listopad 24, 2024

Rezultaty wyszukiwania dla: SPI

środa, 26 wrzesień 2018 13:44

Detektyw: Kryminalna Gra Planszowa

Premiera Detektywa: Kryminalnej Gry Planszowej

Dzisiaj 26 września 2018 roku ma premierę polska edyca gry Detektyw: Kryminalna Gra Planszowa.

Detektyw to kolejna - obok obsypanych nagrodami Robinsona Crusoe czy Osadników: Narodziny Imperium - głośna na całym świecie premiera studia developerskiego z Gliwic. W ostatnich miesiącach tytuł zdominował amerykańskie zestawienia najbardziej oczekiwanych gier planszowych roku (tzw. The Most Anticipated Game of the Year) publikowane przez najważniejsze serwisy i blogi branżowe.

Dział: Bez prądu
poniedziałek, 24 wrzesień 2018 11:41

Zabójcza śpiąca królewna

„Sądzimy po pozorach, łatwo i często oceniamy. Tymczasem nie wszystko jest tym, czym się wydaje” – pisał w jednej ze swoich książek Rafał Kosik, zaś słowa te doskonale oddają sytuacje, z jakimi spotykamy się w życiu. Zbyt łatwo wydajemy opinie, ferujemy wyroki, kierując się jedynie pierwszym wrażeniem, opierając swoje sądy na słowach, a nie dowodach, bazując na sympatiach i antypatiach. Tymczasem pozory mogą mylić, ktoś celowo może wprowadzać nas w błąd, oczerniając kogoś, oddalając od siebie podejrzenia.

Odkrywanie prawdy na temat minionych wydarzeń, jest celem programu telewizyjnego pt. „W cieniu podejrzenia”. Ten popularny reality show, autorstwa Laurie Moran, ma na celu powrót do zbrodni sprzed lat i objecie ich nowym, dziennikarskim śledztwem. Z uwagi na rozwój technologii, nową perspektywę, kolejne odcinki okazują się być prawdziwym sukcesem, a Laurie wraz z zespołem ma na koncie na przykład wyjaśnienie zagadki zaginięcia jednej z młodych kobiet. Nic zatem dziwnego, że u producentki telewizyjnej pomocy szuka Casey Carter, która właśnie opuściła więzienie dla kobiet w Connecticut.

Po piętnastu latach spędzonych w ramach odsiadki za zabójstwo Huntera Raleigha, członka szanowanej rodziny z aspiracjami politycznymi, prezesa znanej fundacji zajmującej się walką z rakiem, kobieta chce poznać prawdę o tym, co działo się owej feralnej nocy. Odtworzony w sądzie przebieg wydarzeń zakładał, że po bankiecie na rzecz fundacji, na którym Casey przebywała razem ze swoim narzeczonym, nastąpiło zerwanie pary i kobieta wpadła w szał, zabijając Huntera z broni palnej, a następnie zażywając środki odurzające, by odwrócić od siebie podejrzenia. W krwi kobiety znaleziono pozostałości tabletki gwałtu, a na broni – jej odciski palców. Sama oskarżona nie przyznała się do winy twierdząc, że ktoś musiał podać jej lek w trakcie pobytu na bankiecie. Twierdziła też, że kiedy ocknęła się na kanapie była zdezorientowana. Szukając narzeczonego, znalazła jego ciało we krwi, którą ubrudziła się, próbując go ocucić. Wciąż, po piętnastu latach odsiadki podtrzymuje tę wersję, zaś każdy dzień spędzony w więzieniu przeznaczyła na odkrycie osoby mordercy.

Podejrzenia „Szalonej Casey” czy też „Śpiącej Królewny”, jak nazwały ją media, wydają się na tyle mocne, że producentka postanawia zająć się tą sprawą, choć wszyscy członkowie ekipy, a nawet ojciec Laurie – były policjant, są przekonani o winie skazanej. Laurie wierzy jednak Carey pamiętając, że po tragicznej śmierci męża ona również była podejrzewana. Z zapałem rzuca się w wir dziennikarskiego śledztwa, rozpatrując prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa nie przez skazaną, ale przez Andrew – młodszego brata Huntera, nieudacznika żyjącego w cieniu bohatera, Gabrielle Lawson – celebrytkę uzurpującą sobie prawo do ofiary, Marka Templetona – przyjaciela Huntera, pełniącego funkcję dyrektora finansowego fundacji, podejrzewanego o malwersację czy wreszcie przez Mary Jane Finder – osobistą asystentkę ojca Huntera, której zamordowany nigdy nie ufał i której chciał się pozbyć.

Kolejne tropy wydają się oddalać winę od Casey, ale czy na pewno padła ona ofiarą manipulacji? Może sama jest przebiegłą intrygantką i furiatką, która po zerwaniu zaręczyn postanowiła zemścić się na Hunterze? Czym bardziej Laurie zagłębia się w to dochodzenie, tym więcej niewiadomych się pojawia...

Jak zakończy się ta wciągająca historia? Dowiemy się tego z brawurowo napisanej, lekkiej powieści kryminalnej autorstwa Mary Higgins Clark i Alafaira Burke'a. Powieść pt. „Zabójcza Śpiąca Królewna”, opublikowana nakładem Wydawnictwa Prószyński i S-ka, to kolejny już tom cyklu „W cieniu podejrzenia”. Skomplikowanej zagadce towarzyszą doskonale nakreślone postacie z pogłębionym rysem psychologicznym, a także ze zwyczajnymi problemami dnia codziennego. Przemyślana fabuła, nieustanne zwroty akcji nie dają nam ani chwili odpocząć, wciągając w swego rodzaju grę z prawdziwym przestępcą i zmuszając do ciągłej koncentracji. To wspaniała powieść, jedna z najlepszych Mary Higgins Clark, która świadczy o wielkim talencie autorki nie tylko do wymyślania kolejnych zbrodni, ale też do obserwacji ludzkich zachowań.

Dział: Książki

BOSKA PREMIERA KSIĄŻKI MICHAŁA GOŁKOWSKIEGO!

Fabryka Słów oraz Warszawskie Targi Fantastyki zapraszają na premierę najnowszej książki Michała Gołkowskiego - pisarza wyjątkowego!!!

"Bogowie Pustyni" to kontynuacja historii Zahreda, bohatera którego czytelnicy poznali w bestsellerowym "Spiżowym Gniewie".

czwartek, 20 wrzesień 2018 11:01

Małe Licho i tajemnica Niebożątka

Nie wiem, jaką uczennica była Marta Kisiel w szkole, ale zapewne, każda polonistka chciałaby się teraz przyznać do tego cudu mniemanego polskiej literatury fantastycznej. Jeżeli jeszcze istnieją tacy polscy czytelnicy, którzy nie mieli z twórczością pani Kisiel do czynienia, to a fe i bardzo brzydko i powinni, jeśli im odwagi i zdolności lingwistycznych starczy, natychmiast, te zaległości nadrobić w edukacji, by w swoim życiu wypełnić lukę inteligentnego humoru. Jest bowiem Ałtorka przykładem na to, że literaturę można tak pięknie wykorzystać i przerobić (w końcu mogę użyć tego słowa, a nie tylko omawianie i omawianie), aby nie tylko zjadliwa i smakowita była, ale jeszcze zabawna i pocieszna, a to przy tych naszych i obcych również, patetycznych tonach i bufonadach, bywa naprawdę wyczynem porównywalnym ze wspinaczką na Mount Everest w szpilkach i małej czarnej.

A o czym jest „Małe Licho i tajemnica Niebożątka”? Wbrew mam wrażenie nieadekwatnemu tytułowi, gdzie na pierwszy plan wysuwa się Licho a nie Bożydar Antoni Jakiełłek, opowieść jest o inteligentnym, dobrym, choć dziwnym chłopcu, który żyje sobie w starym domu na skraju miasta z mamą i pachnącym trocinami wujaszkiem Turu oraz nieuleczalnie sarkastycznym wujkiem Konradem. Poza tą trójką dorosłych w domu jest jeszcze paru domowników; dbający o odpowiednią dietę wieomackowy Krakersik, jego mniejsza wersja Gucio, dwa pełnoprawne Anioły i inni drobni lokatorzy niemieckie duchy na strychu, zielony utopiec w sadzawce, dżin w butelce, żar-ptak, podziomek i kotka o całkiem na tym tle zwyczajnym imieniu Zmora. I wszystko byłoby pięknie i cudownie, tym bardziej, że w tym domu zawsze jest bezpiecznie, i zawsze pachnie ciastem, i zawsze można coś spsocić, gdyby nie to, że nadchodzą zmiany. A jakie zmiany mogą być najgorszą nomen omen zmorą dla dziecka – SZKOŁA. Zły wujek Konrad, przy wsparciu wujaszka Turu, któremu się coś na pewno pomyliło, stwierdzili, że pora wypchnąć biedne Niebożątkow w przepastny świat ławek szkolnych, kolegów co to spidermeny, fify, szturmtrupy i minionki znają, a nie hołdują dzierganym bamboszkom i balladom niemieckim. Oj trudna przeprawa wszystkich czeka w tym społecznym dorastaniu. A Licho? Gdzie miejsce dla aniołka stróża w tej szkolnej tułaczce?

„Małe Licho i tajemnica Niebożątka”, to wspaniale napisana opowieść o zwyczajnych problemach, z jakimi stykają się wszystkie rodziny w momencie, gdy trzeba „wypuścić” dzieci w świat, i gdy dzieci muszą zetknąć się z tym światem. Cała siła jest w trzech amuletach, co to Kondziu dostał w podróż do zaświatów „Miłość-Niezłomność-Przyjaźń”, które na początek wystarczą, by nie utonąć. Wsparcie, cierpliwość, miłość, bezpieczeństwo, poszanowanie innych i zrozumienie samego siebie, można by wymieniać bez końca mądrości, które powinny towarzyszyć nie tylko naszym dzieciom, ale również nam samym, a które serwuje nam Ałtorka przy wsparciu domowników domu na końcu ulicy.

Jeśli chcecie sięgnąć po „Małe Licho i tajemnicę Niebożątka” wraz ze swoimi pociechami z nadzieją, że odnajdziecie w środku urzekająco ciepłą, ociekającą kojącą domową atmosferą opowieść z domieszką macek, widmowych glutów i właściwych odpowiedzi, to jest to strzał w dziesiątkę. Jeśli jesteście dorosłym czytelnikiem pragnącym po prostu przeczytać tę książkę, bo wcześniej słyszeliście o Marcie Kiesiel, albo czytaliście „Nomen Omen”, „Toń”, a akurat „Dożywocie” was ominęło, to bez strachu w oczach, a z radością w łapkach, należy przygarnąć do poduszki tę książeczkę. Cała reszta, czyli ci, co już mają za sobą wszystkie dzieła Marty Kisiel... po co ja się w ogóle dla was produkuję.

Na koniec dodam, że takie epickie fragmenty, jak opowieści o kostiumach karnawałowych z trupami w tle, dzieciach porównanych do kleszczy, syropie na sarkazm, mackowatej kąpieli Gucia i psuciu dziecka przez Kondzia, zostaną ze mną na długo. Liczę na kontynuację, chciałabym bowiem zobaczyć tragizmy czwartoklasisty i dojrzewanie romantyczne Bożydara w stylu niemieckiej ballady, tym bardziej, jakby zrządzeniem Niebios trafiła by mu się typowo przyziemna i praktyczna pannica, co to do komunikacji emocjonalnej używa LOLe, emoji i hashtagi.

Dział: Książki

Mściwe duchy, niesamowite opowieści i popkulturowy fenomen

„Zdarzyło mi się mieszkać w domu, w którym straszy” – tymi słowami autor rozpoczyna książkę o japońskich duchach yūrei. Przejmujące dreszczem czerwone ślady dziecięcych rączek i stóp na suficie miesiącami wyprowadzały z równowagi jego i jego żonę, a tajemnicze, prowadzące donikąd drzwi, których gospodarz zakazał im otwierać, napawały ich lękiem. Dla japońskich znajomych sytuacja była oczywista. Rozglądali się chwilę, po czym z przekonaniem mówili: Aaaa... yūrei ga deteru („Tutaj jest yūrei”).

Dział: Kultura Japonii

Największy konkurs w historii gier planszowych startuje już w październiku!

Wydawca gier planszowych, firma Brain Games ma zaszczyt ogłosićprawdopodobnie największe i najbardziej niezwykłe wyzwanie w historii planszówek: ICECOOL Antarctica. To międzynarodowy konkurs na najbardziej spektakularny trick w ICECOOL, którego zwycięzca będzie miał okazję odbyć podróż życia i zobaczyć prawdziwe pingwiny w ich naturalnym środowisku – na Antarktydzie. Budżet na główne nagrody wynosi ponad 18 tysięcy dolarów.

Konkurs będzie dostępny w 26 krajach, a zgłoszenia będą przyjmowane od 1 października do 15 stycznia. Aby wziąć udział w konkursie, uczestnicy muszą przesłać za pośrednictwem strony www.icecoolantarctica.com filmik ilustrujący trick wykonany podczas gry w ICECOOL. Przesłane filmy można udostępniać w różnych serwisach społecznościowych dla uzyskania większego zasięgu.

Dział: Bez prądu
niedziela, 09 wrzesień 2018 12:47

Ku twej wieczności #1

Na początku była kula. Niezwykły byt zdolny przyjąć dowolny kształt...

Gdzieś na dalekiej Północy stała wioska, której mieszkańcy marzyli o słonecznym cieple i słodkich owocach. Postanowili więc wyruszyć w podróż w kierunku gór, za którymi ponoć kryła się ich wyśniona kraina. W wiosce pozostała jedynie para staruszków i ich wnuczek. Wkrótce zaś chłopiec został sam, a towarzystwa dotrzymywał mu jedynie oswojony wilk. Pewnego dnia zwierzę także zniknęło.

Gdy po kilku tygodniach chłopiec otwiera drzwi i ku swej radości widzi przed nimi swego zaginionego wilka, nie zdaje sobie sprawy, że właśnie wpuszcza do domu nieznany byt, który jedynie przyjął kształt spotkanego przypadkowo zwierzęcia. Czym jest i jakie naprawdę ma zamiary?

Autorka tej opowieści, Yoshitoki Oima, znana jest w Polsce za sprawą serii Kształt twojego głosu. Tym razem postawiła na inny gatunek i stworzyła historię, w której elementy baśniowe i fantastyczne przeplatają się z momentami rodem z horroru. Jednocześnie, co może wydawać się dosyć paradoksalne biorąc pod uwagę to, co przed chwilą napisałam, całość wzbudza nie strach, a raczej wzruszenie. Przede wszystkim zaś rozbudza ciekawość na tyle, że jest to właściwie lektura na raz – naprawdę trudno się oderwać.

Czytelnicy, którzy znają Kształt twojego głosu z pewnością będą porównywać obydwie historie. Dla mnie Ku twej wieczności to nie tylko pierwsze spotkanie z twórczością autorki, ale też z mangą w ogóle. I patrząc na nią okiem kompletnego amatora, powiem krótko – jest świetna! Bardzo spodobała mi się nie tylko fabuła, która zalicza kilka niespodziewanych zwrotów akcji, ale przede wszystkim stworzony przez Oimę świat. Zdaje się on przesiąknięty jeśli nie magią, to przynajmniej stworzeniami rodem z legend. I to takimi, których raczej nie chcielibyście spotkać na swojej drodze!

Od strony technicznej pierwszy tomik również wypada bardzo dobrze. Autorka ma bardzo przyjemną dla oka kreskę. Czasem ilustracje są dosyć proste, innym razem pełne detali. Żałuję jedynie, że format nie jest nieco większy. W dosyć swobodny sposób wydawnictwo podeszło także do numeracji stron. Mam wprawdzie spis treści, ale numeracja pojawia się z zaskoczenia i tylko co pewien czas. Jak już jednak wcześniej wspomniałam, raczej nie będziecie przerywać lektury, więc nie powinno stanowić to dla Was dużego problemu.

Mówiąc krótko, moje pierwsze spotkanie z mangą wypadło znakomicie. Ku twej wieczności to bardzo udany początek serii, pobudzający wyobraźnię i zaostrzający apetyt na więcej. Na szczęście można go od razu zaspokoić - drugi tom miał premierę kilka tygodni temu.

Mangę można kupić --> TUTAJ.

Dział: Komiksy
piątek, 07 wrzesień 2018 11:50

Kroniki Drugiego Kręgu. Piołun i miód

Pamiętacie jeszcze przygody Tkacza Iluzji? Przed wami tom numer 4, w którym dzieje się naprawdę sporo i który jest chyba najciekawszym ogniwem całości!

Magowie z Drugiego Kręgu rozdzielili się. Pożeracz Chmur, Gryf, Jagoda oraz rodzina Nocnego Śpiewaka postanowili zaznać spokoju i stabilności w ojczyźnie hajgów. Reszta chłopców wyruszyła w dalszą drogę, by wypełnić misję powierzoną im przez Matkę Świata. Przyjaciele trafili do kraju ogarniętego wojną, w którym słowo „magia” wywoływało mieszaninę strachu i szacunku. Zostali przyjęci przez króla Northlandu, który stara się jak najlepiej wykorzystać niezwykłe umiejętności swych niespodziewanych gości. Magowie również zdają sobie sprawę, że nie trafili na dwór bez powodu – Matka Świata nieustannie daje im sygnały. Czy będą potrafili dobrze je odczytać?

Piołun i miód to czwarty tom cyklu, który stał się bestsellerem wśród fantastyki młodzieżowej w Polsce. Co więcej, autorka zapowiada jeszcze w tym roku zwieńczenie całej historii i wyczekiwany od bardzo dawna tom 5, co mnie niezmiernie cieszy, patrząc na to, w jakim kierunku i jak rozwija się fabuła książki. Piołun i Miód to z pewnością tom najbardziej dojrzały jeśli chodzi o przygody naszych bohaterów, czy nawet literacką konstrukcję. Z powieści dla młodzieży tworzy nam się naprawdę wciągająca historia, pełna zwrotów akcji, napięcia i nuty grozy. Dzieje się tak głównie dlatego, że tutaj poznajemy dalsze losy naszych przyjaciół z perspektywy Iskry. Wojna, która trwa w najlepsze, przynosi wiele ofiar, a największymi poszkodowanymi - jak to bywa w rzeczywistości - są cywile. Opisy bitew, chaos i śmierć, to coś nowego w cyklu Białołęckiej. Coś nowego, ale strasznie intrygującego, cała seria wkracza na nowe tory, co jest olbrzymim plusem z perspektywy całości. Piołun i Miód wyrasta chyba na najlepszą część cyklu!

Cieszę się, że Wydawnictwo Jaguar wznawia tę świetną serię. Jest to z pewnością powrót świeżości na rynek, ale też szansa na przeczytanie wartościowej lektury dla młodzieży, która promuje zwyczajne lecz cenne wartości, jakimi są miłość, odwaga, oddanie. Polecam!

Dział: Książki
czwartek, 06 wrzesień 2018 11:13

Coimbra

Na przełomie XV i XVI wieku Portugalia była jednym z prekursorów największych odkryć geograficznych. Kulturowym sercem tego kraju była wtedy ówczesna stolica - Coimbra. Gdy staniesz na czele jednego z najstarszych rodów w mieście, Twoim nadrzędnym celem będzie pozyskiwanie wpływów poprzez wspieranie najważniejszych wypraw, pogłębianie relacji z klasztorami czy przysługiwaniu się najważniejszym obywatelom miasta. Nie jest to łatwe zadanie, ponieważ nieTwój ród nie jest jedynym, który walczy o tytuł tego najbardziej wpływowego w mieście.

Dział: Bez prądu
czwartek, 06 wrzesień 2018 09:42

Detektyw: kryminalna gra planszowa

Premiera Detektywa: Kryminalnej Gry Planszowej

Na 26 września 2018 roku wydawnictwo Portal Games zapowiedziało premierę polskiej edycji gry Detektyw: Kryminalna Gra Planszowa.

Detektyw to kolejna - obok obsypanych nagrodami Robinsona Crusoe czy Osadników: Narodziny Imperium - głośna na całym świecie premiera studia developerskiego z Gliwic. W ostatnich miesiącach tytuł zdominował amerykańskie zestawienia najbardziej oczekiwanych gier planszowych roku (tzw. The Most Anticipated Game of the Year) publikowane przez najważniejsze serwisy i blogi branżowe.

Dział: Bez prądu