję: wyruszyć szlakiem zagłady i odkryć wszystkie tajemnice Obcych, zarówno ma’lahn, jak i tych, którzy przybyli, by ich pomścić.
Robert J. Szmidt (ur. 1962) pierwsze teksty i tłumaczenia opublikował w połowie lat osiemdziesiątych. Przez kolejne dziesięć lat wydawał czasopisma dla branży filmowej, następnie przerzucił się na gry komputerowe, by w 2001 roku wrócić do korzeni i stworzyć "Science Fiction", ukazujący się nieprzerwanie przez jedenaście lat magazyn literacki, na którego łamach zadebiutowała większość znaczących pisarzy ostatniego pokolenia. Twórca
portalu http://www.fantastykapolska.pl
Napisał szesnaście powieści i ponad dwadzieścia opowiadań, przetłumaczył ponad osiemdziesiąt książek, odpowiadał za spolszczenie jedenastu gier komputerowych. Jego powieść Metro2033: Otchłań została przetłumaczona na język rosyjski. Zdobywca tytułu Wrocławianin Roku 2015, w 2017 roku otrzymał srebrną, a w 2018 złotą Odznakę Honorową Zasłużony dla Województwa Dolnośląskiego.
We współpracy z Domem Wydawniczym REBIS wydał: Apokalipsę według Pana Jana, Samotność Anioła Zagłady, Toy Land, Polowanie (kroniki Jednorożca) oraz - w ramach cyklu "Pola dawno zapomnianych bitew" - Łatwo być Bogiem, Ucieczkę z raju, Na krawędzi zagłady i Zwycięstwo albo śmierć. Łatwo być Bogiem (Easy To Be A God) jest pierwszą polską space operą, która została wydana w USA z rekomendacjami mistrzów amerykańskiej SF: Nancy Kress, Mike'a Resnicka, Davida Webera, Kevina J. Andersona i Jacka Campbella.
Dom Wydawniczy Rebis
ISBN: 978-83-8062-540-2
Data premiery tego wydania: 2019-09-17
Liczba stron: 336
Ziemi tej nie opuścisz
Nadszedł drugi tom historii opowieści o plemieniu Wotan! Całkiem ciekawa, oryginalna opowieść o świecie Wikingów stworzona nie przez byle kogo, bo Angusa Watsona. Opowieść zyskała na całym świecie rzeszę fanów, głównie za sprawą świeżego i nieco innego podejścia do tej sławnej, nordyckiej kultury. Zachęcam do lektury.
Dumne plemię Wotan kontynuuje wędrówkę na Zachód. Po spotkaniu z niedźwiedziem, Rzeką Matką, tornadem i niezwykle przyjaznymi plemionami pozostało ich dziewięcioro. W tym dwoje dzieci. I dwa szopy. Razem z nimi wędrują krwiożercze wojowniczki, które marzą tylko o tym, by ich wszystkich wyrżnąć do nogi i spokojnie wrócić do domu. Na horyzoncie właśnie pojawili się Badlandczycy, znani głównie z bycia zwyrodniałymi sadystami.
Angus Watson zaskakuje na wielu poziomach. Trzeba powiedzieć na pewno o samym pomyśle na książkę. Już Trylogia Czasu Żelaza pokazała, że autor nie boi się wyzwań, nie powiela znanych już tematów i stara się iść własną drogą. Ma sporo polskich fanów, czego dowodem jest nominacja do książki roku 2015 przez portal lubimyczytać.pl. Jego kolejna trylogia znów sprawia, że ręce składaja się do oklasków. Ostatnimi czasy tematyka Winikgów jest na topie, chociażby za sprawą serialu Vikings. Ten z kolei rozpędził twórców do sięgania po ową kulturę w filmach, książkach, grach i komiksach. Watson również wziął na warsztat kulturę północnych wojowników, jednak zrobił to niezwykle ciekawie, oryginalnie i świeżo.
Drugim aspektem są bohaterowie, którzy są wykreowani niezwykle interesująco. Są odzwierciedleniem tamtych czasów, żyją w brutalnej rzeczywistości rządzącej się własnym prawem śmierci. U Watsona nie ma zasad; krew, brutalność, gwałty, bitwy i śmierć to trudy codzienności. Pierwszy raz chyba główny bohater, który w domyśle ma być tym pozytywnym, sprawia mi tyle trudności i psuje tyle nerwów, że chetnie zobaczyłbym go martwego. Ale jak wtedy potoczyłaby się dalej ta historia?:)
Książka to fajnie napisana, olbrzymia opowieść o życiu i śmierci, o umieraniu, przetrwaniu i trudach zeszłych czasów. I chociaż książki to opasłe tomiska, którym trzeba poświecić dużo uwagi i czasu, to jednak stanowią świetną rozrywkę dla fanów fantasy. Pozostaje mi czekać z niecierpliwością na ostatni tom serii! Polecam.
Vice Versa - zapowiedź
Drugi tom serii o nienormatywnych z przymrużeniem oka!
Przezabawny misz-masz gatunków. Mamy tu urban fantasy z przymrużeniem oka, umowny kryminał, pastisz paranormalnego romansu i powieść obyczajową – oficjalna recenzja z portalu lubimyczytac.pl
Księga zepsucia
Od kilku tygodni fani Marcina Podlewskiego, znanego głównie z czterotomowej space opery Głębia, mogą poznać autora w nowym wydaniu. Księga zepsucia otwiera nowy cykl, tym razem rasowe dark fantasy. Przeglądając opinie na różnych portalach i blogach można przeczytać niemal same zachwyty, niestety moje odczucia są mocno mieszane.
Zaczyna się obiecująco. Oto przed nami świat przyszłości, zaawansowany technologicznie i bezlitosny w egzekwowaniu prawa. Główny bohater, Malkolm Rudecki przebywa w więzieniu oczekując na wyrok. Zabił dwóch degeneratów, którzy zamordowali mu żonę i brutalnie zgwałcili córkę. Gdy jednak okazało się, że jeden z oprawców był synem wpływowego polityka, Rudeckiego wciągnęła machina prawa i zamierza go wypluć dopiero po wykonaniu wyroku. Co więcej, na egzekucji sprawa się nie kończy – Malkolm trafia do świata z najgorszych koszmarów, mrocznej i okrutnej Thei.
Przeskok z science fiction do fantasy nasuwa skojarzenie z Panem Lodowego Ogrodu, ale z miejsca trzeba wyjaśnić, że Thea to nie Midgaard, a Rudeckiemu daleko do Vuko Drakkainenena. O ile też Grzędowicz klarownie wyjaśnił, skąd taka zmiana, o tyle w przypadku Księgi zepsucia pozostaje to tajemnicą, którą prawdopodobnie wyjaśnią kolejne tomy.
Do najmocniejszych atutów powieści należy wykreowany w nim świat. To pierwszy raz, gdy spotkałam się z uniwersum tak na wskroś zepsutym i bezlitosnym. Dawno temu zwyciężyło w nim Zło, skażając wszystko dookoła, z mieszkańcami i wszystkimi żyjącymi stworzeniami na czele. Obowiązuje tu tylko jedna zasada, tak zwane Proste Prawo, zgodnie z którym przeżywa ten, kto jest silniejszy, a racja stoi po stronie tego, który kieruje się instynktem i biologiczną potrzebą. Jesteś głodny – zabij. Potrzebujesz tego, co należy do kogoś innego – zabij. Ktoś zabrał Twoją własność – zabij. Nie ma tu miejsca na skrupuły czy wahanie. Nie istnieją więzi rodzinne, nie istnieją nawet takie pojęcia jak „matka” czy „dziecko”, zastąpione przez „mamkę” i „pomiot”. Jedyną wartością, którą się ceni jest za to krew; za jej pomocą można nawiązywać sojusze, bądź też zniewolić drugą istotę, by mieć ślepo posłusznego niewolnika.
Czytelnik razem z głównym bohaterem zostaje wrzucony do świata Thei bez żadnego słowa wyjaśnienia i razem z Rudeckim musi odkrywać jego tajemnice oraz rządzące nim prawa. Z jednej strony to dosyć dobry zabieg, przynajmniej często sprawdzający się w powieściach fantasy, z drugiej jednak strony są momenty, gdy można się poczuć przytłoczonym nadmiarem nowego nazewnictwa i niezrozumiałymi na pewnym etapie regułami. Na szczęście, sytuacja staje się znacznie klarowniejsza w drugiej połowie książki i całość czyta się wtedy znacznie płynniej.
Co więc nie zagrało? Wspomniany już brak wyjaśnienia, czym jest Thea, w jaki sposób wiąże się ze światem przedstawionym w pierwszych rozdziałach i dlaczego pojawił się na niej Malkolm. Nawet jeśli będzie to wyjaśnione w kolejnych tomach, póki co czuję pod tym względem duży niedosyt. Przede wszystkim jednak uwierał mnie sposób przedstawienia i zachowanie głównego bohatera. O ile robił ogólnie dobre wrażenie, o tyle jego pseudoironiczne bądź niby-zabawne odzywki, zwłaszcza w sytuacjach, gdy nie ogarniał rozumem otaczającej go rzeczywistości, nie śmieszyły, a irytowały. Zwłaszcza gdy biegał w krzaki z „poranną potrzebą typu A”, jak by nie mógł iść i się zwyczajnie, za przeproszeniem, wysrać.
Podsumowując, Podlewski stworzył interesujący świat z dużym potencjałem, który z pewnością przypadnie do gustu fanom gatunku. Moim zdaniem to dobre wrażenie psuje do pewnego stopnia kreacja głównego bohatera, niemniej po drugi tom też zapewne sięgnę, by przekonać się, czym naprawdę jest Thea i jakie skrywa tajemnice.
Koniec dzieciństwa
Motyw inwazji obcych jest bardzo popularny w science fiction, a książki poruszające ten temat można wymieniać i wymieniać. Pisał o niej m.in. Ray Bradbury, Herbert George Wells, nawet w twórczości Stephena Kinga nie zabrakło na „kosmitów” miejsca. „Koniec dzieciństwa” jest publikacją z lat 50., jednakże dopiero dzięki wznowieniu Wydawnictwa Rebis miałam szansę zapoznać się zarówno z samą powieścią, jak i autorem. Ze wstydem przyznam, że choć Arthur C. Clarke był bardzo płodnym i – jak głoszą statystyki na popularnym portalu - poczytnym autorem, tak jest to moje pierwsze spotkanie z jego pisarskim dorobkiem.
Właściwą powieść rozpoczyna przedmowa autora, w której opowiada o genezie książki oraz niespokojnych czasach, w których powstał na nią pomysł. „Koniec dzieciństwa” zrodził się z zamiłowania do fantastyki naukowej oraz obaw społeczeństwa, a treść opowieści doskonale to podkreśla, bowiem inwazja zdaje się być ratunkiem dla ludzkości, upragnioną utopią. Jednakże i ta ma swoje wady…
Arthur C. Clarke wciągnął mnie w powieść już od pierwszych stron, wręcz nie pozwalając oderwać się od lektury. Dawno nie spotkałam się z tak dobrze napisaną powieścią, język i styl powieści jest po prostu fenomenalnie zgrany z treścią i aż czułam ciarki, tak dobrze oddawał klimat całości, wątpliwości mną targające, niepokój oraz mnogość refleksji na tematy rozmaite. Niedopowiedzenia oraz skrzętnie ukryte w opowieści „wyjaśnienia”, tylko potęgowały to uczucie i choć czasami miałam ochotę odłożyć książkę na bok, to i tak po chwili do niej wracałam. Zwyczajnie musiałam poznać intencję Zwierzchników, ich plany oraz prawdziwą tożsamość. A w tym dochodzeniu do prawdy pisarz mnie nie oszczędzał – bezlitośnie prowadził mnie przez meandry człowieczeństwa i ludzkiej psychiki, zaskakując, budząc ciekawość i… zachęcając do niekiedy bolesnych refleksji.
„Koniec dzieciństwa” to fenomenalna powieść science fiction nie tyle o obcych, co o nas samych. Choć nie brakuje tutaj niuansów kosmicznych, tak jest ona bardziej brutalnym obrazem ludzkości – natury, idei, uczuć. Fantastyczne wydanie w nowym cyklu Wydawnictwa Rebis „Wehikuł czasu”, to kolejny argument, aby sięgnąć po tę zadziwiającą aktualną, wstrząsającą i fascynującą książkę. Mam nadzieję, że w serii pojawią się i inne dzieła Arthura C. Clarka – oczarował mnie całkowicie. Polecam z całego serca!
Reykholt - zapowiedź
Wspinaczka na wulkany, olśniewająca zorza polarna, liczenie owiec i przepyszne pomidory – to wszystko i jeszcze więcej znajdziesz na Islandii. Za sprawą energii geotermalnej Islandia jest prawdziwym rajem dla miłośników warzyw. Gracze wcielają się w ogrodników, utrzymujących się z uprawy warzyw na pięknej Islandii! Z cudami natury w tle rozgrywa się zaciekła rywalizacja o wyhodowanie najlepszych warzyw!
Witaj na Islandii! Zdecydowałeś się na nowe życie – „rzucić wszystko i wyjechać na Islandię”. Pożegnaj uciążliwy hałas wielkiego miasta, rozgorączkowane życie i wyścig szczurów. Zacznij uprawiać warzywa w Reykholt – na pozór idyllicznym i spokojnym miasteczku.
Konkurs: Harda Horda
Kiedy kilkanaście kobiet łączy siły, powstają rzeczy wyjątkowe.
Dwanaście niesamowitych historii pełnych nostalgii i grozy. Wyrusz w niezwykłą podróż po zdumiewających światach, w których ludzkość próbuje radzić sobie ze skutkami katastrof spowodowanych przez naturę lub własną ignorancję, gdzie czasem pojawiają się chmury będące portalem do innego uniwersum, a w słowach niewinnej piosenki dla dzieci „Jaworowi ludzie” ukrywa się mrożąca krew w żyłach tajemnica.
Pierwsze wspólne dzieło stowarzyszenia Harda Horda. Grupy dwunastu znakomitych i nagradzanych polskich pisarek. Poznaj ich zjawiskową antologię o przekraczaniu granic.
Od kobiet dla kobiet. Ale nie tylko. Porywająca lektura dla wszystkich wielbicieli mrocznych klimatów.
Harda Horda - zapowiedź
Dwanaście niesamowitych historii pełnych nostalgii i grozy. Wyrusz w niezwykłą podróż po zdumiewających światach, w których ludzkość próbuje radzić sobie ze skutkami katastrof spowodowanych przez naturę lub własną ignorancję, gdzie czasem pojawiają się chmury będące portalem do innego uniwersum, a w słowach niewinnej piosenki dla dzieci „Jaworowi ludzie” ukrywa się mrożąca krew w żyłach tajemnica.
Pierwsze wspólne dzieło stowarzyszenia Harda Horda. Grupy dwunastu znakomitych i nagradzanych polskich pisarek. Poznaj ich zjawiskową antologię o przekraczaniu granic.
Od kobiet dla kobiet.
Ale nie tylko.
Porywająca lektura dla wszystkich wielbicieli mrocznych klimatów.
Twarzą w twarz
Czy zastanawialiście się kiedyś, jak to jest być nieśmiertelnym i czy rzeczywiście to takie fascynujące? Lektura i film „Wywiad z wampirem” pokazała, że niekoniecznie życie wieczne na ziemi jest atrakcyjne, w pewnym bowiem momencie przychodzi znudzenie, z upływem lat coraz trudniej też ukrywać brak widocznych oznak starzenia. Współczesnym nieśmiertelnym również musi być trudno- rewolucja technologiczna przyniosła wiele zmian i trudno sobie nawet wyobrazić, co musi czuć ktoś wychowany na przykładna plantacji w Luizjanie, kiedy musi obsługiwać portale społecznościowe, a każdy jego krok jest śledzony.
Z tą presją, ze zmieniającymi się czasami, nie poradził sobie Armagnac, decydując się na drastyczny krok – popełnia samobójstwo przez wystawienie ciała na palące słońce. Lotharowi Mintze zostaje po mentorze i kochanku zaledwie sygnet, z którym muzyk nie rozstawał się od półtora wieku, leżący w garści popiołu. Jak Lothar poradzi sobie z tym nieznośnym bólem, z uczuciem pustki w sercu, a także świadomością, że tak często odtrącał Armagnaca, nie rozumiejąc jego wątpliwości, rozterek, problemów. Dawno już nie kochali się ze sobą, a puste łóżko oraz wspomnienie lekceważenia, jakie okazywał wobec pasji kochanka, nie daje Lotharowi spokoju. Nie pomaga nawet ostry seks i ramiona kochanki, równie wiecznej jak on, ponętnej Salomei, ani racjonalizm Estelli.
Mężczyzna miota się, nie wiedząc, co teraz ma robić, jak wyglądać ma jego życie. Przemierza Europę, a wspomnieniem odwiedzonych przez niego miejsc są kolejne morderstwa – Lothar tak zatracił się w zabijaniu, że teraz boi się, iż będzie poszukiwany przez policję, jako seryjny zabójca. Postanawia jechać zatem do Ameryki, gdzie ma nadzieję znaleźć odpowiedzi na dręczące go wątpliwości. Przede wszystkim pragnie odpowiedzi na pytanie, gdzie się podział Huntington i czy jest choć nikła szansa, że nie żyje? Mimo sceptycyzmu wszystkich, Bracia Koty, czyli mieszkający na południu Stanów Zjednoczonych bliźniacy, zafascynowani swoją morderczą naturą, są w stanie pomóc Lotharowi i wskazać mu miejsce pobytu Huntingtona. Czy to możliwe, żeby odzyskał on rodzinną posiadłość Armagnaca i właśnie tam się zaszył?
Zagadka wkrótce się wyjaśnia – podążając tropem Huntingtona, Lothar poznaje młodego muzyka jazzowego, Thomasa Greenbourgha, który do złudzenia kogoś mu przypomina. Czy to możliwe, by był potomkiem Armagnaca? Jeśli tak, to grozi mu śmiertelne niebezpieczeństwo, jest bowiem narażony na chorą, obsesyjną miłość Huntingtona. Czy Lothar zdoła go ocalić? Jak zakończy się ta historia?
Przekonamy się o tym dzięki lekturze kolejnego już tomu powieści Agaty Suchockiej, pt. „Twarzą w twarz”. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Initium książka, to brawurowo napisana opowieść o łowcach, targanych pasją, namiętnościami, ale także borykających się z problemami, jakich nie doświadcza śmiertelnik. Frapująca fabuła, dynamicznie rozwijająca się akcja, czynią książkę idealną lekturą dla wszystkich, którzy lubią pełne wrażeń historie, i nieszablonowych bohaterów, a wszystko to doprawione nutką pikanterii!