czerwiec 14, 2024

Rezultaty wyszukiwania dla: 12

 

Epicka, pięknie ilustrowana i pełna humoru historia ludzkości. 

Odnoszę wrażenie, że dzieci wielu przedmiotów szkolnych nie lubią tylko dlatego, że te są po prostu źle wykładane, przez co wydają się zupełnie nieciekawe. Dlatego tak cenne wydają mi się publikacje takie, jak opowieść graficzna „Sapiens. Filary cywilizacji”, w której Autorzy przekazują wiedzę w otoczce wykonanej z humoru i popkultury, przez co staje się ona nie tylko strawna, ale wręcz niezwykle interesująca, nawet dla największych malkontentów.  

Co znajduje się w książce?

„Sapiens. Filary cywilizacji” to przedstawiona graficznie historia ludzkości. Cofamy się w niej o 12000 lat do epoki, w której dokonywała się rewolucja agrarna. Mimo że w rękach trzymam już drugą część, to każdą z książek można traktować jako osobny tom z interesującą nas aktualnie wiedzą. Tekst autorstwa izraelskiego historyka Yuvala Noaha Harariego opatrzony jest świetnymi rysunkami Daniela Casanavego, co zdecydowanie umila czytanie. Publikacja wydana została w twardej oprawie i formacie A4, to prawdziwa cegiełka. Na początku książki pojawia się wykaz zatytułowany „Ile lat temu” i przedstawiający co, jak dawno temu się działo. Na przykład 50 000 lat temu pierwsi ludzie zasiedlili Australię. „Sapiens. Filary cywilizacji” to trochę mitów, nieco więcej historii, odrobina współczesnej otoczki i całkiem spora dawka popkultury.   

Moja opinia i przemyślenia

Książka jest inteligentnie napisana i bez trudu wzbudza ciekawość czytelnika. Mimo że w swoim życiu poznałam wiele opowieści graficznych, to muszę przyznać, że z tak opowiedzianą historią jeszcze się dotąd nie spotkałam. Przekazywana wiedza została podana w przystępny i atrakcyjny sposób, narrator podchodzi do niej z humorem i dystansem. Całość natomiast podkreśla świetna szata graficzna. Rysunki mają stonowaną kolorystykę i zawierają wiele detali. Przyjemnie się na nie patrzy, a umieszczone w nich symbole bez trudu rozpoznaje.  

Podsumowanie

„Sapiens. Filary cywilizacji” to świetnie pomyślana, doskonale napisana i pięknie wydana publikacja, którą warto podsunąć szkolnej młodzieży. Sama jednak również z przyjemnością odświeżyłam sobie dawno nieużywaną wiedzę. Przyznam, że dzięki formie podania była to dla mnie czysta rozrywka, a opowieść graficzną czytałam niczym najlepszą beletrystykę. Lekturę serdecznie polecam zarówno młodszym, jak i starszym czytelnikom. To wartościowa, inteligentnie i z humorem stworzona publikacja, obok której nie powinno się przechodzić obojętnie. Polecam! 

Dział: Komiksy
poniedziałek, 29 listopad 2021 11:10

Wielki powrót Åsy Larsson!

 Najlepszy Szwedzki Kryminał 2021 ukaże się w Wydawnictwie Literackim! Mowa o najnowszej powieści Åsy Larsson zatytułowanej „Niegodziwość ojców". To szósty i zarazem ostatni z zaplanowanych tomów serii o przygodach Rebecki Martinsson.

Dział: Książki

„Escape Quest” to kolekcja gier książkowych, których głównym bohaterem jest sam czytelnik. By w pełni cieszyć się fabułą, musi wykazać się spostrzegawczością, pomysłowością i sprytem podczas rozwiązywania zadań ukrytych na kartach książki. Zachęci go do tego porywająca historia i innowacyjna mechanika, która wymaga spostrzegawczości i kreatywnego podejścia. 24 listopada br. ukazały się kolejne gamebooki z cyklu „Escape Quest”: „Alcatraz: Infiltracja”, w którym gracz staje przed wyzwaniem ucieczki z najlepiej strzeżonego więzienia w USA oraz „Superbohaterowie”, czyli niezapomniana przygoda w Akademii superbohaterów. 

Dział: Bez prądu
czwartek, 25 listopad 2021 15:08

Zapowiedź Pan Lodowego Ogrodu. Księga IV

"Pan Lodowego Ogrodu" to powieść napisana z rozmachem godnym dzieł Hieronima Boscha. Nikt nie wie, co się dzieje z grupą naukowców. Vuko Drakkainen ma ich odnaleźć i sprowadzić na Ziemię lub zabić i zatrzeć ślady. Z taką misją przybywa na Midgaard - świat kryjący w sobie rasę istot rozumnych oraz magię.
 
Dział: Książki
czwartek, 18 listopad 2021 17:47

Zapowiedz: Drakula

Dawno temu marzyłem o Drakuli. Znałem filmy z Bélą Lugosim i Christopherem Lee, zdobyte jakimś cudem na kasetach wideo, ale sama powieść pozostawała niedostępna. Cenzorzy w PRL niechętnie patrzyli na wampira, który boi się krzyża. Plotka głosi, że wydanie powieści Stokera zatrzymano wskutek protestu rumuńskiej ambasady.

Dział: Książki
piątek, 12 listopad 2021 10:14

Oculta

„Nocturna” bardzo mi się podobała. Chociaż książka miała kilka delikatnych wad, to z wielkim zainteresowaniem zagłębiłam się w świat stworzony i opisany przez Mayę Motayne. Wyczekiwałam kontynuacji, bo przyszłe losy bohaterów – Finn oraz Alfiego – bardzo mnie intrygowały. To jedna z tych par książkowych, które niezwykle cenię i lubię.
 
Po wydarzeniach z „Nocturny”, w której to bohaterowie połączyli swoje siły, ich drogi się rozchodzą. Alfie w końcu dorasta do tego, by pełnić swoje książęce obowiązki. Na jego barki spadają problemy całego królestwa. Przygotowuje się on również do Międzynarodowego Szczytu Pokoju. A Finn? Dziewczyna czerpie z życia garściami i nie może na wierzyć się swoją wolnością. Podróżuje i odwiedza nowe miejsca, a także kradnie i dokonuje wszelakich rabunków. Wydaje się, że Finn i Alfie zajmują się tym, do czego zostali przyuczeni.
 
Jednak bohaterowie muszą połączyć siły, bo powraca wspólny wróg, zabójca brata Alfiego.
 
Jeżeli „Nocturna” mi się podobała, to „Ocultą” jestem zachwycona i zakochana w niej. Gdy tylko rozpoczęłam lekturę, przeniosłam się do świata stworzonego przez autorkę. Maya Motayne inspirację czerpała garściami z kultury latynoskiej. Język, kultura, sposób życia… Jeżeli kiedykolwiek interesowaliście się tym sposobem bycia, będziecie zachwyceni. Co więcej, autorka w bezprecedensowy sposób porusza również dyskryminacje ludzi z innym kolorem skóry. Zrobiła to z wielką gracją i wyczuciem, ale wyraźnie wszystko zaznaczyła.
 
Przy czytaniu „Nocturny” narzekałam na to, że tak mało świata dała nam poznać autorka. W przypadku „Oculty” nie powiem nic, ponieważ nie mam nic do zarzucenia. Motayne skupiła się na świecie, który dała nam poznać w pierwszej części cyklu oraz na dworskiej polityce i intrygach, rozbudowując miejsca, w których akcja się dzieje. Z radością i wielką ciekawością zagłębiałam się w „Ocultę”, poznawałam kolejne wątki, miejsca i powiązania, które realnie wpływają na Alfiego i jego władzę.
 
Czekałam na rozwój relacji pomiędzy Finn a Alfiem. Polubiłam tę parę, a szczególnie bohaterkę, która może zmieniać swoje oblicze. To jedna z moich ulubionych postaci kobiecych, dobrze skonstruowana, bez syndromu księżniczki, która czeka na swojego księcia (i ratunek!). W „Ocultcie” powraca do San-Cristobal, z nową posadą. Została mianowana przywódczynią jednego z najpotężniejszych syndykatów przestępczych Castallan. Ta nowa rola przysparza jej również kłopotów, ale okaże się niezwykle przydatna, gdy Finn zaangażuje się w odkrycie spisku i rozwikłanie intryg.
 
Alfie, nie był moim ulubionym bohaterem, jednak gdy obserwowałam, jak się zmienia i dorasta, a także jak wpływa na niego sprawowanie władzy oraz rozwijanie magicznych zdolności, to zapałałam do niego niezwykłą sympatią. To postać, która zdecydowanie zyskuje, niż traci i mam nadzieję, że ta tendencja zdoła się utrzymać. Przyjemnie się obserwowało tę dwójkę. Ich relacja stała się dojrzalsza, a oni sami zaczęli akceptować swoje wady i rozumieć swoje emocje. Maya Motayne dużo namieszała między nimi w tej części, a ja jestem ciekawa, jak poprowadzi ten wątek dalej.
 
Nie tylko Finn i Alfie ewoluują. Mam wrażenie, że autorka zdecydowała się rozwinąć wszystkie wątki, wprowadzić je na wyższy level, ale nie bez problemów.
 
„Oculta” to kolejna część fenomenalnego cyklu, której nie dotknął syndrom tomu drugiego. Autorka wie, co robi, bo emocje, jakie towarzyszą lekturze, są wprost nie do opisania. Ja już nie mogę doczekać się trzeciej części.

 

Dział: Książki
wtorek, 09 listopad 2021 22:37

John Blacksad otwiera nową sprawę!

„Blacksad”, nagradzana seria duetu Juan Diaz Canales i Juanjo Guarnido powraca! Na kolejne przygody kota detektywa, który już od ponad dwóch dekad rozwiązuje kryminalne zagadki w Stanach Zjednoczonych przełomu lat 40. i 50., musieliśmy czekać aż osiem lat. Na 10 listopada wydawnictwo Egmont zaplanowało premierę szóstego tomu serii zatytułowanego „Upadek”. Tym razem Blacksad zostanie wplątany w intrygę sięgającą najwyższych szczebli władzy w Nowym Jorku. 

Dział: Komiksy
środa, 27 październik 2021 11:27

Star Wars. Tom 2. Operacja Gwiezdny Blask

Pierwsza historia obejmuje część kariery dowódcy Elliana Zahry z Imperialnej Marynarki Wojennej. Trenowała ona intensywnie pod okiem Tarkina, była nawet jego nadzieją, ale popadła w niełaskę tuż przed jego śmiercią na pokładzie Gwiazdy Śmierci. Vader, znając jej historię i lojalność, postanawia dać jej szansę rehabilitacji. Tak oto Zahra ma nową misję i jest nią właśnie rozbicie resztek Rebelii. Jednak wewnętrznie nie może ona znieść myśli, że problem z zadaniem znowu zniweczy jej karierę. Za wszystko obarcza więc Leię i gotowa jest nawet narazić misję na ryzyko, byle tylko dokonać zemsty.

Z poprzedniego tomu wiemy już, że szyfr Sojuszu został złamany, a wszystkie rozkazy przechwytuje Imperium. Jedynym ratunkiem jest wymyślenie nowego sposobu komunikacji. Okazuje się, że Threepio ma pomysł jak tego dokonać, ale nie będzie to ani łatwe, ani przyjemne. Zwłaszcza dla Lobota, przyjaciela Lando. Lando, któremu powoli pali się ziemia pod stopami. W tym momencie ludzie mu nie ufają, a on nie ufa Rebelii. Koniec końców i tak wszystkich zapewne w następnym tomie czeka wielka bitwa, ale też pewnie zobaczymy, jak daleko Lando jest gotów się posunąć, by chronić swojego przyjaciela.

Grafika jest podzielona między Ramona Rosanasa, który moim zdaniem jest artystą dobry - nie świetnym, nie złym, po prostu absolutnie w porządku – i Janem Bazalduą, który nieco bardziej eksperymentujący w kadrowaniu. Wciąż przeważa dość prosta, solidna linia.

Niezależnie od tego, czy komiks pokazuje nam, jak Lando przeszedł od bycia oszustem, którego poznaliśmy w „Imperium”, do bezinteresownego bohatera, którym stał się w „Powrocie Jedi” lub obserwowanie, jak Leia próbuje zebrać rozproszone siły rebeliantów po ich klęsce pod Hoth, jednocześnie zmagając się z osobistą utratą Hana lub nawet po prostu pozwalając nam spędzać czas z Lukiem, który zbiera kawałki swojego roztrzaskanego siebie po porażce z ręki Vadera i zaczyna powoli zmierzać w kierunku zostania bohaterem Jedi, o którym wszyscy wiemy, że jest mu przeznaczone, komiks wydaje się, zarówno na poziomie fabuły, jak i projektu postaci być tym, czego oczekują fani „Gwiezdnych wojen”. Angażuje i sprawia, że naprawdę pragną poznać koniec tej historii. Widać, że Soule zna to uniwersum i wie jak jeszcze coś z niego ciekawego wycisnąć.
 

 

Dział: Komiksy
poniedziałek, 18 październik 2021 18:19

Zapowiedź: Bez strachu. Star Wars. Wielka Republika. Tom 1

Nowa seria ze świata Gwiezdnych Wojen oryginalnie wydawana przez Marvela od 2021 roku. Akcja opowieści rozgrywa się około trzech wieków przed wydarzeniami ukazanymi w filmach Star Wars. W galaktyce panuje pokój pod rządami Republiki Galaktycznej, którą chronią szlachetni i mądrzy rycerze Jedi.

Dział: Książki
czwartek, 07 październik 2021 21:20

Przeklęty metal

Są książki, o których bardzo ciężko mi pisać. Chociaż dobrze napisane, ich lektura była dla mnie zadziwiająco mecząca I trudna. Właśnie do takich lektur, z wielkim bólem, zaliczam Przeklęty metal, pierwszą część cyklu Egzorcysta. Piszę te słowa z wielkim bólem mego czytelniczego serca, bo to książka bardzo dobrze napisana pod względem stylistycznych, ale… Zabrakło między nami chemii, chociaż uwielbiam literaturę zza wschodniej granicy. Obawiam się, że to dlatego miałam co do “Przeklętego metalu” aż tak duże oczekiwania.

Egzorcysta to zawód (przynajmniej w naszym święcie)dość znany i szanowany. Niektórzy wierzą w duchy, inni nie. Jednak w “Przeklętym metalu” autor przenosi nas do świata, w którym diabły oraz demony chadzają po ulicach miast, wsi i miasteczek. Egzorcysta to zawód bardzo szanowany, ale człowiek, który nim się trudni, jest odrzucany przez innych towarzyszy. Wszyscy boją się demonów, a przyjaźń z takim człowiekiem, może przynieść same problemy.

Tutaj na scenę wchodzi nad główny bohater, Sebastian Mart, który nigdy nie szkolił się na egzorcystę. W wyniku wielu wypadków staje się tym, który wpędza demony. Można powiedzieć, że przeznaczenie postanowiło spłatać mu srogie figle, ponieważ nasz bohater zostaje rzucony w sam środek intryg, zbrodni i polityki.

Fabuła brzmi ciekawie i intrygująco. Podeszłam do tej lektury z wielkimi oczekiwaniami i wydawało mi się, że moje nadzieje będą spełnione Jednak gdy przeczytałam 1/3 książki, coś zaczęło się psuć. Autor starał się przygotować wyraźne tło właściwych wydarzeń, jednak wprowadzenie na scenę zbyt wielu bohaterów, spowodowało niemały chaos. Kilkakrotnie musiałam wracać do niektórych wydarzeń, aby móc uporządkować w głowie następujące po sobie sceny, ale (niestety) mało to dało. Im dalej w las, tym ciemniej, tak w przypadku „Przeklętego metalu” mogę powiedzieć, że im dalej w książkę i treść, tym większy chaos i zamieszania. Przyznam, że gdyby nie postać głównego bohatera, Sebastiana Marta, nie dokończyłabym tej lektury. Zaintrygował mnie również wstęp, chociaż nadal nie wiem, co wspólnego miał z właściwą akcją.

Zakończenie mi się spodobało i muszę przyznać, że przy lekturze ostatnich stron, niektóre elementy tej układanki, zaczęły do siebie pasować. Niestety, nie wpłynęło to dobrze na końcową ocenę tej lektury, ponieważ wymęczyłam się przy niej strasznie, a po przeczytaniu dwóch czy trzech stron, zaczynała mnie boleć głowa. Chociaż „Przeklęty metal” pod względem stylistycznym napisany jest bardzo dobrze, to ogólny chaos, przeskakiwanie pomiędzy miejscami akcji i bohaterami, nie ułatwia lektury.

Dział: Książki